Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

8 marca 2019, o 09:54

Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 09:50
Potrzebuję rady było już dobrze jakiś czas miałem. Wkretki ale szybko się budzilem i wiedziałem że to nerwa i trzeba to wrzucić do jednego wora. Wczoraj znow się złapałem na zagrywke nerwicy śmieszne bo już mi myśli mówią żebym napisał chyba nerwicy... No ale mniejsza z tym. Czy zwykle olewnaie myśli pakowanie do jednego wora, bo przecież logika wiem że to nerwica, pomoże? Mi się wydaje że nie mam akceptacji albo czegoś brakuje że muszę cis przepracowac. Tak jak np teraz mam. Jechać gdzieś a ja leżę i nie chce wstawać dopuki nie poczuje się lepiej nie udowodni sobie ze to nerwica.
Z akceptacja nie jest taka prosta sprawa i często nawet jeśli wydaje nam się, że jako tako uwierzylismy, że to nerwica i nic więcej i tak jeszcze pojawiają się wątpliwości. Ale to normalne i się tym nie przejmuj. Sęk w tym żeby takie myśli ucinać i robić swoje. Jak leżysz i czekasz aż się poczujesz lepiej, to będziesz tak leżeć w nieskończoność. Potraktuj ten stan jako coś normalnego, w końcu każdy człowiek czasem się gorzej czuje, niezależnie czy ma nerwe czy nie. Żyj normalnie, nie dziw się objawami, a będzie lepiej.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

8 marca 2019, o 10:22

dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 09:54
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 09:50
Potrzebuję rady było już dobrze jakiś czas miałem. Wkretki ale szybko się budzilem i wiedziałem że to nerwa i trzeba to wrzucić do jednego wora. Wczoraj znow się złapałem na zagrywke nerwicy śmieszne bo już mi myśli mówią żebym napisał chyba nerwicy... No ale mniejsza z tym. Czy zwykle olewnaie myśli pakowanie do jednego wora, bo przecież logika wiem że to nerwica, pomoże? Mi się wydaje że nie mam akceptacji albo czegoś brakuje że muszę cis przepracowac. Tak jak np teraz mam. Jechać gdzieś a ja leżę i nie chce wstawać dopuki nie poczuje się lepiej nie udowodni sobie ze to nerwica.
Z akceptacja nie jest taka prosta sprawa i często nawet jeśli wydaje nam się, że jako tako uwierzylismy, że to nerwica i nic więcej i tak jeszcze pojawiają się wątpliwości. Ale to normalne i się tym nie przejmuj. Sęk w tym żeby takie myśli ucinać i robić swoje. Jak leżysz i czekasz aż się poczujesz lepiej, to będziesz tak leżeć w nieskończoność. Potraktuj ten stan jako coś normalnego, w końcu każdy człowiek czasem się gorzej czuje, niezależnie czy ma nerwe czy nie. Żyj normalnie, nie dziw się objawami, a będzie lepiej.
No dobrze ale czy jak oleje to całe gówno wszystko to to minie jak wgl temu uwagi nie poświęć czy poprsotu będzie jeszcze gorzej.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

