Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

19 czerwca 2018, o 13:12

Wiesz co ja też miewam myśli czy kocham swoją kobiete i też logicznie wiem że tak a nic nie czuje i boję się tego ale próbuje się cofnąć do tych pierwszych wspomnien z nią i tych chwil z nią kiedy się razem np smialismy ,na siłę sobie przypominam i wmawiam że ja ją kocham i sobie zycia bez niej nie wyobrażam,kocham jak się usmiecha,jak się przytula do mnie i wtedy te myśli włączają uczucie może nie jakieś ogromne że nie wiem cały się trzęse ale takie że przynajmniej się łezka w oku pojawia
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

19 czerwca 2018, o 13:15

A i minie na pewno żyj bez frustracji i kształtuj swój charakter na nowo tak jak ty chcesz a nie jak ta je..ana nerwica ;)
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

19 czerwca 2018, o 14:28

Cykor123 pisze:
19 czerwca 2018, o 13:15
A i minie na pewno żyj bez frustracji i kształtuj swój charakter na nowo tak jak ty chcesz a nie jak ta je..ana nerwica ;)
Swiete slowa to pomaga🙂 nie dajmy sie zwariowac tej nerwicy i bedziemy wygrani.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

19 czerwca 2018, o 23:16

nieznajoma19 pisze:
17 czerwca 2018, o 22:33
katarzynka pisze:
17 czerwca 2018, o 21:20
A kiedy masz tę wizytę Kochana u psychologa?
We wtorek:( ale obawiam sie ze ta pani mi bedzie wmawiac ze sie niby zabujalam.. :buu:
Jak się udała wizyta Nieznajoma?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

20 czerwca 2018, o 09:43

katarzynka pisze:
19 czerwca 2018, o 23:16
nieznajoma19 pisze:
17 czerwca 2018, o 22:33
katarzynka pisze:
17 czerwca 2018, o 21:20
A kiedy masz tę wizytę Kochana u psychologa?
We wtorek:( ale obawiam sie ze ta pani mi bedzie wmawiac ze sie niby zabujalam.. :buu:
Jak się udała wizyta Nieznajoma?
Kochana nie poszlam bo pani do mnie zadzwonila i przepraszala bo na stronie ja i ktos jeszcze umowilismy siena ta sama godzine i ona nie wie jak to sie stalo i mnie chciala przelozyc na inny dzien a ja jej powiedzialam ze sobie to ogarne i sie umowie przez neta. Weszlam tu bo jest masakra ze mna:( jest coraz gorzei :( coraz gorsze rzeczy nie chce mi sie zyc przez to normalnie czuje sie taka pusta w srodku ja nie wwyrrzymam tego psychicznie kur*a ;(
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

20 czerwca 2018, o 10:00

Hej, bardzo dawno tu nie zaglądałam... Mam nadzieję, że są tu jeszcze osoby które choć w kilku procentach mnie pamiętają.... 😥 zmagałam się z myślami wiele czasu, bo juz 3 lata...

w między czasie zamieszkałam z moim narzeczonym i wiodłam prawie już normalne życie, codziennie starając się o upragniony ślub... bardzo często mój narzeczony mnie odrzucal mówiąc, że to jeszcze nie czas.. tym samym sprawiał mi okropna przykrość, potrafiłam płakać calymi dniami..

Myśli a raczej obojętność szalał bardzo często, jednak po paru dniach zwyczajnie sobie odchodzily..

aż nastal upragniony dzień i ustaliliśmy datę ślubu cywilnego na 18 sierpnia tego roku.. na początki się bardzo cieszylam i chciałam ogłosić to całemu światu...ale od tygodnia powrócił brak uczuć... zupelne odcięcie... odechcialo mi się wszystkiego... mam wątpliwości co do ślubu.. mam wrażenie ze nie jestem gotowa, że Patryk nie jest poważny... że to nie czas.

Myślę, że po prostu chcialam zrobić na złość jego rodzinie (bo mnie nie akceptują), wszystko jest takie silne... takie prawdziwe. Jestem obojętna, denerwuje mnie jego zachowanie, wszystko.. a zarazem mam ochotę się do niego wtulić i przelezec cały dzień bez słów, bo na nic innego nie mam ochoty.... 😥 😥 😥 po prostu paraliżuje mnie...

nawet nie mam sily o nim myśleć, bo się męczę... pomocy...... 😥 😥 😥 😥 😥
Awatar użytkownika
Mun
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 17:52

20 czerwca 2018, o 11:02

kamila1998 pisze:
20 czerwca 2018, o 10:00
Hej, bardzo dawno tu nie zaglądałam... Mam nadzieję, że są tu jeszcze osoby które choć w kilku procentach mnie pamiętają.... 😥 zmagałam się z myślami wiele czasu, bo juz 3 lata...

w między czasie zamieszkałam z moim narzeczonym i wiodłam prawie już normalne życie, codziennie starając się o upragniony ślub... bardzo często mój narzeczony mnie odrzucal mówiąc, że to jeszcze nie czas.. tym samym sprawiał mi okropna przykrość, potrafiłam płakać calymi dniami..

