Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

akceptacja siebie

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

31 października 2014, o 16:17

hej Wam

Mam zdiagnozowana (zaburzona) osobowosc neurotyczna, OCD+ syndrom DDA. Od 3 lat jestem w terapii psychodynamicznej...aktualnie jest mi bardzo ciezko..wlasciwe to od ponad roku. Nagle sie okazało, ze w moim rodzinnym domu nie było rozowo..ze byłam ponizana, wykorzystywana, nie mogłam wyrazac emocji. Całe swoje zycie myslałam, ze ja po prostu nie odczuwam emocji. Nosiłam maski...babcia chciała wnuczke, ktora jest mila i grzeczna..taka byłam. Mama chciala abym była posluszna i odpowiedzialna..taka byłam. Do kazdego sie dostosowywałam..byleby tylko poczuc sie akceptowana i wazna. Teraz widze, ze moim marzeniem było byc dla kogos najwazniejsza. W trakcie terapii powyłaziły od lat tłumione emocje...wscieklosci, bólu, nienawisci, zawisci, zazdrosci...moja samoswiadomosc wzrosła i widze swoje manipulacje, swoja interesownosc, swoja slabosc, to jak latwo mnie zranic, jaka jestem wyczulona na krytyke, jak potrafie chowac uraze, ze jestem zabrocza . Jestem przerazona tym wszystkim..bo te emocje sa bardzo silne ..mam wrazenie, ze nie czuje nic dobrego...ze ja nie jestem dobra....tak wielki wstyd czuje, ze taka jestem...wstyd i przerazenie, ze ludzie zobacza jaka jestem naprawde i nikt nie bedzie chcial byc ze mna blisko. Niby wiem, ze emocje to rzecz ludzka..slabosc to rzecz ludzka....gubi mnie jakies dazenie do ideału...nie wiem jak odpuscic sobie, nie wiem jak polubic siebie. Do tego dochodzi OCD..same agresywne, obrzydliwe mysli, ciagle sie podejrzewam o najgorsze intencje i pragnienia..ciągle czuje przeraźliwy lęk. Nie wiem jak polubic siebie, nie wiem jak przyznac sobie prawo do popelniania bledów..do bycia niedoskonała..ludzka. Moje sztywne, nierealne normy (nie wiem chyba super ego) biczują mnie ciagle , wytykaja kazdy bład.matko..nawet mnie rozlicza za cos co zrobiłam majac np. 10 lat. Moje poczucie wlasnej wartosci nie istnieje...Czy ktos ma podobny problem? Czy ktos znalazł sposob na polubienie siebie? Moze to biczowanie sie to element OCD..bo zauwazylam, ze im wiecej informacji dostarczam mojemu mozgowi, tym on wiecej rzeczy przerabia na obsesje..np. Teraputka mowi mi, ze daze do jakiegos ideału ...i za jakis czas pojawia sie natrectwob ' no tak, nigdy nie bedziesz szczesliwa, bo ideałów nie ma'...i najgorsze jest to, ze ja na poziomie logiki, jakiejs racjonalnosci wiem to wszystko...wiem, ze emocje rzecz ludzka, błedy rzecz ludzka, nie ma ideałów itd.....ale na poziomie emocji nie czuje na to zgody. Codziennie rycze w glos, ze nie potrafioe tego zaakcpetowac i w koncu zaczac sie cieszyc zyciem. Bo gdybym sie polubiła..to zaufałabym sobie...i mysle, ze natrectwa agresywne byłby bez znaczenia..bo znałabym swoja wartosc.....a tymczasem ciagle sie podejrzewam o wszystko co najgorsze grrrr. Pomozcie Kochani:) W ogole bardzo sie ciesze, ze jest to forum:) (chociaz czasem sie nakreca czytajac czyjes posty:D..jak np. wczoraj wkrecałam sobie, ze jestem socjopatka) Z gory dziekuje za ew. porady
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

31 października 2014, o 18:24

Hej Munka :)

Jak czytam Twojego posta to widzę w nim pewne podobieństwa. też miałam kiedyś tak, że zawsze chcialam być taka jaką widzieli mnie inni : moi bliscy, znajomi i najbardziej partner. W sumie nadal często tak mam jak mi na kimś zależy i chcę żeby ta osoba poświęcała mi ogromną uwagę i chcę być dla niej idealna... może taki już mamy typ charakteru, że dążymy do perfekcji w każdym calu. Strasznie zaciekawiło mnie to co napisałaś o tych ideałach, że wiesz, że one nie istnieją, ale ciągle ich szukasz. Mam identycznie, ale ku pocieszeniu dodam , że calkiem polubiłam siebie ostatnimi czasy, nawet jeśli nadal mam masę problemów, jestem czasem rozchwiana emocjonalnie.

