Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czesc wszystkim, prosze o pomoc :)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 14:24

Cześć wszystkim,
od października jakoś do kwietnia miałam spokój - wyciszenie.. oczywiście po śmierci babci (5 stycznia) pogorszyło mi się, ale to nie był taki lęk i problemy nerwicowe, po prostu przechodzę żałobę, ale czuję jednak znaczącą granicę pomiedzy tą żałobą i bólem z nią związanym, a moją nerwicą. Od kilku- kilkunastu dni zaczęłam odczuwać ten lęk w srodku klatki.. niby nic, ale jednak ja oczywiście zaczęłam te swoje rozkminy- że to już wraca, że na pewno znów będzie nawrót.. i tak od tych kilku dni ciągle żyję mysla, ze to na pewno wraca.. że lęk znów będzie mnie kontrolował.. do tego dochodza od paru dni ciagle hustawki nastroju.. w ciagu dnia humor zmienia mi sie jakies 4-5 razy.. rano wstaje jest ok, pozniej placze ze nerwica wraca itp., po placzu jest spokoj i moge jakos w miare logicznie myslec, a potem znowu ten LĘK...(JESTEM NA LEKU ZOTRAL50 OD OKOŁO 3 LAT). Te hustawki nastrojow od razu wywolaly u mnie mysl - to na pewno CHAD. Do tego dorzucilam sobie tą ryzykowną jazdę samochodem - o której macie napisane w moich postach wyżej w tym temacie- i lęk gotowy.. na zmianę mam teraz lęk przed CHAD, schizofrenią, a przedwczoraj byłam przekonana, że na 100% mam borderline.. co akurat może być prawdą z uwagi na moje cechy charakteru i zachowanie.. jestem przerazona myslami o chorobach psychicznych, naprawde nastawiam sie ze mam to borderline i chad, chce zrobic sobie jakies testy psychologiczne(ktos cos podpowie w tym temacie?). Ogólnie przez 1,5 roku byłam na takiej terapii indywidualnej poznawczo- behawioralnej, na poczatku duzo mi to dalo, ale ostatnio po 3 latach nieregularnego chodzenia tam stwierdzilam, ze chyba zmienie psychologa, poniewaz wizyty u tej Pani juz malo co mi dawaly.. raczej to byla luzna pogawedka niz terapia. Jeszcze jak widzicie w moim pierwszym poscie w tym temacie- mialam problem z lekiem przed ciaza - ale ostatnio stwierdzilam, ze te 2 epizody takie silne tego lęku ciążowego, to były pewnie albo urojenia albo ciąża urojona i że to wcale nie był lęk, ponieważ mi sie nie dalo przetlumaczyc, ze ja nie jestem w zadnej ciazy.. ja kazdy ruch jelit w brzuchu traktowalam jako ruchy dziecka, robilam testy ciazowe i tylko na chwile mnie uspokajal ten negatywny wynik.. łaziłam całe dnie za mamą i mowilam,ze na pewno jestem w ciazy( mimo ze nie uprawialam seksu), wydawalo mi sie ze urosly mi piersi i brzuch, dlatego teraz uwazam ze to byly urojenia i ze moze mam jakies zaburzenia osobowosci schizoidalnej? paranoiczne? schizofreniczne? nie wiem ale lęk jest straszny, że to mogły być te urojenia...
** do tego dochodzi taki problem - od 6 lat jestem w zwiazku, pierwsze 3 lata zwiazku mimo leku przed ciaza i leku przed lekiem o ciazy pelne byly namietnosci.. nie moglismy sie od siebie oderwac, ale od kiedy mam zdiagnozowane zaburzenia lekowe nie moge sie przelamac i w ogole nie mam checi na jakiekolwiek zblizenia, chlopak probowal dlugo, ale ja ciagle nie i nie, bylo tak ze jakiekolwiek zblizenie ( nie seks) mialo miejsce 1 raz na miesiac maksymalnie... teraz chlopak juz sobie odpuscil, ale ja w ogole nie czuje juz zadnego pociągu do tego wszystkiego, nie mam ochoty na zadne zblizenia :( to dla mnie trudne, szczegolnie ze od poczatku czulismy do siebie duza chemie, ale mysle ze przez moje zaburzenie wszystko sie zmienilo.. nie umiem sie zmuszac, a chec mam naprawde bardzo rzadko, okolo 1 raz na miesiac... jakby tego bylo malo od razu po jakimkolwiek zblizeniu wraca ta mysl o tamtym lęku przed ciaza albo czy aby na pewno nie moglam zajsc teraz w ciaze? mimo ze nie uprawiamy seksu... wiem ze irracjonalne mysli ale jednak są, boję się,że mam coś innego niż nerwica... nie mialam problemu z wychodzeniem z domu z jakimis somatami jak wiekszosc tutaj... prosze o pomoc
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 14:25

