Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Błaganie o pomoc...

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

6 marca 2020, o 22:48

Na logikę jeżeli tak bardzo boisz się i nie akceptujesz bezsenności to ona nie przejdzie .. a wręcz może się nasilać , nie ma innej rady jak nauka relaksacji i radykalna akceptacja tego ze możesz nie spać , a jak to shaffer napisał po kilku takich dniach to organizm sam „padnie” . Panikujesz bardzo, za bardzo :) spróbuj głębokich oddechów takich od brzucha - to uspokaja nerw błędny i potem cały układ nerwowy.
Możesz tez biegać przed spaniem żeby się zmęczyć i wtedy będzie się lepiej spało - może dociągniesz do rana .
Masz 28 lat , dopiero 😉teraz można rodzic do 40 stki !
Chodzisz na terapie ?
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

6 marca 2020, o 23:00

Przepraszam ale poprzednia odp była po przeczytaniu tylko pierwszej strony , nie zauwazylam ze jest druga 😂🤦‍♀️
Mój umysł tez dziś meeega niecierpliwy i napiety
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

7 marca 2020, o 12:25

maggie2223 pisze:
6 marca 2020, o 23:00
Przepraszam ale poprzednia odp była po przeczytaniu tylko pierwszej strony , nie zauwazylam ze jest druga 😂🤦‍♀️
Mój umysł tez dziś meeega niecierpliwy i napiety
Jak każdy w nerwicy ;)

Śpię jeszcze gorzej XD bo się nakręciłam. Po napisaniu tych postów zaczęłam się budzić wielokrotnie, nawet od 2 w nocy i tak co godzinę. Ale doszłam do wniosku, że (ostatnio znowu) jest te 5-6h snu (rwanego bo rwanego, szkoda bo ciągły by lepiej zregenerował) i tyle. Nie padnę. Ciężko mi ze zmęczeniem i sennością w trakcie dnia, ale cóż, nic nie poradzę. Czekam, aż się uspokoi.

Chodzę od ponad 2 lat na terapię psychodynamiczną, chwalę sobie, bo moja psychoterapeutka nie tylko "grzebie się w przeszłości" ale i pomaga mi tu i teraz.

Pracuję nad akceptacją i ryzykowaniem - wróciłam do pracy, przed każdym wyjściem jest ciężko, po powrocie lepiej, kilka razy odpuściło zupełnie (niestety dawno :P). Lęk często zastępuje taki silny ale jednak tylko niepokój, czasem łapię się na tym, że się boję nie bać itp.

Znam swoje konflikty i błędne przekonania, uchwyciłam przyczynę nerwicy. Pracuję nad tym na psychoterapii, ale to nie zmieni rozszalałego koła - na nie działam zgodnie z DivoVicem, czasem łatwiej mi jest ich zasady wprowadzić w życie, czasem trudniej, ale się... chyba się uparłam w końcu. Dzisiaj już drugi raz pojechałam do pracy tramwajem a nie taksówką (to moja największa fobia), liczę na to, że tak będzie już, ale też staram się już sobie wybaczyć, jakbym w którymś momencie jednak wzięła taksówkę. Daję sobie na to przyzwolenie, dzięki temu chyba daję radę jednak tego nie robić :D

Widzę też, że niektóre rzeczy, o których mówią chłopaki, zaczyna się NAPRAWDĘ rozumieć dopiero za którymś przesłuchaniem albo w ogóle dopiero wraz z samodzielnym działaniem. Słuchałam, myślałam "no ok logiczne, rozumiem" ale dopiero po jakimś nastym (nie na raz :D) przesłuchaniu nagrania o mechanizmach zrozumiałam, tak dobitnie i w środku, że moje objawy oczne (pogorszenie widzenia) są od napięcia i przeczulenia. Jak raz mi to w końcu się tak ostro wryło w świadomość, to już mi ten objaw nie przeszkadza.

Na bezsenność mi nie pomaga nic. Zmęczenie, herbatki, sratki, no nic. Po prostu leżę i myślę, czasem niestety o lęku (choć staram się uspokajać), czasem o pierdołach. Czasem zasnę, czasem nie. Zwykle śpię jakieś 4h nieprzerwanie, potem pobudka i - zależnie od dnia 1-2h leżenia - i dosypiam jeszcze sobie z 1-1,5h. Dam temu czas. Muszę w końcu serio zaufać, że to może się poprawić i już. Bo z tym jest problem - brakiem wiary, że się uda.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

10 marca 2020, o 16:07

Proszę o wsparcie. Moje (świeże bardzo) odburzanie oparlam o obowiązek chodzenia do pracy. Było mi bardzo ciężko (i jest) wyjść z domu, bo się boję (choć w domu też się boję, no ogólnie świeża sprawa). Jednak poczucie obowiązku jakoś mnie wypychało a dziś... zamknęli mi pracę przez koronawirusa. Nie wiem co robić. Niby mogę iść na spacer, do sklepu czy coś ale... Nie muszę. A tam musiałam. Macie jakieś wskazówki? Dopiero wróciłam z pracy i zamiast czuć satysfakcję że dałam radę znowu (i znowu w obie strony tramwajem) to ja się załamuje, że właśnie los mi odebrał mój najsilniejszy motywator do przeciwstawiania się lękowi...
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

10 marca 2020, o 18:57

MałaMaruda pisze:
10 marca 2020, o 16:07
Proszę o wsparcie. Moje (świeże bardzo) odburzanie oparlam o obowiązek chodzenia do pracy. Było mi bardzo ciężko (i jest) wyjść z domu, bo się boję (choć w domu też się boję, no ogólnie świeża sprawa). Jednak poczucie obowiązku jakoś mnie wypychało a dziś... zamknęli mi pracę przez koronawirusa. Nie wiem co robić. Niby mogę iść na spacer, do sklepu czy coś ale... Nie muszę. A tam musiałam. Macie jakieś wskazówki? Dopiero wróciłam z pracy i zamiast czuć satysfakcję że dałam radę znowu (i znowu w obie strony tramwajem) to ja się załamuje, że właśnie los mi odebrał mój najsilniejszy motywator do przeciwstawiania się lękowi...
Ale chyba na spacery możesz chodzić? To wychodź chociaż na spacery i tam gdzie możesz.. A ta sytuacja nie będzie trwała wiecznie więc naukę oswajania i wychodzenia naprzeciw jeszcze będziesz przerabiać..
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

10 marca 2020, o 19:02

Tak, chyba będę tak próbować... Na spacer, do sklepu. Zobaczymy jak wyjdzie jak nie będzie przymusu. Chciałabym tylko przez to nie stracić tego co przez prawie dwa tygodnie już osiągnęłam, nie cofnąć się, bo to bardzo kruche jeszcze wszystko :(
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

10 marca 2020, o 19:20

MałaMaruda pisze:
10 marca 2020, o 19:02
Tak, chyba będę tak próbować... Na spacer, do sklepu. Zobaczymy jak wyjdzie jak nie będzie przymusu. Chciałabym tylko przez to nie stracić tego co przez prawie dwa tygodnie już osiągnęłam, nie cofnąć się, bo to bardzo kruche jeszcze wszystko :(
To co osiągnęłaś Twoje.. Chwilę staniesz w miejscu ale się nie cofniesz..
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

12 marca 2020, o 13:01

zagrody123456 pisze:
10 marca 2020, o 19:20
MałaMaruda pisze:
10 marca 2020, o 19:02
Tak, chyba będę tak próbować... Na spacer, do sklepu. Zobaczymy jak wyjdzie jak nie będzie przymusu. Chciałabym tylko przez to nie stracić tego co przez prawie dwa tygodnie już osiągnęłam, nie cofnąć się, bo to bardzo kruche jeszcze wszystko :(
To co osiągnęłaś Twoje.. Chwilę staniesz w miejscu ale się nie cofniesz..
Dziękuję Ci z całego serca, tego typu wiadomości potrzebowałam. Tak czułam, niestety dalej potrzebowałam potwierdzenia z zewnątrz.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
OLA30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 18 marca 2020, o 09:16

21 marca 2020, o 09:28

Przeczytałam Twoje posty, dużo dałabym za spanie do 5 -( jeszcze pisałaś że czy położysz się o 22 czy później to pobudka o 5..A ja nie śpię już wcale, tabletka okropna nasen działa 2 h :-(
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

21 marca 2020, o 09:34

OLA30 pisze:
21 marca 2020, o 09:28
Przeczytałam Twoje posty, dużo dałabym za spanie do 5 -( jeszcze pisałaś że czy położysz się o 22 czy później to pobudka o 5..A ja nie śpię już wcale, tabletka okropna nasen działa 2 h :-(
Ja nie korzystam z tabletek. Nie chce. Teraz już nie zasypiam tak ładnie. Walam się z boku na bok do 23-24. Podejście się nie zmienia.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
OLA30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 18 marca 2020, o 09:16

21 marca 2020, o 09:36

Też nie chce tabletek, każdy dzień i każda noc jest coraaaz gorsza..serce się tak boi że nie umiem sobie nic wytłumaczyć, pozwolić mówić że to przejściowe..nic nie umiem..
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

21 marca 2020, o 09:40

OLA30 pisze:
21 marca 2020, o 09:36
Też nie chce tabletek, każdy dzień i każda noc jest coraaaz gorsza..serce się tak boi że nie umiem sobie nic wytłumaczyć, pozwolić mówić że to przejściowe..nic nie umiem..
To nie bierz, jak nie chcesz. Nie wiem co tam bierzesz, ale jak Ci nie pomaga to po co. I tak masz kijowy sen. Dopóki będzie to dla Ciebie takie ultraważne, to będziesz miała taki kijowy. Wraz z obniżaniem wartości będzie coraz lepszy. Pisałaś, że siedzisz w domu. No to możesz sobie pozwolić na nieprzespane noce, jedna czy dwie. Organizm się upomni i zaśniesz. Ja wczoraj się zrelaksowalam mocno i w trakcie dnia miałam dwie godzinne drzemki, dzisiaj też się powoli zbieram na jedna, ale położę się i nie będę myśleć czy zasnę czy nie tylko poleżę, posłucham nagrań albo relaksującej muzyki. Jak zasne to spoko, jak nie to też spoko chociaż sobie poleżę. Spróbuj tak.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
OLA30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 18 marca 2020, o 09:16

21 marca 2020, o 09:46

A czego słuchasz ? Próbowałam ale stan właśnie tego że nie umiem odebrać temu mocy nie pozwala spać..Mam tego świadomość i chciałabym tak zwyczajnie mieć wylane. Bo przecież co mi po takim życiu jakie mam teraz, najlepiej byłoby olac i pewnie wtedy wrociloby do normy..ale no nie mogę:-(
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

21 marca 2020, o 09:50

OLA30 pisze:
21 marca 2020, o 09:46
A czego słuchasz ? Próbowałam ale stan właśnie tego że nie umiem odebrać temu mocy nie pozwala spać..Mam tego świadomość i chciałabym tak zwyczajnie mieć wylane. Bo przecież co mi po takim życiu jakie mam teraz, najlepiej byłoby olac i pewnie wtedy wrociloby do normy..ale no nie mogę:-(
Mam taki utwór z yt namaste albo nagrań Divina na spotify. Raz ułatwia jedno, raz drugie. Jak mam dużo myśli to raczej Divina, jak jest luźniej to muzyka wystarczy. Ale to nie jest gwarancją ze się uda, tak jak ni życie pisała gdzieś wcześniej, to nie musi zadziałać i nie od razu. