A jak to jest u ciebie w ogólę jak spojrzysz na to trzeźwo. Co tak naprawdę wolisz. Czy faceta który cię wychwala itd, czy twardziela który od czasu do czasu powiedzi że cię kocha a tak to nie wisi nad tobą ciągle? To chyba ważne żebyś wiedziała czego tak naprawdę chcesz i wiedzieć, co pochodzi od nerwicy i zwalczać to.NotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 16:22Wy tez tak skaczecie skrajności w skrajność? Wczoraj mówiłam facetowi ze ostatnio nie pisze nie stara się i ze tylko ja robie i się staram i on mówi ze będzie się starał pisał i wgl ze będzie robił to na co mu zwracam uwagę. A dzisiaj... robi to a ja co ? Ja mam ze za dużo robi xd ze ciagle wisi i wgl xd z skrajności w skrajność ... jak mi napisze ze mnie bardzo kocha i wgl to mega dziwnie się czuje xd albo jak pisze do mnie tak normalnie to tak jakby mi przeszkadzał
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
- Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Mój facet nie jest żadnym twardzielem, jest bardzo emocjonalny i kochający. Nie wychwala mnie ciagle, jest normalny. Jak odpuszcza mi nerwica to nie zwracam na to wygl uwagi wszystko jest dobrze, natomiast ostatnio bardzo przesadzam, skacze ze skrajności w skrajność poprostu...Nerwyzestali pisze: ↑18 września 2018, o 16:27A jak to jest u ciebie w ogólę jak spojrzysz na to trzeźwo. Co tak naprawdę wolisz. Czy faceta który cię wychwala itd, czy twardziela który od czasu do czasu powiedzi że cię kocha a tak to nie wisi nad tobą ciągle? To chyba ważne żebyś wiedziała czego tak naprawdę chcesz i wiedzieć, co pochodzi od nerwicy i zwalczać to.NotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 16:22Wy tez tak skaczecie skrajności w skrajność? Wczoraj mówiłam facetowi ze ostatnio nie pisze nie stara się i ze tylko ja robie i się staram i on mówi ze będzie się starał pisał i wgl ze będzie robił to na co mu zwracam uwagę. A dzisiaj... robi to a ja co ? Ja mam ze za dużo robi xd ze ciagle wisi i wgl xd z skrajności w skrajność ... jak mi napisze ze mnie bardzo kocha i wgl to mega dziwnie się czuje xd albo jak pisze do mnie tak normalnie to tak jakby mi przeszkadzał
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Czy wy też podczas sytuacji stresowych zwiazkach macie taką potrzebę, aby zerwać ? takie impulsy do zerwania, czy to nie jest tak, że znerwicowany umysł pod wpływem dodatkowych stresów jeszcze bardziej szuka drogi ucieczki od tego wszystkiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Tak, ja tak mam. Kłóciliśmy się ostatnio ciagle i miałam juz tak dosyc ze miałam uczucia zeby zerwać, myśli i wgl wszystko mi mówiło ze nie chce.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 16:50Czy wy też podczas sytuacji stresowych zwiazkach macie taką potrzebę, aby zerwać ? takie impulsy do zerwania, czy to nie jest tak, że znerwicowany umysł pod wpływem dodatkowych stresów jeszcze bardziej szuka drogi ucieczki od tego wszystkiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Zdaje się, ze już Cię o coś prosilysmy... a Ty dalej drazysz temat... czy ty w ogóle czytałeś cokolwiek na temat rocd?Nerwyzestali pisze: ↑18 września 2018, o 16:27A jak to jest u ciebie w ogólę jak spojrzysz na to trzeźwo. Co tak naprawdę wolisz. Czy faceta który cię wychwala itd, czy twardziela który od czasu do czasu powiedzi że cię kocha a tak to nie wisi nad tobą ciągle? To chyba ważne żebyś wiedziała czego tak naprawdę chcesz i wiedzieć, co pochodzi od nerwicy i zwalczać to.NotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 16:22Wy tez tak skaczecie skrajności w skrajność? Wczoraj mówiłam facetowi ze ostatnio nie pisze nie stara się i ze tylko ja robie i się staram i on mówi ze będzie się starał pisał i wgl ze będzie robił to na co mu zwracam uwagę. A dzisiaj... robi to a ja co ? Ja mam ze za dużo robi xd ze ciagle wisi i wgl xd z skrajności w skrajność ... jak mi napisze ze mnie bardzo kocha i wgl to mega dziwnie się czuje xd albo jak pisze do mnie tak normalnie to tak jakby mi przeszkadzał
