Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 15:06

nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:03
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 14:17
nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 14:12


Ale w momentach gdy nachodzi lęk?
Bo ja mam tak o :
Nadchodzi głupia myśl. Najczęściej myśl na temat zdrady.
Ja momentalnie tak jakby próbuję się od tego odciąć, nie mysleć - pojawia się lek ... i sztuczne podniecenie. I co wtedy? Wtedy sobie wmawiam " te myśli ci sie podobaly- dlatego dostalas sztucznego podniecenia "
I tak mam dzień w dzień. Dziś też.
Nieee. Powiedzmy, że w wiadomościach albo gdzieś jest mowa, że ktoś kogoś zgwałcił albo coś takiego. Gardzę takimi ludźmi i urządziłbym im specjalne więzienia, a mimo to takie sztuczne jakby podniecenie się pojawia przy tych sytuacjach. Prawdopodobnie przez ukryty lęk przed tym, że mogłoby mi się takie coś podobać. Ale zlewam to, bo wiem, że to nerwicowe. Ja wiem, że mi się to nie podoba, ty wiesz, że treści twoich natrętów ci sie nie podobają więc mamy jasną sytuację. Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba.
Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję :D
Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego :). Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.
Manet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46

17 sierpnia 2018, o 15:13

Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 08:25
Manet pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:32
Wydaje mi się, że powinieneś podejść do tego jak dorosły facet. Mieć to w dupie. Trudno, miała kogoś przed tobą i co z tego, tak to jest na świecie. Na pewno nie wyobrażać sobie tych sytuacji tylko przestać o tym myśleć. Skoro kochasz, to nie powinieneś przejmować się takim czymś jak seks. Ty też miałeś dziewczyny przed tym związkiem. Obydwoje macie swoją przeszłość ale to chyba nie jest aż tak straszne, co?

Czy to znaczy, że osoba która nie ma problemów nerwicowych na temat seksu nie jest zazdrosna o przeszłość partnerki?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 15:15

Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:13
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 08:25
Manet pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:32
Wydaje mi się, że powinieneś podejść do tego jak dorosły facet. Mieć to w dupie. Trudno, miała kogoś przed tobą i co z tego, tak to jest na świecie. Na pewno nie wyobrażać sobie tych sytuacji tylko przestać o tym myśleć. Skoro kochasz, to nie powinieneś przejmować się takim czymś jak seks. Ty też miałeś dziewczyny przed tym związkiem. Obydwoje macie swoją przeszłość ale to chyba nie jest aż tak straszne, co?

Czy to znaczy, że osoba która nie ma problemów nerwicowych na temat seksu nie jest zazdrosna o przeszłość partnerki?
Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

17 sierpnia 2018, o 15:42

Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:06
nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:03
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 14:17


Nieee. Powiedzmy, że w wiadomościach albo gdzieś jest mowa, że ktoś kogoś zgwałcił albo coś takiego. Gardzę takimi ludźmi i urządziłbym im specjalne więzienia, a mimo to takie sztuczne jakby podniecenie się pojawia przy tych sytuacjach. Prawdopodobnie przez ukryty lęk przed tym, że mogłoby mi się takie coś podobać. Ale zlewam to, bo wiem, że to nerwicowe. Ja wiem, że mi się to nie podoba, ty wiesz, że treści twoich natrętów ci sie nie podobają więc mamy jasną sytuację. Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba.
Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję :D
Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego :). Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.
No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiac
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 15:48

nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:42
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:06
nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:03


Ja to mam nawet sztuczne podniecenie nawet jak zobaczę jakaś dziewczyne w necie, że niby mi się podoba. Nie raz unikam nawet oglądania tv.
Rozumiem Cię, i dzięki za to ostatnie zdanie.
"Nie daj się takim myślom, że niby ci się to podświadomie podoba"
Chyba sobie to wytatuuję :D
Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego :). Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.
No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiac
Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

17 sierpnia 2018, o 15:55

Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:48
nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:42
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:06


Nie tatuuj, bo jak się wyleczysz, to będzie szpeciło ;p. No chyba podobnie miałem z facetami, a teraz to mogę się patrzeć na gołe fujary i nic sobie z tego nie robię, hehe. Ty wiesz, że nie chcesz tamtego gościa i wiesz, że nie jesteś les. Ja wiem, że nie jestem gejem ani gwałcicielem ;p. Możemy wrócić do porządku dziennego :). Wiemy, że to sztuczne, nerwicowe podniecenie i trzeba olać to.
No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiac
Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.
No właśnie najgorsze jest to, że trzeba przerobić te leki bo nie od razu ktorys zadziała, jeszcze jest tyle skutków ubocznych ;/
Masz racje, ja musze w końcu przerobic te artykuły Divina i Victora jest ich tak dużo, ale chyba warto
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 15:58

nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:55
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:48
nieznajoma19 pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:42


No mam nadzieje ze sie wylecze, tylko nie wiem czy nie isc do psychiatry po leki jak wroce do Polski. Chcialam sama to pokonac, ale to juz sie ciagnie chyba drugi rok i jakos nadal jest to samo. A ty co sadzisz na temat leków? Bo ja sie troche boje, ze mnie otumania,bede zamulona a jak je odstawie, to mi wroci to ze zdwojona sila..Bralam kiedys pramolan i po odstawieniu jego mialam natretne mysli o wiele bardziej silniejsze i tak mysle, moze to ten pramolan mnie tak załatwil.. Ale bralam go tylko tydzien bo cholernie zle sie po nim czułam i sama go odstawilam, a nie powinnam go tak z dnia na dzien odstawiac
Ja nie biorę leków. Myślę, że trzeba nerwice pokonać samemu w głowie. Leki jeżeli działają, to dają ci ulgę, chociaz z tego co czytam, to trzeba przerobić parę leków zanim się trafi na ten co pomoże. Tak czy siak ulgę ci da na pewno jak poukładasz sobie wszystko w głowie i nie trzeba wg mnie leków do tego.
No właśnie najgorsze jest to, że trzeba przerobić te leki bo nie od razu ktorys zadziała, jeszcze jest tyle skutków ubocznych ;/
Masz racje, ja musze w końcu przerobic te artykuły Divina i Victora jest ich tak dużo, ale chyba warto
Przerób materiały z forum, poczytaj o nerwicy materiały i bierz się za siebie. Wg mnie leki to ostateczność, a najlepiej bez nich się wyleczyć. Są inne metody podnoszenia samopoczucia: sport, dżakuzii, basen, wesołe miasteczko, piwo, film, gry, masaż, seks, grill, ognisko, itd. Trzeba się relaksować dużo.
Manet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46