8 marca 2019, o 11:53

Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 10:22
dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 09:54
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 09:50
Potrzebuję rady było już dobrze jakiś czas miałem. Wkretki ale szybko się budzilem i wiedziałem że to nerwa i trzeba to wrzucić do jednego wora. Wczoraj znow się złapałem na zagrywke nerwicy śmieszne bo już mi myśli mówią żebym napisał chyba nerwicy... No ale mniejsza z tym. Czy zwykle olewnaie myśli pakowanie do jednego wora, bo przecież logika wiem że to nerwica, pomoże? Mi się wydaje że nie mam akceptacji albo czegoś brakuje że muszę cis przepracowac. Tak jak np teraz mam. Jechać gdzieś a ja leżę i nie chce wstawać dopuki nie poczuje się lepiej nie udowodni sobie ze to nerwica.
Z akceptacja nie jest taka prosta sprawa i często nawet jeśli wydaje nam się, że jako tako uwierzylismy, że to nerwica i nic więcej i tak jeszcze pojawiają się wątpliwości. Ale to normalne i się tym nie przejmuj. Sęk w tym żeby takie myśli ucinać i robić swoje. Jak leżysz i czekasz aż się poczujesz lepiej, to będziesz tak leżeć w nieskończoność. Potraktuj ten stan jako coś normalnego, w końcu każdy człowiek czasem się gorzej czuje, niezależnie czy ma nerwe czy nie. Żyj normalnie, nie dziw się objawami, a będzie lepiej.
No dobrze ale czy jak oleje to całe gówno wszystko to to minie jak wgl temu uwagi nie poświęć czy poprsotu będzie jeszcze gorzej.
Przede wszystkim to musisz przyzwolić na gorsze samopoczucie. Na razie masz ewidentnie ciśnienie na to żeby się lepiej poczuć. A tworzenie sobie takiej presji nie jest dobre i często pogarsza tylko samopoczucie zamiast je polepszyć. Jeśli zaczniesz traktować nerwice w odpowiedni sposób tj. olewajac objawy i jednoczesnie akceptując ten stan to oczywiście może być tak, że na początku poczujesz się gorzej i objawy się zaostrza. To jest normalna reakcja i nie przejmuj się. Tak samo jeśli będziesz mieć już okresy lepszego samopoczucia, mogą zdarzac się kryzysy. Ważne, żeby za każdym razem traktować to w sposób normalnosciowy i się temu nie dziwić. Akceptacja i konsekwencja muszą być u Ciebie zawsze, jeśli naprawdę chcesz pokonać zaburzenie.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

8 marca 2019, o 12:08

dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 11:53
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 10:22
dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 09:54


Z akceptacja nie jest taka prosta sprawa i często nawet jeśli wydaje nam się, że jako tako uwierzylismy, że to nerwica i nic więcej i tak jeszcze pojawiają się wątpliwości. Ale to normalne i się tym nie przejmuj. Sęk w tym żeby takie myśli ucinać i robić swoje. Jak leżysz i czekasz aż się poczujesz lepiej, to będziesz tak leżeć w nieskończoność. Potraktuj ten stan jako coś normalnego, w końcu każdy człowiek czasem się gorzej czuje, niezależnie czy ma nerwe czy nie. Żyj normalnie, nie dziw się objawami, a będzie lepiej.
No dobrze ale czy jak oleje to całe gówno wszystko to to minie jak wgl temu uwagi nie poświęć czy poprsotu będzie jeszcze gorzej.
Przede wszystkim to musisz przyzwolić na gorsze samopoczucie. Na razie masz ewidentnie ciśnienie na to żeby się lepiej poczuć. A tworzenie sobie takiej presji nie jest dobre i często pogarsza tylko samopoczucie zamiast je polepszyć. Jeśli zaczniesz traktować nerwice w odpowiedni sposób tj. olewajac objawy i jednoczesnie akceptując ten stan to oczywiście może być tak, że na początku poczujesz się gorzej i objawy się zaostrza. To jest normalna reakcja i nie przejmuj się. Tak samo jeśli będziesz mieć już okresy lepszego samopoczucia, mogą zdarzac się kryzysy. Ważne, żeby za każdym razem traktować to w sposób normalnosciowy i się temu nie dziwić. Akceptacja i konsekwencja muszą być u Ciebie zawsze, jeśli naprawdę chcesz pokonać zaburzenie.
No tak rozumiem robiłem to iialem lepsze samopoczucie już z 3 tyg czasami mnie lapalo ale olewalem i mówiłem ok mam nerwice. A wczoraj dostałem myśli o ex i pomyślałem chwile a zaraz o czym ja myślę i wpadłem w panikę bo ja się tego boję i nie chce tego za żadne skarby a te myśli nonstop w głowie albo że nie kocham swojej kobiety a to chu.. Prawda bo wiem jak jest jak kurtyna opada jaki jestem szczęśliwy z moją kochana. A o tamtej nie chce mieć ani jednej myśli a tu tylko nawalaja a ja się tylko zamartwiam. Wiem że trzeba to zaakceptować ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania naprawdę przez to mam cały czas ten stan raz lepiej raz gorzej ale widzę że udaje mi się to olewać i nie rozkminiac tak dużo jak wcześniej. A myśli tylko a jak nie nerwica.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

