Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to nerwica?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

24 lipca 2019, o 17:26

Witam Wszystkich :)
To mój pierwszy wpis na forum. Trafiłem tutaj przez znajomą. Nie ukrywam, że pisałem już na innych forach internetowych, ale po przeczytaniu kilku tematów uważam, że tutaj jest najlepsze miejsce na mój problem.

Mój problem istnieje od 5 miesięcy. Mam na imię Piotr, mam 26/27 lat i pracuję w dużej firmie. Leczę się od dwóch miesięcy u lekarza psychiatry, który stwierdził, że mam nerwicę. Jednak leki do końca moim zdaniem nie pomagają.
Wszystko zaczęło się w lutym tego roku. W łóżku przeglądając zdjęcia z młodości natrafiłem na jedno, na którym z moją koleżanką się wygłupiamy w dość wyzywających pozycjach. Takie głupie zdjęcie z wygłupami młodych ludzi. Od razu pojawiła się we mnie paniczna myśl, że te zdjęcie może gdzieś wycieknąć, że zostanie opublikowane, a ja będę skompromitowany. Nie dawałem sobie z tym rady. Chodziłem po znajomych i prosiłem, żeby te zdjęcia usunęli. Następnie kolejnymi myślami były filmy z dzieciństwa, kiedy dostałem pierwszą kamerę i z kolegami się przed nią wygłupialiśmy. Znów paniczna myśl, że to wycieknie, że będę ośmieszony, skompromitowany w internecie.
Następna myśl to jak będąc ze znajomymi mieście zaczęliśmy też się wygłupiać, w pewnym momencie zobaczyłem w rogu kamerę monitoringu i znów straszna myśl, że to zostanie opublikowane itd.
Najnowszą myślą jest ta, która miała miejsce w kwietniu tego roku w toalecie ogólnodostępnej w mojej pracy. Dręczy mnie to niesamowicie i jest mocno związane z poprzednimi myślami. Tamtego dnia byłem w toalecie. Krótko po tym zdarzeniu wzbudził się we mnie paniczny lęk, że wówczas ktoś mógł zrobić mi w tej toalecie zdjęcie lub nagrać film i że może dojść do jego publikacji, przez co będę skompromitowany do końca życia. Albo też, że ktoś mógł zainstalować w tej toalecie ukrytą kamerę i akurat trafiło na mnie, że zostałem nagrany w tej sytuacji. Bardzo się tego boję. Udałem się po tym do psychiatry i przyjmuję aktualnie leki. Sam już nie wiem czy mój lęk jest reakcją na faktyczne zdarzenie, które przecież mogło się wydarzyć (jest taka możliwość zawsze, że ktoś może kogoś nagrać w toalecie), czy może po prostu to efekt jakiegoś zaburzenia/choroby.

W tej chwili jest u mnie niestety znów dołek. Może to się wydawać śmieszne, ale od dłuższego czasu prześladuje mnie liczba 6. Z racji tego, że jestem osobą mocno religijną, uważam w swojej podświadomości liczbę 6 za liczbę oznaczającą coś złego. W Biblii ta liczba jest przedstawiana jako symbol zła. To, że wszędzie widzę te szóstki ma stanowić dla mnie dowód, że w moim życiu dzieje się naprawdę coś złego, że "tamtego" dnia naprawdę ktoś mnie mógł nagrać, że to dowód. W kodzie wpisywanym w formularzu na stronie pojawił mi się ciąg liczb "666". W numerach telefonów widzę szóstki, na tablicach rejestracyjnych samochodów widzę szóstki, wszędzie prześladują mnie te szóstki. Traktuję to jako znak. W sumie ten strach przed liczbą 6 towarzyszył mi już dawniej, ale nie w tak nasilonym stopniu jak teraz. Zatem to zbieg okoliczności, że akurat w ciągu jednego dnia mam zapłacić w urzędzie za pismo 6 zł, mojemu usługodawcy 600 zł zadatku albo w koncie jego banku jest w środku ciąg liczb 666 a na koniec sześć zer? To wręcz niemożliwe, że to przypadek. Aż tyle przypadków?

