Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
anilewe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 10 września 2018, o 11:49

9 marca 2023, o 13:12

kinga27 pisze:
9 marca 2023, o 12:49
piozuz pisze:
9 marca 2023, o 12:44
Po pewnym czasie wcale nie muszą takie objawy występować, albo bardzo rzadko, w sytuacjach kryzysowych
Właśnie też kiedyś czytałam, że po jakimś czasie są inne objawy i tak dalej, i z jednej strony wiem że to taki etap w rocd a z drugiej i tak szukam zapewnienia.
Niemniej w jakiś sposób jest pokrzepiające to, że człowiek nie jest sam w swoim zaburzeniu tylko są ludzie, którzy przeżywają coś podobnego...
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

9 marca 2023, o 13:38

Zgadzam się :) dlatego też tutaj wchodzę, mimo że nie powinnam bo nigdy z tego nie wyjdę ...
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

10 marca 2023, o 07:27

jestem już tym tak zmęczona, codziennie coś… Szczególnie uchwycilo sie u mnie bycia homo, ale ciagle sobie w głowie mówię ze kocham mojego chłopaka, pomimo, ze wszystko co z nim robię to robię na sile pomimo lęku… nie wiem jak sobie poradzić.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

10 marca 2023, o 09:30

Ja mam to samo ... Niestety :( że robię na siłę
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

10 marca 2023, o 11:54

nicxe pisze:
10 marca 2023, o 07:27
jestem już tym tak zmęczona, codziennie coś… Szczególnie uchwycilo sie u mnie bycia homo, ale ciagle sobie w głowie mówię ze kocham mojego chłopaka, pomimo, ze wszystko co z nim robię to robię na sile pomimo lęku… nie wiem jak sobie poradzić.
Myśle, że nie rozumiesz tego co jest najistotniejsze. Co z tego, że starasz się funkcjonować pomimo lęku, skoro wewnętrznie, na poziomie emocji, wcale nie ma w Tobie zgody na to co się dzieje, a akceptacja to poziom emocji, a nie logiki. Możesz robić wszystko, ale to nic nie zmieni, jeśli Ty na poziomie emocji nie dojdziesz do tego by odpuścić to ciągłe kontrolowanie, dziwienie się i wyczekiwanie kiedy będzie lepiej.
Powtarzam to bardzo często, nie wystarczy tylko udawać, że tego nie ma, a wewnętrznie ciągle się z tym boksować i analizować.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
usuniete
Gość

11 marca 2023, o 14:19

Dzień dobry. Pisałam już o sobie. Mam przeszło 50. Od 4 lat jestem w związku . To co przechodzę teraz to horror.
Boje sie tel od mego faceta. Boje sie jego przyjazdu.ten lęk mnie przeraża. Ustapilby gdybym zakończyła znajomość.Wszystkie zwiazki były toksyczne. Ten jest dobry. chciałabym już z nim zostać. Chciałabym czuć miłość beż lęku i tej cholernej szarpaniny. Nie wiem co się że mną dzieje?czy to minie tak już jest miesiąc. Od 4 tyg biorę leki.
deepsleepHQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 11 marca 2023, o 12:47

11 marca 2023, o 14:28

Jestemstara pisze:
11 marca 2023, o 14:19
Dzień dobry. Pisałam już o sobie. Mam przeszło 50. Od 4 lat jestem w związku . To co przechodzę teraz to horror.
Boje sie tel od mego faceta. Boje sie jego przyjazdu.ten lęk mnie przeraża. Ustapilby gdybym zakończyła znajomość.Wszystkie zwiazki były toksyczne. Ten jest dobry. chciałabym już z nim zostać. Chciałabym czuć miłość beż lęku i tej cholernej szarpaniny. Nie wiem co się że mną dzieje?czy to minie tak już jest miesiąc. Od 4 tyg biorę leki.
Cześć, rozumiem, że teraz przechodzisz przez trudny czas, ale dobrze, że zwróciłaś się o pomoc. Przede wszystkim, ważne jest, abyś kontynuowała leczenie farmakologiczne i regularnie chodziła na wizyty kontrolne do lekarza. Jeśli chodzi o twoje obawy i lęki, warto zastanowić się, co może być ich źródłem. Czy masz jakieś doświadczenia z przeszłości, które wpłynęły na twoje podejście do związków i powodują obecne lęki? Może warto rozważyć terapię indywidualną, która pomoże Ci przepracować te kwestie. Warto też porozmawiać z partnerem o swoich lękach i obawach. Może on pomoże Ci zrozumieć, co je wywołuje, i wspierać Cię w tym trudnym czasie. Ważne jest, abyście razem budowali zdrową i pełną zaufania relację. Pamiętaj też o samopielegnacji. Staraj się znaleźć czas na aktywności, które dają Ci radość i relaksują, takie jak spacer w przyrodzie, medytacja czy ćwiczenia jogi. To pomoże Ci zredukować stres i zwiększyć poczucie kontroli nad sytuacją. W każdym razie, ważne jest, abyś nie rezygnowała z nadziei na szczęśliwy związek. Miej zaufanie do siebie i swojego partnera, a z czasem możesz zacząć czuć się swobodniej i bez lęku w relacjach.
Zwolennik medytacji jako terapii, Muzyka z częstotliwością 639Hz
Walczący z nerwicą właściciel kanału Muzyka głębokiego snu i relaksu
usuniete
Gość

