Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Chyba zwariowałem, jeszcze nigdy nie było ze mną tak źle

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

16 maja 2020, o 08:41

Cześć.
Pogorszyło mi się. Wczoraj dostałem strasznego lęku i dd. Nie czuję czasu, siebie, moi rodzice wyglądają dziwnie, świat wygląda dziwnie, tak jakbym żył w innej rzeczywistości, nie czuję związku z moją przeszłością, nie czuję nic jak patrzę na siebie w lustrze jakby to była obca postać. Mój głos jest obcy, jakby to mi się śniło i byłbym główną rolą w koszmarze, albo jakby to był jakiś straszny film. Wszystko jest groźne, nawet moi rodzice wyglądali jak jacyś kosmici, tak się tego wystraszyłem, że potem nawet już oczy bałem się otworzyć, koncentracja zero, iq 1, mam jeszcze amnezje nie pamiętam co się działo 2 minuty temu. Nie umiem z tego stanu wyjść jakby moja świadomość była przyćmiona lekiem. Nie czuję spójności ze sobą wcale. Nadal nic nie jem wczoraj prawie nic nie zjadłem, albo zanika mi takie normalne przełykanie, albo czuję je dziwnie. Nawet po hydroksyzynie nie mogę jeść. Dzisiaj też nie spałem całą noc, budziłem sie co 15 minut w takim poł snie mimo ze wzialem hydro i zawsze po niej spalem.

Chyba padnę z głodu, z braku snu i z tych jazd wszystkich. Trafię do szpitala, a stamtąd jak mnie przebadają do psychiatryka i nawet nikt mnie nie odwiedzi przez wirusa i ja tam padnę. Nie czuję kontroli nad sobą, mówuę sobie nie boj sie jedz i nic, tłumacze, znam mechanizmy i nic. Walczę cały czas, ale nawet ciężko gdy nie czuję tej spójności ze sobą, Boże dlaczego ja oszalałem, modlę się codziennie, bo już brak mi sił. Błagam o pomoc już dosłownie błagam, nigdy nie miałem takiego epizodu w nerwicy, tak złego. Ja chyba umrę, albo będę na kroplówce. Błagam jak jest jeszcze dla mnie nadzieja to pomóżcie.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

16 maja 2020, o 08:49

poszukujacysensu pisze:
16 maja 2020, o 08:41
Cześć.
Pogorszyło mi się. Wczoraj dostałem strasznego lęku i dd. Nie czuję czasu, siebie, moi rodzice wyglądają dziwnie, świat wygląda dziwnie, tak jakbym żył w innej rzeczywistości, nie czuję związku z moją przeszłością, nie czuję nic jak patrzę na siebie w lustrze jakby to była obca postać. Mój głos jest obcy, jakby to mi się śniło i byłbym główną rolą w koszmarze, albo jakby to był jakiś straszny film. Wszystko jest groźne, nawet moi rodzice wyglądali jak jacyś kosmici, tak się tego wystraszyłem, że potem nawet już oczy bałem się otworzyć, koncentracja zero, iq 1, mam jeszcze amnezje nie pamiętam co się działo 2 minuty temu. Nie umiem z tego stanu wyjść jakby moja świadomość była przyćmiona lekiem. Nie czuję spójności ze sobą wcale. Nadal nic nie jem wczoraj prawie nic nie zjadłem, albo zanika mi takie normalne przełykanie, albo czuję je dziwnie. Nawet po hydroksyzynie nie mogę jeść. Dzisiaj też nie spałem całą noc, budziłem sie co 15 minut w takim poł snie mimo ze wzialem hydro i zawsze po niej spalem.

