Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czegoś jeszcze brakuje

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 grudnia 2018, o 11:10

Myslalem dużo nad tym co robie źle no i wiem i widze jak na dloni w dalszym ciagu problemy z akceptwcja tego.
Wiem że nerwica w niczym mnie nie ogranicza że moge robic to i tamto. I robie to nie ograniczam sie w niczym. Nie ma dzialania na 60% bo normalnie na 100% działam.
Ale kurde no nie mogę tego polubić zaakceptować. Nie czuje w tym stanie nic pozytywnego. A chcialbym sie czegos pozytywnego uczepic.
Próbuje robić rozne rzexzy ktore sprawiaja przyjemność tzn robię je. Ale no zamiast cieszyć to męczą wiec robie je z duzym oporem i na sile. Ok nie zrazam się i tłumaczę sobie ze teraz tak jest a za jakis czas to sie zmieni. No ale coraz wieksza niechec za kazdym rwzem do tego czuje. No to ok jak nie to to cos innego porobie i tu jest to samo. I w zasadzie nie moge znalezc zadnej czynnosci która by mnie zrelaksowala czy sprawila przyjemność. Caly czas tkwie umyslem w tym marazmie. Zebym chociaz na sekunde mogl poczuć jakas pozytywna emocje ale tego nie ma nie widze zadnego swiatla w tunelu. No ale ok ja wiem ze tak to nie działa ze ja nie mogę chcieć i oczekiwać na to światło. No kirde nie umiem ppdejsc do tego w tski sposób żeby mi to nie przeszkadzało. Mówię sobie że mam prawo czuć sie źle i ok. Ale ja na prawde nie wiem jak polubic to że na kazda czynność jaka mam zrobic pojawia się silna niechęć pomieszana z lękiem. Próbuje ciessyc się malymi rzeczami: pogoda, ze jem cos smacznego ze cos ciekawego obejrze w TV ale troche paradosk bo jesli w ogole nie odczuwam jakiegokolwiek zadowolenia bo dominuje lęk i smutek i złość jako emocje. Mam tskie poczucie ze cala moja swiadomosc jest tym stanem pochłonięta. I w dodatku stopniowo moje samopoczucie ulega pogorszeniu - nieduzemu ale jednak.
Mam wrażenie że tą rzeczą ktora mnie blokuje w akceptacji to poczucie że od tego bólu psychicznego jaki odczuwam nie ma nic gorszego i na tym chyba sie zawiesilem. Kurde no i tu jest chyba problem. Ale póki co nie pptrafie tego odebrwc jako coś co nie jst niczym tskim strasznym...
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

6 grudnia 2018, o 13:01

Moze to zabrzmi nie tak jak powinno ale ja sie lepiej poczulam jak powiedzialm Dość poddaje się, przestaje walczyć, nie mam sil do tej nie rownej walki z nerwa i pomoglo, jest duuuzo lepiej. Nie zawsze poddanie sie oznacza porazke, czasem kapitulacja to zwyciestwo...takze moze w ten sposob...poprostu sie poddaj i zobaczysz co sie podzieje....nie masz nic do stracenia poza nerwa ..powodzenia
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

6 grudnia 2018, o 17:39

Przeczytaj może ten wpis Victora, ale cały. Moim zdaniem tu jest trochę odpowiedzi na twoje pytania. Chyba, że już czytałeś.
post160519.html?hilit=Puszczanie%20kontroli#p160519
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

6 grudnia 2018, o 17:44

Nerwica daje naprawdę duży wgląd w siebie i samoświadomość, ale jeśli tkwisz w tym po uszy to możesz to tego nie dostrzegać. Moze na sile próbujesz poczuć się jak dawniej - jak kiedyś, a może warto powiedzieć sobie już nigdy nie będzie jak kiedyś, będzie inaczej. Nie chodzi mi o to, że zawsze będziesz w tym tkwił, tylko że taka usilna chęć powrotu do normalności jest toksyczna. To, że teraz się boisz i masz irracjonalne lęki też jest normalne. Spójrz ilu ludzi w tych czasach tego doświadcza, nie jesteś w tym sam,ja praktycznie nie znam osoby nie doswiadczającej w życiu żadnych lęków i niepewności. Nie wiem też czemu tak bardzo nienawidzisz tych emocji lęku, złości i smutku? Wiem, że w nerwicy są one patologicznie rozdmuchane, ale przeciez to tylko emocje jak każde inne... nie uciekniesz przed nimi w życiu... Nerwica to nauczycielka życia, ona cały czas chce Ci pokazać, że nie da się uciec, a Ty cały czas myślisz że jednak ją oszukasz i uciekniesz.
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 11:23

No mozna czuc te emocje tak rozumiem to. Ale im dluzej się je czuje i jezeli jeszcze w czasie sie one nasilaja i sa jedynymi emocjami to przecież pierdolca juz idzie dostać. To mimo wssystko jak widzę ze jest tylko coraz gorzej to pomimo logicznych uzasadnien pojawia sie juz zrozpaczenie bo juz tego sie nie wytrzymuje.
Wiem ze muszę powiedzieć sobie ze niech sie dzieje co chce. Widzę też że potwornie mnie orzeraza perspektywa za tak mialo by byc jeszcze kilka miesiecy a juz w ogole mam problem z dopuszczeniem ze cale życie to tez probuje dopuścić- no na razie mi sie to nie udaje...
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 384
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

9 grudnia 2018, o 18:34

Bez tej słynnej akceptacji ani rusz...ale lubić nerwicy nie trzeba. Kto normalny lubi nerwicę? To tak jakby ktoś lubił grypę albo ból zęba xD. Nerwica ogranicza na swój sposób ale otwiera też przed nami drzwi, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Ja na ten przykład nauczyłem się relaksować, medytować. Paradoksalnie teraz mam dużo większa pewność siebie, samoocene i uświadomilem sobie wiele rzeczy, które zmieniły moje życie na lepsze. Przypuszczam, że gdyby nie nerwica, to skupialbym się tylko na pieniądzach, bo jestem materialistą. Wykułem też nowa filozofie życia, stawiam na rozwój osobisty i doświadczanie. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