Zacznijmy od tego, że żyjemy w świecie w którym duży nacisk kładzie się na perfekcję. Już od malego rodzice wychowują nas tak abyśmy mieli jak najlepsze oceny, dodatkowe zdolnosci i byli zawsze na szczycie hierarchii. Zaczynamy żyć w tym chorym pędzie, rywalizować z innymi i nawet jeśli do pewnego czasu jest tak, że rzeczywiscie jestesmy jak z obrazka to życie zazwyczaj to weryfikuje i porażka boli nas o wiele bardziej. Odburzając się i wychodząc lekowi naprzeciw należy zmniejszyć swoją życiową presję i zastosować bardziej olewczy sposób myślenia. Wiadomo, że nikt nie jest idealny i trzeba to zaakceptować. Jak dać sobie prawo do popełniania błędów ? Dobre pytanie bo sama ciągle biore za dużo na głowę i chcę żeby to było zrobione na bum cyk cyk, ale czasami trzeba po prostu zwolnić... wyluzować i umieć czerpać korzyści ze swojej porażki. Bo z każdej porażki możemy coś wyciągnąć - albo nauczyć się czegoś o sobie.

Może to nie zabrzmi zbyt prosto, ale postaraj się być sobą ! Nie można całe życie przybierać jakichś masek i postępować tak jak chcą inni... tak się po prostu nie da zyć, bo to przekracza granice ludzkich możliwości. Z tego co piszesz to masz trochę toksyczne ralacje z mamą i to jest dla Ciebie bardzo stresujące. Może da się te relacje jakoś naprawić albo chociaż poprawić ? Powiedzieć co leży na duszy ? Nie wiem czy masz jakiegos partnera, w jakim jesteś wieku i jaką jesteś osobą, ale polubić siebie można wtedy jeśli spotka się na swojej drodze osobę , ktora pokazuje Ci, że ona też Ciebie akceptuje taką jaka jesteś.

Jeśli chodzi o te wszystkie negatywne emocje typu wściekłość, ból, zawiść, to że jesteś zaborcza to nad tym też da sie popracować. Jak ja czuje w sobie jakieś takie ogólnie negatywne emocje, jak wszyscy mnie wkurzaja na każdym kroku to idę na basen i polecam Ci wlaśnie znaleźć jakieś ujście dla tej calej negatywnej energii, coś co porafi zając Twoj umysł i zrelaksować ciało. A jeśli chodzi o tą zaborczość, to brak zaufania do partnera świadczy o braku pewności siebie. Polecam więc najpierw zacząć pracę nad sobą żeby tą zazdrość wyeliminować.

Jak poprawić pewność siebie ? Na pewno powinnaś się zastanowić czego ten brak pewności siebie się tyczy, charakteru czy też wyglądu ? Jeśli wygląd to wiadomo, dieta, jakis sport i zdrowszy i aktywniejszy tryb zycia. Zmiana figury zmienia też nastawienie jesli czlowiek czuje się atrakcyjniejszy. A co do charakteru, bo to pewnie jest źrodlo braku pewności siebie w Twoim przypadku to postaraj się znaleźć swoje dobre i mocne strony. Nie jestes swoimi zaburzonymi emocjami. To nie jest Twoja wina, że jesteś rozchwiana emocjonalnie i potrzebujesz wsparcia i akceptacji. Jeśli piszesz , że Twoja samoświadomość wzrosła to teraz będzie Ci łatwiej nad sobą pracować. Piszesz , że boisz się tego co się stanie jak ludzie dowiedzą się jaka jesteś ? A czy umiesz sobie odpowiedzieć na pytanie jaka jesteś obecnie czy patrzysz na siebie tylko przez pryzmar swoich zaburzonych emocji ? Bo dla mnie druga opcja nie jest dobrym i rzetelnym wyznacznikiem naszej osobowosci. Skoro masz świadomość swojego problemu, tego, że błądzisz w swojej uczucuwiowości i rozchwianej emocjonalności to na pewno nie jestes złym człowiekiem i nie widze powodu żebyś miała się siebie wstydzić i ukrywać przed kimkolwiek swoje prawdziwe Ja.