Chyba padnę z głodu, z braku snu i z tych jazd wszystkich. Trafię do szpitala, a stamtąd jak mnie przebadają do psychiatryka i nawet nikt mnie nie odwiedzi przez wirusa i ja tam padnę. Nie czuję kontroli nad sobą, mówuę sobie nie boj sie jedz i nic, tłumacze, znam mechanizmy i nic. Walczę cały czas, ale nawet ciężko gdy nie czuję tej spójności ze sobą, Boże dlaczego ja oszalałem, modlę się codziennie, bo już brak mi sił. Błagam o pomoc już dosłownie błagam, nigdy nie miałem takiego epizodu w nerwicy, tak złego. Ja chyba umrę, albo będę na kroplówce. Błagam jak jest jeszcze dla mnie nadzieja to pomóżcie.
Było tu wiele takich osób z takimi objawami a może nawet gorszymi ale najlepsze ze juz tego nie mają więc dla ciebie jest duża szansa ze z tego wyjdziesz . Objawy obcosci to typowa Depersonalizacja . Ja osobiście też miałem tak wielki epizod nerwicy iż myślałem ze oszaleje ale narazie funkcjonuje 😉 nie mogę powiedzieć że tak jak wcześniej bo napewno jeszcze długa droga przede mna jak i przed tobą . Musisz to olać jak narazie i w miarę możliwości nie zwracać na to uwagi . Jeśli chodzi o jedzenie to już ci pisałem kiedyś zebyś jadł elementy pitne ...zupy , koktajle , yogurty i nic ci nie będzie ...a nawet będzie to lepsze w tym momencie bo to takie lekkostrawne jedzenie .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

16 maja 2020, o 09:03

Maciej Bizoń pisze:
16 maja 2020, o 08:49
poszukujacysensu pisze:
16 maja 2020, o 08:41
Cześć.
Pogorszyło mi się. Wczoraj dostałem strasznego lęku i dd. Nie czuję czasu, siebie, moi rodzice wyglądają dziwnie, świat wygląda dziwnie, tak jakbym żył w innej rzeczywistości, nie czuję związku z moją przeszłością, nie czuję nic jak patrzę na siebie w lustrze jakby to była obca postać. Mój głos jest obcy, jakby to mi się śniło i byłbym główną rolą w koszmarze, albo jakby to był jakiś straszny film. Wszystko jest groźne, nawet moi rodzice wyglądali jak jacyś kosmici, tak się tego wystraszyłem, że potem nawet już oczy bałem się otworzyć, koncentracja zero, iq 1, mam jeszcze amnezje nie pamiętam co się działo 2 minuty temu. Nie umiem z tego stanu wyjść jakby moja świadomość była przyćmiona lekiem. Nie czuję spójności ze sobą wcale. Nadal nic nie jem wczoraj prawie nic nie zjadłem, albo zanika mi takie normalne przełykanie, albo czuję je dziwnie. Nawet po hydroksyzynie nie mogę jeść. Dzisiaj też nie spałem całą noc, budziłem sie co 15 minut w takim poł snie mimo ze wzialem hydro i zawsze po niej spalem.

Chyba padnę z głodu, z braku snu i z tych jazd wszystkich. Trafię do szpitala, a stamtąd jak mnie przebadają do psychiatryka i nawet nikt mnie nie odwiedzi przez wirusa i ja tam padnę. Nie czuję kontroli nad sobą, mówuę sobie nie boj sie jedz i nic, tłumacze, znam mechanizmy i nic. Walczę cały czas, ale nawet ciężko gdy nie czuję tej spójności ze sobą, Boże dlaczego ja oszalałem, modlę się codziennie, bo już brak mi sił. Błagam o pomoc już dosłownie błagam, nigdy nie miałem takiego epizodu w nerwicy, tak złego. Ja chyba umrę, albo będę na kroplówce. Błagam jak jest jeszcze dla mnie nadzieja to pomóżcie.
Było tu wiele takich osób z takimi objawami a może nawet gorszymi ale najlepsze ze juz tego nie mają więc dla ciebie jest duża szansa ze z tego wyjdziesz . Objawy obcosci to typowa Depersonalizacja . Ja osobiście też miałem tak wielki epizod nerwicy iż myślałem ze oszaleje ale narazie funkcjonuje 😉 nie mogę powiedzieć że tak jak wcześniej bo napewno jeszcze długa droga przede mna jak i przed tobą . Musisz to olać jak narazie i w miarę możliwości nie zwracać na to uwagi . Jeśli chodzi o jedzenie to już ci pisałem kiedyś zebyś jadł elementy pitne ...zupy , koktajle , yogurty i nic ci nie będzie ...a nawet będzie to lepsze w tym momencie bo to takie lekkostrawne jedzenie .
Maciek, ale ja serio wariuję. Nie czuję spójności ze sobą, spać spałem w jakimś takim transie co 15 minut w lęku się wybudzając mimo, że wziąłem lek. ZAWSZE po tym leku spałem. Nic wczoraj prawie nie zjadłem, mam refluks straszny od żołądka, chcę się starać, ale jakby nawet nie czuję dla kogo, bo sam nie czuję siebie tak jakbym nie żył. Już mam mroczki przed oczami id tego wszystkiego, ja nie chcę umrzeć, ani być w psychiatryku, NIE CHCĘ, a nawet leki mnie nie uspokajają. A problem mam z wszystkim nawet z wodą. Najgorszy moment mój w tym zaburzeniu i zaczynam nawet wątpuć, że może jest to jakiś chorobowy lęk i padnę od tego
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