11 marca 2023, o 14:41

Dziekuje za odpowiedz. To dake mi nadzieje ze wszystko sie unormuje. Jestem w terapii. Wszystkie dotychczasowe zwiazki były toksyczne i kończyły się moim rozstaniem. Mam też ciężkie przeżycia z młodości. Chciałabym tak bardzo wytrwać w tej relacji i przestać czuć lęk. On jest paralizujacy
deepsleepHQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 11 marca 2023, o 12:47

11 marca 2023, o 14:43

Jestemstara pisze:
11 marca 2023, o 14:41
Dziekuje za odpowiedz. To dake mi nadzieje ze wszystko sie unormuje. Jestem w terapii. Wszystkie dotychczasowe zwiazki były toksyczne i kończyły się moim rozstaniem. Mam też ciężkie przeżycia z młodości. Chciałabym tak bardzo wytrwać w tej relacji i przestać czuć lęk. On jest paralizujacy
Cieszę się, że jesteś w terapii i zdajesz sobie sprawę z przyczyn swoich obaw i lęków w związku. Terapia może pomóc Ci przepracować te kwestie i znaleźć sposoby na radzenie sobie z nimi. Warto jednak pamiętać, że to proces czasochłonny i wymagający zaangażowania i cierpliwości. Ważne jest, abyś nie zniechęcała się w trudnych momentach i żebyś zawsze szukała wsparcia u swojego partnera, bliskich i specjalisty. Z czasem, przy odrobinie zaangażowania, możesz odnaleźć spokój i szczęście w związku, który teraz masz. Trzymaj się i życzę Ci powodzenia w dalszej terapii!
Zwolennik medytacji jako terapii, Muzyka z częstotliwością 639Hz
Walczący z nerwicą właściciel kanału Muzyka głębokiego snu i relaksu
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

13 marca 2023, o 09:00

Cześć,mam kolejne myśli nerwicowe. Tym razem ze powinnam zostawić swojego chłopaka i wrócić do mojego byłego, że z nim było mi lepiej często o nim myślę teraz ostatnio, to nic konkretnego po prostu mam jego osobę w głowie. Do tego dochodzą myśli, że jakby ten był chłopak nie chciał do mnie wrócić to ja zostałabym z obecnym i zrobiło mi się bardzo przykro, poczułam się jakbym miała wykorzystywać mojego chłopaka. Drugie myśli są o zdradzie... Że kiedyś stracę kontrolę i to zrobię a nigdy nie chce tego zrobić i nie wyobrażam sobie ... Ale nie umiem sobie poradzić z tymi myślami o zdradzie one są straszne. Ciągle zwracam uwagę na innych chłopaków,patrzę na nich a nie chce ...
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

13 marca 2023, o 22:14

kinga27 pisze:
13 marca 2023, o 09:00
Cześć,mam kolejne myśli nerwicowe. Tym razem ze powinnam zostawić swojego chłopaka i wrócić do mojego byłego, że z nim było mi lepiej często o nim myślę teraz ostatnio, to nic konkretnego po prostu mam jego osobę w głowie. Do tego dochodzą myśli, że jakby ten był chłopak nie chciał do mnie wrócić to ja zostałabym z obecnym i zrobiło mi się bardzo przykro, poczułam się jakbym miała wykorzystywać mojego chłopaka. Drugie myśli są o zdradzie... Że kiedyś stracę kontrolę i to zrobię a nigdy nie chce tego zrobić i nie wyobrażam sobie ... Ale nie umiem sobie poradzić z tymi myślami o zdradzie one są straszne. Ciągle zwracam uwagę na innych chłopaków,patrzę na nich a nie chce ...
kropka w kropkę jak ja. Zobacz ile osób ma to samo, to MUSI i NA PEWNO jest nerwica. Tylko, ze w twoim stanie nie ważne ile osób napisze ci ze to nerwica i nieprawda ty i tak będziesz nadal się bała, dopóki nie odpuścisz :D Trzymam za nas wszysrkich tutaj kciuki, ze w końcu damy z tym radę!
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