Co sądzicie o takim myśleniu? Bardzo proszę o pomoc.
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

24 lipca 2019, o 18:29

franio11 pisze:
24 lipca 2019, o 17:26
Witam Wszystkich :)
To mój pierwszy wpis na forum. Trafiłem tutaj przez znajomą. Nie ukrywam, że pisałem już na innych forach internetowych, ale po przeczytaniu kilku tematów uważam, że tutaj jest najlepsze miejsce na mój problem.

Mój problem istnieje od 5 miesięcy. Mam na imię Piotr, mam 26/27 lat i pracuję w dużej firmie. Leczę się od dwóch miesięcy u lekarza psychiatry, który stwierdził, że mam nerwicę. Jednak leki do końca moim zdaniem nie pomagają.
Wszystko zaczęło się w lutym tego roku. W łóżku przeglądając zdjęcia z młodości natrafiłem na jedno, na którym z moją koleżanką się wygłupiamy w dość wyzywających pozycjach. Takie głupie zdjęcie z wygłupami młodych ludzi. Od razu pojawiła się we mnie paniczna myśl, że te zdjęcie może gdzieś wycieknąć, że zostanie opublikowane, a ja będę skompromitowany. Nie dawałem sobie z tym rady. Chodziłem po znajomych i prosiłem, żeby te zdjęcia usunęli. Następnie kolejnymi myślami były filmy z dzieciństwa, kiedy dostałem pierwszą kamerę i z kolegami się przed nią wygłupialiśmy. Znów paniczna myśl, że to wycieknie, że będę ośmieszony, skompromitowany w internecie.
Następna myśl to jak będąc ze znajomymi mieście zaczęliśmy też się wygłupiać, w pewnym momencie zobaczyłem w rogu kamerę monitoringu i znów straszna myśl, że to zostanie opublikowane itd.
Najnowszą myślą jest ta, która miała miejsce w kwietniu tego roku w toalecie ogólnodostępnej w mojej pracy. Dręczy mnie to niesamowicie i jest mocno związane z poprzednimi myślami. Tamtego dnia byłem w toalecie. Krótko po tym zdarzeniu wzbudził się we mnie paniczny lęk, że wówczas ktoś mógł zrobić mi w tej toalecie zdjęcie lub nagrać film i że może dojść do jego publikacji, przez co będę skompromitowany do końca życia. Albo też, że ktoś mógł zainstalować w tej toalecie ukrytą kamerę i akurat trafiło na mnie, że zostałem nagrany w tej sytuacji. Bardzo się tego boję. Udałem się po tym do psychiatry i przyjmuję aktualnie leki. Sam już nie wiem czy mój lęk jest reakcją na faktyczne zdarzenie, które przecież mogło się wydarzyć (jest taka możliwość zawsze, że ktoś może kogoś nagrać w toalecie), czy może po prostu to efekt jakiegoś zaburzenia/choroby.

W tej chwili jest u mnie niestety znów dołek. Może to się wydawać śmieszne, ale od dłuższego czasu prześladuje mnie liczba 6. Z racji tego, że jestem osobą mocno religijną, uważam w swojej podświadomości liczbę 6 za liczbę oznaczającą coś złego. W Biblii ta liczba jest przedstawiana jako symbol zła. To, że wszędzie widzę te szóstki ma stanowić dla mnie dowód, że w moim życiu dzieje się naprawdę coś złego, że "tamtego" dnia naprawdę ktoś mnie mógł nagrać, że to dowód. W kodzie wpisywanym w formularzu na stronie pojawił mi się ciąg liczb "666". W numerach telefonów widzę szóstki, na tablicach rejestracyjnych samochodów widzę szóstki, wszędzie prześladują mnie te szóstki. Traktuję to jako znak. W sumie ten strach przed liczbą 6 towarzyszył mi już dawniej, ale nie w tak nasilonym stopniu jak teraz. Zatem to zbieg okoliczności, że akurat w ciągu jednego dnia mam zapłacić w urzędzie za pismo 6 zł, mojemu usługodawcy 600 zł zadatku albo w koncie jego banku jest w środku ciąg liczb 666 a na koniec sześć zer? To wręcz niemożliwe, że to przypadek. Aż tyle przypadków?

