Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego . Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:03Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 14:17Nieee. Powiedzmy, że w wiadomościach albo gdzieś jest mowa, że ktoś kogoś zgwałcił albo coś takiego. Gardzę takimi ludźmi i urządziłbym im specjalne więzienia, a mimo to takie sztuczne jakby podniecenie się pojawia przy tych sytuacjach. Prawdopodobnie przez ukryty lęk przed tym, że mogłoby mi się takie coś podobać. Ale zlewam to, bo wiem, że to nerwicowe. Ja wiem, że mi się to nie podoba, ty wiesz, że treści twoich natrętów ci sie nie podobają więc mamy jasną sytuację. Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 14:12
Ale w momentach gdy nachodzi lęk?
Bo ja mam tak o :
Nadchodzi głupia myśl. Najczęściej myśl na temat zdrady.
Ja momentalnie tak jakby próbuję się od tego odciąć, nie mysleć - pojawia się lek ... i sztuczne podniecenie. I co wtedy? Wtedy sobie wmawiam " te myśli ci sie podobaly- dlatego dostalas sztucznego podniecenia "
I tak mam dzień w dzień. Dziś też.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46
Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:25Wydaje mi się, że powinieneś podejść do tego jak dorosły facet. Mieć to w dupie. Trudno, miała kogoś przed tobą i co z tego, tak to jest na świecie. Na pewno nie wyobrażać sobie tych sytuacji tylko przestać o tym myśleć. Skoro kochasz, to nie powinieneś przejmować się takim czymś jak seks. Ty też miałeś dziewczyny przed tym związkiem. Obydwoje macie swoją przeszłość ale to chyba nie jest aż tak straszne, co?
Czy to znaczy, że osoba która nie ma problemów nerwicowych na temat seksu nie jest zazdrosna o przeszłość partnerki?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.Manet pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:13Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:25Wydaje mi się, że powinieneś podejść do tego jak dorosły facet. Mieć to w dupie. Trudno, miała kogoś przed tobą i co z tego, tak to jest na świecie. Na pewno nie wyobrażać sobie tych sytuacji tylko przestać o tym myśleć. Skoro kochasz, to nie powinieneś przejmować się takim czymś jak seks. Ty też miałeś dziewczyny przed tym związkiem. Obydwoje macie swoją przeszłość ale to chyba nie jest aż tak straszne, co?
Czy to znaczy, że osoba która nie ma problemów nerwicowych na temat seksu nie jest zazdrosna o przeszłość partnerki?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiacNerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:06Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego . Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:03Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 14:17
Nieee. Powiedzmy, że w wiadomościach albo gdzieś jest mowa, że ktoś kogoś zgwałcił albo coś takiego. Gardzę takimi ludźmi i urządziłbym im specjalne więzienia, a mimo to takie sztuczne jakby podniecenie się pojawia przy tych sytuacjach. Prawdopodobnie przez ukryty lęk przed tym, że mogłoby mi się takie coś podobać. Ale zlewam to, bo wiem, że to nerwicowe. Ja wiem, że mi się to nie podoba, ty wiesz, że treści twoich natrętów ci sie nie podobają więc mamy jasną sytuację. Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:42No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiacNerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:06Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego . Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:03
Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
No właśnie najgorsze jest to, że trzeba przerobić te leki bo nie od razu ktorys zadziała, jeszcze jest tyle skutków ubocznych ;/Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:48Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:42No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiacNerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:06
Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego . Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.
Masz racje, ja musze w końcu przerobic te artykuły Divina i Victora jest ich tak dużo, ale chyba warto
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Przerób materiały z forum, poczytaj o nerwicy materiały i bierz się za siebie. Wg mnie leki to ostateczność, a najlepiej bez nich się wyleczyć. Są inne metody podnoszenia samopoczucia: sport, dżakuzii, basen, wesołe miasteczko, piwo, film, gry, masaż, seks, grill, ognisko, itd. Trzeba się relaksować dużo.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:55No właśnie najgorsze jest to, że trzeba przerobić te leki bo nie od razu ktorys zadziała, jeszcze jest tyle skutków ubocznych ;/Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:48Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.nieznajoma19 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:42
No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiac
Masz racje, ja musze w końcu przerobic te artykuły Divina i Victora jest ich tak dużo, ale chyba warto
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46
A wiesz jak poradził sobie z tym problemem? Ciężko jest mi samemu tak dojść do tego, że to absurd... I w takim razie nie wiem na ile jest to kwestia mojej nerwicy...Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:15Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Wiem. Ma to w dupie. Nie myśli o tym. Tak to jest na świecie, że z reguły ludzie się bawią i jak dobierają się w związki, to nie są to pierwsi partnerzy itd.Manet pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 16:19A wiesz jak poradził sobie z tym problemem? Ciężko jest mi samemu tak dojść do tego, że to absurd... I w takim razie nie wiem na ile jest to kwestia mojej nerwicy...Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 15:15Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.natretnapaula pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:08Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46
Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 16:45Ech... tylko jak dojść do tego by mieć to w dupie.. .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Manet pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:21Trzeba mieć w dupie po prostu. Taki ten świat jest. Skoro kochasz swoją dziewczyne to ciesz się z nią i nie myśl o takich rzeczach. To normalnie na świecie.Nerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 16:45Ech... tylko jak dojść do tego by mieć to w dupie.. .
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
No właśnie u mnie jest to że ja analizuję czy pomyślałam czy nie? Czy chciałam czy nie?bbea pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:19Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.natretnapaula pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:08Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór
No właśnie mega brakuje mi odwagi do tego aby się sprawdzić. Boje się wypowiedzieć takie zdanie że strachu że ja je wypowiem a ono będzie dla mnie prawdziwe.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
No cóż, nie będzie:) niestety to jest droga do pozbycia się tego. Analiza jeszcze nikogo nie odburzyla;)natretnapaula pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:31No właśnie u mnie jest to że ja analizuję czy pomyślałam czy nie? Czy chciałam czy nie?bbea pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:19Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.natretnapaula pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:08Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór
No właśnie mega brakuje mi odwagi do tego aby się sprawdzić. Boje się wypowiedzieć takie zdanie że strachu że ja je wypowiem a ono będzie dla mnie prawdziwe.
Ja mówiłam sobie na przykład „niech już dostane tej schizofrenii, przynajmniej nie będę miała nerwicy”. Myślisz ze dostałam?