Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Artykuły na temat ATAKU PANIKI

Tutaj lokujemy brudy z forum, tematy off-topowe albo niezgodne z regulaminem (jeżeli nie zostały całkowicie usunięte)
Zablokowany
halfix
Gość

7 lipca 2010, o 21:36

Nagle i bez powodu łapie cię paniczny strach, chcesz uciekać, ale nie wiesz dokąd. W najnowszym tygodniku "Science" niemieccy badacze opisują nowy lek, który przerywa takie chorobliwe ataki paniki i nie ma przykrych skutków ubocznych

Zaczyna się. Już to wiem, choć jeszcze nic się nie dzieje. Ale pomyślałam o tym i to wystarczy. Przechodzi mnie dreszcz i teraz myśli lecą przez głowę jak strzały. Nie jadłam dziś wiele, ale to, co stoi przede mną na talerzu, nagle zrobiło się niejadalne. Rośnie w ustach. Nawet słodycze, które w takich podbramkowych sytuacjach czasem pomagają. Jeśli chorujesz, od dawna wiesz, że teraz jest najlepszy moment na leki. Mam je przy sobie. Jak każdy chory na napadowe lęki. Łykam tabletkę i zazwyczaj szybko pomaga. Ale nie dziś.

Tracę kontrolę. Oblewam się zimnym potem, ręce stają się lepkie, włosy na karku stają dęba, serce wali jak oszalałe, nerwowo łapię powietrze. Zaczynam wpadać w panikę, czuję gwałtowne mdłości. A potem przychodzi najgorsze - potworny strach, chcę uciekać, ale nie wiem dokąd.

Zespół lęku napadowego - taka jest diagnoza tej choroby. Jak się szacuje, cierpi na nią od 1,5 do 3 proc. populacji. Kobiety są narażone na to schorzenie dwu-, trzykrotnie częściej niż mężczyźni.

Niemieccy psychiatrzy z Ludwig--Maximilians-Universität w Monachium właśnie odkryli potencjalny nowy lek na tę chorobę. W samą porę, bo dotychczasowe środki mają sporo skutków ubocznych. Szczegóły pracy publikuje dzisiejsze "Science".

Pomocy! Zaraz umrę

Zespół lęku napadowego to jedna z kilku chorób związanych ze stanami lękowymi, ale niewątpliwie z najbardziej dramatycznym przebiegiem. Oprócz wymienionych wyżej objawów podczas napadu pacjenci mają poczucie ciężkiej choroby, czasem umierania. Domagają się natychmiastowego wezwania pogotowia ratunkowego. Dla nich to walka o życie. Nie wierzą, gdy lekarz im tłumaczy, że choć objawy lęku są czasem bardzo przykre, to nie można od nich umrzeć.

Napady z początku trwają krótko - od kilku do kilkunastu minut, ale nieleczone pojawiają się coraz częściej, nawet kilka razy dziennie. Wkrótce chory nie myśli o niczym innym, jak tylko o tym, kiedy znowu się zacznie.

Ktoś, kto nigdy nie doświadczył takiego napadu, często pyta: "Ale czego ty się w zasadzie boisz? Przecież nic złego się nie dzieje". Właśnie. Lęk w tej chorobie nie ma przyczyny, nie wiadomo, skąd się bierze i dlaczego.

Zwykły strach występuje w reakcji na konkretny bodziec, np. kiedy ktoś nam grozi. Lęk napadowy to inny, dziwny rodzaj strachu: długotrwały lub powtarzający się i w pewien sposób bezsensowny. Źródeł strachu można próbować unikać, ale od lęków łatwo nie uciekniemy. Rodzą się gdzieś w naszym wnętrzu. Lekarze zaliczają do nich: zespół lęku uogólnionego i napadowego, zespół natręctw, fobie i zespół stresu pourazowego. To najczęściej występujące zaburzenia psychiczne - dotyczą prawdopodobnie ponad 20 proc. wszystkich ludzi!

