Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

3 grudnia 2018, o 16:31

Hej.
Wiem ze nie powinnam tu tego pisać ale czy miał ktoś myśli natrętne na punkcie orientacji seksualnej, proszę was chciałabym pogadać na priv, czuje się fatalnie.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

3 grudnia 2018, o 17:30

Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło chce chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

3 grudnia 2018, o 20:18

nieznajoma19 pisze:
3 grudnia 2018, o 17:30
Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło chce chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
Niezajoma, spokojnie proszę. Ja wiem jakie to trudne ale to jest tylko zwykła ściema Ja też miałam taką samą wkrętkę i trwała ona w nieskończoność Byłam za granicą z chłopakiem i miałam takiego chłopaka w pracy najpierw jednego potem drugiego ciągle go widziałam robilam się czerwona z nerwów Tak strasznie się bałam a wmawiam sobie że ja czuję coś do niego nie chciałam chodzić do pracy i przez parę miesięcy miałam wrażenie że to jest prawda dopiero wtedy jak zjechałem do Polski zrozumiałam że to nie jest prawda Po prostu przyjdzie taki czas kiedy z tego wyjdziesz nie możesz z tym walczyć i zadręczać się Słuchaj nagrań i czytaj to co ludzie ci radzą no widać na odległość to jest ściema ty się tego boisz jak ognia ja miałam tak samo ja nawet do pracy nie poszłam tylko przez to że bałam się że go zobaczę jak Zbliżam się z moim chłopakiem to już miałam przed oczami jego ja wiem jakie to jest prawdziwe ale to przez to że my się tak nakręca my i nerwica nam jeszcze bardziej wmawia że to jest prawda będzie dobrze głowa do góry. :friend:
matts
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31

4 grudnia 2018, o 13:53

daria23234 pisze:
3 grudnia 2018, o 20:18
nieznajoma19 pisze:
3 grudnia 2018, o 17:30
Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło chce chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
Niezajoma, spokojnie proszę. Ja wiem jakie to trudne ale to jest tylko zwykła ściema Ja też miałam taką samą wkrętkę i trwała ona w nieskończoność Byłam za granicą z chłopakiem i miałam takiego chłopaka w pracy najpierw jednego potem drugiego ciągle go widziałam robilam się czerwona z nerwów Tak strasznie się bałam a wmawiam sobie że ja czuję coś do niego nie chciałam chodzić do pracy i przez parę miesięcy miałam wrażenie że to jest prawda dopiero wtedy jak zjechałem do Polski zrozumiałam że to nie jest prawda Po prostu przyjdzie taki czas kiedy z tego wyjdziesz nie możesz z tym walczyć i zadręczać się Słuchaj nagrań i czytaj to co ludzie ci radzą no widać na odległość to jest ściema ty się tego boisz jak ognia ja miałam tak samo ja nawet do pracy nie poszłam tylko przez to że bałam się że go zobaczę jak Zbliżam się z moim chłopakiem to już miałam przed oczami jego ja wiem jakie to jest prawdziwe ale to przez to że my się tak nakręca my i nerwica nam jeszcze bardziej wmawia że to jest prawda będzie dobrze głowa do góry. :friend:
Ja się męczę z takim stanem już od 8 lat. Wyobrazcie se w jakim stanie psychicznym teraz jestem. Lęk towarzyszy mi każdego dnia. Budzę się i już czuję ten ścisk i ból w żołądku. Mam żonę i dwójkę dzieci i jest mi cholernie ale to cholernie ciężko.
Jest tak zle , że myślę już nawet o samobójstwie. Powstrzymuje mnie przed tym tylko myśl , że zrobiłbym dzieciom straszną krzywdę i do końca życia miałyby uraz na psychice. Ale co tu robić?
Już zaczynam wierzyć w to , że to nie jest żadna nerwica. Bo przecież ile czasu można mieć takie myśli?
Co druga kobieta wydaje mi się być ładniejsza , seksowniejsza i wogóle od mojej żony. A gdy patrzę na nią to widzę jej wszystkie mankamenty.
Wiem powiecie , że wygląd nie jest najważniejsz i liczy się uczucie, ale mi nawet uczucia odcięło. Tak bardzo bym chciał żeby wszystko wróciło , żeby było tak jak kiedyś. ale z czasem jest coraz gorzej. Czy to możliwe że nerwica zniekształca spostrzeganie mojej żony. Że zablokowała moje uczucia.
Nawet ciężko mi wrócić myślami wstecz do czasu kiedy było super bo czuję się jakbym stracił pamięć. I żadne oglądanie czy słuchanie filmików nie pomaga.
Jestem codziennie zmęczony nie mam ochoty na nic . Zona cierpi przezemnie a ja czuję się najgorszym łajdakiem na świecie.
Boże to jest koszmar jak mogło mnie coś takiego spotkać?
Dlaczego? :cry:
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

