Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czy to choroba?

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
megan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwietnia 2014, o 18:34

28 kwietnia 2014, o 19:31

Cześć. Jestem tu nowa i nie wiem czy piszę w odpowiednim miejscu. Nie wiem też czy to co odczuwam wymaga rozmowy ze specjalistą albo osób, które mogłyby jakoś pomóc.

Zacznę od początku. Od małego jestem osobą zamknięta w sobie, często zamyśloną. rodzice mówili na mnie, że jestem pracowita, ale niezdolna, miałam ambicje i dlatego uzyskiwałam jakieś osiągnięcia, mimo, że na wiele zadań potrzebowałam więcej czasu, tak jest do teraz. Od zawsze czuje się, że jestem nieco grubsza i nie podoba mi się moje ciało. Chociaż wiele osób mówi, że wszystko jest ok. Nie poszłam na studia o którym marzyłam, poszłam na inne, na których umiejętności manualne są ważne. Zdecydowałam, że spróbuję poprawić maturę. W miedzy czasie Robię pracę magisterską i wiele rzeczy nie wychodzi mimo, że rówieśnikom tak.jestem bardzo zakręcona, a gdy muszę rozwiązać jakiś problem wymagający większego myślenia czuje taką pustkę, ciężko to określić, coś jakby siedziało w głowie i nie pozwalało mi myśleć. czuje się źle, bo niekiedy przeze mnie musimy dłużej zostać i coś powtórzyć. praktycznie nic mi nie wychodzi, czuje, ze jestem do niczego.Nie wiem co bedzie po studiach, myślę nad tym co zacznę robić, ale po chwili dochodzę do wniosku, że i w tym będę słaba. Straciłam radość, nic mnie nie cieszy, trzeba wiele abym się z czegoś ucieszyła. Znajomi powiedzieli, że widać , że" niosę jakiś krzyż". Od dłuższego czasu jestem płaczliwa, chyba codziennie mam moment gdy płaczę, kiedyś miałam jakieś zainteresowania teraz nic. Wiele spraw, albo małe niepowodzenie prowadzi mnie do smutku albo płaczu.

W domu rodzinnym też jest nieciekawa atmosfera, wiem, że się wszystkim za mocno przejmuję i biorę do siebie. moi rodzice nigdy nie poświęcali mi zbyt dużo czasu, bo w sumie sami go nie mieli, od pewnego momentu wychowywałam się sama, analizowałam wiele rzeczy na swój sposób, teraz już nie.

Czuję , że nikt mnie nie lubi, a to co mówię uznają za głupie, niewartościowe. czasami im bardziej staram sie powiedzieć coś ładnie językowo (np. przed nauczycielem) to wychodzi tak, że nikt nie wie co powiedziałam. nie widzę w sobie wiele zalet, nie jestem w tym wszystkim dobrym człowiekiem, w sensie parę rzeczy mogłabym zmienić na lepsze.

Ciężko tak napisać w paru zdaniach co czuje, zaprzeczanie temu, że nie jestem mądra, ładna czy coś tam nie pomaga. Czy powinnam spotkać się ze specjalistą?

-- 28 kwietnia 2014, o 19:31 --
zapomniałam napisać,ze mam też często myśli samobójcze. Będę wdzięczna za każdą poradę.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

28 kwietnia 2014, o 21:09

A nie jest tak ze probujesz byc wielka perfekconistka i za duzo bierzesz na swoje barki? I to wszystko w koncu w mlodym wieku spowodowalo cos w rodzaju wypalenia, bo nie mozna ciagle tylko sie starac i zyc ambicjami, niestety nikt z nas nie jest nieomylny.
Nie podalas zadnej dobrej cechy, wszystko negatywne. Podejrzewam ze wynika to stad ze biorac wszystko naraz sobie na glowe, duzo rzeczy nie wychodzi jakbys chciala, stad od razu masz skojarzenia ze jestes do niczego w kazdym calu.
Nie jest prawda ze wszystkim ludzia wszystko wychodzi, to sie tylko tak wydaje, jak obserwuje sie to z boku ;)
Mysle ze przydalaby ci sie terapia u psychologa, ktory moglby wytlumaczyc tobie i popracowac z toba nad byciem moze perfekcjonistka.
Byc moze chcesz duzo przykladac sie do wszystkiego aby pokazac inym swoja wartosc, moze rodzicom? To jest naturalne ale potrzeba miec do tego wszystkiego dystans.
I wlasnie ten dystans moze byc poruszany na terapii. webinar-odnosnie-dystansu-t3569.html
megan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwietnia 2014, o 18:34