Co sądzicie o takim myśleniu? Bardzo proszę o pomoc.
Typowa nerwica natręctw jest typowa :) Myślę, że na forum (i w filmikach przez chłopaków nakręconych) znajdziesz wiele odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. Nie wiem czy psychiatra był dobrym lekarzem pierwszego wyboru. Jak mnie pognębiła nerwica to internista (poszedłem do internisty bo myślałem, że właśnie umieram i tylko taki lekarz był dostępny..:). zasugerował najpierw zobaczyć się z psychologiem, a dopiero psycholog doradził psychiatrę, żeby pomóc się wyciszyć. Dostałeś leki, ale jesteś zaplątany w swoich natręctwach i nie umiesz się od nich zdystansować. Dlatego polecam lekturę wątków poświęconych nerwicy natręctw, zakup kilku polecanych tutaj książek i - jeżeli możesz sobie na to pozwolić finansowo - spotkanie z dobrym psychologiem-psychoterapeutą.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

24 lipca 2019, o 20:49

franio11 pisze:
24 lipca 2019, o 17:26
Witam Wszystkich :)
To mój pierwszy wpis na forum. Trafiłem tutaj przez znajomą. Nie ukrywam, że pisałem już na innych forach internetowych, ale po przeczytaniu kilku tematów uważam, że tutaj jest najlepsze miejsce na mój problem.

Mój problem istnieje od 5 miesięcy. Mam na imię Piotr, mam 26/27 lat i pracuję w dużej firmie. Leczę się od dwóch miesięcy u lekarza psychiatry, który stwierdził, że mam nerwicę. Jednak leki do końca moim zdaniem nie pomagają.
Wszystko zaczęło się w lutym tego roku. W łóżku przeglądając zdjęcia z młodości natrafiłem na jedno, na którym z moją koleżanką się wygłupiamy w dość wyzywających pozycjach. Takie głupie zdjęcie z wygłupami młodych ludzi. Od razu pojawiła się we mnie paniczna myśl, że te zdjęcie może gdzieś wycieknąć, że zostanie opublikowane, a ja będę skompromitowany. Nie dawałem sobie z tym rady. Chodziłem po znajomych i prosiłem, żeby te zdjęcia usunęli. Następnie kolejnymi myślami były filmy z dzieciństwa, kiedy dostałem pierwszą kamerę i z kolegami się przed nią wygłupialiśmy. Znów paniczna myśl, że to wycieknie, że będę ośmieszony, skompromitowany w internecie.
Następna myśl to jak będąc ze znajomymi mieście zaczęliśmy też się wygłupiać, w pewnym momencie zobaczyłem w rogu kamerę monitoringu i znów straszna myśl, że to zostanie opublikowane itd.
Najnowszą myślą jest ta, która miała miejsce w kwietniu tego roku w toalecie ogólnodostępnej w mojej pracy. Dręczy mnie to niesamowicie i jest mocno związane z poprzednimi myślami. Tamtego dnia byłem w toalecie. Krótko po tym zdarzeniu wzbudził się we mnie paniczny lęk, że wówczas ktoś mógł zrobić mi w tej toalecie zdjęcie lub nagrać film i że może dojść do jego publikacji, przez co będę skompromitowany do końca życia. Albo też, że ktoś mógł zainstalować w tej toalecie ukrytą kamerę i akurat trafiło na mnie, że zostałem nagrany w tej sytuacji. Bardzo się tego boję. Udałem się po tym do psychiatry i przyjmuję aktualnie leki. Sam już nie wiem czy mój lęk jest reakcją na faktyczne zdarzenie, które przecież mogło się wydarzyć (jest taka możliwość zawsze, że ktoś może kogoś nagrać w toalecie), czy może po prostu to efekt jakiegoś zaburzenia/choroby.

W tej chwili jest u mnie niestety znów dołek. Może to się wydawać śmieszne, ale od dłuższego czasu prześladuje mnie liczba 6. Z racji tego, że jestem osobą mocno religijną, uważam w swojej podświadomości liczbę 6 za liczbę oznaczającą coś złego. W Biblii ta liczba jest przedstawiana jako symbol zła. To, że wszędzie widzę te szóstki ma stanowić dla mnie dowód, że w moim życiu dzieje się naprawdę coś złego, że "tamtego" dnia naprawdę ktoś mnie mógł nagrać, że to dowód. W kodzie wpisywanym w formularzu na stronie pojawił mi się ciąg liczb "666". W numerach telefonów widzę szóstki, na tablicach rejestracyjnych samochodów widzę szóstki, wszędzie prześladują mnie te szóstki. Traktuję to jako znak. W sumie ten strach przed liczbą 6 towarzyszył mi już dawniej, ale nie w tak nasilonym stopniu jak teraz. Zatem to zbieg okoliczności, że akurat w ciągu jednego dnia mam zapłacić w urzędzie za pismo 6 zł, mojemu usługodawcy 600 zł zadatku albo w koncie jego banku jest w środku ciąg liczb 666 a na koniec sześć zer? To wręcz niemożliwe, że to przypadek. Aż tyle przypadków?

Co sądzicie o takim myśleniu? Bardzo proszę o pomoc.
To myślenie jest nerwicowe😁. Też uważam, że bardziej od leków potrzebujesz DOBREGO terapeuty, który popracuje z Tobą nad podejściem do myśli. Prześladują Cię własne całkowicie niegroźne myśli a Ty się ich boisz. Sam też nie jesteś bezradny. Czytaj forum. Zdobywaj wiedzę. Nikt z nerwicy Cię nie wyciągnie. Sam musisz nad tym popracować. Terapeuta wskaże kierunek, leki może ściągną trochę objawy jednak podejście do mysli musisz sam wypracować. Szukaj książek, wielokrotnie na forum były podawane różne pozycje. Nie przytoczę ich. Poszukaj sam - zajmie Ci to czas i nie będziesz myślał o bzdurach😀😀.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

24 lipca 2019, o 22:20

Klasyczny przykład nstręctw myślowych- sama to wszytsko przerabiałam długi czas , ba nawet sama kiedys miałam lęki że wyciekną moje zdjęcia z głupich czasów młodości i będę skompromitowana i z tego wstydu popełnię samobójstwo ;) . ZLękniony mózg naprawdę potrafi wymyśleć niestworzone historie. Leki moim z dnaiem niewiele tu pomogą, tutaj wymagana jets Twoja własna praca nad myślami. Na poczatek odsyłam Cię do dwóch , jak dl amnie kluczowych nagran chłopaków o myślach lękowych ( mi bardoz pomogły)

https://www.youtube.com/watch?v=ZDP3kldzhz8&t=1085s

https://www.youtube.com/watch?v=YenGYB0iSek&t=500s
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

25 lipca 2019, o 10:31

Myślałem, że tylko ja jedyny na świecie mam lęki o takiej treści. Naprawdę ciężko jest z tym żyć i uwierzcie mi, że przeczytałem już trochę artykułów na ten temat i naprawdę one pomagają, ale po jakimś czasie ponownie wracają. Poniekąd przerobiłem już tymczasowo te zdarzenie w toalecie, ale zaczęły usilnie prześladować mnie te szóstki i znów to wraca o traktuję to jako dowód, że jednak ktoś mnie nagrał/zrobił zdjęcie.
Czy może mieć na to wpływ też to, że kiedy wróciły do mnie mocno te szóstki to akurat przez cały dzień wcześniej zapomniałem wziąć leków? Aż tak szybko bym poczuł skutki tego?
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

25 lipca 2019, o 10:39

To nie przez to ze nie wziales leku.....to przez to ze nerwica nie zniknie w jednej chwili. To jest proces pelen kryzysow...
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

25 lipca 2019, o 10:55

Rozumiem. A jeżeli to wcale nie nerwica? Jeżeli jestem zdrowy, a to wszystko to podświadomą reakcja na prawdziwe zdarzenie, albo po prostu intuicja/przeczucie? Przecież istnieje coś takiego jak przeczucie.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

25 lipca 2019, o 12:46

franio11 pisze:
24 lipca 2019, o 17:26
Witam Wszystkich :)
To mój pierwszy wpis na forum. Trafiłem tutaj przez znajomą. Nie ukrywam, że pisałem już na innych forach internetowych, ale po przeczytaniu kilku tematów uważam, że tutaj jest najlepsze miejsce na mój problem.