Lęki towarzyszą także wielu chorobom somatycznym, jak np. chorobie Alzheimera, zakłóceniom rytmu serca czy zaburzeniom funkcjonowania tarczycy. Często mijają po wyleczeniu lub zaleczeniu pierwotnej choroby. Jednak nie zawsze. Odróżnienie, czy "strachy" są wynikiem choroby ciała, umysłu, czy jednego i drugiego, jest trudne. Najczęściej pacjenci domagają się od lekarzy dogłębnego przebadania, zanim pogodzą się z tym, że ich choroba nie ma konkretnego źródła.

Wielu psychiatrów uważa, że moment pogodzenia się z tą prawdą jest pierwszym krokiem do skutecznego leczenia.

Napady paniki są tak charakterystyczne, że do stwierdzenia choroby wystarczy sam ich opis.

Spokój czy uzależnienie?

Jak się leczyć?

To zależy, czy pytamy psychiatrę, czy psychologa. Niektórzy psychiatrzy sądzą, że zaburzenia lękowe wymagają leczenia farmakologicznego, nieraz przez całe życie. Z drugiej strony, część psychologów uważa, że to bzdura i każdy lęk można wyleczyć odpowiednią terapią. Najlepszy jest jak zwykle złoty środek. To, jak zareagujemy na jedno czy drugie podejście, jest sprawą bardzo indywidualną.

Niektórym spotkania z psychologiem bardzo pomagają, innym - nie. Warto jednak dać sobie szansę. Zwykle jednak metody psychoterapeutyczne nie pozwalają na skuteczne opanowanie lęku napadowego. Jest on bowiem poza wszelką kontrolą chorego i - jak mówią lekarze - pacjent wtedy nie współpracuje. Sprawdzają się za to środki obniżające poziom lęku - najczęściej należące do rodzaju benzodiazepin.

Benzodiazepiny mają już długą historię - wynaleziono je w latach 50. ubiegłego wieku. Miały raz na zawsze wyeliminować wszelkie zaburzenia lękowe. Niestety, choć są skuteczne w przerywaniu napadów, nie leczą choroby, działają doraźnie. Trzeba je często stale brać, a jak się okazało, mają liczne działania niepożądane. Po pierwsze, wiele osób szybko się uodparnia na niskie dawki, więc muszą sięgać po więcej i więcej. To już uzależnienie. Tak silne, że czasem pacjenci chodzą do kilku lekarzy z osobna, wymuszają od każdego te same leki, a potem zażywają je bez żadnej kontroli.

Benzodiazepiny na krótką metę są bardzo pomocne, ale co zrobić, gdy lęki wymagają dłuższego leczenia?

Trzeba stosować środki przeciwdepresyjne - to one tak naprawdę leczą. Pacjenci niechętnie po nie sięgają, bo przecież nie chorują na depresję. Ale wszystkie leki antydepresyjne mają mniejsze lub większe działanie przeciwlękowe. W odróżnieniu od benzodiazepin nie uzależniają, ale... nie działają od razu, a niektóre w pierwszych dniach terapii mogą nawet nasilać lęk. Na efekty leczenia trzeba czekać kilka tygodni.

Dlatego naukowcy od dawna szukają alternatywy. Wydaje się, że zespół uczonych pod kierunkiem Rainera Rupprechta znalazł dobry trop.

Zastrzyk i wpadasz w panikę

Większość leków przeciwlękowych wpływa na produkcję w naszym mózgu substancji zwanych neuroprzekaźnikami. To one sterują też naszym nastrojem i emocjami, w tym uczuciem strachu i paniki.

Uczeni od pewnego czasu testowali pewne białko (receptor) o nazwie 18 kD, przypuszczając, że jest ono "wyłącznikiem" paniki. Trzeba było tylko znaleźć cząsteczkę, która ten wyłącznik wciśnie. Wstępne doświadczenia prowadzone na szczurach dowiodły, że takim guzikiem może być białko nazwane roboczo XBD173. Po wstrzyknięciu go do krwiobiegu łączyło się ono na powierzchni komórki z wyłącznikiem lęku, co najprawdopodobniej powodowało wzrost stężenia w mózgu jednego z neuroprzekaźników - tzw. GA-BA - i w konsekwencji obniżało poziom lęku. Na szczury środek zadziałał fantastycznie. Tak przekonująco, że lekarze zdecydowali się na testy z udziałem ludzi.

