Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

12 sierpnia 2019, o 21:38

Teraz biorę tylko 25 mg asertin ci drugi dzień czyli już praktycznie nic , chciałam zejść z leków żeby zajść w ciążę i wszystko wróciło ;(
JaJulia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43

12 sierpnia 2019, o 21:54

kruszyna7733 pisze:
12 sierpnia 2019, o 21:38
Teraz biorę tylko 25 mg asertin ci drugi dzień czyli już praktycznie nic , chciałam zejść z leków żeby zajść w ciążę i wszystko wróciło ;(
A szukałaś beh-poz? Może to Ci pomoże. Ja tez chciałbym zejść z leków żeby zajść w ciąże ale narazie nie jestem w stanie po za tym biorę nowy lek. A próbowałaś czytac jakieś książki o nerwicy lękach itp?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

12 sierpnia 2019, o 22:28

kruszyna7733 pisze:
12 sierpnia 2019, o 18:21
Logicznie nie mam żadnego powodu z mężem układa nam się dobrze dogadujemy się praktycznie w każdej kwestii wszyscy mają nas za wzór małżeństwa gdyby nie to co dzieje się w mojej głowie ... Właśnie nie wiem jak znaleźć dobrego terapeutę jestem z małej miejscowości słabo. Jakimiś opiniami
Logicznie to Ty masz trwać przy wierze że wiesz że kochasz, że chcesz z Nim być, chcesz dziecko etc. A nie że masz szukać logicznych wytłumaczeń czemu nie chcesz :D Logicznie wiesz że masz nerwice, albo czekaj .. u Cb właśnie tej wiary brakuje, co jak pisałem jest jak najbardziej zrozumiałe bo póki co zawierzasz mocno emocjom, to żadna logika do Twojego mózgu nie dotrze, ciągle będziesz szukał zagrożenia, a że Mąż jest dla Ciebie ogromną wartością to tutaj nerwica atakuje, bo Ona atakuje to co najcenniejsze, mąż, żona, robienie krzywdy dziecku, ŻYCIE -> ileż to osób tu na forum miało myśli natrętne odnośnie zycia, przyszłości, wręcz czuli się pod ścianą że faktycznie może sobie zrobią krzywdę i dupa, w końcu zaczeli działać, akceptować nerwice, przyzwalać na zły stan i to uporczywie, jeżeli myślisz że jak przez pół dnia będziesz sobie powtarzać że masz nerwice i wiesz skąd to, a przez drugie pół jednak będziesz szła bardzo za emocjami, zamiast je przepuszczać, uczyć się jak samemu sterować wartością, jak zmieniać zapis emocjonalny, jak przywzalać sobie na myśli i przepuszczać bez nadawania wartości, to chociaż zjadłabyś wagon leków, to pomogą Ci w momencie ich brania, po schodzeniu albo przestaniu brania lęki wróca, bo dalej będziesz reagować w ten sam sposób, emocje zawsze będą brały nad Tobą góre, aż w końcu będziesz miałą przez dłuższy czas własnie takie depresyjne objawy, co nie znaczy wcale że jest to już depresja, tylko takie objawy daje nerwica, przemęczony móżg ma dość, on chce odpocząć, taką ma role, a jezeli non stop masz burze emocjonalną w swoim wnętrzu, to nie jest w stanie sam wyregulować odpowiednio chemi i tak w kółko :)

Ps. jęzeli myślisz że natrętny znikają i wtedy pojawia się złe samopoczucie to jesteś w błędzie, to w dalszym ciagu jest ze sobą skorelowane, poprostu w tym momencie mocno zwracasz uwagę na złe samopoczucie, co wtedy wychodzi na 1-szy plan, przyjdą natrętne myśli, to wtedy im dajesz wartość, wtedy trochę inne samopoczucie.
Szukaj sobie jak najszybciej terapeuty, nawet jeżeli będziesz musiała kawałek podjechać, to warto, bo naprawdę masz perspektywę życia bez nerwicy. Zamiast ciągle tak skupiać się na tym, czytaj materiały z forum, mam wrażenie że ciągle się żalisz, a nic robisz nic w kierunku wychodzenia, co okej rozumiem, bo boli, bo źle, ale kieruj te złe emocje w nerwicę, nie w siebie, gniew, złość, wsyzstko na nerwice, i przy tym pozwalaj jej trwać, bo wiesz ze w końcu odpuści :)
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 06:07

