Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 22:42

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 22:16
Mam pytanie,czy nerwica może tak poprostu minąć? Dziś czytałam stare rozmowy z koleżanką gdy dopiero poznawałam mojego chłopaka,i gdy sobie przypominam,jak bardzo byłam nim zafascynowana to mysle,że wtedy go naprawdę kochałam, a teraz już nie. Trochę płakałam,ale moje myśli mówiły,że to udawane i naciągane,że to nieszczery płacz i wymuszany. Teraz czuję się tak,jakbym go kochała tylko to nie jest uczucie takiej wielkiej miłości, ale poprostu małe uczucie kochania. Mam jakieś dziwne myśli, że będę się starala wyjść z nerwicy dla mojego następnego związku (a ja nie chce innego związku... Właśnie to poczułam, że nie chce innego związku i trochę boje się tej myśli,chce, żeby ona minęła i nie chce myśleć o innych związkach i tak dalej) jak i jestem obojętna na uczucie obojętności, boje się (albo i nie), że moje uczucia są słabsze i to tak poprostu przejdzie ... Najbardziej chyba teraz boje się tego innego związku i tego,że tak o nim myślę,czy to normalne? I normalne,że nie przejmuje się tak tymi myślami,już mi się nie chce przejmować. Poprostu i mam wywalone?
Dajesz się wkręcać koncertowo.
Cały Twój problem wynika z obsesji wokół tego tematu i kontroli, którą próbujesz nad tym sprawować.
Wszystko co opisujesz to są wręcz książkowe wkręty przy ROCD. Przede wszystkim kocham czy nie kocham, ciągłe analizowanie, dociekanie i coraz większy bałagan w głowie (nie dziwne przy takim mieleniu tematu w lęku). Jednym nerwica czepia się tematu zdrowia, a innym tematu związku. Nie ma różnicy, czy ktoś godzinami czyta o chorobach i już wszystkie u siebie widzi, czy ktoś godzinami czyta o tym czym jest miłość (i to jeszcze najczęściej jakiś bzdur) i dochodzi do wniosku, że nie wie czy kocha.
Jeżeli nie zrozumiesz, że Twoje myśli nie posiadają jakieś szczególnej wiedzy, nie zdystansujesz się do nich i nie zrozumiesz, że nie musisz na nie reagować, to będziesz sama siebie zamęczać kręcąc się bez sensu w nerwicowym kole iluzji. Powinnaś zaprzestać rozwiązywania "problemów", które podsuwa Ci nerwica, a zająć się zrozumieniem swojego stanu.
Myśli "mówią" Ci (a skąd one niby to wiedzą, proroctwa?) , że jak będziesz chciała wyjść z zaburzenia, to dla drugiego chłopaka :)) no przecież to jest klasyk nerwicowego zapizgania się w temacie, na tą chwilę gwarantuje Ci, że może Cię straszyć wszystko co jest związane z tematem związku. Mogłabym wyręczyć Twój umysł i podsunąć Ci kilka propozycji bzdur i zapewniam Cię, że traktowałabyś je serio.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 22:47

Dajesz się wkręcać koncertowo.
Cały Twój problem wynika z obsesji wokół tego tematu i kontroli, którą próbujesz nad tym sprawować.
Wszystko co opisujesz to są wręcz książkowe wkręty przy ROCD. Przede wszystkim kocham czy nie kocham, ciągłe analizowanie, dociekanie i coraz większy bałagan w głowie (nie dziwne przy takim mieleniu tematu w lęku). Jednym nerwica czepia się tematu zdrowia, a innym tematu związku. Nie ma różnicy, czy ktoś godzinami czyta o chorobach i już wszystkie u siebie widzi, czy ktoś godzinami czyta o tym czym jest miłość (i to jeszcze najczęściej jakiś bzdur) i dochodzi do wniosku, że nie wie czy kocha.
Jeżeli nie zrozumiesz, że Twoje myśli nie posiadają jakieś szczególnej wiedzy, nie zdystansujesz się do nich i nie zrozumiesz, że nie musisz na nie reagować, to będziesz sama siebie zamęczać kręcąc się bez sensu w nerwicowym kole iluzji. Powinnaś zaprzestać rozwiązywania "problemów", które podsuwa Ci nerwica, a zająć się zrozumieniem swojego stanu.
Myśli "mówią" Ci (a skąd one niby to wiedzą, proroctwa?) , że jak będziesz chciała wyjść z zaburzenia, to dla drugiego chłopaka :)) no przecież to jest klasyk nerwicowego zapizgania się w temacie, na tą chwilę gwarantuje Ci, że może Cię straszyć wszystko co jest związane z tematem związku. Mogłabym wyręczyć Twój umysł i podsunąć Ci kilka propozycji bzdur i zapewniam Cię, że traktowałabyś je serio.
[/quote]