8 marca 2019, o 12:16

Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 12:08
dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 11:53
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 10:22


No dobrze ale czy jak oleje to całe gówno wszystko to to minie jak wgl temu uwagi nie poświęć czy poprsotu będzie jeszcze gorzej.
Przede wszystkim to musisz przyzwolić na gorsze samopoczucie. Na razie masz ewidentnie ciśnienie na to żeby się lepiej poczuć. A tworzenie sobie takiej presji nie jest dobre i często pogarsza tylko samopoczucie zamiast je polepszyć. Jeśli zaczniesz traktować nerwice w odpowiedni sposób tj. olewajac objawy i jednoczesnie akceptując ten stan to oczywiście może być tak, że na początku poczujesz się gorzej i objawy się zaostrza. To jest normalna reakcja i nie przejmuj się. Tak samo jeśli będziesz mieć już okresy lepszego samopoczucia, mogą zdarzac się kryzysy. Ważne, żeby za każdym razem traktować to w sposób normalnosciowy i się temu nie dziwić. Akceptacja i konsekwencja muszą być u Ciebie zawsze, jeśli naprawdę chcesz pokonać zaburzenie.
No tak rozumiem robiłem to iialem lepsze samopoczucie już z 3 tyg czasami mnie lapalo ale olewalem i mówiłem ok mam nerwice. A wczoraj dostałem myśli o ex i pomyślałem chwile a zaraz o czym ja myślę i wpadłem w panikę bo ja się tego boję i nie chce tego za żadne skarby a te myśli nonstop w głowie albo że nie kocham swojej kobiety a to chu.. Prawda bo wiem jak jest jak kurtyna opada jaki jestem szczęśliwy z moją kochana. A o tamtej nie chce mieć ani jednej myśli a tu tylko nawalaja a ja się tylko zamartwiam. Wiem że trzeba to zaakceptować ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania naprawdę przez to mam cały czas ten stan raz lepiej raz gorzej ale widzę że udaje mi się to olewać i nie rozkminiac tak dużo jak wcześniej. A myśli tylko a jak nie nerwica.
Tez czasem przychodzą mi ex do głowy mimo, że są to osoby, o których nie chce pamiętać. Na początku reagowalam jak Ty, ale teraz mam to w dupie.
To, że przychodzą Ci myśli związane z Twoją ex do głowy absolutnie nie znaczy, że nie kochasz swojej obecnej partnerki i że coś jest nie tak.
To jest po prostu jeden z tematów, których się uczepila nerwica, bo chce uderzyć w ten sposób w Twoje wartości. Nerwica jest sprytna i wie dobrze czym się przejmiesz i w co możesz się wkręcić.
Te myśli to są tylko niepotrzebne straszaki, które mają za zadanie wywołać u Ciebie lęk. Jak pojawia się taka myśl rob sobie dialog wewnętrzny. Mów sobie: wiem, że to jest myśl wynikająca z nerwicy, próbuje mnie tym nastraszyc, to jest normalne i na to przyzwalam.
Zobaczysz, że z czasem te myśli nawet jeśli będą się pojawiać, to nie będziesz na nie reagować już lękowo, po prostu olejesz. Nie nadawaj im żadnej wartości, a będzie dobrze.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

8 marca 2019, o 18:36

dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 12:16
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 12:08
dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 11:53


