Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ale czad! Jest spokój :)

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

10 sierpnia 2016, o 22:10

Jeszcze rok temu w życiu bym nie pomyślała, ze dziś będę czuła się tak jak teraz a więc dobrze :D . Było mi chyba wszystko co może dotyczyć nerwicy i depresji także, bo psychiatra mnie określił jako depresję lękową. W skrócie miałam
-masakryczne lęki społeczne
-natrętny, ze nie wytrzymam i komuś lub sobie coś zrobię
-niemal ciągle myśli, ze się ośmieszę
-strach przed byciem samą (zarówno w domu jak i w życiu), paradoks bo ogólnie bałam się także towarzystwa
- poczucie bezsensu w stopniu mega
-poczucie wstydu, ze jestem człowiekiem w czasie gdy ludzie robią tyle złego (tragiczne uczucie)
-trzęsiawki niemal ciągle, już miałam od nich zakwasy
-szczękościsk i ogólne ciągle spędzie rożnych mięsni
-mrowienia, kłucia, śniegi optyczne, szumy, piski, piaski, drętwienia, łomotania, miganie światła, nadwrażliwość na światło, powidoki, dźwięk, dotyk, te ciągle uczucie umierania zaraz po zaśnieciu
- dd nieustanne przez półtora roku
-bezsenność wymiennie z ciągłą ospałością
- anhedonia związana z dd
- uczucie, ze zeświruję albo umrę albo najpierw jedno a potem drugie
-notoryczne zmiany emocji (oczywiście tych negatywnych bo pozytywnych to chyba w ogóle nie miałam :P )
Poza tym wiele pomniejszych dziwadeł.
Teraz w zasadzie nie mam nic z tych rzeczy i choć może nie zregenerowalam organizmu do olimpijskiej formy, to czuję się tak dobrze, jak już nie pamiętam kiedy bo nerwica męczy mnie od 2008 i prawdę mówiąc cały ten okres zlewa mi się w jeden nieprzerwany atak albo dół.
Czuję się jakbym przeszła pole minowe wielkości Polski i bardzo często zazdrościłam ludziom chorym na coś "konkretnego", typu rak i bardzo zazdrościłam wszystkim, którzy pisali w tym dziale :) Byłam przerażona myślą o tym, ze można się tak źle czuć.
Leczyłam się tabletkami, które zmieniałam bo wciąż nie działały a wręcz przeszkadzały wiec koniec końców je rzuciłam. Miałam epizod uzależnienia od benzo i kilka Psychoterapii w różnych nurtach.
Co mi pomogło?
Będę oryginalna- rady z forum :P
Zrozumienie istoty działań lęku i tej szalonej pętli
mentalne zabicie się podczas napadów lęku (choć religia w ciągu tych wszystkich lat była mi daleka i zagmatwana, w chwili kiedy załapałam o co chodzi z tym podawaniem swoich skarbów, modlitwa, taka po swojemu, stała mi się bardzo bliska i pomocna)
ciągła walka ze sobą i wychodzenie z domu choćby na klatkę
bieganie
Oraz największe przełamanie się czyli decyzja o rozpoczęciu pracy, która mimo, ze była dla mnie strasznie rrudną decyzją na tamten moment (to było coś jak skok z samolotu bez pewności czy mam na plecach spadochron), okazała się z perspektywy czasu jedną z najlepszych moich decyzji. Dałam się po raz kolejny "zabić" i tak w zasadzie krok po kroku zabijalam się na wszystkich nerwicowych frontach aż zauważyłam, ze życie nie musi być ciągłym bólem i walką o oddech. Ze można położyć się do łóżka wieczorem będąc spokojnym i pić kawę z przyjemnością i spokojem (przez 4lata piłam tylko wodę bo bałam się zawału po kawie i herbacie (???) ), ze jedzenie może smakować i ze można mieć poczucie czasu i rzeczywistości. Nie czuję się może jakoś super wolna od tego cienia nerwicy bo jednak trwało to długo a przeszło niedawno (jakieś 5mies temu) ale tak jak teraz jest, to spokojnie można żyć i nie narzekać a nawet sobie życie chwalić :D
Także tak- forum jest super wartościowe.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

10 sierpnia 2016, o 22:14

Gratulacje nigra88 .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

10 sierpnia 2016, o 22:40

Gratulacje kochana :)
Dajesz wiarę że można. Jak czytałam dużo odnajduję podobieństw do moich stanów. Powiem po cichutku źe wychodzę na prostą też bez leków. Forum dużo mi daje dobrego ;)
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 sierpnia 2016, o 00:11

Bardzo fajnie, że dałaś wpis :) Gratulację dużej poprawy i duś nadal wszystko co z tym związane w zarodku :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 sierpnia 2016, o 08:00

Gratulacje , nie bojmy sie bac , leska sie kreci jak to czytalem barawoo :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

