Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć, przypadkowe natrafienie na to forum bardzo zmieniło postrzeganie świata

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
shakeocb
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 8 listopada 2020, o 15:43

13 listopada 2020, o 16:07

Witam wszystkich, jestem Tomek, mam 28lat.
Na forum natknąłem się przypadkiem uwikłany w mojej paranoi i stanach lękowych po tygodniu picia (mam z nim ewidentny problem lecz takie stany przeżyłem pierwszy raz), rzuciła mnie dziewczyna może to coś "odblokowało". Szukałem wtedy w google wypowiedzi ludzi (po polsku i angielsku), którzy czasem odczuwają jakby nie byli w tej swojej oryginalnej rzeczywistości tylko są niby u siebie a czują się obco. Okazało się wtedy że stany, które mi towarzyszą od najmłodszych lat towarzyszą też innym ludziom, nigdy nie zagłębiałem w takie fora i nigdy nie kusiło mnie iść na terapię, czy brać jakieś środki aby pomóc sobie więc byłem zdziwiony, że terminy takie jak derealizacja idealnie pasują do stanów jakie utrzymują się u mnie czasami nawet cały rok. Od kiedy pamiętam cierpiałem na nerwicę natręctw, teraz powoli już to pokonałem, można nazwać to wytłumieniem tych myśli. Jestem artystą więc przez większość życia jestem pochłonięty analizą siebie i świata (często zostaję na dłużej w swojej głowie), czasem na podłożu nerwicowym myślę o niektórych błahych rzeczach zdecydowanie za często. Przez dłuższy czas mam też problemy w nawiązywaniu znajomości damsko męskich, gdyż nerwica obniżyła bardzo moją pewność siebie, czasem blokowałem nawet myśli o seksie jakby to było coś złego. Parę nieudanych sytuacji po pijaku pogłębiło moją nerwicę i obniżyło pewność siebie. Ciężko mi to zrozumieć, ale zagłębiając się w forum i historie ludzi, którzy tu szczerze piszą o sobie zaczynam widzieć ze jestem zagubiony, ale wszystko jest do ogarnięcia i nic mnie nie opętało hehe. Nie piję już 2 tygodnie i czuję się znacznie lepiej. Mam wrażenie że alkohol upośledza mój mózg, kiedyś przebyłem jednocześnie sepsę i zapalenie opon mózgowych i wydaje mi się że to też ma wpływ na to jak odbieram świat. Z derealizacją radzę sobie całkiem spoko, oczywiście gdy uprawiam sport i nie siedzę w piciu. Dzięki za to forum, serio
pozdrawiam Was szczerze
Polaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 9 listopada 2020, o 11:12

13 listopada 2020, o 23:57

Cześć, też mam za sobą choroby, które wpedzily mnie w nerwicę. To chyba tak działa. Taki trochę post traumatic syndrome. A co do alkoholu... to taka dość przyjemna ucieczka od rzeczywistości. I pewnie nie jedna osoba z nerwicą próbowała się "uleczyć " w ten sposób. Ja się mogę podpisać. Chociaż na pewnym etapie choroby porzucilam alkohol zupełnie, bo odejmował mi tak kochaną w nerwicy kontrolę... fajnie, że udało Ci się pewne fakty dostrzec. Powodzenia
Lara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 26 marca 2019, o 11:04

14 listopada 2020, o 01:02

Jedyne co to "opętały" nas emocje :D Mam inną historię ale podobne przemyślenia jak kiedyś poznawałam te tematy. :)
ODPOWIEDZ