Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Artukuły dla lękliwych społecznie

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 kwietnia 2010, o 15:54

Coś co może się przydać w fobii społecznej i jest warte przeczytania.
0.12.pdf
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
rafal123
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 8 lipca 2016, o 14:45

8 lipca 2016, o 14:55

czy bycie aspolecznym jest do wylecznia? czy to wylacznie kwestia charakteru? czasami juz sam nie wiem czy wszytsko ze mna w porzadku
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 lipca 2016, o 15:10

Aspołeczność może wynikać z różnych przyczyn. Trudno używać słowa "wyleczenie" w wypadku gdy my sami mamy w sobie jakieś aspołeczne cechy, bardziej jest to forma zmiany, rozwoju, poprawy jakości życia itp.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 września 2016, o 11:31

Czasem chyba trudno w ogóle ustalić przyczynę.
Ja jak powiedziałem psychiatrze, jak skrajnie jestem aspołeczny i od kiedy, to się... zdziwił i nie potrafił mi nic konkretnego o tym powiedzieć. To chyba faktycznie musi być dziwne, skoro nawet psychiatra się dziwi.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 września 2016, o 13:00

dziwny123 pisze:Czasem chyba trudno w ogóle ustalić przyczynę.
Ja jak powiedziałem psychiatrze, jak skrajnie jestem aspołeczny i od kiedy, to się... zdziwił i nie potrafił mi nic konkretnego o tym powiedzieć. To chyba faktycznie musi być dziwne, skoro nawet psychiatra się dziwi.
Wcale nie musi być to dziwne gdyż wbrew pozorom psychiatra nie musi mieć większego pojęcia o psychologicznych aspektach rozmaitych zaburzeń, ich ewentualnych przyczynach.
Psychiatria a psychologia pokrywają się ze sobą ale też często zajmują się troszkę czymś innym w praktyce. Tak więc to zależy od danego lekarza czy poszerza zakres swojej wiedzy, czy też może zajmuje się typowo konkretnym tematem, a wobec innych tematyk przepisuje po prostu polecane i standardowe leki.
Naprawdę może być różnie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 września 2016, o 14:50

Psycholog zaś powiedział, jakie są prawdopodobnie przyczyny (ale prawdopodobnie, nie na pewno).
W rozmowie pojawiła się kwestia, że z jednej strony jest mi dobrze ze skrajną aspołecznością, z drugiej strony aspołeczność (skrajna) jest bardzo niezdrowa i co zrobić, by się chociaż lekko uspołecznić, a jednocześnie nie postępować wbrew sobie. Psycholog powiedział, że przydałoby się, bym pobudził w sobie zainteresowanie drugim człowiekiem. Zadałem pytanie, co zrobić, by poczuć zainteresowanie drugim człowiekiem, a psycholog na to "no właśnie, co powinien pan zrobić, by poczuć zainteresowanie drugim człowiekiem".
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

21 września 2016, o 19:40

Ja też mam bardzo aspołeczną naturę. Nie widzę u siebie potrzeby bycia kochanym i dopasowania się do innych. Taką aspołeczność nazwałbym rodzajem autyzmu.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

21 września 2016, o 19:49

Też nie mam i nigdy nie miałem potrzeby bycia kochanym. Zaś z potrzebą dopasowywania się do innych mam tak, że nie mam w ogóle takiej potrzeby, jest mi bardzo dobrze, będąc niedopasowanym do innych, ale szlag mnie trafia, że nie jestem dopasowany do innych; 2 stany, które teoretycznie nie powinny istnieć jednocześnie.
Usuniętenaprosbe
Gość

18 listopada 2019, o 11:14

Victor pisze:
25 kwietnia 2010, o 15:54
Coś co może się przydać w fobii społecznej i jest warte przeczytania.
0.12.pdf
To materiał do tresowania małpy z zoo a nie dla fobika (człowieka)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 listopada 2019, o 01:19

takisobie pisze:
18 listopada 2019, o 11:14
To materiał do tresowania małpy z zoo a nie dla fobika (człowieka)
Nie zgadzam się z tym do końca. Ten materiał ma trochę lat oczywiście ale nadal wiele z tych zasad jest do dziś praktykowane na terapiach, choćby grupowych i to z dobrym rezultatem. Oczywiście nie dla każdego to będzie całość ale na pewno może to być wartościowy puzzel. To znaczy...o ile ktoś będzie chciał na to spojrzeć z odpowiedniej perspektywy.

Co do małp to pomysł generalnie fajny ale nie do końca możliwy do zrealizowania przy małpie. ;p Bowiem tylko człowiek, potrafi (aż w takim stopniu) bać się wyjść z własnej klatki pod kątem obawy, że ktoś źle o nim pomyśli, oceni lub go skrytykuje. Małpy z tego co wiem, aż tak nie zawierzają obawom. A do tego nie zakładają z góry, że coś się nie uda.
Tak więc stety/niestety jest to materiał dla człowieków. Oczywiście można powiedzieć, iż to tresura, choć bardziej bym powiedział, że trening. Bo fobia społeczna to co by nie mówić, schemat lękowy.
Oparty na dość prostych mechanizmach, obecnych nawet u wspomnianych małp, tyle że szczęśliwie dla nich, nie mają one możliwości przysparzać sobie samemu dodatkowych myśli i głębokich analiz.