Przede wszystkim to musisz przyzwolić na gorsze samopoczucie. Na razie masz ewidentnie ciśnienie na to żeby się lepiej poczuć. A tworzenie sobie takiej presji nie jest dobre i często pogarsza tylko samopoczucie zamiast je polepszyć. Jeśli zaczniesz traktować nerwice w odpowiedni sposób tj. olewajac objawy i jednoczesnie akceptując ten stan to oczywiście może być tak, że na początku poczujesz się gorzej i objawy się zaostrza. To jest normalna reakcja i nie przejmuj się. Tak samo jeśli będziesz mieć już okresy lepszego samopoczucia, mogą zdarzac się kryzysy. Ważne, żeby za każdym razem traktować to w sposób normalnosciowy i się temu nie dziwić. Akceptacja i konsekwencja muszą być u Ciebie zawsze, jeśli naprawdę chcesz pokonać zaburzenie.
No tak rozumiem robiłem to iialem lepsze samopoczucie już z 3 tyg czasami mnie lapalo ale olewalem i mówiłem ok mam nerwice. A wczoraj dostałem myśli o ex i pomyślałem chwile a zaraz o czym ja myślę i wpadłem w panikę bo ja się tego boję i nie chce tego za żadne skarby a te myśli nonstop w głowie albo że nie kocham swojej kobiety a to chu.. Prawda bo wiem jak jest jak kurtyna opada jaki jestem szczęśliwy z moją kochana. A o tamtej nie chce mieć ani jednej myśli a tu tylko nawalaja a ja się tylko zamartwiam. Wiem że trzeba to zaakceptować ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania naprawdę przez to mam cały czas ten stan raz lepiej raz gorzej ale widzę że udaje mi się to olewać i nie rozkminiac tak dużo jak wcześniej. A myśli tylko a jak nie nerwica.
Tez czasem przychodzą mi ex do głowy mimo, że są to osoby, o których nie chce pamiętać. Na początku reagowalam jak Ty, ale teraz mam to w dupie.
To, że przychodzą Ci myśli związane z Twoją ex do głowy absolutnie nie znaczy, że nie kochasz swojej obecnej partnerki i że coś jest nie tak.
To jest po prostu jeden z tematów, których się uczepila nerwica, bo chce uderzyć w ten sposób w Twoje wartości. Nerwica jest sprytna i wie dobrze czym się przejmiesz i w co możesz się wkręcić.
Te myśli to są tylko niepotrzebne straszaki, które mają za zadanie wywołać u Ciebie lęk. Jak pojawia się taka myśl rob sobie dialog wewnętrzny. Mów sobie: wiem, że to jest myśl wynikająca z nerwicy, próbuje mnie tym nastraszyc, to jest normalne i na to przyzwalam.
Zobaczysz, że z czasem te myśli nawet jeśli będą się pojawiać, to nie będziesz na nie reagować już lękowo, po prostu olejesz. Nie nadawaj im żadnej wartości, a będzie dobrze.
Robiłem Taki dialog wewnętrzny a nawet czasami bez dialogu i nie przjmowalem się aż tak tymi myślami do wczoraj aż mnie złapalo a wcześnie dawałem sobie rady przez ostatni czas było dużo. Lepiej miałem. Przebłyski czułem byłem szczęśliwy w 100 proc a teraz umieram chce mi się płakać czuje się jakbym nie był sobą okropne to jest nieraz już tak było ale zawsze się załamuje jak przychodzi kryzys i wtedy myśli że nie da się bo zawsze mnie łapie spowrotem. Czy naprawdę muszę zabić się mentalnie. Ja nie dam rady tego zrobić okropne to jest. Jak kochają dziewczynę chcąc być z nią na cale Zycie mam to zrobić. Ona jest dla. Mnie wczystkim. A myśli mi mówią ze nie żebym odszedł Aż ciężko Mi to Pisać. Bo ja tego nie chce ją chce być tylko z nią szczęśliwy i czuć czuć że ja kocham.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

8 marca 2019, o 20:53

Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 18:36
dolcevita pisze:
8 marca 2019, o 12:16
Mario26 pisze:
8 marca 2019, o 12:08