dodatkowo - dziś podczas rozmowy z mamą o jej szwagierce wpadła mi do głowy nagle taka myśl ,że mama chyba o coś ją poprosiła, ale nie mogę sobie przypomnieć o co niby..wydawalo mi się,że miało to związek z tym,że mama wróci dopiero o 16 czy coś.. ogólnie to była taka nieskładna myśl.. mówię mamie czy coś takiego ostatnio miał miejsce, a mama stanowczo zaprzeczyła, mówi że nie pamięta takiej sytuacji.. a u mnie od razu lęk..że coś wymyśliłam,że może mi się to śnilo? a moze mam urojenia? no bo skad mi to nagle przyszlo do glowy skoro to sie nie wydarzylo? ostatnio co prawda to szwagierka prosila moja mame kilka razy zeby odwiozla jej dzieci do szkoly, bo ona miala na rano do pracy, ale na odwrot rzeczywiscie nie bylo zadnej sytuacji takiej... a tu nagle mi cos takiego do glowy wpadlo.. nie wiem jak to sobie wytlumaczyc? ciągle się teraz martwię, że mam pewnie jakies urojenia, psychoza, chad czy inna schizofrenia... albo ze mam jakies wyobrazenia, mysli, o czyms co sie nie wydarzylo.. nie ogarniam tego
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 15:23

* co do tego strachu, ze moge mieć CHAD, to ja mam tak, ze jak mam lepszy dzień to ciagle sobie cos planuje, uwielbiam podróże i ciagle oglądam gdzie wyjechać itp, albo jestem tez makijażystka i umawiam sobie klientki na darmowe metamorfozy, bo czuje takiego powera i chęć zrobienia czegoś, a pózniej nawet w ciagu tego samego dnia mam taki spadek humoru, ze wszystko bez sensu, nie chce mi sie juz malować, nic nie planuje itp.. mam tez problem ze duzo marze i planuje ale prawie nigdy tego nie realizuje.. Dlatego mysl pojawiła sie ze to CHAD
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

20 kwietnia 2018, o 15:26

CHAD tak nie wygląda,przestań siebie straszyć.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 15:59

Dzięki za odpowiedz. Bede wdzięczna jak ktoś sie wypowie na temat moich problemów ze zbliżeniami, ta „urojona ciąża”, wymyśleniem sobie tego ze do mamy cos szwagierka mówiła, huśtawkami nastrojów, a także borderline
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 16:09

No i ciagle mnie meczy ten temat jazdy samochodem, tego co zrobiłam juz jakieś 2 lata temu i co sie nigdy nie powtórzyło.. juz dokładnie nie pamietam jak co i kiedy, co tez mnie meczy, ale pamietam ze zrobiłam to z takiego przymusu, jak wtedy jak sie ma natręctwa i np sie myje ciagle ręce, to ja wtedy poczułam tez takie napięcie w całym ciele i taki przymus zeby to zrobić.. czułam sie taka odrealniona wtedy jakby czas stanął przez te pare sekund.. cos dziwnego. Potem poczułam sie okropnie ze zrobiłam cos tak głupiego i nieodpowiedzialnego.. myślicie ze to mógł byc epizod manii, schizofrenii lub psychoza?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 kwietnia 2018, o 16:10

kamila0530 pisze:
20 kwietnia 2018, o 16:09
No i ciagle mnie meczy ten temat jazdy samochodem, tego co zrobiłam juz jakieś 2 lata temu i co sie nigdy nie powtórzyło.. juz dokładnie nie pamietam jak co i kiedy, co tez mnie meczy, ale pamietam ze zrobiłam to z takiego przymusu, jak wtedy jak sie ma natręctwa i np sie myje ciagle ręce, to ja wtedy poczułam tez takie napięcie w całym ciele i taki przymus zeby to zrobić.. czułam sie taka odrealniona wtedy jakby czas stanął przez te pare sekund.. cos dziwnego. Potem poczułam sie okropnie ze zrobiłam cos tak głupiego i nieodpowiedzialnego.. myślicie ze to mógł byc epizod manii, schizofrenii lub psychoza?
Nie wkrecaj sobie !!!!to typowa nerwica ;)
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

20 kwietnia 2018, o 16:18

Nipo pisze:
23 września 2017, o 08:20
Dodam jeszcze ze 3 lata miałem hipohondria i sobie z nią praktycznie całkowicie poradziłem.Poprostu to olewałem mówiłem sobie co ma być to będzie,ze jak będę się martwił czy stanie mi się coś czy zemdleje czy umrę to nic mi to nie da tylko niszczę swoje życie i się katuje.
Hej. Mam pytanie odnośnie hipochondri. Zlewanie ok, e czy nie obawiasz się że któregoś dnia olejesz coś co nie było powodem nerwicy? Takie uczucie właśnie najbardziej mnie blokuje psychicznie
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 kwietnia 2018, o 16:25

