Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Milewicz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 2 lipca 2020, o 15:05

29 lipca 2020, o 10:30

Cześć :)

U mnie rozmyślanie o związku zaczęło się około miesiąc temu i to nasiliło uśpią nerwicę natręctw myślowych u mnie. Przez okolo 2 lata miałem spokój, a nawet jesli coś się zdarzyło to przechodziło po krótkim czasie. Natomiast miesiąc temu zaczęły się rozmyślania o związku czy ją kocham itp. Chociaż wiem, że bardzo mi na niej zależy. Później był już natłok natrętnych myśli, dotyczącej mojej orientacji seksualnej, pedofilii, myśli morderczych, samobójczych, czy to że dziewczyna mnie zdradza. Wszystko przechodziło po jakimś czasie. Natomiast teraz mam myśli znowu o mojej dziewczynie, rozmawialiśmy kiedyś na tematy aborcji itp i coś tam wspominała, że bała się ze jest w ciąży, ale jednak nie była. I teraz znowu utkwiło mi to w głowie, że co jeśli zajdzie w ciąże i będzie chciała usunąć, chociaż nie planujemy dziecka, nie chcemy teraz bo jesteśmy bardzo młodzi, w dalekiej przyszłości to zdecydowanie byśmy chcieli, ale sama ta myśl, że mogłaby coś zrobić albo coś już napaja mnie lękiem, chociaż wiem że zależy nam na sobie wzajemnie i nigdy byśmy siebie wzajemnie nie skrzywdzili. Nie wiem czemy znowu mi się takie natręty pojawiły, gdyż wczesniej nawet jak o takich rzeczach gadaliśmy to mnie to nie ruszało. A teraz chodzę cały czas zestresowany, że jak może takie coś dojśc, czy aby na pewno powinniśmy być razem, czy jest odpowiednia. Proszę o pomoc i wytłumaczenie :(
Paulka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 18:28

30 lipca 2020, o 06:18

Hej, to znowu ja, juz myslalam, ze idzie ku dobremu ale znow wrocil najgorszy czas, drgawki na samam mysl a do tego mega realny brak milosci o poczucie , ze jedynie rozstanie pomoze :( prosze o pomoc!!! Jie daje juz rady
Smutna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 17 maja 2020, o 09:29

30 lipca 2020, o 14:29

Witam wszystkich ponownie, czy Wy tez tak macie, ze jak nie myslicie juz nawet o konkretnej sytuacji tylko po prostu o partnerze to juz macie ten lek, wystarczy ze pomysle o mezu a przechodzi mnie jakis lek w srodku i pozniej trudno sie go pozbyc... Czasem mam jednak tak ze zaczynam analizowac caly zwiazek i tak w kolko, wszystko co maz zrobi to przekrecam jakby robil to w zlej intencji , nawet ostatnio kupil mi kolczyki a ja sie nie potrafilam cieszyc tylko jakies negatywne emocje... jejku co jest ze mna nie tak... Meczy mnie ten temat juz od 3 miesiecy i juz mam naprawde dosyc... Bylam 2 razy na terapii psychodynamicznej to pani pootwierala mi wszystkie stare rany i dopiero zaczelo sie powazne rozmyslanie... zmienilam na terapie behawioralna i pani nic konkretnego nie mowi tylko mowi aby robic medytacje...
Tak sie strasznie boje ze rozstane sie z mezem chociaz tego nie chce ale jak zyc bez emocji i w takim leku... chcialabym poprostu byc juz soba ale nie potrafie :( :(
Paulka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 18:28