Myśli a raczej obojętność szalał bardzo często, jednak po paru dniach zwyczajnie sobie odchodzily..

aż nastal upragniony dzień i ustaliliśmy datę ślubu cywilnego na 18 sierpnia tego roku.. na początki się bardzo cieszylam i chciałam ogłosić to całemu światu...ale od tygodnia powrócił brak uczuć... zupelne odcięcie... odechcialo mi się wszystkiego... mam wątpliwości co do ślubu.. mam wrażenie ze nie jestem gotowa, że Patryk nie jest poważny... że to nie czas.

Myślę, że po prostu chcialam zrobić na złość jego rodzinie (bo mnie nie akceptują), wszystko jest takie silne... takie prawdziwe. Jestem obojętna, denerwuje mnie jego zachowanie, wszystko.. a zarazem mam ochotę się do niego wtulić i przelezec cały dzień bez słów, bo na nic innego nie mam ochoty.... 😥 😥 😥 po prostu paraliżuje mnie...

nawet nie mam sily o nim myśleć, bo się męczę... pomocy...... 😥 😥 😥 😥 😥
Wkraczanie w dorosłość jest stresującym momentem...mało tego, nawet pozytywne wydarzenia takie jak ślub czy narodziny dziecka moga być paraliżujące. Po prostu staraj się nie analizować tego wszystkiego, ucinaj te analizy, bo to one głownie powodują wątpliwości i przykre emocje. Poza tym osoby bez zaburzeń też mają wątpliwości przed ślubem ;)
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

20 czerwca 2018, o 11:14

Kochani? Moze mi poradzicie trochę. Moj facet znowu jest zmeczony tyn wszystkim, mowi ze jest wyczerpany , ze nie daje rady psychicznie i nerwowo i ze potrzebuje znowu odpoczac. Odetchnąć, dac ochlonac,opadnac emocja. Mowi ze nie jest w stanie niesc na swoich barkach juz tej zazdrosci z mojej strony, wymyslania problemow, klotni, nerwicy. Nasz kryzys urósł do ogromnych rozmiarow... bo ciagle powtarzam te same bledy.. :( myslicie ze da sie to uratowac wgl? Ja juz nie wierze ze sie uda serio :( mowi sie ze takie ,,odpocznijmy" to powolne odchodzenie od siebie... sielanka po takim odpoczeciu trwa z 2 tyg (pol roku temu) zobaczymy ile teraz bedzie trwala. Nie rozeszlismy sie, jestesmy nadal razem tylko odpoczywamy psychicznie od siebie. Powiedzcie mi, problem lezy we mnie prawda? Bo to ja wywoluje klotnie o nic, jestem zazdrosna itp.? I dodatkowo nie ucze sie na bledach :( powiem wam ze moje podejscie jest takie ze uwazam ze jak powrocimy to ze sie nie uda i tak i ze bedzie do dupy. Natomiast wczoraj przed tym jak facet mi powiedzial to i przed klotnia o moja zazdrosc bylam przekonana ze bedzie dobrze, bylam dumna ze sie staram, ze opanowalam nerwice juz i nie daje sie jej. Spędziliśmy super weekend mimo ze czasami mi odwalalo ale i tak byl super... jak myslicie ? Nie wszystko stracone ? Czy jednak tak?
Myslicie ze jesli by to zniknelo ta zazdrosc i to wszystko to jest szansa zeby bylo dobrze? Czy juz po wszystkim? :(
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 czerwca 2018, o 12:24

Kochani czy ktoś miał zanik uczuć do dziecka które kocha ponad wszystko to takie wrażenie jakby ona mi przeszkadzała drażniła ale tak nie jest!! Tylko boję się że staje się potworem nie matką...kochani miał ktoś tak?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 czerwca 2018, o 13:37

ewelinka1200 pisze:
20 czerwca 2018, o 12:24
Kochani czy ktoś miał zanik uczuć do dziecka które kocha ponad wszystko to takie wrażenie jakby ona mi przeszkadzała drażniła ale tak nie jest!! Tylko boję się że staje się potworem nie matką...kochani miał ktoś tak?
Ewelinko, Kochana to jest ten sam schemat co z partnerem. Wszystko Cię drażni w tej osobie, irytuje. A to boli.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 czerwca 2018, o 13:56

Ale ja jom tak kocham...ponad zycie
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 czerwca 2018, o 14:01

ewelinka1200 pisze:
20 czerwca 2018, o 13:56
Ale ja jom tak kocham...ponad zycie
No pewnie, że ją kochasz. Nikt nie wątpi, ale skądś się to wszystko bierze. Z głowy.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 czerwca 2018, o 14:05

Muszę to olać...bo to jedna wielka ściema
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

20 czerwca 2018, o 17:44

Ewela,twoje lęki dotyczą często twojej córki,dlatego twój umysł może być tym wszystkim po prostu zmęczony i może reagować w ten sposób,nasyłając myśli typu"nie kochasz itp",ale dobrze wiesz,że myśli te pochodzą od zaburzenia,nie są one prawdą,tylko zwykłą nerwicową iluzją.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

20 czerwca 2018, o 17:54

Czy wierzycie w sny ?. Mialam dzisiaj sen o tym ze mój pierscionek zaręczynowy jest zniszczony. Przeczytałam w senniku ze to zły znak, oznacza cierpienie rozstanie ogólnie jakieś wątpliwości... trochę się przestraszyłam
ODPOWIEDZ