Mój problem istnieje od 5 miesięcy. Mam na imię Piotr, mam 26/27 lat i pracuję w dużej firmie. Leczę się od dwóch miesięcy u lekarza psychiatry, który stwierdził, że mam nerwicę. Jednak leki do końca moim zdaniem nie pomagają.
Wszystko zaczęło się w lutym tego roku. W łóżku przeglądając zdjęcia z młodości natrafiłem na jedno, na którym z moją koleżanką się wygłupiamy w dość wyzywających pozycjach. Takie głupie zdjęcie z wygłupami młodych ludzi. Od razu pojawiła się we mnie paniczna myśl, że te zdjęcie może gdzieś wycieknąć, że zostanie opublikowane, a ja będę skompromitowany. Nie dawałem sobie z tym rady. Chodziłem po znajomych i prosiłem, żeby te zdjęcia usunęli. Następnie kolejnymi myślami były filmy z dzieciństwa, kiedy dostałem pierwszą kamerę i z kolegami się przed nią wygłupialiśmy. Znów paniczna myśl, że to wycieknie, że będę ośmieszony, skompromitowany w internecie.
Następna myśl to jak będąc ze znajomymi mieście zaczęliśmy też się wygłupiać, w pewnym momencie zobaczyłem w rogu kamerę monitoringu i znów straszna myśl, że to zostanie opublikowane itd.
Najnowszą myślą jest ta, która miała miejsce w kwietniu tego roku w toalecie ogólnodostępnej w mojej pracy. Dręczy mnie to niesamowicie i jest mocno związane z poprzednimi myślami. Tamtego dnia byłem w toalecie. Krótko po tym zdarzeniu wzbudził się we mnie paniczny lęk, że wówczas ktoś mógł zrobić mi w tej toalecie zdjęcie lub nagrać film i że może dojść do jego publikacji, przez co będę skompromitowany do końca życia. Albo też, że ktoś mógł zainstalować w tej toalecie ukrytą kamerę i akurat trafiło na mnie, że zostałem nagrany w tej sytuacji. Bardzo się tego boję. Udałem się po tym do psychiatry i przyjmuję aktualnie leki. Sam już nie wiem czy mój lęk jest reakcją na faktyczne zdarzenie, które przecież mogło się wydarzyć (jest taka możliwość zawsze, że ktoś może kogoś nagrać w toalecie), czy może po prostu to efekt jakiegoś zaburzenia/choroby.

W tej chwili jest u mnie niestety znów dołek. Może to się wydawać śmieszne, ale od dłuższego czasu prześladuje mnie liczba 6. Z racji tego, że jestem osobą mocno religijną, uważam w swojej podświadomości liczbę 6 za liczbę oznaczającą coś złego. W Biblii ta liczba jest przedstawiana jako symbol zła. To, że wszędzie widzę te szóstki ma stanowić dla mnie dowód, że w moim życiu dzieje się naprawdę coś złego, że "tamtego" dnia naprawdę ktoś mnie mógł nagrać, że to dowód. W kodzie wpisywanym w formularzu na stronie pojawił mi się ciąg liczb "666". W numerach telefonów widzę szóstki, na tablicach rejestracyjnych samochodów widzę szóstki, wszędzie prześladują mnie te szóstki. Traktuję to jako znak. W sumie ten strach przed liczbą 6 towarzyszył mi już dawniej, ale nie w tak nasilonym stopniu jak teraz. Zatem to zbieg okoliczności, że akurat w ciągu jednego dnia mam zapłacić w urzędzie za pismo 6 zł, mojemu usługodawcy 600 zł zadatku albo w koncie jego banku jest w środku ciąg liczb 666 a na koniec sześć zer? To wręcz niemożliwe, że to przypadek. Aż tyle przypadków?