Do tego wszystko co robisz aby poprawić swój stan, można nazwać tresurą. Nawet jak zaczepisz się o tematykę oświecenia, porzucania wartości itp. to nawet to jest wyuczoną postawą. Będziesz pracował nad emocjami? To też będzie wytrenowaną postawą. Natomiast lepsza taka tresura, niż codzienne tresowanie się powtarzającymi obawami, które zmuszają Cię do określonych zachowań.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Usuniętenaprosbe
Gość

19 listopada 2019, o 15:44

Victor pisze:
19 listopada 2019, o 01:19
takisobie pisze:
18 listopada 2019, o 11:14
To materiał do tresowania małpy z zoo a nie dla fobika (człowieka)
Co do małp to pomysł generalnie fajny ale nie do końca możliwy do zrealizowania przy małpie. ;p Bowiem tylko człowiek, potrafi (aż w takim stopniu) bać się wyjść z własnej klatki pod kątem obawy, że ktoś źle o nim pomyśli, oceni lub go skrytykuje. Małpy z tego co wiem, aż tak nie zawierzają obawom. A do tego nie zakładają z góry, że coś się nie uda.

Z tym lękiem przed wyjściem z klatki , ok jak najbardziej tak jest ale co do obawy że ktoś pomyśli prześmiewczo , oceni itp to nie widzę tego wyłącznie jako obawę bo to jest realne że ktoś może mieć w głowie taką interpretację . Jedyny jakiś błąd jest w założeniu z góry że "ja to wiem" iż ktoś o mnie coś tam myśli negatywnego. I pytanie takie bez składu ale jak nie myśleć co myślą inni ? Tak po prostu na zasadzie wyłącznika nie da się tego załatwić , a nie ma takiej siły żeby nie pomyśleć choć by w kolejce do kasy w sklepie że ktoś mnie tam za plecami w głowie ocenia i krytykuje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 listopada 2019, o 00:51

Usuniętenaprosbe pisze:
19 listopada 2019, o 15:44
Victor pisze:
19 listopada 2019, o 01:19
takisobie pisze:
18 listopada 2019, o 11:14
To materiał do tresowania małpy z zoo a nie dla fobika (człowieka)
Co do małp to pomysł generalnie fajny ale nie do końca możliwy do zrealizowania przy małpie. ;p Bowiem tylko człowiek, potrafi (aż w takim stopniu) bać się wyjść z własnej klatki pod kątem obawy, że ktoś źle o nim pomyśli, oceni lub go skrytykuje. Małpy z tego co wiem, aż tak nie zawierzają obawom. A do tego nie zakładają z góry, że coś się nie uda.

Z tym lękiem przed wyjściem z klatki , ok jak najbardziej tak jest ale co do obawy że ktoś pomyśli prześmiewczo , oceni itp to nie widzę tego wyłącznie jako obawę bo to jest realne że ktoś może mieć w głowie taką interpretację . Jedyny jakiś błąd jest w założeniu z góry że "ja to wiem" iż ktoś o mnie coś tam myśli negatywnego. I pytanie takie bez składu ale jak nie myśleć co myślą inni ? Tak po prostu na zasadzie wyłącznika nie da się tego załatwić , a nie ma takiej siły żeby nie pomyśleć choć by w kolejce do kasy w sklepie że ktoś mnie tam za plecami w głowie ocenia i krytykuje.
Konto usunięte na prośbę ale odpowiem krótko ;p Tu nie potrzeba pytania jak nie myśleć o tym co myślą inni, a bardziej po co o tym myśleć? ;p
Prawie każdy z jakąś obawą nerwicową mógłby powiedzieć, że jest jakaś szansa, iż się ziści. Oczywiście krytyka czy ocena nas samych może się zdarzyć i zdarza się zapewne często. Pytanie tylko jak to wpływa realnie na życie? Nie mówię o emocjach i myślach ale jak wpływa na życie? Tak naprawdę nie wpływa - i to jest mniej więcej ta tresura - czyli określone nastawianie się wobec przedmiotu strachu. ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

21 listopada 2019, o 06:53

To typowy schemat z pracą nad nerwica ogólnie.. Akceptacja, przyzwolenie, nie obwinia ie się, zdobywanie wiary że to tylko lęk i że nic się nam nie stanie, wyjście lękowi naprzeciw...
surikatka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 19:48

13 stycznia 2020, o 22:53

Viktor bardzo mi sie podoba ten trening , jest ciekawy i inspirujacy ! Mysle ze warto sprobowac , nawet jesli w trakcie nastapi znurzenie , zawsze bede-dziemy o krok do przodu.
Z mojego punktu widzenia , w przypadku walki z lekami , fobiami spolecznymi , depresja , brakiem odczuwania swoich emocji i ciala , trening oparty na rozwoju osobistym , jest bardzo potrzebny. Przez ostatnie lata walki ze swoimi dziwnosciami , odkrylam jedna ceche wspolna , brak wiary w siebie czyli tzw niska samoocene . I wiem ze jedynie odzyskanie wiary w siebie i wlasne sily , moze pomoc w odburzaniu.
Dlatego dziekuje ci bardzo za material , oraz wywod o malpach :)
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

18 stycznia 2020, o 22:09

Przejrzałam skrypt z pisma Victora. Treści skryptu hulają po necie w niezbyt zmienionej formie.

Czytam ten temat jako rozprawianie się z behawioralnym podejściem do problemów. Moje doświadczenie jest takie, że analiza pomogła mi znacznie mniej niż wielokrotny kontakt ze stresorem - przy odpowiednim wsparciu i nastawieniu, "zapleczu".
Mogę dedukować, że to przez to i to z mojej przeszłości, ale tracę w ten sposób energię i możliwość innego zachowania.

Do dziś dźwięczą mi w uszach słowa psychologa "ci behawioryści, śmieją się z nich, że małpio uczą, tylko czemu ten behawioryzm jest tak skuteczny".
Ja nie muszę wiedzieć dlaczego, co i jak (aczkolwiek bardzo to lubię), ważne, żebym nie powtarzała szkodliwych zachowań. Czasem powtarzam też sobie: "Uwarunkowało Cię, to się i odwarunkuje".
ODPOWIEDZ