No tak rozumiem robiłem to iialem lepsze samopoczucie już z 3 tyg czasami mnie lapalo ale olewalem i mówiłem ok mam nerwice. A wczoraj dostałem myśli o ex i pomyślałem chwile a zaraz o czym ja myślę i wpadłem w panikę bo ja się tego boję i nie chce tego za żadne skarby a te myśli nonstop w głowie albo że nie kocham swojej kobiety a to chu.. Prawda bo wiem jak jest jak kurtyna opada jaki jestem szczęśliwy z moją kochana. A o tamtej nie chce mieć ani jednej myśli a tu tylko nawalaja a ja się tylko zamartwiam. Wiem że trzeba to zaakceptować ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania naprawdę przez to mam cały czas ten stan raz lepiej raz gorzej ale widzę że udaje mi się to olewać i nie rozkminiac tak dużo jak wcześniej. A myśli tylko a jak nie nerwica.
Tez czasem przychodzą mi ex do głowy mimo, że są to osoby, o których nie chce pamiętać. Na początku reagowalam jak Ty, ale teraz mam to w dupie.
To, że przychodzą Ci myśli związane z Twoją ex do głowy absolutnie nie znaczy, że nie kochasz swojej obecnej partnerki i że coś jest nie tak.
To jest po prostu jeden z tematów, których się uczepila nerwica, bo chce uderzyć w ten sposób w Twoje wartości. Nerwica jest sprytna i wie dobrze czym się przejmiesz i w co możesz się wkręcić.
Te myśli to są tylko niepotrzebne straszaki, które mają za zadanie wywołać u Ciebie lęk. Jak pojawia się taka myśl rob sobie dialog wewnętrzny. Mów sobie: wiem, że to jest myśl wynikająca z nerwicy, próbuje mnie tym nastraszyc, to jest normalne i na to przyzwalam.
Zobaczysz, że z czasem te myśli nawet jeśli będą się pojawiać, to nie będziesz na nie reagować już lękowo, po prostu olejesz. Nie nadawaj im żadnej wartości, a będzie dobrze.
Robiłem Taki dialog wewnętrzny a nawet czasami bez dialogu i nie przjmowalem się aż tak tymi myślami do wczoraj aż mnie złapalo a wcześnie dawałem sobie rady przez ostatni czas było dużo. Lepiej miałem. Przebłyski czułem byłem szczęśliwy w 100 proc a teraz umieram chce mi się płakać czuje się jakbym nie był sobą okropne to jest nieraz już tak było ale zawsze się załamuje jak przychodzi kryzys i wtedy myśli że nie da się bo zawsze mnie łapie spowrotem. Czy naprawdę muszę zabić się mentalnie. Ja nie dam rady tego zrobić okropne to jest. Jak kochają dziewczynę chcąc być z nią na cale Zycie mam to zrobić. Ona jest dla. Mnie wczystkim. A myśli mi mówią ze nie żebym odszedł Aż ciężko Mi to Pisać. Bo ja tego nie chce ją chce być tylko z nią szczęśliwy i czuć czuć że ja kocham.
Kryzysy są całkiem normalne w nerwicy. I choćby nie wiem jak ciężkie były, musisz na nie przyzwolic i traktować je jako coś normalnego. Dasz radę, zobaczysz.
Nie bój się tych myśli. To są tylko bezwartościowe śmieci, które podsyła Ci nerwica, one nic nie znaczą i Ty się z nimi nie utozsamiasz.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

9 marca 2019, o 09:25

A macie tak że jak są te kryzysy to jest tak jakbyście cała pracę od nowa musieli wykonywać jakby udowadniac sobie ze to nerwica bo tak to się nie ma wiary w to że to ona poprsotu się uspokoić. Bo logicznie przecież wiemy że to nerwica.
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

10 marca 2019, o 19:09

Muszę wam napisać coś innego niż zawsze.