Jeśli chodzi o myśli lękowe to sa na nie metody -> ignorować je w miarę możliwosci, najlepiej zapychając sobie czas czynnościami, które mają na ceku odciągnięcie uwagi lub ośmieszanie tych myśli.
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

31 października 2014, o 18:35

Munka mam ten sam problem co Ty .Też przelała się u mnie czara goryczy i negatywne emocje zalały moja osobę wraz z natrętnymi agresywnymi myślami ,które spustoszają mój spokój...Też tak jak Ty chciałam być wporządku córką ,koleżanką ,przyjaciółką,dziewczyną no ,ale jednak chyba zapomniałam w tym o sobie...Pogubiłam się w tym a OCD dowaliło oliwy do ognia .Niestety wiele Ci nie pomoge bo sama szukam pomocy jak Ty .Tu sugerowanie się radami z forum to już duży plus ,terapia -dobrze ,że trafiła Ci się terapeutka co z Tobą przerobiła te błedy z przeszłości ...ja prawie ,że sama wszystko przepracowuje chociaż szukam pomocy psychologicznej i czasem z niej korzystam...Mi brakuje na pewno poczucia ,że jestem ważna dla osoby dla mnie kochanej i ważnej oraz poczucia stabilności ,którego od dawna pragnełam ...Chyba też za dużą presje sobie nałożyłam na to kiedyś...I też mnie to zbiło...
Trzymaj się .Nie jesteś jedyna z tymi męczącymi emocjami...
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 października 2014, o 18:43

Tutaj ja jeszcze tylko dodam, ze ciezko tez mowic o takiej akceptacji i duzej wartości siebie kiedy az tak bardzo ulegamy natretnym, lękowym myślą. Same zaburzenia lękowe dużo tej wartości zabierają. Zauważyłem u siebie, że im bardziej myśli przestają byc problemem i zaburzenie nie ogranicza mnie, to tym bardziej wartość mnie samego wzrasta sama.
Co do silnych emocji, to prawda jest też taka, że bycie emocjonalnym, bycie osobą, która szybko się emocjonuje ni emusi od razu oznaczać reagowania impulsami na te emocje.
Ja jak byłem emocjonalny to nadal jestem, to się u mnie nie zmieniło ale impulsywność jest okiełznana, bo emocja to jest uczucie, które można do siebie dopuścić bez początkowej reakcji a potem łatwiej ją po prostu zracjonalizowac i działac logiką a nie pierwszym odruchem.
Ale jak i co do mysli, tak i do emocji wymagana jest praktyka tego.
Reszte spraw, które masz możliwość omawiać na terapii, omawiaj ale ogólnie jeśli chodzi o emocje i same zaburzenia trzeba działać i praktykować zmianę dotychczasowych reakcji.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

1 listopada 2014, o 23:23

Hej munka,
Też mam stwierdzoną neurotyczną osobowość. Robię jakieś kroki w kierunku akceptacji tego - staram się zapisywać te myśli na kartce. Czasem ciężko się przełamać, ale wtedy zbieram się na odwagę, bo mam świadomość, że jeśli tego nie zrobię, to znaczy, że nie akceptuję tej myśli. W wielu przypadkach to pomaga i czuję się na prawdę lepiej.
Nie jestem pewny czy można siebie polubić jako tako, jako osobę - wiem tylko, że trzeba się akceptować. Urodziliśmy się w tej skórze i na to nie mamy wpływu. Nie ma sensu szukać ideałów też, bo i tak nimi nie będziemy. Miałem w domu przypadki szantażu emocjonalnego, o którym nawet nie byłem świadomy - wszystko to działało destrukcyjnie na mnie, a ja w takich sytuacjach chyba nadal nie potrafię sobie radzić i często ulegam.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

14 listopada 2014, o 14:13

natomiast ja zauważyłam ,że jak przebywam z kimś na kim mi zależy , albo bardziej zależy mi na tym co ta osoba pomyśli o mnie , to przyłapuję się na tym , że zaczynam upodabniać się do tej osoby. Co to znaczy? Zaczynam mówić w podobny sposób , poruszać się itp. Po chwili , gdy dociera to do mnie , jest mi głupio przed samą sobą , że właściwie nie jestem sobą a chciałabym .
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

14 listopada 2014, o 19:39

Elala pewnie dlatego, że to Twój sposób na zapewnienie sobie akceptacji ze strony tej osoby, albo nie jesteś zadowolona z tego kim jesteś i wydaje Ci się, że próba bycia kimś innym jest lepsza niż Twój naturalny stan. Też tak kiedyś miałam, dawno temu.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
JamesWebber
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 16 lipca 2022, o 19:01

17 lipca 2022, o 14:30

Wiem, że to stary temat, ale może jeszcze jesteś tutaj na forum i opowiesz nam jak wygląda teraz Twoje życie? Twoja historia bardzo mnie poruszyła...
ODPOWIEDZ