Tylko że ja właśnie nie czuje,że się daje wkręcać,czuje się normalnie, te myśli nawet nie są aż tak natrętne. Dziś jeszcze popołudniu miałam myśli i rozkminialam je, a potem już stop . Szczerze mówiąc to coraz bardziej sobie uświadamiam, że moje myśli to nie ja i bardzo powoli,ale jednak to się dzieje i dzięki Tobie to pogłębiam ... Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź. Wezmę to sobie do serca,chociaż na pewno jeszcze nieraz się tutaj pojawię.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 22:52

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 22:47
Dajesz się wkręcać koncertowo.
Cały Twój problem wynika z obsesji wokół tego tematu i kontroli, którą próbujesz nad tym sprawować.
Wszystko co opisujesz to są wręcz książkowe wkręty przy ROCD. Przede wszystkim kocham czy nie kocham, ciągłe analizowanie, dociekanie i coraz większy bałagan w głowie (nie dziwne przy takim mieleniu tematu w lęku). Jednym nerwica czepia się tematu zdrowia, a innym tematu związku. Nie ma różnicy, czy ktoś godzinami czyta o chorobach i już wszystkie u siebie widzi, czy ktoś godzinami czyta o tym czym jest miłość (i to jeszcze najczęściej jakiś bzdur) i dochodzi do wniosku, że nie wie czy kocha.
Jeżeli nie zrozumiesz, że Twoje myśli nie posiadają jakieś szczególnej wiedzy, nie zdystansujesz się do nich i nie zrozumiesz, że nie musisz na nie reagować, to będziesz sama siebie zamęczać kręcąc się bez sensu w nerwicowym kole iluzji. Powinnaś zaprzestać rozwiązywania "problemów", które podsuwa Ci nerwica, a zająć się zrozumieniem swojego stanu.
Myśli "mówią" Ci (a skąd one niby to wiedzą, proroctwa?) , że jak będziesz chciała wyjść z zaburzenia, to dla drugiego chłopaka :)) no przecież to jest klasyk nerwicowego zapizgania się w temacie, na tą chwilę gwarantuje Ci, że może Cię straszyć wszystko co jest związane z tematem związku. Mogłabym wyręczyć Twój umysł i podsunąć Ci kilka propozycji bzdur i zapewniam Cię, że traktowałabyś je serio.
Tylko że ja właśnie nie czuje,że się daje wkręcać,czuje się normalnie, te myśli nawet nie są aż tak natrętne. Dziś jeszcze popołudniu miałam myśli i rozkminialam je, a potem już stop . Szczerze mówiąc to coraz bardziej sobie uświadamiam, że moje myśli to nie ja i bardzo powoli,ale jednak to się dzieje i dzięki Tobie to pogłębiam ... Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź. Wezmę to sobie do serca,chociaż na pewno jeszcze nieraz się tutaj pojawię.
[/quote]

Oczywiście, że dajesz się wkręcać. Treść Twoich obaw jest bardzo typowa dla ROCD. To, że nie masz natrętów ciągle o niczym nie świadczy, lęk może się manifestować na wiele sposobów. Obojętność (pomijając, że często bywa maską dla miłości jeśli np. z jakiś powodów boimy się jej) wynika z bardzo silnego zdominowania przez lęk.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 22:55

Myślę, że możesz mieć rację . Ja się właśnie zaniepokoiła tym, że z mojej perspektywy to wygląda tak,jakbym ja na siłę pisała na tym forum,że się boje czegos,żeby było że jednak mam tą nerwicę (wiem, że to może dziwnie brzmieć).
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 22:57

Czasem chciałabym,żeby ktoś wszedł do mojej głowy i napisał za mnie to wszystko,co tam siedzi tak jak powinno być,a ja sama nie wiem,czy jak pisze że się boje to faktycznie się boje
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 22:57

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 22:55
Myślę, że możesz mieć rację . Ja się właśnie zaniepokoiła tym, że z mojej perspektywy to wygląda tak,jakbym ja na siłę pisała na tym forum,że się boje czegos,żeby było że jednak mam tą nerwicę (wiem, że to może dziwnie brzmieć).
Dla mnie to klasyczne ROCD (a rozmawiałam z wieloma osobami z tym zaburzeniem).
A to, że zaburzenie będzie to podważać, no taka jego rola, musi utrzymywać lęk.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 23:00

Dziękuję za pomoc. Ja nawet się już nie przejmuje zbytnio tymi myślami, obojętność na obojętność nastąpiła, ale już jestem tym mocno zmęczona, prawie od roku dzień w dzień to samo i ani jednego dnia rpzerwy.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 23:02

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 22:57
Czasem chciałabym,żeby ktoś wszedł do mojej głowy i napisał za mnie to wszystko,co tam siedzi tak jak powinno być,a ja sama nie wiem,czy jak pisze że się boje to faktycznie się boje
Najlepsze co byś mogła zrobić, to po prostu to zostawić i pozwolić żeby Twój układ nerwowy się zregenerował.
Za każdym razem gdy poświęcasz temu czas, dajesz temu uwagę, to zasilasz zaburzenie i podtrzymujesz lęk.
Twoją rolą nie jest rozwiązywać te wszystkie problemy, które podsyła Ci głowa (na różne sposoby, tu nie chodzi tylko o lękowe straszaki, ale ogólnie o wszystkie myśli związane z tym tematem), tylko NAUCZYĆ SIĘ nie reagować na nie, zdystansować się.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 23:05

Właśnie ja zdaje sobie z tego sprawę,ale czasem towarzyszy mi myśl,że w sumie to ja nie chce zdrowiec,bo skoro mam rocd to znaczy,że tak naprawdę wszystko jest okej i tam w głębi duszy kocham mojego chłopaka i jest on dla mnie najwazniejszy. Wcześniej gdy zadałam sobie pytanie czy chce go kochać to od razu pojawiała się odpowiedź, teraz tego nie ma tymbardziej jak się zapytam czy chciałabym kochać kogoś innego niż mojego chłopaka, mam myśli, że zdradzę mojego chłopaka i że nie wytrzymam z nim i to jeszcze wczoraj mnie dobijało ...
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 23:05

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 23:00
Dziękuję za pomoc. Ja nawet się już nie przejmuje zbytnio tymi myślami, obojętność na obojętność nastąpiła, ale już jestem tym mocno zmęczona, prawie od roku dzień w dzień to samo i ani jednego dnia rpzerwy.
I Ty zastanawiasz czy masz ROCD?
Gdybyś Ty faktycznie była obojętna na tą obojętność to było by idealnie. Mogłabyś wreszcie odpuścić. Miejmy nadzieje, że skoro sama nie przerwałaś tego, to może chociaż sięgnęła tzw.nerwicowego dna i dasz wreszcie temu spokój.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 23:07

Ale czy to może tak samo z siebie minąć? Chyba nie
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 maja 2022, o 23:11

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 23:05
Właśnie ja zdaje sobie z tego sprawę,ale czasem towarzyszy mi myśl,że w sumie to ja nie chce zdrowiec,bo skoro mam rocd to znaczy,że tak naprawdę wszystko jest okej i tam w głębi duszy kocham mojego chłopaka i jest on dla mnie najwazniejszy. Wcześniej gdy zadałam sobie pytanie czy chce go kochać to od razu pojawiała się odpowiedź, teraz tego nie ma tymbardziej jak się zapytam czy chciałabym kochać kogoś innego niż mojego chłopaka, mam myśli, że zdradzę mojego chłopaka i że nie wytrzymam z nim i to jeszcze wczoraj mnie dobijało ...
1. Ale co z tej wiedzy wynika, skoro dalej robisz swoje? Mi nie znikło dlatego, że nabyłam wiedzę, tylko dlatego, że mozolnie i uparcie wdrażałam te widzę w czyn.
2. No jeżeli kochanie swojego faceta stawiasz wyżej niż własne zdrowie i szczęście, to nie będę Cię przekonywać.
Poza tym napisałabym coś jeszcze, ale zaraz odpali to u Ciebie obłęd ROCD, więc na tym zakończę.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 19 maja 2022, o 23:16 przez Katja, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 23:13

To dla mnie cholernie trudne żeby to wszystko odpuścić, ale wiem,że bez tego się tak naprawdę nie obejdzie
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

19 maja 2022, o 23:14

Śmiało możesz pisać, może nawet się tym nie przejmę. Mimo wszystko bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas. Miłego wieczoru życzę i wszystkiego dobrego
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

20 maja 2022, o 21:15

kinga27 pisze:
19 maja 2022, o 23:14
Śmiało możesz pisać, może nawet się tym nie przejmę. Mimo wszystko bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas. Miłego wieczoru życzę i wszystkiego dobrego
Ok, napisałam wyżej, że stawiasz swojego faceta wyżej niż swoje zdrowie, choć wiem, że tak nie jest. Wszystko co robimy (lub czego nie robimy) robimy ze swojego powodu. Co za tym wolisz poświęcać to wszystko, dla pewności, której rozpaczliwie potrzebujesz w tym temacie. ROCD wcale nie świadczy o tym, że kochasz swojego partnera, nie świadczy też o tym, że go nie kochasz. ROCD świadczy o tym, że związek, to jak Ci się w nim ułoży jest u Ciebie tematem, w którym chcesz kontroli (a ta jest zazwyczaj odpowiedzią na lęk), stąd obsesja. Dlaczego? Być może dlatego, że związki/relacje z ludźmi są dla Ciebie wysoką wartością, być może dlatego, że masz złe doświadczenia rodzinne i boisz się, że Tobie również może się nie udać, jest wiele powodów dlaczego umysł w zaburzeniu, akurat ten temat mógł uznać za zagrożenia i dlaczego zapragnęłaś kontroli w tym temacie do tego stopnia, że wytworzyła Ci się obsesja. Rozwiązaniem obsesji jest puszczenie kontroli, a nie więcej kontroli.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