Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć wszystkim

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Krzysiekk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 15 lipca 2020, o 16:29

29 lipca 2020, o 18:50

Witajcie. Jestem obserwatorem tegoż forum od początku problemu, lecz dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować, oczywiście jak się pogorszyło. Mam 20 lat i od 3 lat zmagam się z problemem nerwicowym + dd. Zaczęło się dosyć gwałtownie - z dnia na dzień zaczęły mi się silne natręty związane z lekcjami matematyki, postrzegam to jako takie załamanie nerwowe, gdyż było to połączone ze stanem depresyjnym i paroma somatami. No to wycieczka do psychologa, który niewiele pomógł gdyż byłem w tak okropnym lęku i napięciu, że nie mogłem tego niczym ulżyć. Następnie psychiatra wypisał neuroleptyk, który niewiele pomagał, tylko przytępiał. Już na początku tego wszystkiego zauważyłem dd u siebie, choć ciężko było mi w to uwierzyć. Po pewnym czasie następny psychiatra z receptą na sertaline, która postawiła mnie na nogi, brałem ją do kwietnia tego roku i postanowiłem odstawić, lecz po 2 miesiącach nawrót stanów depresyjnych, lęków o wszystko. Derealizacja nie zniknęła nawet na moment przez te 3 lata, nie miałem ani jednego prześwitu, jednostajne odcięcie emocjonalne. W tym czasie uciekałem się do marihuany i alkoholu, które pewnie tylko pogarszały problem. Czuje, że życie ucieka mi przed oczami, nie mogę się niczym cieszyć jak moi rówieśnicy, od miesiąca siedzę głównie w domu, ciągle myśląc i przejmując się swoim stanem zwarzywienia. Przytłacza mnie własna bezproduktywność, nie mam zainteresowań, no może oprócz czytania o nerwicach :DD Dużo przesłuchuje nagrań Divovica, ale nie umiem ich zastosować, mam duży problem z koncentracją i pustką w głowie przez dd. Ze szczęśliwego nastolatka wyrastam na lękliwego chłopaka. Prawdopodobnie rozwód rodziców, częste zmiany szkoły miały na to największy wpływ, lecz sama świadomość, że to tylko wspomnienia nie pomagają mi. Moim jedynym marzeniem jest wyjście z zaburzenia. Dzięki jeżeli ktoś dotrwał do końca moich żali i zdrówka ;witajka
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 lipca 2020, o 19:52

Krzysiekk pisze:
29 lipca 2020, o 18:50
Witajcie. Jestem obserwatorem tegoż forum od początku problemu, lecz dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować, oczywiście jak się pogorszyło. Mam 20 lat i od 3 lat zmagam się z problemem nerwicowym + dd. Zaczęło się dosyć gwałtownie - z dnia na dzień zaczęły mi się silne natręty związane z lekcjami matematyki, postrzegam to jako takie załamanie nerwowe, gdyż było to połączone ze stanem depresyjnym i paroma somatami. No to wycieczka do psychologa, który niewiele pomógł gdyż byłem w tak okropnym lęku i napięciu, że nie mogłem tego niczym ulżyć. Następnie psychiatra wypisał neuroleptyk, który niewiele pomagał, tylko przytępiał. Już na początku tego wszystkiego zauważyłem dd u siebie, choć ciężko było mi w to uwierzyć. Po pewnym czasie następny psychiatra z receptą na sertaline, która postawiła mnie na nogi, brałem ją do kwietnia tego roku i postanowiłem odstawić, lecz po 2 miesiącach nawrót stanów depresyjnych, lęków o wszystko. Derealizacja nie zniknęła nawet na moment przez te 3 lata, nie miałem ani jednego prześwitu, jednostajne odcięcie emocjonalne. W tym czasie uciekałem się do marihuany i alkoholu, które pewnie tylko pogarszały problem. Czuje, że życie ucieka mi przed oczami, nie mogę się niczym cieszyć jak moi rówieśnicy, od miesiąca siedzę głównie w domu, ciągle myśląc i przejmując się swoim stanem zwarzywienia. Przytłacza mnie własna bezproduktywność, nie mam zainteresowań, no może oprócz czytania o nerwicach :DD Dużo przesłuchuje nagrań Divovica, ale nie umiem ich zastosować, mam duży problem z koncentracją i pustką w głowie przez dd. Ze szczęśliwego nastolatka wyrastam na lękliwego chłopaka. Prawdopodobnie rozwód rodziców, częste zmiany szkoły miały na to największy wpływ, lecz sama świadomość, że to tylko wspomnienia nie pomagają mi. Moim jedynym marzeniem jest wyjście z zaburzenia. Dzięki jeżeli ktoś dotrwał do końca moich żali i zdrówka ;witajka
Teraz tylko praca nad sobą może wyciągnąć cie z zaburzenia , zrozumienie na poziomie świadomości ze te lęki i strachy to ściema umysłu. Nabieraj wiedzy bo tylko ona pomoze ci w trudnych chwilach . Aha no i witaj na forum ...😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
ODPOWIEDZ