Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depersonalizacja mija.

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Mr.Drogba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 2 września 2010, o 03:23

13 lipca 2014, o 13:49

Hey wszystkim
chcialem oswiadczyc ze depersonalizacja mija. Od 3 lat jestem wolny od depersonalizacji i depresji.
Ogolnie moje problemy wynikaly z domu, mialem rodzicow ktorzy mna pomiatali i przez to mialem za duze ambicje i bardzo latwo wpadalem w nerwiowowsc. Zanim dostalem depersonalizacji przez 4 lata bylem ciagle nerwowy, wszystko mnie denerwowalo i zloscilo, mialem bardzo niski prog frustrowania sie o wszystko. I za duze ambicje a nawet chyba marzenia a nie ambicje.
Nerwowosc przeradzala sie powoli w stany depresyjne a pozniej dostalem depersonalizacji ja akurat uwazam ze od depersonalizacji nasilila mi sie tez depresja choc psychiatra mowil ze to od depresji to oni sie gowno na tym znaja. Depersonalizacja bardzo mnie dobila i wzmocnila krytyke rodzicow ze udaje i ze jestem leniem a to bardzo nasililo mi depresje wlasnie. Pierwsze miesiace to bylo cos czego nie chce nawet wspominac szczegolnie ze z powodu depresji wyslali mnie do szpitala psychiatrycznego na testy a tam objawy depersonalizacji jakie wszyscy chyba mamy potraktowali jak depresje psychotyczna i zalecili leczenie litem. Nie zgodzilem sie bo juz zdazylem sie zapoznac co to jest depersonalizacja.
U mnie najgorsza byla ta ropdzina bliska ktora mnie stale atakowala i ponizala, bralem prozac wtedy i troche on jakby zmniejszal depresje wiec postanowilem sie wyniesc z domu. Zalatwilem sobie internat szkole zaoczna i pracowalem ale depersonalizacja byla ciagle straszna. Jednak w miare jak radzilem sobie sam bylo coraz lepiej, uwolnilem sie od krytyki i to co sobie postanowilem to skonczyc z ambicjami na wyrost, po prostu wzialem zycie jakie jest.
Najgorzej to ciagle myslec w kategoriach marzen i podchodzenie do wszystkiego ze jest malo wartosciowe bo tylko to co sobie wymarzymy jest. ja tak robilem i wlasnie zdalem sobie sprawe ze to jest blad. Warto miec marzenia i do nich dazyc ale trzeba wiedziec zo mozna a co nie, dzieki temu nawet male rzeczy staja sie wartosciowe i wtedy szykana innych jest mniej wazna.
Mnie to bardzo pomoglo oraz to aby nie zwracac uwagi na objawy bo tak to sie nakrecalem i nic sie nie zmienialo. Depersonalizacja minela po 2 latach starania sie choc brakowalo momientami sil i wszystko musialem sam sobie ukladac. Sadze ze wiele osob w okresie takiego kroku w doroslosc ma takie problemy albo podobne, dlatego o tym pisze zebyscie nie zwazali na zaburzenie i ukladali sobie zycie wedlug tego co mozecie a nie tego co buja w oblokach.
Powodzenia.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

13 lipca 2014, o 13:49

Gratuluję i tym samym dodaję Cię do grupy odburzonych! :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

13 lipca 2014, o 17:47

Dzięki za ten wpis ;) Własnie sobie uświadomiłem że u mnie sytuacja bardzo podobna, żyję marzeniami i nie doceniam małych rzeczy, które też wynikaja z niskiej samooceny. Sytuacja w domu podobna i wszystko u mnie zaczynało sie tak samo. Ja na razie walczę. ;)
Pozdrawiam !
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

13 lipca 2014, o 19:15

Ja tez w tym odnajduje czesciowo siebie :) dzieki za post
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 lipca 2014, o 20:03

2 lata Ci mijało od postanowień Twoich czy 2 lata trwało zaburzenie ? bo to różnica.
ODPOWIEDZ