Dziękuję bardzo za odpowiedź staram się czytam słucham ale teraz znowi mam wyrzuty że to kotki mnie tak przytłumily i jakby nie one to może rozeszlibysmy się przed ślubem , jak to jest czy leki zmieniają nam obraz czy po prostu na nich jesteśmy sobą tyle że bez lęku?
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 06:08

Ze leki mnie tak przytłumily miało być ;)
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 06:10

Beh_ pozn jeszcze nie probowalam czy to może pomóc ? No ja teraz też myślę że w ciążę bym nawet nie zaszla w takim stanie więc napędzan się dodatkowo ze skrzywdzilam męża że miałby inna rodzine to byłby szczęśliwy pewnie miałby dziecko i dodatkowo to mnie dołuje
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

13 sierpnia 2019, o 08:02

kruszyna7733 pisze:
13 sierpnia 2019, o 06:07
Dziękuję bardzo za odpowiedź staram się czytam słucham ale teraz znowi mam wyrzuty że to kotki mnie tak przytłumily i jakby nie one to może rozeszlibysmy się przed ślubem , jak to jest czy leki zmieniają nam obraz czy po prostu na nich jesteśmy sobą tyle że bez lęku?
To jest odpowiedź na to że ciągle zawierzasz natrętnym lękowym myślom, leki raczej nie są w stanie spowodować tego że nagle zakochasz się w kimś, albo będziesz chciała z Nim być, takie rzeczy to tylko w bajkach w postaci magicznych eliksirów :)
Ciągle jesteś w lękowej analizie, a co gdyby, ale, etc. to lękowe zwroty, zawsze będzie jakieś ale, zawsze będzie kolejna myśl, natrętne myśli potrafia mnożyć się w bardzo szybkim tempie, dlatego ważne jest zrozumienie procesu myślowego, tak żebyś nie dyskutowała z tymi myslami, a pozwoliła im być, ale je olewasz, nie dajesz żadnej wartości, jest to myśl jak każda inna.

Beh-poz jak najbardziej jest tu przydatna, dodatkowo jak pisałem Ci już kilkukrotnie, tu na forum masz skarbnice wiedzy, masz nagrania na youtube, a to wiele daje, zrozumienie własnego stanu i swiadomość, odbierają moc nerwicy, wracasz w końcu do swojego Ja. Tak samo jak pisałem żebyś przeczytała ten wątek od początku, zadajesz pytania na które już wielokrotnie zostały udzielone odpowiedzi, to że napiszesz coś po raz 100-tny albo właściwie widziałaś podobne pytanie, ale jednak u Ciebie zamiast różowego jest niebieskie więc musi to być inna rzecz, a to guzik prawda, bo mechanizm i schemat jest ten sam, tylko inna treść :)
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 08:47

Wiek czytałam ten wątek wiele razy tylko taka prawda że tutaj każdy się tego boi każdemu ciężko uwierzyć że to tylko nerwica .... Gdyby była tu chociaż jedną osoba która by napisała tak jestem wolna odpuściłam udało się , tu wszyscy walczą ale czy udało się komuś wygrać ? Gdzie są wszyscy ci ludzie którzy zaczynali tu swoją przygodę z forum ? Udało im się czy zrezygnowali dlatego się poddali ? Napisałam mnóstwo informacji priv bez żadnego odzewu
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