4 grudnia 2018, o 14:35

matts pisze:
4 grudnia 2018, o 13:53
daria23234 pisze:
3 grudnia 2018, o 20:18
nieznajoma19 pisze:
3 grudnia 2018, o 17:30
Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło chce chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
Niezajoma, spokojnie proszę. Ja wiem jakie to trudne ale to jest tylko zwykła ściema Ja też miałam taką samą wkrętkę i trwała ona w nieskończoność Byłam za granicą z chłopakiem i miałam takiego chłopaka w pracy najpierw jednego potem drugiego ciągle go widziałam robilam się czerwona z nerwów Tak strasznie się bałam a wmawiam sobie że ja czuję coś do niego nie chciałam chodzić do pracy i przez parę miesięcy miałam wrażenie że to jest prawda dopiero wtedy jak zjechałem do Polski zrozumiałam że to nie jest prawda Po prostu przyjdzie taki czas kiedy z tego wyjdziesz nie możesz z tym walczyć i zadręczać się Słuchaj nagrań i czytaj to co ludzie ci radzą no widać na odległość to jest ściema ty się tego boisz jak ognia ja miałam tak samo ja nawet do pracy nie poszłam tylko przez to że bałam się że go zobaczę jak Zbliżam się z moim chłopakiem to już miałam przed oczami jego ja wiem jakie to jest prawdziwe ale to przez to że my się tak nakręca my i nerwica nam jeszcze bardziej wmawia że to jest prawda będzie dobrze głowa do góry. :friend:
Ja się męczę z takim stanem już od 8 lat. Wyobrazcie se w jakim stanie psychicznym teraz jestem. Lęk towarzyszy mi każdego dnia. Budzę się i już czuję ten ścisk i ból w żołądku. Mam żonę i dwójkę dzieci i jest mi cholernie ale to cholernie ciężko.
Jest tak zle , że myślę już nawet o samobójstwie. Powstrzymuje mnie przed tym tylko myśl , że zrobiłbym dzieciom straszną krzywdę i do końca życia miałyby uraz na psychice. Ale co tu robić?
Już zaczynam wierzyć w to , że to nie jest żadna nerwica. Bo przecież ile czasu można mieć takie myśli?
Co druga kobieta wydaje mi się być ładniejsza , seksowniejsza i wogóle od mojej żony. A gdy patrzę na nią to widzę jej wszystkie mankamenty.
Wiem powiecie , że wygląd nie jest najważniejsz i liczy się uczucie, ale mi nawet uczucia odcięło. Tak bardzo bym chciał żeby wszystko wróciło , żeby było tak jak kiedyś. ale z czasem jest coraz gorzej. Czy to możliwe że nerwica zniekształca spostrzeganie mojej żony. Że zablokowała moje uczucia.
Nawet ciężko mi wrócić myślami wstecz do czasu kiedy było super bo czuję się jakbym stracił pamięć. I żadne oglądanie czy słuchanie filmików nie pomaga.
Jestem codziennie zmęczony nie mam ochoty na nic . Zona cierpi przezemnie a ja czuję się najgorszym łajdakiem na świecie.
Boże to jest koszmar jak mogło mnie coś takiego spotkać?
Dlaczego? :cry:
To mnie zaskoczyłeś.. 8 lat się z tym męczysz? Boże.. ja chyba pójdę do psychiatry.. dla mnie 14 miesięcy to wieczność a co dopiero 8 lat.. teraz widzę, że to nerwica natręctw a nie 'prawidziwi my'.. współczuje na maxa
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

