Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lipca 2018, o 12:53

tomek19932304 pisze:
14 lipca 2018, o 12:30
Hej wszystkim, co tam u was ?
Heej Tomek, u mnie nie najlepiej, a Ty jak się trzymasz? :)

Źle mi jest bardzo, ale udaje, że wszystko ok. Zaciskam zęby. Odstawiam akurat leki, by wejść na nowe i ciężko mi z tym. Przestaję wierzyć, że to wszystko ma jeszcze jakikolwiek sens.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

14 lipca 2018, o 16:43

katarzynka pisze:
14 lipca 2018, o 12:53
tomek19932304 pisze:
14 lipca 2018, o 12:30
Hej wszystkim, co tam u was ?
Heej Tomek, u mnie nie najlepiej, a Ty jak się trzymasz? :)

Źle mi jest bardzo, ale udaje, że wszystko ok. Zaciskam zęby. Odstawiam akurat leki, by wejść na nowe i ciężko mi z tym. Przestaję wierzyć, że to wszystko ma jeszcze jakikolwiek sens.
A ja jakoś nawet sobie radzę. Nie zawsze jest dobrze, ale chyba już tak przywykłem do nerwicy, że gdy objawy sie nasilają to nie panikuje, tylko traktuje to jako cos oczywistego
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

14 lipca 2018, o 17:35

U mnie tez jest beznadziejnie. Było już mega super a teraz jest znowu zle :( od przedwczoraj :( nie wiem czemu :( wariuje, znowu myśli, znowu jakby nie chce się spotykać z moim Chłopakiem, znowu myśle czemu nie chce i wgl
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lipca 2018, o 18:15

tomek19932304 pisze:
14 lipca 2018, o 16:43
katarzynka pisze:
14 lipca 2018, o 12:53
tomek19932304 pisze:
14 lipca 2018, o 12:30
Hej wszystkim, co tam u was ?
Heej Tomek, u mnie nie najlepiej, a Ty jak się trzymasz? :)

Źle mi jest bardzo, ale udaje, że wszystko ok. Zaciskam zęby. Odstawiam akurat leki, by wejść na nowe i ciężko mi z tym. Przestaję wierzyć, że to wszystko ma jeszcze jakikolwiek sens.
A ja jakoś nawet sobie radzę. Nie zawsze jest dobrze, ale chyba już tak przywykłem do nerwicy, że gdy objawy sie nasilają to nie panikuje, tylko traktuje to jako cos oczywistego
Super Tomek! Tak trzymać :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lipca 2018, o 20:13

Rany... płaczę co 15 minut. Jaki paradoks... chciałabym się spotkać, ale nie chcę czuć tego bólu, wstrętu i całej palety emocji podczas spotkania. Wiem, że dla niego też będzie lepiej jak się nie spotkamy, bo nie będzie musiał cierpieć słuchając moich raniących słow :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

15 lipca 2018, o 12:06

Heh znów mnie złapali i myślę że to już realne. Jak do cholerny traktować to. Jako obaw nerwicy wszystko było już lepiej a tu nagle nasilalt się myśli a nagle bach jedna myśl i od początku.nów chęci do czytania tego wszystkiego jak działa nerwica bo niby nie wiem haha. Chęć do wraca UA starych. Postów żeby tylko minęło to żebym wiedział że zaburzenie co tu robić?
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

15 lipca 2018, o 12:20

Ja też chce sie spotykać, bo to nie jest tak, że nie chce, ale nie chce czuć tego wszystkiego co jest zwiazane z nerwicą w trakcie spotkań. Czepiam się wtedy wszystkiego, a jak nerwica trochę mi mija to żałuje tego
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:23

Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:06
Heh znów mnie złapali i myślę że to już realne. Jak do cholerny traktować to. Jako obaw nerwicy wszystko było już lepiej a tu nagle nasilalt się myśli a nagle bach jedna myśl i od początku.nów chęci do czytania tego wszystkiego jak działa nerwica bo niby nie wiem haha. Chęć do wraca UA starych. Postów żeby tylko minęło to żebym wiedział że zaburzenie co tu robić?
Prześpij się.Kiedy człowiek wstaje, nawet w nerwach, nabiera dystansu do różnych spraw.Jeśli teraz masz takie nastawienie, to nastaw się tak, że po wstaniu z łóżka spróbujesz dalej ignorować i żyć po prostu mimo objawów, które MINĄ.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