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Tak Ale jak powiedział ze mnie zostawi to się zalamalam.NotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 17:02Tak, ja tak mam. Kłóciliśmy się ostatnio ciagle i miałam juz tak dosyc ze miałam uczucia zeby zerwać, myśli i wgl wszystko mi mówiło ze nie chce.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 16:50Czy wy też podczas sytuacji stresowych zwiazkach macie taką potrzebę, aby zerwać ? takie impulsy do zerwania, czy to nie jest tak, że znerwicowany umysł pod wpływem dodatkowych stresów jeszcze bardziej szuka drogi ucieczki od tego wszystkiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
To chyba ta reakcja walcz lub uciekaj. Jak oprócz nerwicy dochodzi do tego jeszcze parę innych rzeczy, umysł po prostu chce uciec od tego wszystkiegoNotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 17:02Tak, ja tak mam. Kłóciliśmy się ostatnio ciagle i miałam juz tak dosyc ze miałam uczucia zeby zerwać, myśli i wgl wszystko mi mówiło ze nie chce.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 16:50Czy wy też podczas sytuacji stresowych zwiazkach macie taką potrzebę, aby zerwać ? takie impulsy do zerwania, czy to nie jest tak, że znerwicowany umysł pod wpływem dodatkowych stresów jeszcze bardziej szuka drogi ucieczki od tego wszystkiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Walcz i uciekaj to coś innego. To raczej nadmiar emocji i napięcia tutaj doprowadzą do takich wniosków. Walcz, stój i uciekaj to reakcja która polega na tym, że mamy silny impuls do zerwania, zrobienia czegos: teraz, tu i już w obawie przed jakimś nieszczęściem, katastrofalnymi skutkami. Taka reakcja potrafi się pojawiać nawet w sytuacjach pozytywnych, ale stresujacych i zmusza nas jako pierwotny instynkt do działania, w celu ochrony nas samych przed potencjalnym wrogiem/niebezpieczeństwem.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 17:24To chyba ta reakcja walcz lub uciekaj. Jak oprócz nerwicy dochodzi do tego jeszcze parę innych rzeczy, umysł po prostu chce uciec od tego wszystkiegoNotLogged pisze: ↑18 września 2018, o 17:02Tak, ja tak mam. Kłóciliśmy się ostatnio ciagle i miałam juz tak dosyc ze miałam uczucia zeby zerwać, myśli i wgl wszystko mi mówiło ze nie chce.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 16:50Czy wy też podczas sytuacji stresowych zwiazkach macie taką potrzebę, aby zerwać ? takie impulsy do zerwania, czy to nie jest tak, że znerwicowany umysł pod wpływem dodatkowych stresów jeszcze bardziej szuka drogi ucieczki od tego wszystkiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Pewnie dlatego mam te mysli podczas kłotni i innych sytuacji stresowych, bo po prostu nie umiem radzić sobie z emocjami, sam już nie wiem. Zawsze jak pojawia się jakiś problem w związku, to mam te impulsy do zerwania. Chyba nie nadaje się do bycia w zwiazku z kimkolwiek, gdybym wiedział, że tak mi odwali kiedyś z tą nerwicą to bym się nigdy z nikim nie wiązałlaure pisze: ↑18 września 2018, o 17:38Walcz i uciekaj to coś innego. To raczej nadmiar emocji i napięcia tutaj doprowadzą do takich wniosków. Walcz, stój i uciekaj to reakcja która polega na tym, że mamy silny impuls do zerwania, zrobienia czegos: teraz, tu i już w obawie przed jakimś nieszczęściem, katastrofalnymi skutkami. Taka reakcja potrafi się pojawiać nawet w sytuacjach pozytywnych, ale stresujacych i zmusza nas jako pierwotny instynkt do działania, w celu ochrony nas samych przed potencjalnym wrogiem/niebezpieczeństwem.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 17:24To chyba ta reakcja walcz lub uciekaj. Jak oprócz nerwicy dochodzi do tego jeszcze parę innych rzeczy, umysł po prostu chce uciec od tego wszystkiego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Pitolindo nie myśl tak. Nie po to to pisałamtomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 17:48Pewnie dlatego mam te mysli podczas kłotni i innych sytuacji stresowych, bo po prostu nie umiem radzić sobie z emocjami, sam już nie wiem. Zawsze jak pojawia się jakiś problem w związku, to mam te impulsy do zerwania. Chyba nie nadaje się do bycia w zwiazku z kimkolwiek, gdybym wiedział, że tak mi odwali kiedyś z tą nerwicą to bym się nigdy z nikim nie wiązałlaure pisze: ↑18 września 2018, o 17:38Walcz i uciekaj to coś innego. To raczej nadmiar emocji i napięcia tutaj doprowadzą do takich wniosków. Walcz, stój i uciekaj to reakcja która polega na tym, że mamy silny impuls do zerwania, zrobienia czegos: teraz, tu i już w obawie przed jakimś nieszczęściem, katastrofalnymi skutkami. Taka reakcja potrafi się pojawiać nawet w sytuacjach pozytywnych, ale stresujacych i zmusza nas jako pierwotny instynkt do działania, w celu ochrony nas samych przed potencjalnym wrogiem/niebezpieczeństwem.tomek19932304 pisze: ↑18 września 2018, o 17:24