11 sierpnia 2016, o 10:07

^^
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

11 sierpnia 2016, o 15:31

Wielkie gratulacje ;)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

11 sierpnia 2016, o 17:40

Gratulacje! :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

30 maja 2018, o 18:55

nigra88 pisze:
10 sierpnia 2016, o 22:10
Jeszcze rok temu w życiu bym nie pomyślała, ze dziś będę czuła się tak jak teraz a więc dobrze :D . Było mi chyba wszystko co może dotyczyć nerwicy i depresji także, bo psychiatra mnie określił jako depresję lękową. W skrócie miałam
-masakryczne lęki społeczne
-natrętny, ze nie wytrzymam i komuś lub sobie coś zrobię
-niemal ciągle myśli, ze się ośmieszę
-strach przed byciem samą (zarówno w domu jak i w życiu), paradoks bo ogólnie bałam się także towarzystwa
- poczucie bezsensu w stopniu mega
-poczucie wstydu, ze jestem człowiekiem w czasie gdy ludzie robią tyle złego (tragiczne uczucie)
-trzęsiawki niemal ciągle, już miałam od nich zakwasy
-szczękościsk i ogólne ciągle spędzie rożnych mięsni
-mrowienia, kłucia, śniegi optyczne, szumy, piski, piaski, drętwienia, łomotania, miganie światła, nadwrażliwość na światło, powidoki, dźwięk, dotyk, te ciągle uczucie umierania zaraz po zaśnieciu
- dd nieustanne przez półtora roku
-bezsenność wymiennie z ciągłą ospałością
- anhedonia związana z dd
- uczucie, ze zeświruję albo umrę albo najpierw jedno a potem drugie
-notoryczne zmiany emocji (oczywiście tych negatywnych bo pozytywnych to chyba w ogóle nie miałam :P )
Poza tym wiele pomniejszych dziwadeł.
Teraz w zasadzie nie mam nic z tych rzeczy i choć może nie zregenerowalam organizmu do olimpijskiej formy, to czuję się tak dobrze, jak już nie pamiętam kiedy bo nerwica męczy mnie od 2008 i prawdę mówiąc cały ten okres zlewa mi się w jeden nieprzerwany atak albo dół.
Czuję się jakbym przeszła pole minowe wielkości Polski i bardzo często zazdrościłam ludziom chorym na coś "konkretnego", typu rak i bardzo zazdrościłam wszystkim, którzy pisali w tym dziale :) Byłam przerażona myślą o tym, ze można się tak źle czuć.
Leczyłam się tabletkami, które zmieniałam bo wciąż nie działały a wręcz przeszkadzały wiec koniec końców je rzuciłam. Miałam epizod uzależnienia od benzo i kilka Psychoterapii w różnych nurtach.
Co mi pomogło?
Będę oryginalna- rady z forum :P
Zrozumienie istoty działań lęku i tej szalonej pętli
mentalne zabicie się podczas napadów lęku (choć religia w ciągu tych wszystkich lat była mi daleka i zagmatwana, w chwili kiedy załapałam o co chodzi z tym podawaniem swoich skarbów, modlitwa, taka po swojemu, stała mi się bardzo bliska i pomocna)
ciągła walka ze sobą i wychodzenie z domu choćby na klatkę
bieganie
Oraz największe przełamanie się czyli decyzja o rozpoczęciu pracy, która mimo, ze była dla mnie strasznie rrudną decyzją na tamten moment (to było coś jak skok z samolotu bez pewności czy mam na plecach spadochron), okazała się z perspektywy czasu jedną z najlepszych moich decyzji. Dałam się po raz kolejny "zabić" i tak w zasadzie krok po kroku zabijalam się na wszystkich nerwicowych frontach aż zauważyłam, ze życie nie musi być ciągłym bólem i walką o oddech. Ze można położyć się do łóżka wieczorem będąc spokojnym i pić kawę z przyjemnością i spokojem (przez 4lata piłam tylko wodę bo bałam się zawału po kawie i herbacie (???) ), ze jedzenie może smakować i ze można mieć poczucie czasu i rzeczywistości. Nie czuję się może jakoś super wolna od tego cienia nerwicy bo jednak trwało to długo a przeszło niedawno (jakieś 5mies temu) ale tak jak teraz jest, to spokojnie można żyć i nie narzekać a nawet sobie życie chwalić :D
Także tak- forum jest super wartościowe.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie.
Podbijam ten post bo jest super :) Gratulacje !!
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

31 maja 2018, o 23:40

Dzięki Nipo, dzięki Tobie to przeczytałam a jest super. Ja też się wzruszyłam Bart26. Nigra88 - bardzo Ci współczuję chwil, które musiałaś przeżywać, bo nie ukrywajmy, że koszmarna jest ta nasza pani N. Gratuluję Ci bardzo! Ja myślałam bardzo podobnie i też wolałam mieć bardziej fizyczną chorobę. Ostatnio jednak po ostrym zapaleniu zatok i bólu głowy to "nie jestem tego taka pewna" ;)

Myślę, że wszystko co się przeciąga w długi okres czasu jest bardzo męczące i trudne do wytrzymania. I to chyba jest największy problem, bo gdyby każdy z nas wiedział, że ma się męczyć pół roku, ale potem coś go wyleczy, to łatwiej byłoby to znosić. Chyba.
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

1 czerwca 2018, o 08:31

Gratulacje ;) aż mi się humor poprawil. Tak trzymaj :hercio:
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

1 czerwca 2018, o 10:32

Mega post! Mam nadzieję,że nigra88 wciąż w dobrej formie ;-)
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

1 czerwca 2018, o 12:31

Gratulacje :))) <okey> <okey> <okey>.
To forum to skarbnica magicznej wiedzy :)
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

1 czerwca 2018, o 23:12

Gratki!az chce sie wiecej czytac takich postow ^^
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

4 czerwca 2018, o 11:28

Rewelacja post....mam nadzieję że nas Wszystkich to tu spotka 😘😚😍
ODPOWIEDZ