Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depersonalizacja w przymierzani

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

10 marca 2018, o 20:12

Nigdy nie doświadczałam depersobalizacji/derealizacji w swoim życiu, nawet w najtrudniejszych momentach. Jednak niedawno przytrafiło mi się coś, co skłoniło mnie do refleksji. Chciałabym się tu podzielić swoim doświadczeniem sprzed kilku dni. Na codzień nie doświadczam takich symptomów...
Kilka dni temu byłam na zakupach, szukałam niedrogich ubrań na zajęcia sportowe, na które chcę się zapisać - to coś nowego, bo do tej pory byłam leniuszkiem 😀 do tej pory ubierałam się też prawie wyłącznie na czarno, ale to też postanowiłam zmienić. Wzięłam do przymierzalni kilka koszulek i kilka par kolorowych legginsow i zaczęlam próbowanie różnych połączeń, prawie wszystkie z czarnymi legginsami. W końcu stanęło na połączenie legginsów w paski i pomarańczowej koszulki, opcja raczej neonowa, kiedyś bym tego nawet nie próbowała:p stanęłam przed lustrem i poczułamx jakbym patrzyła na inną kobietę. Nie na siebie. Dosłownie. Stałam tak chwilę i zastanawiałam się przez chwilę co się dzieje i czemu patrząc w lustro czuję się, jakbym widziała jakąś obcą laskę... wtedy pomyślałam 'aha, to depersonalizacja' i zaczęłam machać ręką, żeby samej sobie pokazać, że ta w lustrze to ja. Nazwałam ten stan i... nie bałam się, wiedziałam że przejdzie, w końcu czytałam na forum o tym... Ściągnęłam kolorowe sportowe ciuchy i minęło jak ręką odjął. Pomyślałam, że to był totalny szok dla umysłu -sport, kolory, obcisły krój, brak wstydu własnego ciała - i dlatego chciał się odciąć od tego niepokojącego widoku. W końcu zmiany mogą być trudniejsze niż pozostawanie w nawet najbardziej szkodzącym schemacie. Stąd taka jednorazowa depersonaluzacja naprzeciwko lustra... w takim skrócie takie właśnie miałam przemyślenia wieczorem po powrocie do domu. Troche to nie na temat w tym dziale, ale chciałam się tym podzielić z wami i poczytać, jakie wy macie zdanie na ten temat... w zasadzie nie bałam się, nie wkrecałam po takim momencie i do tej pory nie powtórzyło się to
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

10 marca 2018, o 22:10

RozaZeWzgorza pisze:
10 marca 2018, o 20:12
Nigdy nie doświadczałam depersobalizacji/derealizacji w swoim życiu, nawet w najtrudniejszych momentach. Jednak niedawno przytrafiło mi się coś, co skłoniło mnie do refleksji. Chciałabym się tu podzielić swoim doświadczeniem sprzed kilku dni. Na codzień nie doświadczam takich symptomów...
Kilka dni temu byłam na zakupach, szukałam niedrogich ubrań na zajęcia sportowe, na które chcę się zapisać - to coś nowego, bo do tej pory byłam leniuszkiem 😀 do tej pory ubierałam się też prawie wyłącznie na czarno, ale to też postanowiłam zmienić. Wzięłam do przymierzalni kilka koszulek i kilka par kolorowych legginsow i zaczęlam próbowanie różnych połączeń, prawie wszystkie z czarnymi legginsami. W końcu stanęło na połączenie legginsów w paski i pomarańczowej koszulki, opcja raczej neonowa, kiedyś bym tego nawet nie próbowała:p stanęłam przed lustrem i poczułamx jakbym patrzyła na inną kobietę. Nie na siebie. Dosłownie. Stałam tak chwilę i zastanawiałam się przez chwilę co się dzieje i czemu patrząc w lustro czuję się, jakbym widziała jakąś obcą laskę... wtedy pomyślałam 'aha, to depersonalizacja' i zaczęłam machać ręką, żeby samej sobie pokazać, że ta w lustrze to ja. Nazwałam ten stan i... nie bałam się, wiedziałam że przejdzie, w końcu czytałam na forum o tym... Ściągnęłam kolorowe sportowe ciuchy i minęło jak ręką odjął. Pomyślałam, że to był totalny szok dla umysłu -sport, kolory, obcisły krój, brak wstydu własnego ciała - i dlatego chciał się odciąć od tego niepokojącego widoku. W końcu zmiany mogą być trudniejsze niż pozostawanie w nawet najbardziej szkodzącym schemacie. Stąd taka jednorazowa depersonaluzacja naprzeciwko lustra... w takim skrócie takie właśnie miałam przemyślenia wieczorem po powrocie do domu. Troche to nie na temat w tym dziale, ale chciałam się tym podzielić z wami i poczytać, jakie wy macie zdanie na ten temat... w zasadzie nie bałam się, nie wkrecałam po takim momencie i do tej pory nie powtórzyło się to
Świetna robota :)
Ale to i dobry przykład na to, że derealizacja może pojawiać się w życiu codziennym z różnych powodów i normalne zniknąć, bez żadnego nakręcania itd. Bo w końcu to normalny stan umysłu ;)
Awatar użytkownika
Magda90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 13 grudnia 2017, o 17:54

10 marca 2018, o 23:17

Ja jeszcze przed nerwicą miałam takie epizody z lustrem. Ale to jest normalne, czasem wystarczy się mocno zapatrzyć w lustrze :)
ODPOWIEDZ