Co sądzicie o takim myśleniu? Bardzo proszę o pomoc.
Myślenie już jak Ci napisali ludki wyżej, to 100% nerwica, OCD w czystej postaci, póki masz uwagę skierowaną do wewnątrz, dopóty na każdym kroku będzie Twój mózg szukał sztucznego zagrożenia, lęk to taka dziwna sprawa że musisz go traktować ignorancją, po wcześniejszej akceptacji, taka zagmatwana sprawa.
Co do Twoich natręctw odnośnie nagrywania, kompromitacja, etc. to odpowiedz Sobie na jedno pytanie i wtedy logicznie trzymaj się tego. Co to w ogóle ma za znaczenie? i o jakiej kompromitacji mówisz? co takiego strasznego stałoby się gdyby to ktoś zobaczył? śmiałby się etc.? a co to ma za znaczenie? to że się dobrze bawisz, masz dystans i korzystasz z życia, ma być powodem do lęku? to co czasami wydaje się nienormalne albo mało moralne, to w zderzeniu z rzeczywistością i tym jacy są ludzie to naprawdę pikuś :) inna sprawa to przejmownie się w ogóle tym co inni mogą powiedzieć, owszem czasami warto pomyśleć i zastanowić się żeby nie biegać nago po mieście, ale często sami sobie tworzymy demony w głowie, odnośnie tego co powiedzą albo pomyśla inni, a prawd jest taka że większość ludzi ma to w dupie, bo poatrzą wyłącznie na czubek własnego nosa, albo ich to totalnie nie interesuje. Zawsze możesz zmienić pracę, patrz bardziej na siebie, co Ty do szczęścia potrzebujesz a nie inni :) Tu potrzebna jest wtedy Twoja praca, tak żebyś miał to gdzieś, wtedy będzie Ci o wiele prościej nie nadawać wartości tym myślom i natręctwa nie będzie.

Natręctwa religijne to kolejne częste pole do przyczepiania się wszelkiego rodzaju myśli natrętnych, i tu tak samo musisz podziałać logiką, ja Sam miałem kiedyś z tym trochę dziwacznych myśli, ostatecznie skończyło się tym że kosciół jako instytucja wisi mi i powiewa, a Bóg może faktycznie istnieć albo i nie, ale jeżeli istnieje to faktycznie ma ludzi totalnie w nosie i nie ingeruje w nasze życie i bardziej w życiu trzeba kierować się tym żeby być po prostu dobrym człowiekiem :) a tą wiare w 6 olej, zobacz że to tylko iluzja a nic totalnie się nie dzieje i nie ma żadnego znaczenia :) Jak najbardziej możesz trzymać się wiary i może mieć ona dla Ciebie duże znaczenie, ale nie zapędzaj się w takie pułapki i nie dawaj lękowi paliwa, olewaj natrętne myśli, akceptuj i olewaj, no bo skoro wierzysz i wiesz że Bóg chce dla Ciebie jak najlepiej to przecież żaden zły duch Cię nie opanuje :) co do tej pory się nie stało i nie stanie, bo to tylko iluzja :)
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

11 sierpnia 2019, o 23:17

Co do tych szóstek to w dalszym ciągu one mnie prześladują. Zastanawiam się, że skoro to nie żaden znak, to jak to z logicznego punktu widzenia możliwe, że akurat w momencie, kiedy patrzę na rejestrację samochodu (gdzie wcześniej podczas dnia o tym nie myślałem) akurat rozpoczyna się ona od 66? Jak to możliwe, że akurat w pokoju hotelowym na ścianie przy włączniku do prądu jest naklejka z jakimś oznaczeniem i napisem 66? Przecież to wręcz nieprawdopodobne, że aż tyle przypadków i to akurat u mnie.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

11 sierpnia 2019, o 23:52

franio11 pisze:
11 sierpnia 2019, o 23:17
Co do tych szóstek to w dalszym ciągu one mnie prześladują. Zastanawiam się, że skoro to nie żaden znak, to jak to z logicznego punktu widzenia możliwe, że akurat w momencie, kiedy patrzę na rejestrację samochodu (gdzie wcześniej podczas dnia o tym nie myślałem) akurat rozpoczyna się ona od 66? Jak to możliwe, że akurat w pokoju hotelowym na ścianie przy włączniku do prądu jest naklejka z jakimś oznaczeniem i napisem 66? Przecież to wręcz nieprawdopodobne, że aż tyle przypadków i to akurat u mnie.
Wszystko prawdopodobne, tylko skoro jesteś wyczulony na tą liczbę, to nawet mimowolnie gdzieś jej się doszukujesz, no bo jest to ten lękowy chochlik, wszystko to zbieg okoliczności i to wyczulenie, ciągłe skanowanie, więc nawet gdybyś widział 33, to na pierwszy rzut oka możesz widzieć 66, takie masz natręctwo. Działa to na takiej zasadzie, że idziesz ulicą mija Cię 100 samochodów, nie zwracasz uwagi, ale spoglądasz na tablice rejestracyjna, inne numery nie mają podłoża lękowego, wiec nawet zbytnio nie rejestrujesz cyfr, jednak jak Twoje oczy zobaczą ciąg 66 obok siebie, automatycznie uruchamia się lękowy chochlik, zapis emocjonalny, podświadomość autmatycznie uruchamia te parologiczne wzorce i niestety od razu nic z tym nie zrobisz, dopiero logicznie działając i odibierając znaczenie, zmienisz zapis emocjonalny, podświadomośc zacznie reagować w inny sposób i natręctwo w postaci liczny 66 stanie się smieszne :)
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