16 maja 2020, o 09:22

poszukujacysensu pisze:
16 maja 2020, o 09:03
Maciej Bizoń pisze:
16 maja 2020, o 08:49
poszukujacysensu pisze:
16 maja 2020, o 08:41
Cześć.
Pogorszyło mi się. Wczoraj dostałem strasznego lęku i dd. Nie czuję czasu, siebie, moi rodzice wyglądają dziwnie, świat wygląda dziwnie, tak jakbym żył w innej rzeczywistości, nie czuję związku z moją przeszłością, nie czuję nic jak patrzę na siebie w lustrze jakby to była obca postać. Mój głos jest obcy, jakby to mi się śniło i byłbym główną rolą w koszmarze, albo jakby to był jakiś straszny film. Wszystko jest groźne, nawet moi rodzice wyglądali jak jacyś kosmici, tak się tego wystraszyłem, że potem nawet już oczy bałem się otworzyć, koncentracja zero, iq 1, mam jeszcze amnezje nie pamiętam co się działo 2 minuty temu. Nie umiem z tego stanu wyjść jakby moja świadomość była przyćmiona lekiem. Nie czuję spójności ze sobą wcale. Nadal nic nie jem wczoraj prawie nic nie zjadłem, albo zanika mi takie normalne przełykanie, albo czuję je dziwnie. Nawet po hydroksyzynie nie mogę jeść. Dzisiaj też nie spałem całą noc, budziłem sie co 15 minut w takim poł snie mimo ze wzialem hydro i zawsze po niej spalem.

Chyba padnę z głodu, z braku snu i z tych jazd wszystkich. Trafię do szpitala, a stamtąd jak mnie przebadają do psychiatryka i nawet nikt mnie nie odwiedzi przez wirusa i ja tam padnę. Nie czuję kontroli nad sobą, mówuę sobie nie boj sie jedz i nic, tłumacze, znam mechanizmy i nic. Walczę cały czas, ale nawet ciężko gdy nie czuję tej spójności ze sobą, Boże dlaczego ja oszalałem, modlę się codziennie, bo już brak mi sił. Błagam o pomoc już dosłownie błagam, nigdy nie miałem takiego epizodu w nerwicy, tak złego. Ja chyba umrę, albo będę na kroplówce. Błagam jak jest jeszcze dla mnie nadzieja to pomóżcie.
Było tu wiele takich osób z takimi objawami a może nawet gorszymi ale najlepsze ze juz tego nie mają więc dla ciebie jest duża szansa ze z tego wyjdziesz . Objawy obcosci to typowa Depersonalizacja . Ja osobiście też miałem tak wielki epizod nerwicy iż myślałem ze oszaleje ale narazie funkcjonuje 😉 nie mogę powiedzieć że tak jak wcześniej bo napewno jeszcze długa droga przede mna jak i przed tobą . Musisz to olać jak narazie i w miarę możliwości nie zwracać na to uwagi . Jeśli chodzi o jedzenie to już ci pisałem kiedyś zebyś jadł elementy pitne ...zupy , koktajle , yogurty i nic ci nie będzie ...a nawet będzie to lepsze w tym momencie bo to takie lekkostrawne jedzenie .
Maciek, ale ja serio wariuję. Nie czuję spójności ze sobą, spać spałem w jakimś takim transie co 15 minut w lęku się wybudzając mimo, że wziąłem lek. ZAWSZE po tym leku spałem. Nic wczoraj prawie nie zjadłem, mam refluks straszny od żołądka, chcę się starać, ale jakby nawet nie czuję dla kogo, bo sam nie czuję siebie tak jakbym nie żył. Już mam mroczki przed oczami id tego wszystkiego, ja nie chcę umrzeć, ani być w psychiatryku, NIE CHCĘ, a nawet leki mnie nie uspokajają. A problem mam z wszystkim nawet z wodą. Najgorszy moment mój w tym zaburzeniu i zaczynam nawet wątpuć, że może jest to jakiś chorobowy lęk i padnę od tego
Jak bedziesz tak sobie to tłumaczyć to z góry jesteś na straconej pozycji bo twój układ nerwowy jest w złym stanie ..umysł tez idzie za tym stanem i cie straszy a do tego ty Świadomie dokładasz oliwy do ognia ..mówię ci ze ludzi z takimi dolegliwościami było tu mnóstwo . Nie dziw się ze Hydro na ciebie może teraz nie działać bo to bardzo słaby lek. ..jak chcesz efektów to Bierz Xanax ale tylko w podbramkowych sytuacjach . I proszę cię tylko o jedno ...uspokajaj się świadomie ...nie dolewaj Oliwy a będzie dobrze .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