15 lipca 2018, o 12:43

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:23
Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:06
Heh znów mnie złapali i myślę że to już realne. Jak do cholerny traktować to. Jako obaw nerwicy wszystko było już lepiej a tu nagle nasilalt się myśli a nagle bach jedna myśl i od początku.nów chęci do czytania tego wszystkiego jak działa nerwica bo niby nie wiem haha. Chęć do wraca UA starych. Postów żeby tylko minęło to żebym wiedział że zaburzenie co tu robić?
Prześpij się.Kiedy człowiek wstaje, nawet w nerwach, nabiera dystansu do różnych spraw.Jeśli teraz masz takie nastawienie, to nastaw się tak, że po wstaniu z łóżka spróbujesz dalej ignorować i żyć po prostu mimo objawów, które MINĄ.

Tak wiem ale to już trwa 3 dni znów wpadłem w spirale leku...
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:56

Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:43
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:23
Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:06
Heh znów mnie złapali i myślę że to już realne. Jak do cholerny traktować to. Jako obaw nerwicy wszystko było już lepiej a tu nagle nasilalt się myśli a nagle bach jedna myśl i od początku.nów chęci do czytania tego wszystkiego jak działa nerwica bo niby nie wiem haha. Chęć do wraca UA starych. Postów żeby tylko minęło to żebym wiedział że zaburzenie co tu robić?
Prześpij się.Kiedy człowiek wstaje, nawet w nerwach, nabiera dystansu do różnych spraw.Jeśli teraz masz takie nastawienie, to nastaw się tak, że po wstaniu z łóżka spróbujesz dalej ignorować i żyć po prostu mimo objawów, które MINĄ.

Tak wiem ale to już trwa 3 dni znów wpadłem w spirale leku...
Stres w człowieku może tkwić, nawet, kiedy człowiek go nie zauważa, a więc nie wpadłeś, a raczej jeszcze z niego nie wyszedłeś.Może to nie brzmi jakoś specjalnie motywującą, ale tak na moje oko jest, bo nie popada się w spiralę lekową, jeśli w jeden dzień czuło się dobrze, idziesz spać i tu nagle nerwica.Możesz posłuchać sobie nagrań, żeby przypomnieć sobie cel.Wychodzenie z nerwicy to trochę jak fala, raz cię poniesie, a zaraz jesteś w dołku, ale stałe podejście do samych nerwów skutkuje, że ten sztorm się w końcu uspokaja.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

15 lipca 2018, o 13:07

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:56
Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:43
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:23


Prześpij się.Kiedy człowiek wstaje, nawet w nerwach, nabiera dystansu do różnych spraw.Jeśli teraz masz takie nastawienie, to nastaw się tak, że po wstaniu z łóżka spróbujesz dalej ignorować i żyć po prostu mimo objawów, które MINĄ.

Tak wiem ale to już trwa 3 dni znów wpadłem w spirale leku...
Stres w człowieku może tkwić, nawet, kiedy człowiek go nie zauważa, a więc nie wpadłeś, a raczej jeszcze z niego nie wyszedłeś.Może to nie brzmi jakoś specjalnie motywującą, ale tak na moje oko jest, bo nie popada się w spiralę lekową, jeśli w jeden dzień czuło się dobrze, idziesz spać i tu nagle nerwica.Możesz posłuchać sobie nagrań, żeby przypomnieć sobie cel.Wychodzenie z nerwicy to trochę jak fala, raz cię poniesie, a zaraz jesteś w dołku, ale stałe podejście do samych nerwów skutkuje, że ten sztorm się w końcu uspokaja.
Tak masz rację raz jest w miarę dobrze a raz jest do dup* tylko co. Robić żeby się poprawiło pewnie brakuje mi akceptacji ale. Jak chce akceptować to zaraz się pojawia pytanie czy ja wgl che i nie mogę teraz właśnie znaleźć tego że chce wyjść z nerwicy chce być z moją kobieta.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 13:15

Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 13:07
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:56
Mario26 pisze:
15 lipca 2018, o 12:43



Tak wiem ale to już trwa 3 dni znów wpadłem w spirale leku...
Stres w człowieku może tkwić, nawet, kiedy człowiek go nie zauważa, a więc nie wpadłeś, a raczej jeszcze z niego nie wyszedłeś.Może to nie brzmi jakoś specjalnie motywującą, ale tak na moje oko jest, bo nie popada się w spiralę lekową, jeśli w jeden dzień czuło się dobrze, idziesz spać i tu nagle nerwica.Możesz posłuchać sobie nagrań, żeby przypomnieć sobie cel.Wychodzenie z nerwicy to trochę jak fala, raz cię poniesie, a zaraz jesteś w dołku, ale stałe podejście do samych nerwów skutkuje, że ten sztorm się w końcu uspokaja.
Tak masz rację raz jest w miarę dobrze a raz jest do dup* tylko co. Robić żeby się poprawiło pewnie brakuje mi akceptacji ale. Jak chce akceptować to zaraz się pojawia pytanie czy ja wgl che i nie mogę teraz właśnie znaleźć tego że chce wyjść z nerwicy chce być z moją kobieta.
Pomyśl, że na pewno nie chcesz być w miejscu, które sprawia, że jesteś nieszczęśliwy, mi pomaga.Samo szukanie jest już w pewnym stopniu satysfakcjonujące i podnoszące na duchu.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

15 lipca 2018, o 13:41

No tak ale co mam przyznać nerwicy rację że nie chce być ze swoją kobieta to chyba tak nie działa bo dopuki mnie zaburzenie nie chycilo byłem szczęśliwy a złapalo mnie tylko na jej punkcie. A teraz mam takie objawy jakie nie miałem nigdy tak mi się wydaje ale chyba już były wydaje mi się obojętna i że nie kocham. Przy tym znów zero leku i tego stanu poprsotu na nic ochoty tylko Leżeć musze chyba przestać myśleć zająć się czyms z nią i może w niedługim czasie jak zawsze minie. Dziwne jest to że od paru miesięcy jak mnie złapie czuje się mega źle. Gorzej niż z poczatku albo tak samo że nie wiem. Co. To jest.
Qwerty123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 26 grudnia 2017, o 12:38

15 lipca 2018, o 22:24

Hej, powracam do Was z poradą. Chodzi o to gdy kłóce się z moim chłopakiem i wiadomo, dużo złości, przykrych słów.. no i własne co do przykrych słów to mam ochotę mówić mu te przykre słowa, ale z "drugiej strony" takie przeczucie że wiem że go właśnie ranie i mam ochotę powiedzieć że go kocham ale i tak mu powiem te przykre słowo mimo tej świadomości. I gdy minie jakieś 15 minut płacze jak głupia za to co zrobiłam, żałuję okropne, przepraszam go po milion razy.. To też coś w deseń nerwicy czy normalka?
matts
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31

16 lipca 2018, o 13:35

Witam. Zastanawiam się bo każdy z nas tutaj na forum ma poprostu przeje...e ale tak naprawdę nie ma konkretnych odpowiedzi co robić żeby z tego wyjść i takich , którzy by z tego wyszli i to gówno nie wracało. Brakuje mi takich postów pozytywnych , które dawałyby nam jakąś nadzieję.
Takich które podpowiadałyby co robić?
Nie takich typu " brakuje ci akceptacji" ale jak to zrobić?
Ja słuchałem tych nagrań o akceptacji i innych o nerwicy ale tam są poruszane przykłady lękow i nerwicy na innym tle.
Czy któreś z was było z tym u psychiatry? Co oni myślą na ten temat?
Chodzi mi konkretnie o ROCD.
Bo takie chwilowe poprawy a potem powrót ze zdwojoną siłą jest zabójcze. Kręcenie się w kółko powoduje tylko coraz większe utwierdzanie się w tym , że to jest stan bez wyjścia i tak naprawdę w większości naszych przypadków pogłębianie sie depresji. Ja męczę się z tym już 8lat i jestem wrakiem człowieka. Co o tym myślicie?
ODPOWIEDZ