17 sierpnia 2018, o 16:19

Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:15
Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:13
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 08:25



Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.
A wiesz jak poradził sobie z tym problemem? Ciężko jest mi samemu tak dojść do tego, że to absurd... I w takim razie nie wiem na ile jest to kwestia mojej nerwicy...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 16:45

Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 16:19
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:15
Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 15:13



Nie. Akurat znam osobę nienerwicową i była w takiej samej sytuacji. W końcu doszła do wniosku ta osoba, że to absurd i teraz ma to w dupie. Dalej jest z tą dziewczyną i jest fajnie.
A wiesz jak poradził sobie z tym problemem? Ciężko jest mi samemu tak dojść do tego, że to absurd... I w takim razie nie wiem na ile jest to kwestia mojej nerwicy...
Wiem. Ma to w dupie. Nie myśli o tym. Tak to jest na świecie, że z reguły ludzie się bawią i jak dobierają się w związki, to nie są to pierwsi partnerzy itd.
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

17 sierpnia 2018, o 17:08

Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

17 sierpnia 2018, o 17:19

natretnapaula pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:08
Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór :)
Manet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 21 maja 2018, o 14:46

17 sierpnia 2018, o 17:21

Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 16:45
Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 16:19
[quote=Nerwyzestali post_id=174724 time=1534511723

Wiem. Ma to w dupie. Nie myśli o tym. Tak to jest na świecie, że z reguły ludzie się bawią i jak dobierają się w związki, to nie są to pierwsi partnerzy itd.
Ech... tylko jak dojść do tego by mieć to w dupie.. .
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 17:22

Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:21
Nerwyzestali pisze:
17 sierpnia 2018, o 16:45
Manet pisze:
17 sierpnia 2018, o 16:19
[quote=Nerwyzestali post_id=174724 time=1534511723

Wiem. Ma to w dupie. Nie myśli o tym. Tak to jest na świecie, że z reguły ludzie się bawią i jak dobierają się w związki, to nie są to pierwsi partnerzy itd.
Ech... tylko jak dojść do tego by mieć to w dupie.. .
Trzeba mieć w dupie po prostu. Taki ten świat jest. Skoro kochasz swoją dziewczyne to ciesz się z nią i nie myśl o takich rzeczach. To normalnie na świecie.
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

17 sierpnia 2018, o 17:31

bbea pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:19
natretnapaula pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:08
Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór :)
No właśnie u mnie jest to że ja analizuję czy pomyślałam czy nie? Czy chciałam czy nie?
No właśnie mega brakuje mi odwagi do tego aby się sprawdzić. Boje się wypowiedzieć takie zdanie 😑 że strachu że ja je wypowiem a ono będzie dla mnie prawdziwe.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

17 sierpnia 2018, o 17:33

natretnapaula pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:31
bbea pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:19
natretnapaula pisze:
17 sierpnia 2018, o 17:08
Hejka czytam tu że ktoś ma podobny problem do mnie. Ja już 2 dzień się szarpe. Nie umiem puścić kontroli bo się boję. Jak zapomnę o tym to jest ok jak nie to do łba wpadają mi głupie myśli i obrazy.
Boje się że jak puszczę kontrolę to potem sobie wmowie że tego chciałam.
Nie znam się na ROCD, ale tak na chłopski rozum.
To sa natrety lekowe, a one maja to do siebie ze maja za zadanie nas straszyć. I nie są to myśli które można przeanalizować, rozkminić, przekonac się ze to nieprawda i odejdą. Tak samo jest z hipochondria, schizofrenia, samobójami itd. A u Ciebie ze zdrada/ zakochaniem w kimś innym. Wiec moim zdaniem jak będziesz próbowała to zwalczyć analiza i rozmyślaniem to niewiele osiągniesz.
Sprobuj „zaryzykować”. Na przykład powiedzieć sobie „Ok, nerwico, sprawdzam! Jak masz taka moc to spraw żebym się zakochała w tym innym i odeszła od męża” coś w ten deseń. Plus olewanie, mówienie sobie „mam to w dupie, mam takie myśli bo mam nerwice i trudno, ale wybieram być z moim mężem”.
Tylko to wymaga „odważenia się” i pewnie będziesz czuła opór :)
No właśnie u mnie jest to że ja analizuję czy pomyślałam czy nie? Czy chciałam czy nie?
No właśnie mega brakuje mi odwagi do tego aby się sprawdzić. Boje się wypowiedzieć takie zdanie 😑 że strachu że ja je wypowiem a ono będzie dla mnie prawdziwe.
No cóż, nie będzie:) niestety to jest droga do pozbycia się tego. Analiza jeszcze nikogo nie odburzyla;)
Ja mówiłam sobie na przykład „niech już dostane tej schizofrenii, przynajmniej nie będę miała nerwicy”. Myślisz ze dostałam? ;)
ODPOWIEDZ