To chyba ta reakcja walcz lub uciekaj. Jak oprócz nerwicy dochodzi do tego jeszcze parę innych rzeczy, umysł po prostu chce uciec od tego wszystkiego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Mial ktos moze tak ze chlopak byl dla niego jakby obcy, jakby nie byl tym samym co kiedys? Albo moze tez mieliscie wrazenie ze jestescie zakochani w tym swoim wyobrazeniu z poczatku zwiazku (w chlopaku ktory byl kiedys, bo wiadomo pod wplywem dojrzewania relacji pewne rzeczy w pratnerze rwoniez sie zmieniaja)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Ja tak mam i też se z tym nie mogę poradzić. Jakbym żył teraz z inną kobietą.GeorgeM pisze: ↑19 września 2018, o 00:06Mial ktos moze tak ze chlopak byl dla niego jakby obcy, jakby nie byl tym samym co kiedys? Albo moze tez mieliscie wrazenie ze jestescie zakochani w tym swoim wyobrazeniu z poczatku zwiazku (w chlopaku ktory byl kiedys, bo wiadomo pod wplywem dojrzewania relacji pewne rzeczy w pratnerze rwoniez sie zmieniaja)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Czy komuś z was udało się już z akceptacja? Dziś doszłem Do takiego wniosku że w zaburzeni nigdy nie będę w 100proc pewny czy to zaburzenie czy nie i że to trzeba akceptować i zaryzykować i zacząć żyć nie zaburzeniem. Jak myślicie że dobrze myślę czy nie. Ostatnio mam taki. Dziwny stan myśli mam cały czas trochę zelzaly ale nie ma poprawy jakbym nie chciał się zbliżać do mojej kobiety jakbym miał jakieś wymówki i tego się boję że nie kocham i myślę cały czas analiza. Cały czas sobie tłumacze doluje się dialogami. Ale to nic ie pomaga. Kurde nie mam takiego entuzjazmu że ahh jest dóbr, e i uśmiech się pojawia. A wcześniej miałem. Boję się że to już co innego. Ale znowu kurw. Halo przecież w nerwicy zawsze będzie coś a jak zaws, e jest gorzej to zawsze myślimy że tym razem to jest napewno co innego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Straszne to jest, czuje sie jakbym byla zakochana w kims innym a to jest ta sama osoba... i ciagle myslenie o tym co bylo :/matts pisze: ↑19 września 2018, o 08:23Ja tak mam i też se z tym nie mogę poradzić. Jakbym żył teraz z inną kobietą.GeorgeM pisze: ↑19 września 2018, o 00:06Mial ktos moze tak ze chlopak byl dla niego jakby obcy, jakby nie byl tym samym co kiedys? Albo moze tez mieliscie wrazenie ze jestescie zakochani w tym swoim wyobrazeniu z poczatku zwiazku (w chlopaku ktory byl kiedys, bo wiadomo pod wplywem dojrzewania relacji pewne rzeczy w pratnerze rwoniez sie zmieniaja)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Mario26 ja też zadaję sobie cały czas to pytanie czy to da się zrobić czy to faktycznie kwestia akceptacji. Że niby mam zaakceptować to że myślę że nie podoba mi się moja połówka, że nie mam ochoty jej przytulić, pocałować a podobają mi się inne kobiety. I to że powiem se tak to wszystko prawda(zaakceptuje to), po jakimś czasie ma mi być lepiej? Zapomnę o tym? Zacznę myśleć inaczej?Mario26 pisze: ↑19 września 2018, o 15:37Czy komuś z was udało się już z akceptacja? Dziś doszłem Do takiego wniosku że w zaburzeni nigdy nie będę w 100proc pewny czy to zaburzenie czy nie i że to trzeba akceptować i zaryzykować i zacząć żyć nie zaburzeniem. Jak myślicie że dobrze myślę czy nie. Ostatnio mam taki. Dziwny stan myśli mam cały czas trochę zelzaly ale nie ma poprawy jakbym nie chciał się zbliżać do mojej kobiety jakbym miał jakieś wymówki i tego się boję że nie kocham i myślę cały czas analiza. Cały czas sobie tłumacze doluje się dialogami. Ale to nic ie pomaga. Kurde nie mam takiego entuzjazmu że ahh jest dóbr, e i uśmiech się pojawia. A wcześniej miałem. Boję się że to już co innego. Ale znowu kurw. Halo przecież w nerwicy zawsze będzie coś a jak zaws, e jest gorzej to zawsze myślimy że tym razem to jest napewno co innego.
Rozumiem że to może działać na nerwice natrectw na innym tle ale na tle żony/dziewczyny zaczynam niestety wątpić.
Czy ktoś się już odburzył z Rocd ale tak że żyje normalnie i myśli obruciły mu się o 360 stopni?