Już nic z tego nie wiem.
Od 4 dni kompletnie nic nie czuje. Nie czuje tzn. że nie mam żadnych ataków paniki itp: kompletny SPOKÓJ. Do narzeczonej to samo jest: mega obojętność!😢 Wszystko mi teraz mówi, że właśnie teraz jest tak jak na prawdę.
Jak przy niej płakałem, bo widzę jaką jest wspaniała osobą a nie mogę tego czuć to tylko wrażenie uczucia a nie myśli, że nawet płacz celowo zmyslam.
Juz nie ma czegoś takiego jak atakujące myśli. Tak było na początku. Jestem już tak bardzo wymeczony. A ból i ścisk w klatce oraz niechęć podczas dotyku czy pocałunku odbieram juz tylko jako jedno: Nie kocham, nie chce!
BO CO DO ku*wy nedzy to może być skoro nikt tego nie potrafi wytłumaczyć? Cale życie bałem się samotności okropnie a teraz jej chce. Nie potrafię zrozumieć siebie samego i ku*wa szkoda, że inni z tego powodu cierpią, bo ja sam nie moge sie ogarnąć!
Tak bardzo Chciałem i tak bardzo chciałbym zeby bylo dobrze no ale co ja mogę.
Nawet nie chce mi się już tutaj wchodzić i pisać/czytać. Ciagle jedno i to samo.

Kto mi wytłumaczy fakt, że jak od niej od odojeżdżam to jest mi lepiej? Kto mi wytłumaczy fakt, że jak jestem tydzień na wyjeździe to lubię z nią pisać ale jak zadzwoni i słyszę jej dźwięk to zniechęcenie itp.? Dlaczego wszyscy mają ścisk w żołądku a tylko ja mam w klatce?

Nie chcę już nikogo ranić, niszczyć. Jesli tu nie wyjdzie to już nigdy z nikim nie chcę. Spędze swoje życie sam, bo chyba to jest moim powołaniem, skoro tak ciężko to wszystko znoszę przy tak wspaniałej i pięknej osobie. Nigdy nie poznałem tak dobrej, cichej, spokojnej, wyrozumialej, towarzyskiej, czułej, wrażliwej, uczynej i z ogromny sercem osoby. To ona mi pomagała gdy walczyłem z natrętami na temat innych rzeczy, to ona uratowało mnie z porzucenia pracy która tak bardzo lubię. Tyle dla mnie zrobiła.Ma wszystkie te cechy o której prosiłem w tysiącach nowenn i modlitw do Boga. Jest to okorpnie smutne
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

10 marca 2019, o 19:28

Bałem sie to napisać i boje się rekacji, ale już chciałabym odpocząć
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

10 marca 2019, o 20:06

whiteHusar pisze:
10 marca 2019, o 19:09
Muszę wam napisać coś innego niż zawsze.

Już nic z tego nie wiem.
Od 4 dni kompletnie nic nie czuje. Nie czuje tzn. że nie mam żadnych ataków paniki itp: kompletny SPOKÓJ. Do narzeczonej to samo jest: mega obojętność!😢 Wszystko mi teraz mówi, że właśnie teraz jest tak jak na prawdę.
Jak przy niej płakałem, bo widzę jaką jest wspaniała osobą a nie mogę tego czuć to tylko wrażenie uczucia a nie myśli, że nawet płacz celowo zmyslam.
Juz nie ma czegoś takiego jak atakujące myśli. Tak było na początku. Jestem już tak bardzo wymeczony. A ból i ścisk w klatce oraz niechęć podczas dotyku czy pocałunku odbieram juz tylko jako jedno: Nie kocham, nie chce!
BO CO DO ku*wy nedzy to może być skoro nikt tego nie potrafi wytłumaczyć? Cale życie bałem się samotności okropnie a teraz jej chce. Nie potrafię zrozumieć siebie samego i ku*wa szkoda, że inni z tego powodu cierpią, bo ja sam nie moge sie ogarnąć!
Tak bardzo Chciałem i tak bardzo chciałbym zeby bylo dobrze no ale co ja mogę.
Nawet nie chce mi się już tutaj wchodzić i pisać/czytać. Ciagle jedno i to samo.

Kto mi wytłumaczy fakt, że jak od niej od odojeżdżam to jest mi lepiej? Kto mi wytłumaczy fakt, że jak jestem tydzień na wyjeździe to lubię z nią pisać ale jak zadzwoni i słyszę jej dźwięk to zniechęcenie itp.? Dlaczego wszyscy mają ścisk w żołądku a tylko ja mam w klatce?