13 marca 2023, o 22:48

nicxe pisze:
13 marca 2023, o 22:14
kinga27 pisze:
13 marca 2023, o 09:00
Cześć,mam kolejne myśli nerwicowe. Tym razem ze powinnam zostawić swojego chłopaka i wrócić do mojego byłego, że z nim było mi lepiej często o nim myślę teraz ostatnio, to nic konkretnego po prostu mam jego osobę w głowie. Do tego dochodzą myśli, że jakby ten był chłopak nie chciał do mnie wrócić to ja zostałabym z obecnym i zrobiło mi się bardzo przykro, poczułam się jakbym miała wykorzystywać mojego chłopaka. Drugie myśli są o zdradzie... Że kiedyś stracę kontrolę i to zrobię a nigdy nie chce tego zrobić i nie wyobrażam sobie ... Ale nie umiem sobie poradzić z tymi myślami o zdradzie one są straszne. Ciągle zwracam uwagę na innych chłopaków,patrzę na nich a nie chce ...
kropka w kropkę jak ja. Zobacz ile osób ma to samo, to MUSI i NA PEWNO jest nerwica. Tylko, ze w twoim stanie nie ważne ile osób napisze ci ze to nerwica i nieprawda ty i tak będziesz nadal się bała, dopóki nie odpuścisz :D Trzymam za nas wszysrkich tutaj kciuki, ze w końcu damy z tym radę!
Ja także trzymam za nas wszystkich kciuki <3
Rozalia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 marca 2023, o 10:28

17 marca 2023, o 10:44

Witam, postanowiłam prosić o poradę, pomimo że zawsze bałam się udzielać na jakimkolwiek forum. Moja sytuacja się bardzo skomplikowała, miałam chłopaka 5 lat jednak kilka tygodni temu z nim zerwałam. Zerwałam ponieważ miałam poważne wątpliwości co do związku, nic złego się w nim nie działo, moje wątpliwości dotyczyły uczuć co do chłopaka. Byłam pewna, że nie kocham i oczekiwałam że po zerwaniu będzie wszystko cacy i git i moja psychika się uspokoi. Nic się jednak nie zmieniło, a nawet jest gorzej. Wątpliwości co do uczuć pozostały pomimo tego, że można powiedzieć zostałam już wolnym człowiekiem. Dalej mam tydzień kiedy myślę że ja go jednak kocham, a w następnym czyli przykładowo tym uważam że go nie kocham i dobrze zrobiłam jednak pozostał we mnie okropny lęk i kompulsywne myśli. Jest to już tak natrętne że myślę o naszej sytuacji w każdej sekundzie swojego życia. Nie mogę spać, nie mogę się skupić w pracy, nie mogę praktycznie nic. Cały czas się zastanawiam czy ja chcę z nim być czy ja go kocham, czy go kiedykolwiek kochałam. Dodam że dalej ze sobą mieszkamy i spędzany dużo czasu ze sobą dlatego mój mózg wariuje i przez to cały czas o tym myślę. Chciałabym z nim być bo to świetny facet, dobry związek jednak nie wiem czy go kocham. Cały czas podczas związku wmawiałam sobie że to mój pierwszy chłopak więc i tak będzie musiał być przejściowy, że z kimś innym będzie mi lepiej, że po zerwaniu będę szaleć i spotykać się z chłopakami, korzystać z życia i kiedy już zostałam singielka nic z tego nie chce spełniać nie mam ochoty być z żadnym innym facetem w relacji, cały czas myślę o moim byłym. Do zerwania przyczyniło się to, że niestety czytałam dużo tematów na innych forach gdzie dziewczyny miały wątpliwości w związku. Zawsze były odpowiedzi że jak ma się wątpliwości to nie jest miłość, że jak pierwszy związek to na pewno zakończy się rozstaniem albo rozwodem, porównywałam swoje uczucia do uczuć dziewczyn które były w szczęśliwych związkach i wypadało to blado dlatego w końcu nie wytrzymałam. Możliwe że mam nerwicę, ponieważ wątpliwości czy to ten jedyny facet pojawiały się zawsze ale nie były one uciążliwe i żyłam z nimi, ale natrętne myśli miałam zawsze. Wcześniej dotyczyły one tego że nigdy nie znajdę pracy w której będę szczęśliwa, potem że niedługo umrę, że nam raka że coś mi się stanie. Gdy to minęło uderzyły w mój związek z chłopakiem i te są zdecydowanie najgorsze i najbardziej uciążliwe. Pewna jestem tego że cieszylabym się gdyby była to nerwica bo wtedy byłaby szansa dla tego związku, ale mój mózg wtedy wkracza i mówi że to na pewno nie nerwica a ja dla wygody żeby pozostać w takim związku sobie już chorobę psychiczną wmawiam bo boje się samotności. Naprawdę czuję się już strasznie zmęczona i wykończona tym wszystkim. Ktoś miał coś podobnego? Chętnie poznam czyjekolwiek zdanie na ten temat
blade
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 kwietnia 2022, o 08:27

20 marca 2023, o 08:41

Myślałam, że już tu nie wejdę, ale mam nawrót.

