Hej, to tak,
Nawet nie wiem jak to opisać do końca.
Dwa lata temu miałem atak paniki, chodziłem kilka wizyt do psychologa, ale po sugestii by iść do psychiatry bo możliwe że depresja to zrezygnowałem. Męczyło mnie ze jestem gejem, ze jestem uzalezniony od masturbacji i ze bede musiał jak poznam dziewczyne powiedzieć o tym ze mam nerwicę, bo tak obstawiam.
Poznałem, po pewnym czasie gdy sie zrobiło Bliżej trochę to zacząłem sie bać że musze jej to Powiedzieć. Następnego dnia obudziłem sie cały zlekniony, bardzo mocno, potem po 2 dniach mi trochę zeszło, ale potem codziennie pronlemy ze snem i lęk, zapisałem się na terapie, w pewnym momencie było apogeum, nie wiedziałem kim.jestsm, jaki jestem naprawdę bo przez większość życia ciągle czułem że udaje w jakimś sposób. Czytałem mega dużo rzeczy o nerwicach, dda, zaburzeniach osobowości itd, w końcu o depresji.
Dziś nie spałem już 3 noce, zasypiałem.na chwilę koło północy a potem rano na chwile koło 7/6. Powinienem.być padniety, ale.nie czuje tego, głód niby czuje, alw czuje ze moje myśli, te takie jakbysmy sobie mowili w myślach są oderwane, jest ich mnóstwo, nie czuje sie spójny, jakbym grał czy leciał na autopilocie, nie wiem co czuje chyba. Lęk był mega w pewnym.momencie a potem znikł, albo sie ukrył. Brałem.leki na uspokojenie i sen. Słysze szum w uszach. Czuje np bol jakby w konkretnym miejscu w mózgu, nie ból głowy.
Ktoś coś? Ktoś czuł w de personalizacji że udaje jakby?