Nie chcę już nikogo ranić, niszczyć. Jesli tu nie wyjdzie to już nigdy z nikim nie chcę. Spędze swoje życie sam, bo chyba to jest moim powołaniem, skoro tak ciężko to wszystko znoszę przy tak wspaniałej i pięknej osobie. Nigdy nie poznałem tak dobrej, cichej, spokojnej, wyrozumialej, towarzyskiej, czułej, wrażliwej, uczynej i z ogromny sercem osoby. To ona mi pomagała gdy walczyłem z natrętami na temat innych rzeczy, to ona uratowało mnie z porzucenia pracy która tak bardzo lubię. Tyle dla mnie zrobiła.Ma wszystkie te cechy o której prosiłem w tysiącach nowenn i modlitw do Boga. Jest to okorpnie smutne
Popatrz w jaki sposób to piszesz dostrzegasz to? To co opisujesz już miałem tyle razy a zawsze wydowalo mi się że teraz to prawda. Ile razy było tak że jak rozmawiałem z nią to czułem niechęć na jakiekolwiek zbliżenie ile razy było tak że lepiej się czułem jak byłem sam ale zawsze się boję i zacastanawuam czemu tak jest to jest właśnie dziwienie się objawom nie pakowanie wszystkiego do wora tylko rozdrabniania myśli i czemu tak jest nonstop walkowanie tego samego z innymi myślami. Mówisz że nie masz scisku w zalodku i scisku w klatce piersiowej ja tego nie mam a mam rocd nie wszystko musimy mieć identycznie trzeba dostrzec schemat a ten jest taki sam w nerwicy nie ważne czego dotyczącej. Takze masz nerwice działaj logika zobacz w jaki sposób jest napisana twoja wypowiedz
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

10 marca 2019, o 21:06

Niby w jaki sposób? Ja mam uczucie, że akurat ja nerwicy nie mam a to jedynie moje zmyslanie.
Ja juz od dziecka trochę przerobilem natręctw ze teraz jak sie cos pojawia to nie mam myśli, ale uczucie, że chce daną rzecz zrobić.
Jakiś czas tam lapalo mnie na homoseksualizm, ale przez doświadczenia z ROCD sie nie dałem i na chwilę obecną jest spokój.
Spokój słowo klucz: tak bardzo tego pragnę ze za niedługo wszystko zrobię żeby go osiągnąć
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

10 marca 2019, o 21:38

whiteHusar pisze:
10 marca 2019, o 21:06
Niby w jaki sposób? Ja mam uczucie, że akurat ja nerwicy nie mam a to jedynie moje zmyslanie.
Ja juz od dziecka trochę przerobilem natręctw ze teraz jak sie cos pojawia to nie mam myśli, ale uczucie, że chce daną rzecz zrobić.
Jakiś czas tam lapalo mnie na homoseksualizm, ale przez doświadczenia z ROCD sie nie dałem i na chwilę obecną jest spokój.
Spokój słowo klucz: tak bardzo tego pragnę ze za niedługo wszystko zrobię żeby go osiągnąć
Też mam nerwice od dziecka. Wiem że się wydaje że nie ma logiki ale ona jest. W Stanach Najgorszych wierzymy tylko iluzi i myślimy że to prawda ale to jest tylko iluzja pamiętaj bo wtedy się martwisz myślisz szukasz pomocy. Spokoju nie osiągniesz jak nie pokonasz nerwicy ale nie ucieczką bo wtedy ona wygra to my musimy jej pokazać że jesteśmy silniejszy robić na przekór.
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

10 marca 2019, o 22:05

Ja to juz nie wierzę w neriwce. Od kilku dni nie mam fazy z szukaniem pomocy, zamartwianiem. Nagle tak puf zniknęło wszystko. Pozostała jedynie złość na to ze jak można było tak oszukiwać siebie i kogoś skoro nagle wychodzi ze to był wazystko kit
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