Mieszkamy razem, a on musiał na parę dni wyjechać. I ja zobaczyłam, że nie płaczę z tęsknoty. Rozum mówi, że to przecież normalne - nie widzimy się raptem 5 dni, to nie jest żadne rozstanie itd. Ale pojawiło się "a co jeśli to że za nim tak bardzo nie tęskniłam, znaczy że go nie kocham?". No i zaczęło się.

Obsesja. Zastanawianie się, czy ja go kocham - co to jest miłość? Co ja powinnam czuć? Może ja go nie kocham i jestem z nim z rozsądku? Tutaj siebie uspokajam, że przecież ja CHCE Z NIM BYC, bo nie zastanawiam się nad rozstaniem, wiem że chce z nim być, tylko nie wiem, czy go kocham??

I najgorsze - A CO JESLI ON MA TAK JAK JA? Co jeśli on tak jak ja nie wie co czuje? Robię na niego projekcję swoich uczuć i to mnie napawa jeszcze większym lękiem. Że to on mnie nie kocha, że może jesteśmy ze sobą z przypadku i nic do siebie nie czujemy. Że może pozna inną, która pokocha. Że ze mną nie jest szczęśliwy itd. to mnie wprowadza w jeszcze większy lęk.

Równocześnie chcę z nim spędzać czas, chcę go przytulać, chcę, żeby wszystko było dobrze. Chcę, żeby był szczęśliwy, troszczę się o niego. Tylko nie ma we mnie tej fascynacji, tej fiksacji jak zawsze za młodu w gonieniu króliczka - zawsze żyłam marzeniami o "wspaniałej miłości", marzyłam o tych niedostępnych chłopakach, ale nie tworzyłam niczego prawdziwego.

Zastanawiam się, czy lęk wywoływany przez myśli, że to on mnie nie kocha, wynika z tego, że ja go kocham i chcę, żeby było ok, czy to smutek i ból mojego ego, które chce być kochane, żeby zaspokoić swoje potrzeby, podnieść samoocenę, że ktoś mnie kocha, a nie że to konkretnie on. Rozmyślam, co to w ogóle jest miłość?

Wpisuje w google, czytam na forach te zachwyty różnych lasek, jak to one kochają swoich misiów. Oglądam na Instagramie te super szczęśliwe związki. Mam wrażenie, że wszędzie sielanka, wszyscy mają motyle przez lata. I najgorsze że "przecież jak kochasz to to WIESZ", co wywołuje we mnie lęk, bo skoro ja nie wiem, to nie kocham?

Potem myślę sobie, że np gdyby ktoś mnie zapytał, czy kocham rodziców, to odpowiedzialabym od razu, że tak, a nie że nie wiem. A gdyby to drążyć "czyli co? Co to znaczy, że ich kochasz?".. to bym odpowiedziała , że martwię się o nich, troszczę, że cały czas gdzieś tam w głowie o nich pamiętam, że chciałabym ich szczęścia, że lubię ich uszczęśliwiać itd.

Czyli moje "kocham" jako czynności to to samo, co robię w stosunku do mojego faceta, więc dlaczego tu się zastanawiam, czy aby na pewno to miłość? Co to jest miłość?
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

20 marca 2023, o 10:38

Cześć wszystkim, ja też niestety mam nawrót. Myśli natretne mi się pojawiają ale najwięcej mam odczuć ze nie kocham, chłopak mnie często denerwuje, nie mam ochoty go przytulać, całować tak jakby się boje, czuje niechec? Nie wiem jak to określić ale samo co najgorsze, jeszcze te myśli, że z nim nie wytrzymam, że go zdradzę. Tydzień temu płakałam, że jeśli coś by się stało z mojej winy z naszym związkiem nie wybaczyłabym sobie tego. Jeszcze myślę, że inni mi się podobają, ale to że byłoby mi z nimi lepiej nieco ucichło, jednak pojawiły się myśli i wyglądzie, że jest za niski, że ja wolałabym wyższego chłopaka pomimo że nigdy mi wzrost nie przeszkadzał. Już nie wiem czy wszystko mi się kumuluje czy jak. Jak myślę że go kocham to glowa mi mówi że jestem z nim z przyzwyczajenia. Strasznie mnie drażni gdy on używa telefonu w moim towarzystwie, no coś chce mnie strzelić . Ja już oszaleje .
ODPOWIEDZ