Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy mam nerwicę ?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
KonradV
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 20 maja 2022, o 16:58

20 maja 2022, o 17:03

Witam

Od kilku tygodni przeżywam piekło emocjonalne.

Zaczynając od początku. 3 lata temu będąc już 13 lat z żoną zauroczyłem się koleżanką z pracy (fascynacja seksualna) wtedy w domu nie układało się zbyt dobrze. Masa problemów finansowych i czasem w łóżku. Powoli oddalaliśmy się. Tamta znajomość uważam była bardziej fizycznym pożądaniem. Ta kobieta mnie jeśli chodzi o charakter bardziej denerwowała. Dużo sprzeczności było między nami. Podobał mi się jej styl ubierania i emanowanie swoją kobiecością. Była dominująca. Ta kobieta rozbiła 3 małżeństwa i nie kryła się z tym, że kręcą ją żonaci. Kilka miesięcy trwała ta moja dziwna fascynacja, aż na jednej z imprez dała mi do zrozumienia, że ją kręcę. Uciekłem. Wyznałem żonie i wspólnie udało nam się wyjść na prostą. Minęły 3 lata. Teraz żona musiała na kilka miesięcy wyjechać (wraca na weekendy) Na jeden dzień weekendu postanowiła nie wrócić, aby zostać tam na ognisku. Mi wtedy odbiło. Zacząłem uważać, że może kogoś ma, ogarnął mnie lęk i panika, złość. uznałem, że to kara za to co ja zrobiłem. I temat tamtej kobiety wrócił jak bumerang. W mojej głowie zaczęły się tlić myśli, że nie kocham żony, że myślę o tamtej. Nie widzę nawet przyszłości z tamtą. Nie chcę tego. Jestem zły na siebie i na to co się stało. Szukam powodów dlaczego takie coś mnie spotkało. Czuję się szczęśliwy z żoną. Jesteśmy już 16 lat razem. mamy dzieci. Przeraża mnie sama myśl abym miał to zakończyć. ostatnio byłem już w takim stanie, że przestałem cokolwiek czuć. Jak się uspokoiłem i przytuliłem do żony, to mi pomogło. Teraz kiedy ona wyjeżdża siedzę sam w domu i się nakręcam. Nie mogę wrócić do pracy gdyż mam bardzo stresującą pracę i obje się obecnie do niej wrócić. Mam wsparcie żony czuje się dobrze przy niej. Jak żona jest przy mnie, to lęków prawie nie ma. Postanowiłem iść na psychoterapię , ale ona zamiast mi pomóc to pogarsza mój stan. Zamiast znaleźć odpowiedzi, to jest więcej pytań. Dziś po 3 sesji psychoterapeutka uznała, że nie mam nerwicy, tylko problemy z agresją i frustracją. Psychiatra uznał, że mam nerwicę lękową i problem leży w dzieciństwie i moich trudnych relacjach z matką. Psychoterapeutka w ogóle nie podejmuje tego tematu. A ja mam tak silne męki w głowie, że już parę razy uznałem, że lepiej jakby mnie nie było. Biorę leki na uspokojenie. Kupiłem cbd i ashwagande. Poziom witaminy D mam 23. Suplementację duże dawki tego. Nie wyrabiam już. Męczę się. Pomocy.
EDIT: dodam, że wtedy kiedy ogarnęła mnie ta fantazja to miałem wizje, że żona zgodzi się na trójkąt lub ja żonę zostawię jeśli znajdę powód, np. zdrada lub jej wczesne odejście z tego świata. Kiedy myślałem o tym czułem się źle, że to złe co myślę i chciałem się tego pozbyć. W momencie finałowej akcji uciekłem, wydaje mi się to, że uczucie do żony zwyciężyło i że ta cała chora fantazja to jakiś mój deficyt nad którym muszę popracować.
ODPOWIEDZ