11 marca 2019, o 14:22

whiteHusar pisze:
10 marca 2019, o 21:06
Niby w jaki sposób? Ja mam uczucie, że akurat ja nerwicy nie mam a to jedynie moje zmyslanie.
Ja juz od dziecka trochę przerobilem natręctw ze teraz jak sie cos pojawia to nie mam myśli, ale uczucie, że chce daną rzecz zrobić.
Jakiś czas tam lapalo mnie na homoseksualizm, ale przez doświadczenia z ROCD sie nie dałem i na chwilę obecną jest spokój.
Spokój słowo klucz: tak bardzo tego pragnę ze za niedługo wszystko zrobię żeby go osiągnąć
whiteHusar pisze:
10 marca 2019, o 21:06
Ja to juz nie wierzę w neriwce. Od kilku dni nie mam fazy z szukaniem pomocy, zamartwianiem. Nagle tak puf zniknęło wszystko. Pozostała jedynie złość na to ze jak można było tak oszukiwać siebie i kogoś skoro nagle wychodzi ze to był wazystko kit
Sam piszesz że przerobiłeś natręctw, a teraz w nerwcię nie wierzysz, to jednak chyba coś jest na rzeczy nie? To powiedz ile to Twoje zmyślanie trwa? pare minut dziennie? czy dręczy non stop ten temat? wałkujesz temat codziennie? po kilka h? no to jak to nie są natręctwa. Jak myśli są normalne, to albo chwilę nad czymś siedzisz, albo nie wywołuja w Tobie takie śmietnika emocjonalnego, wraz z odcięciem totalnym.

Piszesz że kit a widze w tym żal, smutek, wręcz chęć pomocy i wołanie oto żeby jednak ktoś Ci potwierdził ze to nerwica etc. Zobacz jak mocno jesteś skoncentrowany na samym sobie, czyli egocentryzm nerwicowy w 100% Jak na moje mocno boisz się że to kit, a tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Piszesz że wiesz jak to działa, co z czym, a jak na moje to dalej się wkrecasz. Jak nerwica widzi jak bardzo Ci zależy na poczuciu uczucia z powrotem, tak o wiele dalej będziesz od tego wszystkiego, włącznie z totalnym odcięciem.

Kolejna kwestia o której zapominasz i z ostatnich postów różnych ludzi jakich tu widzę to zapominają wszyscy o jednej ważnej rzeczy. Miłość jako sama w sobie to nie jest takie namacalne uczucie, owszem możesz czuć chemię początkowo, ale ona zawsze minie, później zostanie zaufanie, jak się czujesz w obecności tej drugiej osoby (oczywiście w nerwicy przy osobie na której Ci zależy możesz czuć niechęć, lęk etc. co jest paradoksalnie największym dowodem na to jak ta druga osoba jest dla Cb ważna, ale ciężko w to czasami uwierzyć) oraz tak na dobrą sprawę to czy CHCESZ BYĆ i czy ta druga osoba też CHCĘ BYĆ, bo jak któreś z pary nie chce, to chociażbyś czuł chemie ogromnie, chciałbyś non stop być przy tej drugiej osobie to do tego tanga potrzeba dwojga :). Najważniejsza to też świadomość że Miłość to wybór i przywilej, jak tak podejdziesz to jesteś w stanie działać logiką, przejrzeć iluzje, a dopóki doszukujesz się uczuć i chemii, co w nerwicy jest ciężko osiągalne jak jesteś wkręcony w koło nerwicowe. Spójrz na uczucia tej drugiej osoby, to jak może się czuć, jej wrażenia odczucia, bo o tym też zapominamy, skupiamy się w 100% na sobie i nie widać tej drugiej osoby, a za samo to że trwa z Tobą, chcę być obok, znosi człowiek w stanie nerwicowym to należy się medal.

Odpowiadając na Twoje rozterki to wystarczy zadać sobie 1 pytanie, czy chcesz być z tą drugą osobą? postarać się porzucić jakiekolwiek myśli, emocje i zastanowić się czy chcesz czy nie, jeżeli tak, to działaj logiką, świadomie, a jak nie chcesz, to przestań zawracać dupe tej drugiej stronie i tyle, bo ta druga osoba tak samo ma uczucia, emocje i zapewne taka niepewność też dobra nie jest :)
ODPOWIEDZ