13 sierpnia 2019, o 09:18

kruszyna7733 pisze:
13 sierpnia 2019, o 08:47
Wiek czytałam ten wątek wiele razy tylko taka prawda że tutaj każdy się tego boi każdemu ciężko uwierzyć że to tylko nerwica .... Gdyby była tu chociaż jedną osoba która by napisała tak jestem wolna odpuściłam udało się , tu wszyscy walczą ale czy udało się komuś wygrać ? Gdzie są wszyscy ci ludzie którzy zaczynali tu swoją przygodę z forum ? Udało im się czy zrezygnowali dlatego się poddali ? Napisałam mnóstwo informacji priv bez żadnego odzewu
Ale przecież to jest proste, jak ktoś zażegna nerwice, skupia się na życiu, wyrobi odporność na resztę swojego życia, czy przyzwolenie na jakikolwiek stan samopoczucia, to raczej rzadko kiedy wraca tu na forum, ba nawet w sumie i dobrze, to znaczy że zajął się w pełni życiem, wyszedł z obaw i ze swojej głowy. Jeżeli weźmiesz kilka ostatnich storn, to owszem jest kilka osób które się z tym borykają, ale to takie same osoby jak Ty, boją się tego samego, i tak samo ciężko dotrzeć do Nich z tym co mają robić, każdy skupia się na objawach etc.
Masz przecież też dział z historiami ludzi którzy z tego wyszli, masz historię Victora, Divina, Ciasteczka, ludzi którzy uporali się z nerwicą, masz od groma książek, artykułów w sieci, blog np. http://szaffer.pl/

Ja Sam jestem osobą która pokonała rocd, ogromną zazdrość etc. Nawet obecnie kiedy po dłuższym okresie dobrostanu, sprowadziłem sam na siebie mały kryzys, to już praktycznie żadnego śladu po Nim nie ma, a zajęło mi to 2 tyg :)
Ciągle pracuje również nad sobą, bo mam inne sprawy w postaci małego kontaktu z emocjami i tym że mam kilka różnych cech osobowości zarówno narcystycznych jak i borderline, ale nie znaczy to że mam taką osobowość, tylko skupiam z tego kilka cech, a wszystko to mam od trudnego dzieciństwa, a problem pojawił mi się dopiero w wieku 27 lat, kiedy miałem i mam super pacę, super żonę, mieszkanie własne i to w super miejscu w Gdańsku :) Ale sam widze i czuje to jak praca nad sobą przynosi mi ogromne korzyści i że "prostuję" się. Pomogły mi ogromnie materiały z forum, ja nie pisałem ciągle o objawach, ze tak mam, czy tak, nawet mimo tego że kilkadziesiąt razy chciałem, to czytałem wątki, odnajdywałem informacje i nie żaliłem się ciągle, chociaż wiem jak to może boleć. Dodam Ci że dostałem stanu depresyjnego spowodowanego OCD, miałem epizod bez emocji, kiedy wszystko mi odcięło, później jak zczeły emocje wracać to głównie smutek, żal, złość, ale zamiast kierować to w siebie, kierowałem to w zaburzenie. Później wrócił uśmiech, radość etc.
Także głowa do góry, dasz radę, lęk jest tylko wielki w głowie, jak się z Nim skonfrontujesz to zobaczysz jakie to wszystko jest śmieszne, jak potrafimy się zakręcić, a później nagle zaczynasz się czuć dobrze :)

Ps. dodam że ja nawet czegoś takiego jak lęk w swoim życiu wcześniej nie miałem, a może i miałem ale go zablokowałem :D nawet moja osobowość nie jest osobowością lękliwą, ale to nie istotne, istotne jest to że nerwice faktycznie można pokonać, i jest na to mnóstwo dowodów :)
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

13 sierpnia 2019, o 10:31

Czym w ogóle dla was jest miłość? Zanim mieliście ROCD albo jak macie przebłyski, to jak to czujecie? Czy to jest jakaś fala ciepła rozlewająca się po brzuchu? Czy to jest w ogóle jakieś fizyczne odczucie, czy raczej logiczna myśl, wybór? Że ja uważam, że go kocham i po prostu zdecydowałam że chcę z nim być bo mi z nim dobrze i to po prostu decyzja?