16 maja 2020, o 10:41

poszukujacysensu pisze:
16 maja 2020, o 08:41
Cześć.
Pogorszyło mi się. Wczoraj dostałem strasznego lęku i dd. Nie czuję czasu, siebie, moi rodzice wyglądają dziwnie, świat wygląda dziwnie, tak jakbym żył w innej rzeczywistości, nie czuję związku z moją przeszłością, nie czuję nic jak patrzę na siebie w lustrze jakby to była obca postać. Mój głos jest obcy, jakby to mi się śniło i byłbym główną rolą w koszmarze, albo jakby to był jakiś straszny film. Wszystko jest groźne, nawet moi rodzice wyglądali jak jacyś kosmici, tak się tego wystraszyłem, że potem nawet już oczy bałem się otworzyć, koncentracja zero, iq 1, mam jeszcze amnezje nie pamiętam co się działo 2 minuty temu. Nie umiem z tego stanu wyjść jakby moja świadomość była przyćmiona lekiem. Nie czuję spójności ze sobą wcale. Nadal nic nie jem wczoraj prawie nic nie zjadłem, albo zanika mi takie normalne przełykanie, albo czuję je dziwnie. Nawet po hydroksyzynie nie mogę jeść. Dzisiaj też nie spałem całą noc, budziłem sie co 15 minut w takim poł snie mimo ze wzialem hydro i zawsze po niej spalem.

Chyba padnę z głodu, z braku snu i z tych jazd wszystkich. Trafię do szpitala, a stamtąd jak mnie przebadają do psychiatryka i nawet nikt mnie nie odwiedzi przez wirusa i ja tam padnę. Nie czuję kontroli nad sobą, mówuę sobie nie boj sie jedz i nic, tłumacze, znam mechanizmy i nic. Walczę cały czas, ale nawet ciężko gdy nie czuję tej spójności ze sobą, Boże dlaczego ja oszalałem, modlę się codziennie, bo już brak mi sił. Błagam o pomoc już dosłownie błagam, nigdy nie miałem takiego epizodu w nerwicy, tak złego. Ja chyba umrę, albo będę na kroplówce. Błagam jak jest jeszcze dla mnie nadzieja to pomóżcie.

Musisz tą panike opanować bo objawy nie zejdą w jeden czy dwa dni a do póki będziesz naciskać na lęk i go karmić to nie ma szans na poprawę
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

16 maja 2020, o 10:49

Nie jestem lekarzem ani nic ale jesteś na tyle spanikowany, że będąc na Twoim miejscu zrobiłbym sobie z dobry tydzień benzo, bo wszelka komunikacja z Tobą i uspokajanie to jak rozmowa ze ścianą. Też kiedyś byłem w takim stanie i uspokojenie się krótkoterminowe sobie chwalę.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

16 maja 2020, o 11:58

Domyślam się, że nic co tu napiszemy nie pomoże Ci od razu, bo widać jak bardzo spanikowany jesteś.
Nigdy nie brałam benzo, więc nie będę Ci tu nic polecać, ale jeśli rzeczywiście ma Ci to choć w minimalnym stopniu pomóc, to spróbuj. Aczkolwiek z tym trzeba bardzo ostrożnie, bo uzależnia i jak poprzednicy - tego się używa najlepiej tylko w sytuacjach bardzo kryzysowych.