Laurka2018 pisze:
20 kwietnia 2018, o 16:18
Nipo pisze:
23 września 2017, o 08:20
Dodam jeszcze ze 3 lata miałem hipohondria i sobie z nią praktycznie całkowicie poradziłem.Poprostu to olewałem mówiłem sobie co ma być to będzie,ze jak będę się martwił czy stanie mi się coś czy zemdleje czy umrę to nic mi to nie da tylko niszczę swoje życie i się katuje.
Hej. Mam pytanie odnośnie hipochondri. Zlewanie ok, e czy nie obawiasz się że któregoś dnia olejesz coś co nie było powodem nerwicy? Takie uczucie właśnie najbardziej mnie blokuje psychicznie
Tak jest ze wszystkim natrętami to jest tzw forumowe „ale” nerwicowe.Popatrz na to z tej strony co Ci to da ze będziesz się tym zamartwiać czy jutro dostaniesz raka czy za 80 lat umrzesz.To masz przez najbliższe 80 lat się bać choroby ?rozumiesz o co mi chodzi ? To nie ma ze sensu to jest strata czasu.Jak mi przyjdzie jakaś myśl jak mnie boli głowa dostaniesz raka ja sobie wtedy mówię Ok teoduno na coś trzeba umrzeć i sje śmieje z tego :)
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

20 kwietnia 2018, o 17:44

Muszę jeszcze do tego dojżeć. Na razie się strasznie przejmuje wszystkim
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 20:39

A myślicie, ze to ze zawsze duzo marze tez moze świadczyć o schizofrenii? Lubię sobie wyobrażać ze mam duża rodzine, dzieci.. ciagle marze o jakichś podróżach itp
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

20 kwietnia 2018, o 21:07

kamila0530 pisze:
20 kwietnia 2018, o 16:09
No i ciagle mnie meczy ten temat jazdy samochodem, tego co zrobiłam juz jakieś 2 lata temu i co sie nigdy nie powtórzyło.. juz dokładnie nie pamietam jak co i kiedy, co tez mnie meczy, ale pamietam ze zrobiłam to z takiego przymusu, jak wtedy jak sie ma natręctwa i np sie myje ciagle ręce, to ja wtedy poczułam tez takie napięcie w całym ciele i taki przymus zeby to zrobić.. czułam sie taka odrealniona wtedy jakby czas stanął przez te pare sekund.. cos dziwnego. Potem poczułam sie okropnie ze zrobiłam cos tak głupiego i nieodpowiedzialnego.. myślicie ze to mógł byc epizod manii, schizofrenii lub psychoza?
[/

Bardzo prosze wypowiedzcie sie konkretnie do tego przypadku? :(
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

21 kwietnia 2018, o 14:23

A myślicie, ze to ze zawsze duzo marze tez moze świadczyć o schizofrenii? Lubię sobie wyobrażać ze mam duża rodzine, dzieci.. ciagle marze o jakichś podróżach itp, a podobno schizofrenicy ciagle żyją marzeniami i ze jak za duzo sie marzy to jest to początek schizofrenii wlasnie :( a ja tak duzo i często marzę


Prosze o odpowiedz 😩😩😩
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

21 kwietnia 2018, o 14:25

kamila0530 pisze:
21 kwietnia 2018, o 14:23
A myślicie, ze to ze zawsze duzo marze tez moze świadczyć o schizofrenii? Lubię sobie wyobrażać ze mam duża rodzine, dzieci.. ciagle marze o jakichś podróżach itp, a podobno schizofrenicy ciagle żyją marzeniami i ze jak za duzo sie marzy to jest to początek schizofrenii wlasnie :( a ja tak duzo i często marzę


Prosze o odpowiedz 😩😩😩
No to chyba więksozść społeczeństwa miałaby schizofrenie ;) Kamila, przestań czytać na temat schizofrenii i objawów które rzekomo świadczą o początkach. Karmisz swoję nerwice ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 kwietnia 2018, o 14:36

kamila0530 pisze:
21 kwietnia 2018, o 14:23
A myślicie, ze to ze zawsze duzo marze tez moze świadczyć o schizofrenii? Lubię sobie wyobrażać ze mam duża rodzine, dzieci.. ciagle marze o jakichś podróżach itp, a podobno schizofrenicy ciagle żyją marzeniami i ze jak za duzo sie marzy to jest to początek schizofrenii wlasnie :( a ja tak duzo i często marzę


Prosze o odpowiedz 😩😩😩
Przede wszystkim schizofrenicy nie mają świadomości, że marzenie może być początkiem schizofrenii. Dla nich świat marzeń jest czymś naturalnym, nie zastanawiają się nad tym tak jak Ty to robisz. Uszy do góry, bo żadnej choroby psychicznej nie masz! :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