6 grudnia 2018, o 22:01

matts pisze:
4 grudnia 2018, o 13:53
daria23234 pisze:
3 grudnia 2018, o 20:18
nieznajoma19 pisze:
3 grudnia 2018, o 17:30
Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło chce chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
Niezajoma, spokojnie proszę. Ja wiem jakie to trudne ale to jest tylko zwykła ściema Ja też miałam taką samą wkrętkę i trwała ona w nieskończoność Byłam za granicą z chłopakiem i miałam takiego chłopaka w pracy najpierw jednego potem drugiego ciągle go widziałam robilam się czerwona z nerwów Tak strasznie się bałam a wmawiam sobie że ja czuję coś do niego nie chciałam chodzić do pracy i przez parę miesięcy miałam wrażenie że to jest prawda dopiero wtedy jak zjechałem do Polski zrozumiałam że to nie jest prawda Po prostu przyjdzie taki czas kiedy z tego wyjdziesz nie możesz z tym walczyć i zadręczać się Słuchaj nagrań i czytaj to co ludzie ci radzą no widać na odległość to jest ściema ty się tego boisz jak ognia ja miałam tak samo ja nawet do pracy nie poszłam tylko przez to że bałam się że go zobaczę jak Zbliżam się z moim chłopakiem to już miałam przed oczami jego ja wiem jakie to jest prawdziwe ale to przez to że my się tak nakręca my i nerwica nam jeszcze bardziej wmawia że to jest prawda będzie dobrze głowa do góry. :friend:
Ja się męczę z takim stanem już od 8 lat. Wyobrazcie se w jakim stanie psychicznym teraz jestem. Lęk towarzyszy mi każdego dnia. Budzę się i już czuję ten ścisk i ból w żołądku. Mam żonę i dwójkę dzieci i jest mi cholernie ale to cholernie ciężko.
Jest tak zle , że myślę już nawet o samobójstwie. Powstrzymuje mnie przed tym tylko myśl , że zrobiłbym dzieciom straszną krzywdę i do końca życia miałyby uraz na psychice. Ale co tu robić?
Już zaczynam wierzyć w to , że to nie jest żadna nerwica. Bo przecież ile czasu można mieć takie myśli?
Co druga kobieta wydaje mi się być ładniejsza , seksowniejsza i wogóle od mojej żony. A gdy patrzę na nią to widzę jej wszystkie mankamenty.
Wiem powiecie , że wygląd nie jest najważniejsz i liczy się uczucie, ale mi nawet uczucia odcięło. Tak bardzo bym chciał żeby wszystko wróciło , żeby było tak jak kiedyś. ale z czasem jest coraz gorzej. Czy to możliwe że nerwica zniekształca spostrzeganie mojej żony. Że zablokowała moje uczucia.
Nawet ciężko mi wrócić myślami wstecz do czasu kiedy było super bo czuję się jakbym stracił pamięć. I żadne oglądanie czy słuchanie filmików nie pomaga.
Jestem codziennie zmęczony nie mam ochoty na nic . Zona cierpi przezemnie a ja czuję się najgorszym łajdakiem na świecie.
Boże to jest koszmar jak mogło mnie coś takiego spotkać?
Dlaczego? :cry:

A byłeś u psychologa z tym ?, albo brałeś lekarstwa?.
To zdanie które napisałeś, że chciałbyś żeby bylo jak dawniej.. to oczywiste że zależy Ci na zonie i dzieciach. A co do zniekształcenia, tak bardzo zniekształca, właściwie można powiedzieć że widzisz w tej osobie same "wady", rzeczy które Ci dawniej nie przeszkadzały zaczynają przeszkadzać.. norma. A co do tego że kazdy lepszy od niej, tez to mialam, wszyscy są cudowni, wszyscy są lepsi od mojego faceta porównywanie caly czas. Takie myśli mozna mieć nawet wieczność dopóki nie zaczniesz ich olewac i pracować nad sobą.
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

7 grudnia 2018, o 16:20

Słuchajcie mam taki problem, że jak długo nie widzę się z chłopakiem to jak się spotkamy to włącza się ta obcość. Myślicie że to może być spowodowane tym że długo się nie widzimy?
Awatar użytkownika
aneczkaa19072000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37

7 grudnia 2018, o 20:00

ciąglewalcze pisze:
7 grudnia 2018, o 16:20
Słuchajcie mam taki problem, że jak długo nie widzę się z chłopakiem to jak się spotkamy to włącza się ta obcość. Myślicie że to może być spowodowane tym że długo się nie widzimy?
Tak 🙂 też tak czasem mam 🙂 dzieje się to dlatego, że nie widzisz się z nim długo w wyniku czego mózg resetuje jakby jego bliskość która była przed dłuższym okresie nie widzenia sie, przynajmniej ja tak uważam 😀
"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

