Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy z czasem jest łatwiej?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
adi98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 10 lipca 2020, o 02:23

12 stycznia 2021, o 16:20

Witam wszystkich, odwiedzałem to forum już jakiś czas, nawet kilka postów napisałem, ale do tej pory bałem się wziąść za swoje zaburzenie, myślałem że leki wszystko załatwią. Dopiero od tygodnia :D na poważnie zacząłem brać do siebie wszystkie rady z tego forum i wdrażać je w życie. Myślę, że idzie mi całkiem nieźle tj. z większym dystansem podchodzę do swoich objawów, staram się je akceptować, ale dziś przyszedł cięższy dzień :dres: i troszkę większe wątpliwośći? mnie naszły. W związku z tym mam pytanie, czy z czasem jest łatwiej to wszystko akceptować, z dystansem podchodzić do tego?
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

12 stycznia 2021, o 17:39

adi98 pisze:
12 stycznia 2021, o 16:20
Witam wszystkich, odwiedzałem to forum już jakiś czas, nawet kilka postów napisałem, ale do tej pory bałem się wziąść za swoje zaburzenie, myślałem że leki wszystko załatwią. Dopiero od tygodnia :D na poważnie zacząłem brać do siebie wszystkie rady z tego forum i wdrażać je w życie. Myślę, że idzie mi całkiem nieźle tj. z większym dystansem podchodzę do swoich objawów, staram się je akceptować, ale dziś przyszedł cięższy dzień :dres: i troszkę większe wątpliwośći? mnie naszły. W związku z tym mam pytanie, czy z czasem jest łatwiej to wszystko akceptować, z dystansem podchodzić do tego?
Witaj,
Cóż dużo zależy tutaj od Ciebie, czy nadal pokładasz nadzieje tylko w lekach, czy jednak już wiesz że największym lekarstwem jesteś Ty sam, a dokładniej Twój sposób myślenia o tym wszystkim. Odpowiadając na pytanie tak, z czasem łatwiej to wszystko przychodzi i staje się po prostu naturalne, staje się to nawykiem nie musisz już pamiętać że przyszedł jakiś objaw to trzeba zaakceptować, olać tylko samoistnie się to dzieje.
adi98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 10 lipca 2020, o 02:23

12 stycznia 2021, o 18:10

Nowy7 pisze:
12 stycznia 2021, o 17:39
adi98 pisze:
12 stycznia 2021, o 16:20
Witaj,
Cóż dużo zależy tutaj od Ciebie, czy nadal pokładasz nadzieje tylko w lekach, czy jednak już wiesz że największym lekarstwem jesteś Ty sam, a dokładniej Twój sposób myślenia o tym wszystkim. Odpowiadając na pytanie tak, z czasem łatwiej to wszystko przychodzi i staje się po prostu naturalne, staje się to nawykiem nie musisz już pamiętać że przyszedł jakiś objaw to trzeba zaakceptować, olać tylko samoistnie się to dzieje.
Dzięki za odpowiedź. Nie, myślę że zmieniłem swoje podejście i większą wiarę pokładam w samym sobie. Zauważyłem że lepiej radzę sobie z ciągłym niepokojem, a cały czas jest źle kiedy przychodzą myśli lękowe typu "jeszcze długo się będziesz czuł źle" czy "te odburzanie nic ci nie da", za bardzo je biorę do siebie.
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

12 stycznia 2021, o 19:58

adi98 pisze:
12 stycznia 2021, o 18:10
Nowy7 pisze:
12 stycznia 2021, o 17:39
adi98 pisze:
12 stycznia 2021, o 16:20
Witaj,
Cóż dużo zależy tutaj od Ciebie, czy nadal pokładasz nadzieje tylko w lekach, czy jednak już wiesz że największym lekarstwem jesteś Ty sam, a dokładniej Twój sposób myślenia o tym wszystkim. Odpowiadając na pytanie tak, z czasem łatwiej to wszystko przychodzi i staje się po prostu naturalne, staje się to nawykiem nie musisz już pamiętać że przyszedł jakiś objaw to trzeba zaakceptować, olać tylko samoistnie się to dzieje.
Dzięki za odpowiedź. Nie, myślę że zmieniłem swoje podejście i większą wiarę pokładam w samym sobie. Zauważyłem że lepiej radzę sobie z ciągłym niepokojem, a cały czas jest źle kiedy przychodzą myśli lękowe typu "jeszcze długo się będziesz czuł źle" czy "te odburzanie nic ci nie da", za bardzo je biorę do siebie.
Bardzo dobrze, na początku zawsze są obawy i wątpliwości "a co jeśli", bo chcesz zmienić utarty schemat który był do tej pory a zaburzenie nie chce do tego doprowadzić więc podsyła lękowe myśli tego typu co wymieniłeś aby Cię dalej utrzymywać w stanie zagrożenia. Bardzo fajnie że chcesz i próbujesz zmieniać to wszystko, nie wierz tylko w te lękowe myśli, nie bierz ich właśnie do siebie, nie przejmuj się nimi, a potraktuj je jako konieczny element przy wychodzeniu z zaburzenia lękowego, bo one Ci będą towarzyszyć długo nawet na "wyższym poziomie" odburzania podczas kryzysów żeby znów nas cofać, ale najważniejsze żeby nie wierzyć w te treści tych myśli, robić swoje i się nimi nie przejmować.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

22 stycznia 2021, o 18:00

adi98 pisze:
12 stycznia 2021, o 16:20
Witam wszystkich, odwiedzałem to forum już jakiś czas, nawet kilka postów napisałem, ale do tej pory bałem się wziąść za swoje zaburzenie, myślałem że leki wszystko załatwią. Dopiero od tygodnia :D na poważnie zacząłem brać do siebie wszystkie rady z tego forum i wdrażać je w życie. Myślę, że idzie mi całkiem nieźle tj. z większym dystansem podchodzę do swoich objawów, staram się je akceptować, ale dziś przyszedł cięższy dzień :dres: i troszkę większe wątpliwośći? mnie naszły. W związku z tym mam pytanie, czy z czasem jest łatwiej to wszystko akceptować, z dystansem podchodzić do tego?
To okropnie żmudna praca...Ja tak nam ze wcielam to wszystko w życie ale mam serie gorszych dni i znów tragedia...Wątpliwości przychodzą i sobie myśle ok będę się złe czuła kilka dni.Biorę to na przeczekanie.
ODPOWIEDZ