Wracając.
W Twoim objawach nie ma nic nadzwyczajnego, naprawdę. Typowa nerwica lękowa z objawami derealizacji i depersonalizacji. I nie, nie masz najgorzej, nie umrzesz i nie zwariujesz.
UWIERZ, nawet jakbyś bardzo bardzo chciał umrzeć czy zwariować w tym stanie TO SIĘ PO PROSTU NIE DA.
I najgorsze co możesz zrobić w tym stanie to panikować i się tego bać. Bo przez panikę i strach pogarszasz to sobie na własne życzenie i nic się nie polepszy.

To co musisz zrobić, jeśli posiadasz wiedzę o mechanizmach lękowych to po prostu to zaakceptować i dopuścić do siebie. No nie ma, po prostu nie ma innej drogi, jeśli chcesz żeby to się świadomie skończyło. Musisz świadomie i mentalnie zgodzić się na to, żeby ten stan trwał tyle ile chce przy jednoczesnym zajęciem się życiem, zajęciem się czymś innym niż nerwica.
Pogódź się po prostu że tak jest i będzie przez jakiś czas.
I NIE WALCZ! Nie można walczyć z lękiem, bo nigdy nie wygrasz. Ty masz go oswoić, a nie się pozbyć. Oswojony lęk nie jest już tym lękiem, którego teraz tak się potwornie boisz.
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

16 maja 2020, o 12:37

Juliaaa78569 pisze:
16 maja 2020, o 11:58
Domyślam się, że nic co tu napiszemy nie pomoże Ci od razu, bo widać jak bardzo spanikowany jesteś.
Nigdy nie brałam benzo, więc nie będę Ci tu nic polecać, ale jeśli rzeczywiście ma Ci to choć w minimalnym stopniu pomóc, to spróbuj. Aczkolwiek z tym trzeba bardzo ostrożnie, bo uzależnia i jak poprzednicy - tego się używa najlepiej tylko w sytuacjach bardzo kryzysowych.

Wracając.
W Twoim objawach nie ma nic nadzwyczajnego, naprawdę. Typowa nerwica lękowa z objawami derealizacji i depersonalizacji. I nie, nie masz najgorzej, nie umrzesz i nie zwariujesz.
UWIERZ, nawet jakbyś bardzo bardzo chciał umrzeć czy zwariować w tym stanie TO SIĘ PO PROSTU NIE DA.
I najgorsze co możesz zrobić w tym stanie to panikować i się tego bać. Bo przez panikę i strach pogarszasz to sobie na własne życzenie i nic się nie polepszy.

To co musisz zrobić, jeśli posiadasz wiedzę o mechanizmach lękowych to po prostu to zaakceptować i dopuścić do siebie. No nie ma, po prostu nie ma innej drogi, jeśli chcesz żeby to się świadomie skończyło. Musisz świadomie i mentalnie zgodzić się na to, żeby ten stan trwał tyle ile chce przy jednoczesnym zajęciem się życiem, zajęciem się czymś innym niż nerwica.
Pogódź się po prostu że tak jest i będzie przez jakiś czas.
I NIE WALCZ! Nie można walczyć z lękiem, bo nigdy nie wygrasz. Ty masz go oswoić, a nie się pozbyć. Oswojony lęk nie jest już tym lękiem, którego teraz tak się potwornie boisz.
Dziękuję wam wszystkim. Dotarło do mnie jaki jestem spięty i jak bardzo panicznie się boję. Nic nie spałem w nocy się wybudzałem. Położyłem się teraz na łóżku i po prostu zacząłem leżeć i mówić w myślach do siebie spokojnie nic Ci nie grozi. Nawet nie wiecie jak to zaczęło puszczać, całą noc nie spałem, cały dzień nie jadłem, ale położyłem się i leżałem. I starałem się skupiać tylko na słowie cisza tak jak to kiedyś Wiktor pisał. Tak mnie telepało wtedy, okropnie normalnie miałem wrażenie, że zaraz wpadnę w jakiś trans w tym pół śnie. Ale spokojnie mówiłem, że nic mi nie będzie, aż takich mrowień w głowie i po całym ciele poczułem jak te wszystkie spięte mięśnie puszczają i troszkę się uspokoiłem. A tylko otworzyłem oczy i już analiza czy to mrowienie i to wszystko to nie był trans z głodu i nie wyspania xd. Ale dziękuję wszystkim za odpowiedzi gdyby nie wy, to bym choć na tę chwilkę się nie uspokoił.
ODPOWIEDZ