7 grudnia 2018, o 22:02

aneczkaa19072000 pisze:
7 grudnia 2018, o 20:00
ciąglewalcze pisze:
7 grudnia 2018, o 16:20
Słuchajcie mam taki problem, że jak długo nie widzę się z chłopakiem to jak się spotkamy to włącza się ta obcość. Myślicie że to może być spowodowane tym że długo się nie widzimy?
Tak 🙂 też tak czasem mam 🙂 dzieje się to dlatego, że nie widzisz się z nim długo w wyniku czego mózg resetuje jakby jego bliskość która była przed dłuższym okresie nie widzenia sie, przynajmniej ja tak uważam 😀
My niestety jeszcze chwilę związek na odległość, to ciężko jest. Ale wymyśliłam że rozmowy na Skype mogą pomóc. Jak myślisz?
Awatar użytkownika
aneczkaa19072000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37

8 grudnia 2018, o 10:05

ciąglewalcze pisze:
7 grudnia 2018, o 22:02
aneczkaa19072000 pisze:
7 grudnia 2018, o 20:00
ciąglewalcze pisze:
7 grudnia 2018, o 16:20
Słuchajcie mam taki problem, że jak długo nie widzę się z chłopakiem to jak się spotkamy to włącza się ta obcość. Myślicie że to może być spowodowane tym że długo się nie widzimy?
Tak 🙂 też tak czasem mam 🙂 dzieje się to dlatego, że nie widzisz się z nim długo w wyniku czego mózg resetuje jakby jego bliskość która była przed dłuższym okresie nie widzenia sie, przynajmniej ja tak uważam 😀
My niestety jeszcze chwilę związek na odległość, to ciężko jest. Ale wymyśliłam że rozmowy na Skype mogą pomóc. Jak myślisz?
Kochana myślę że może pomóc 🙂 ale widzę, że naprawdę go musisz kochać, bo bardzo to przezywasz c: nerwica to taka suka, ktora robi Ci życia igły widły, i potrafi tak zawładnąć człowiekiem, że wydaje się to wszystko takie prawdziwe, ale nie jest 😀 będzie dobrze :friend:
"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

9 grudnia 2018, o 22:30

Cześć wracam po dłuższej przerwie jako praktycznie całkowicie oburzony. Powiem jedno było warto jak sobie pomyślę że mógłbym ja stracić to aż chce się płakać. Dalej są czasami jakieś myśli ale nie tak silne jak kiedyś. Ja byłem już w takim stanie że nawet nie chciało mi się pisać na forum miałem wszystko gdzieś czułem że jest mi wszystko obojętne wtedy byłem zły na siebie że nie mogę się zmusić żeby te myśli wywoływały lęk i żeby wejść na forum teraz gdy na to patrzę to myślę że dzięki temu odcięciu udało mi się wyjść żeby nie było tak kolorowo mam wrażenie że przeszło na wynajdywanie chorób.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

10 grudnia 2018, o 18:39

qweer pisze:
9 grudnia 2018, o 22:30
Cześć wracam po dłuższej przerwie jako praktycznie całkowicie oburzony. Powiem jedno było warto jak sobie pomyślę że mógłbym ja stracić to aż chce się płakać. Dalej są czasami jakieś myśli ale nie tak silne jak kiedyś. Ja byłem już w takim stanie że nawet nie chciało mi się pisać na forum miałem wszystko gdzieś czułem że jest mi wszystko obojętne wtedy byłem zły na siebie że nie mogę się zmusić żeby te myśli wywoływały lęk i żeby wejść na forum teraz gdy na to patrzę to myślę że dzięki temu odcięciu udało mi się wyjść żeby nie było tak kolorowo mam wrażenie że przeszło na wynajdywanie chorób.
Jak udało Ci się to zrobić?
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

11 grudnia 2018, o 00:08

Szczerze to sam nie wiem poprostu to zaakceptowałem i byłem już tym tak zmęczony że miałem gdzieś te myśli no i brałem tabletki asertin
Miałem też inne zmartwienia na głowie i naukę może to był powód
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

11 grudnia 2018, o 10:11

Ja też takim sposobem wyszedłem parę lat temu z zaburzenia ale tutaj chce bardziej świadomie żeby już nie wpaść w to nigdy.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

11 grudnia 2018, o 15:07

Ja co jakiś czas mam jakiś objaw i spowrotem nie mogę sobie udowodnić że to nerwica macie tak?
ODPOWIEDZ