31 lipca 2020, o 07:45

Smutna30 pisze:
30 lipca 2020, o 14:29
Witam wszystkich ponownie, czy Wy tez tak macie, ze jak nie myslicie juz nawet o konkretnej sytuacji tylko po prostu o partnerze to juz macie ten lek, wystarczy ze pomysle o mezu a przechodzi mnie jakis lek w srodku i pozniej trudno sie go pozbyc... Czasem mam jednak tak ze zaczynam analizowac caly zwiazek i tak w kolko, wszystko co maz zrobi to przekrecam jakby robil to w zlej intencji , nawet ostatnio kupil mi kolczyki a ja sie nie potrafilam cieszyc tylko jakies negatywne emocje... jejku co jest ze mna nie tak... Meczy mnie ten temat juz od 3 miesiecy i juz mam naprawde dosyc... Bylam 2 razy na terapii psychodynamicznej to pani pootwierala mi wszystkie stare rany i dopiero zaczelo sie powazne rozmyslanie... zmienilam na terapie behawioralna i pani nic konkretnego nie mowi tylko mowi aby robic medytacje...
Tak sie strasznie boje ze rozstane sie z mezem chociaz tego nie chce ale jak zyc bez emocji i w takim leku... chcialabym poprostu byc juz soba ale nie potrafie :( :(
Ja tez tak mam, jak tylko moj chlopak napisze czy w ogole pomysle o nim to od razu mam lęk, i zaczyna mi sie robic dziwnie - uciska mnie klatka piersiowa , i zaczynam sie w tym zapętlać... i atak leku gotowy. nawet nie wiem czego ta konkretna mysl dotyczy, teraz np napisal do mnie z rana cos tam i ja juz myale, rozkminiam a dodatkowo mam takie mysli: czy ja chce zeby on do mnie pisal, czy to co napisal jest spoko, czy go kocham czytajac ta widomosc ....
Paulka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 18:28

31 lipca 2020, o 11:11

A tez macie tak, ze wiecie ze musicie te natrectwa olac ale boicie sie ze jak sie z nimi oswoicie to okażą sie prawda, ze jie kochacie - mnie to przeraza tak samo jak te mysli ...
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

31 lipca 2020, o 12:26

Do obu Pań wyżej, jak wygląda Wasza wiedza na temat ROCD ? Działacie coś, czy czekacie aż samo przejdzie ? Obejrzyjcie sobie filmiki na yt do których znajdziecie linki na forum w odpowiednim dziale. Obejrzyjcie sobie: Czym są natrętne myśli w nerwicy, potem jak poradzić sobie z natrętnymi myślami a na koniec 3 odcinki piguły wiedzy na temat natrętnych myśli.
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

1 sierpnia 2020, o 16:55

Odpuściło mi natręctwo dotyczące czy kocham przyszło że mój związek jest toksyczny, oczywiście od razu wyczytałam wszytsko w internecie i wsyztsko na to wskazuje że to prawda. Tak strasznie się boje brzydzę się sobą, nie chce skrzywdzić mojego chłopaka takim zachowaniem, boje się że kiedyś to się bardziej pogorszy. Przez ten stan stałam się strasznie zazdrosna i rozdrażniona :(. Chciałabym się bardzo zmienić ale w internecie pisze że człowiek toksyczny się nie zmienia a ja takim nie chce być. Poradzicie mi coś w tym przypadku? Czy to może mieć zwiazek z nerwica?
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

1 sierpnia 2020, o 16:59

Osoba toksyczna boi się odejść nie chce być samotna, może ja taka jestem a zakrywam się nerwica?
Julix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 30 maja 2020, o 21:27

2 sierpnia 2020, o 09:10

Mam do was pytanie:).
Liczę że nikogo nie nakręce...
Jak myślicie jaka jest różnica między neurotyczną miłością A właśnie ROCD?
Bo ten temat nie daje mi spokoju...
Paulka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 18:28

2 sierpnia 2020, o 09:35

Julix pisze:
2 sierpnia 2020, o 09:10
Mam do was pytanie:).
Liczę że nikogo nie nakręce...
Jak myślicie jaka jest różnica między neurotyczną miłością A właśnie ROCD?
Bo ten temat nie daje mi spokoju...
Niestety ja sie nakręciłam :( ale wydaje mi sie, ze roznica Jest taka, ze nie myslisz, ze nie kochasz i nie masz z tego powodu lekow, paniki, bie myslisz o tym caly czas a poprostu sobie funkcjonujesz - takie jest noje zdabie
Julix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 30 maja 2020, o 21:27