W badaniu udział wzięło 70 zdrowych mężczyzn, ochotników. Za pomocą odpowiednich leków wywołano u nich napad panicznego lęku. Jest to tzw. metoda CCK-4 - nazwana tak od białka, które podane w odpowiedniej dawce wywołuje u ludzi objawy paniki. Białko CCK-4 powszechnie stosuje się w badaniach nad lękiem. Podaje się je w zastrzyku, szybko rozkłada się w organizmie.

Kiedy tylko u ochotników pojawiały się pierwsze objawy paniki, każdego z nich poddawano jednemu z pięciu rodzajów leczenia. Jedna grupa dostawała placebo, trzy inne - nowe białko XBD173 w trzech różnych dawkach, a ostatnia - lek należący do benzodiazepin (alprazolam). Próby były podwójnie ślepe, co oznacza, że ani pacjenci, ani lekarze nie wiedzieli, co ochotnicy dostali. Doświadczenie powtarzano przez siedem dni.

Efekt był zdumiewający! Nowy środek przerywał ataki paniki bez najmniejszych objawów uzależnień i efektu ospałości. Tymczasem osoby, które zażywały alprazolam, skarżyły się na dezorientację oraz senność. Prawie 60 proc. z nich narzekało także na kłopoty ze snem, osłabienie.

Były też niespodzianki. Uczeni nie spodziewali się, że już po tygodniu terapii benzodiazepinami ochotnicy będą narzekać na działania niepożądane leku. Środki te są standardowo przepisywane na okres miesiąca.

Po pomyślnych testach czas na kolejne, z większą grupą osób. Ale już teraz są ogromne szanse, że zaowocują one nowym, lepszym lekiem przeciwlękowym.



Źródło: Gazeta Wyborcza
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

8 lipca 2010, o 14:56

Mogli by podać mi taki lek :) szybko bez objawówo ubocznych no ekstra! :) Ciekawe kiedy bedzie dostepny i czy w ogóle będzie...
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

8 lipca 2010, o 16:52

kolejny cudowny lek...ciekawe ile w tym prawdy :)
halfix
Gość

8 lipca 2010, o 20:24

z tego co wiem pierwsze testy wyszly bardzo pomyslnie, 2 fala testow na duzych skupiskach jest w toku,nawet podobno szukali chetnych wiec miejmy nadzieje ze juz niedlugo...
lęk mr. Lęk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 21 listopada 2010, o 16:53

22 listopada 2010, o 17:20

Mogliby go dać w aptekach już bez recepty. Zgodziłbym się nawet żeby go na mnie stosowano i eksperymetnowano! :)
Awatar użytkownika
Fobia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23

22 listopada 2010, o 20:43

Nie dziwi mnie to. Tez bym chętnie poszła do testów jak królik. Szkoda własnie że w Polsce nie ma takich klinik gdzie badają rózne leki, nie mówię takie w początkowych fazach. Ale czesto sie czyta ze za granica badają czy ten lek bardziej pomaga czy inny. Szkoda ze nie u nas chetnie bym sie do tego zgłosiła.
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

22 listopada 2010, o 22:11

Ja tam bym się bała żeby na mnie eksperymentowali takie leki wole je jak już są w obiegu po królikach :)
lęk mr. Lęk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 21 listopada 2010, o 16:53

24 listopada 2010, o 11:01

No ja bym sie zgodził jakby były po szczurach ale przed królikami :)
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

24 listopada 2010, o 12:57

To widać, ze pogubiłes się w ewolucji :)
lęk mr. Lęk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 21 listopada 2010, o 16:53

24 listopada 2010, o 13:18

Wszystko dla dobra nauki :D
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 listopada 2010, o 12:20

A ja bym spróbował lek po szczurach po królikach i po mr lęku :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
koteczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 10 listopada 2012, o 11:27

13 listopada 2012, o 17:20

też zgłaszam się na ochotnika do eksperymentów
kawopij, oliwkożerca, gaduła z niewyparzoną gębą
Zablokowany