12 sierpnia 2019, o 11:18

Czyli mam to rozumieć tak, że mijam 100 samochodów i tak naprawdę patrzę na większość z nich na rejestrację, jednak nie zapala się u mnie żadna lampka i nawet nie pamiętam o tym, że patrzyłem na te rejestracje, reakcja pojawia się dopóki zobaczę 6, 66 itd.?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

12 sierpnia 2019, o 11:26

franio11 pisze:
12 sierpnia 2019, o 11:18
Czyli mam to rozumieć tak, że mijam 100 samochodów i tak naprawdę patrzę na większość z nich na rejestrację, jednak nie zapala się u mnie żadna lampka i nawet nie pamiętam o tym, że patrzyłem na te rejestracje, reakcja pojawia się dopóki zobaczę 6, 66 itd.?
dokładnie, jest to takim wyzwalaczem, dlatego jak gdzieś zobaczysz, to od razu odpala się ten automatyzm, tak funkcjonuje nasz organizm i ta podświadoma część, ale w miarę jak zdajesz sobie z tego sprawę i wiesz dlaczego, łatwiej będzie Ci odbierać wartość, bo właściwie liczb 66 to liczba jak każda inna, wiadomo jak ktoś jest bardzo religijny etc. to może mieć jakiś lęk z tym związany, ale uwierz że wszystko jest z Tobą w porządku i jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, nikomu nie robisz krzywdy świadomie etc. no to według chrześcijaństwa nie masz się czego obawiać :d żaden diabeł Ci nie grozi :)
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

12 sierpnia 2019, o 17:26

Właśnie, podświadomość. To chyba w niej "mieszka" problem. Dużo czytałem na temat podświadomości i zacząłem analizować pewną sytuację. Miałem jakiś czas temu niemiłą wiadomość i była ona właśnie związana z liczbą 6. Dużo o tej wiadomości myślałem i też był to trudny czas dla mnie. Po tym chyba faktycznie ta szóstka zaczęła mnie prześladować. Tak to działa? Jest to możliwe?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

12 sierpnia 2019, o 17:48

franio11 pisze:
12 sierpnia 2019, o 17:26
Właśnie, podświadomość. To chyba w niej "mieszka" problem. Dużo czytałem na temat podświadomości i zacząłem analizować pewną sytuację. Miałem jakiś czas temu niemiłą wiadomość i była ona właśnie związana z liczbą 6. Dużo o tej wiadomości myślałem i też był to trudny czas dla mnie. Po tym chyba faktycznie ta szóstka zaczęła mnie prześladować. Tak to działa? Jest to możliwe?
Jak najbardziej, czasami rzeczy związane z lękiem, obawami etc. potrafią wgryźć się w głowę bardzo szybko, dlatego że strach to najsilniejsza emocja z punktu widzenia ewolucji człowieka, to Ona nas ukształtowała i doprowadziła do miejsca w ktorym obecnie znajduje się ludzkość :) dlatego czasami wystarczy raz się zlęknąć, a zapis emocjonalny w podświadomości wgryza się jak reksio w szynkę, a później My ciężką pracą musimy działać np. kilkanaście dni, działać logicznie, aż zmienimy zapis emocjonalny, skonfrontujemy się z lękiem, bo to też chodzi właśnie o konfrontację z obawami, przyzwoleniem na czarny scenariusz, tak żeby sprawdzić co się stanie, czy to co pokazuje lęk, faktycznie ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości :)
franio11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 17 lipca 2019, o 20:48

12 sierpnia 2019, o 18:37

Rozumiem. Zatem skoro problem tkwi w podświadomie, to czy warto do niej zajrzeć np. podczas hipnozy? Jest to skuteczna metoda?
ODPOWIEDZ