Jestem ze swoim chłopakiem 7 lat i ROCD powraca do mnie od 2015 roku, jest ciężko bo nawet jak się uporam z tym to kiedyś i tak wróci. Teraz czuję że zaręczyny są coraz bliżej, moje ROCD wróciło jakiś czas temu i nie mogę się go pozbyć, bo nawet jak próbuję na chłodno sama siebie zapytać czy go kocham itd, to niby chcę z nim być ale skąd mam wiedzieć że to miłość? Mamy po 23 lata dopiero. Skoro motylki już dawno zniknęły, to jak rozpoznać uczucie miłości?
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 11:20

A masz taką pewność że ludziom udaje się z tego wyjść dlatego już ich tu nie ma ? A może część zwyczajnie się poddaje ? Czy tobie udało się w pełni z tego wyjść ?
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 11:34

Dla mnie miłość to spokój to ten czas jak mam przebłyski gdy z radością wracam do domu , gdy cieszy wspólne spędzanie czasu gdy myślisz i tej osobie w taki ciepły sposób wiesz że nie chcesz nikogo innego nawet gdyby dał ci więcej emocji i jakby nie patrzeć ja to wszystko mam prócz spokoju tylko jest lęk i natrętne myśli i pełno objawów , do tego kiedyś na którymś forum przeczytałam że kobieta miała objawy depresyjne nie wiedziała dlaczego i fiszka do tego że nie kocha męża , tak głęboko to we mnie siedzi że nie mogę due tego pozbyć
kruszyna7733
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 194
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45

13 sierpnia 2019, o 11:35

Morphifi decydujesz się na ślub ?
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

13 sierpnia 2019, o 12:30

Ja jeszcze nie jestem zaręczona, ale jedziemy zaraz na wakacje i czuję że on jest już coraz bliżej chęci oświadczenia się i stresuję się że to może być teraz, akurat jak mam te natrętne myśli.. Boję się że to zepsuje mi taką najpiękniejszą chwilę w życiu i że będę kiedyś żałować że mogło być tak pięknie, a ja akurat wtedy miałam te wszystkie wątpliwości..
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

13 sierpnia 2019, o 12:31

kruszyna7733 pisze:
13 sierpnia 2019, o 11:20
A masz taką pewność że ludziom udaje się z tego wyjść dlatego już ich tu nie ma ? A może część zwyczajnie się poddaje ? Czy tobie udało się w pełni z tego wyjść ?
Kolejny mechanizm nerwicowy, ciągłe poszukiwanie zapewnień, a tak z nerwicą nie wygrasz, Twoja decyzja, czy w to wierzysz czy nie, masz mnóstwo przykładów na forum, Ja napisałem Ci o osobie, osobiście znam osobe która nie była tu na forum, ale też wygrała z ocd.
Mam wrażenie że piszę i jak kulą w płot, nie czytasz materiałów, tylko non stop szukasz zapewnienia tutaj, a tu je dostajesz, ale to już Twoja decyzja czy w to wierzysz czy nie, rozumiem że Twój obecny stan powoduje to że ciągle szukasz zapewnienia, ale to jest 1000% nerwicowe, jak chcesz to pokonać to musisz w końcu przestać szukać zapewnień i wbić sobie w głowę to że to co obecne robisz to ta tzw. kontrola, próbujesz na siłe mocno kontrolować, boisz się puścić lejce i powiedzieć sobie, a hooj będzie co ma być, żyje tu i teraz, a nie w przeszłości ani przyszłości, i okej fajnie jest mysleć o przyszłości i planować, ale jak to są pozytywne rzeczy, a żyjesz i boli Cię to tu i teraz, zauważ to. Dalej nie będę Ci już dolewał paliwa, bo to bez sensu, ja Swoj, Ty swoje :D Ja to wiem po sobie, widzę że jest o niebo lepiej, widzę jak praca nad sobą przynosi świetne efekty.
ODPOWIEDZ