28 kwietnia 2014, o 23:04

Dziękuję za radę, na pewno przyjrzę się temu tematowi. Tu raczej nie chodzi o perfekcjonizm, a raczej o nieodstawanie od grupy. To wygląda tak, jak u jakiegoś pechowca czego się nie dotknę to jest potem problem, nie dążę do tego, by imponować rodzicom. Jak pisałam ten post moje problemy wydały się błahe, chociaż na co dzień mi się takie nie wydają; miałam ogólnie kłopot z zebraniem myśli.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

29 kwietnia 2014, o 21:01

Cześć Megan, witaj na forum :)

Faktycznie widzę, że masz jakiś bagaż, który za sobą wleczesz. Piszesz o rodzinie, która na pewno nie pozwoliła Ci na wypracowanie w sobie poczucia wartości, które ułatwiałoby Ci funkcjonowanie pomiędzy ludźmi i wypełnianie obowiązków z większym luzem psychicznym. Myślę, że masz w sobie jakąś blokadę- pustka w głowie gdy jest jakieś zadanie do rozwiązania, to dla mnie odpowienik paniki, moze jakaś podświadoma myśl, że sobie nie poradzisz, że jest to rzecz nie do ogarnięcia.

Życie z niską samooceną jest trudniejsze niż się wydaje, bo jest ona filtrem przez jaki postrzegamy rzeczywistość- wszystko odnosimy w jakiś sposób do siebie, tak więc niskie mniemanie o sobie, czy przekonanie o swojej "gorszości" komplikuje każdą rzecz, za którą się zabieramy. Odnosze wrażenie, że jesteś po prostu już tym zmęczona, że efekty Twoich działań są bardzo rozbieżne z tym co chciałabyś osiągać.

Samobójcze myśli są bardzo niepokojące, to już bardzo dobitny sygnał, że masz dość tego jak wygląda w Twoich oczach rzeczywistość względem Twoich oczekiwań.

Polecam tak samo jak Aneta webinar o dystansie, a od siebie dodam, że warto jest popracować nad zmianą perspektywy na życie i siebie. Rzeczywistości nie nagniesz i może być i tak, że w pewnych rzeczach jesteś wolniejsza niż inni (a moze Cie hamuje Twoje podejscie?), ale nawet jeśli tak jest, to życie bez REALISTYCZNEGO podejścia zawsze będzie generowało frustrację. Musisz znać swoje słabe i mocne strony i je zaakceptować. Nikt nie jest jakimś robotem, są ludzie mniej lub bardziej wybitni, również zaleznie od kryteriów oceny tej wybitności. Poza tym porównując się z innymi, często idealizujemy ich i degradujemy siebie- przepaść pomiędzy tymi wyobrażeniami boli. Punktem wyjścia musi być jakakolwiek akceptacja siebie w obecnej formie, nawet jeśli w założeniu, chcesz nad sobą pracować.

Jeśli chodzi o specjalistę, to jeśli czujesz, że mogłabyś się otworzyć przed psychologiem, to warto pójść, jak nie pomoże , to nie zaszkodzi. Natomiast nie jest to konieczne, jesli np uważasz, że jesto to totalnie niezgodne z Twoją osobowością. Wtedy musisz się trochę bardziej wysilić i poruszać np na forum konkretne aspekty, które chciałabyś poprawiać, z prosba o wskazówki, albo szukać o tym książek, materiałów (księgarnie , biblioteki i internet są genialną studnią wiedzy). Jeśli masz przyjaciela, rozmowy z nim o tym też mogą być terapeutyczne. Jednak jeśli masz na prawdę silne myśli samobójcze, to warto byłoby jednak poszukać profesjonalnej pomocy, bo to może być sygnał o trwającej już depresji albo zaczynajacej sie depresji i im szybciej się ją uchwyci tym łatwiej.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

3 maja 2014, o 18:32

Witaj Megan

Nikt nigdy nie nie nadaje się do niczego, każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu jest dobrym w czymś, na czymś się lepiej zna a na innych rzeczach mniej - i to jest naturalne. Z Twojego opisu widać, że spostrzegasz siebie negatywnie - właściwie tylko negatywnie - na zdrowy rozsądek można powiedzieć, że cierpisz na niską samoocenę - jakoś nie chce mi się wierzyć abyś nie radziła sobie ze wszystkim - poprostu masz taką uwagę wybiórczą a napewno w wielu sprawach jesteś osobą kompetentną. Twoje problemy z rozumowaniem - mogą być spowodowane Twoim negatywnym myśleniem, czy chęcią poradzenia sobie z sytuacją/zadaniem które rozwiązujesz do tego stopnia, że nadmierny stes/adrenalina która powinna Ciebie mobilizować do działania utrudnia Ci to działanie. Odpowiedź na Twoje pytanie czy powinnaś iść do specjalisty - napewno Ci pomoże. Głowa do góry :)
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
ODPOWIEDZ