Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
kasiarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 2 marca 2023, o 08:53

2 marca 2023, o 09:07

Hej, witam się z Wami. Postanowiłam, że zaloguję się na forum, być może będzie łatwiej przejść przez ten koszmar ze wsparciem. Pomaga mi myśl, że nie mam tak jako jedyna, że nie jestem z tym sama, że inni mają tak samo jak ja… Czasami czuję się jak wariatka. :(

Do rzeczy.

Mam 30 lat, mieszkam w małym mieście, pracuje jako nauczyciel. Od kilkunastu lat zmagam się z różnymi zaburzeniami. Zaczęło się od depresji kiedy miałam 17/18 lat i tak mniej więcej od 12 lat z przerwami walczę o lepsze samopoczucie i zdrowie psychiczne. Za mną jedna niezakończona terapia u psychologa (kobieta mnie wykończyła emocjonalnie i musiałam dosłownie uciec), jedna zakończona sukcesem terapia uzależnień (xanax jak cukierki), opiekowało się mną 3 różnych psychiatrów (wyszłam z leków), a teraz czwarty rok uczęszczam na kolejną już terapię (w końcu trafiłam na świetnego specjalistę, z którym mam relację), jednak… efekty są znikome. Raz jest lepiej, raz gorzej, a od kilku miesięcy jest tylko gorzej i nie mam już siły.

Choruję na nerwicę, nerwice natręctw, nerwice hipohondralną. Od kiedy skończyłam 30 lat (bardzo to przeżyłam) wkręcam sobie coraz to nowe choroby i od 7 miesięcy chodzę od lekarza do lekarza. Nigdy w życiu nie miałam tylu badań, a i tak codziennie budzę się ze strachem o swoje życie i zdrowie.

Moje natrętne myśli często dotyczą też partnera, co jest strasznie bolesne dla mnie i dla niego.

Rok temu przeżyłam kryzys, ponieważ poroniłam pierwszą ciąże. Od tamtego czasu nic nie jest takie samo. Staram sie pozbierać, bo marze o dziecku, ale z takimi problemami ciężko będzie mi zajść i utrzymać ciąże. Rozważam psychiatrę, ale boje się znów pakować w leki, zwłaszcza, że planujemy dziecko. Na razie są to jednak marzenia, mam straszną blokadę.

Są takie dni, że najchętniej schowałabym sie pod kołdrę i z niej nie wychodziła. Tylko ja i bezpieczna przestrzeń, bez lęków, myśli i straszydeł. Boję sie wyjść z domu, sprawdzam po tysiąc razy klamki, kontakty, piekarnik, lodówkę. Chciałabym zacząć żyć bez lęku… nie wiem czy silna wola wystarczy. Ciężko mi sobie wyobrazić spokojne i szczęśliwe życie. Jest strasznie, strasznie ciężko.

Fajnie, że są takie miejsca jak to. Dziękuję za przeczytanie moich wypocin i do zobaczenia tutaj na forum.

Kasia
malutenki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50

2 marca 2023, o 11:36

Hej Kasiu, takich historii jak Twoja (nie umniejszając Twojemu problemowi!) jest tu naprawdę sporo, i sama zobaczysz, jak wiele osób zmaga się z bardzo podobnymi, lub takimi samymi objawami zaburzeń lękowych jak Ty.
Ze swojej strony polecam Ci zajrzeć w materiały dostępne tu na forum:

materia-zaburzenia-kowe-nerwica-depresja-rozwoj.html

kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@stowarzyszeniepsychologicz8932

Nagrania Hewada: https://soundcloud.com/hewad-sani
Nagrania Victora: https://www.emocjobranie.pl

Przede wszystkim zacznij od tego, czym jest zaburzenie lękowe, skąd można "nabawić się" tego dziadostwa, jakie daje objawy, co utrzymuje nas w zaburzeniu, a co pomaga wyjść z nerwicy. No i pamiętaj, że z nerwicy da się wyjść! Jest to bardzo trudne, ale uwierz mi, że warto! :)
No i zachęcam do aktywnego uczestnictwa w forum - rozmawiaj, zadawaj pytania, wymieniaj się doświadczeniami! ;)
ODPOWIEDZ