2 sierpnia 2020, o 12:14

Paulka123 wybacz :(.
justynajustyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 28 czerwca 2020, o 10:24

2 sierpnia 2020, o 15:36

Julix pisze:
2 sierpnia 2020, o 09:10
Mam do was pytanie:).
Liczę że nikogo nie nakręce...
Jak myślicie jaka jest różnica między neurotyczną miłością A właśnie ROCD?
Bo ten temat nie daje mi spokoju...
Właśnie tez mam taki problem, odkąd dopadła mnie konkretna nerwica zaczynajac od strachu od schizofrenii, potem natrętne myśli o pedofilstwie a teraz ciagle trzymam się męża i naszego związku. Myśle o tym 24/h dobę. Bije się ze to może być spowodowane tym ze jestem (tak myśle) neurotykiem i tak naprawdę boje się od niego odejść. Tylko jak o tym myśle ze aż mi niedobrze i mi się płakać się. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, a z tylu głowy przeszkadzają mi jego wady (charakteru, zakresu wiedzy - to chyba najgorsze) i cały czas analizuje co on mówi, przyglądam się jego twarzy... ja popadłam w jakąś paranoje. już sama nie wiem co mam myśleć. Dodam tylko ze mam straszne bóle w sercu przy tym nagłówku myśli. Czuje się tak bezsens czasami.
„jeśli chcesz pozbyć się swoich łańcuchów - pokochaj je 🙏🏼🌺
Julix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 30 maja 2020, o 21:27

2 sierpnia 2020, o 15:46

Myślę że każdy ma trochę z neurotyka. A tak jak pisał Zordon w swoim kultowym poście w zaburzeniowym stanie przypisujemy sobie choroby nawet te najbardziej bezsensowne. Ja na początku myślałam że mam schizofrenie bo skakalam z skrajności w skrajność.
A skupienie na wadach partnera jest normalne w ROCD. Mi na szczęście analizowanie twarzy zniknęło. Trochę uczę się akceptować go takim jakim jest.
Pozatym neurotyczna miłość to nie łatka która nie pozwala stworzyć związku. Przy pomocy terapeuty do są ją odneurotycznić. Ale myślę że to jednak temat nie dla nas.
Mi ostatnio minęło natrectwo które nie dawali mi spokoju od rana do nocy przez dwa tygodnie A teraz NEUROTYCZNA MIŁOŚĆ chyba widać tu pewnie schemat.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

2 sierpnia 2020, o 15:57

Musze o coś zapytać osoby z ostatnich postów, czy wy w ogóle wiecie na czym polega zaburzenie, czy klepiecie tylko te posty i czytacie o toksycznych miłościach i innych rzeczach? Bo jak czytam wasze posty to nie jest paranoją wasze rocd ale kompletny brak samoświadomości, jest to aż przerażające. Weźcie się trochę za robotę konkretną bo to naprawdę wstyd mieć pod nosem większość wiedzy i zupełnie nic z tym nie robić.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Paulka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 18:28

2 sierpnia 2020, o 16:38

ddd pisze:
2 sierpnia 2020, o 15:57
Musze o coś zapytać osoby z ostatnich postów, czy wy w ogóle wiecie na czym polega zaburzenie, czy klepiecie tylko te posty i czytacie o toksycznych miłościach i innych rzeczach? Bo jak czytam wasze posty to nie jest paranoją wasze rocd ale kompletny brak samoświadomości, jest to aż przerażające. Weźcie się trochę za robotę konkretną bo to naprawdę wstyd mieć pod nosem większość wiedzy i zupełnie nic z tym nie robić.
Jesli to bylo tez do mnie to ja dyzo czytam o zaburzeniu, staram sie robic to co trzeba ale u mnie temat jest duzo bardziej złożony :(
Dochodzi do tego slabe otoczenie w domu rodzinnym i pewnie jakies inne zaburzenia dochodza i cirzko mi sie samej uporać z tym wszystkim . Mam fajna pania psycholog i wierze ze sie uda, ale narazie lęk wygrywa :(
ODPOWIEDZ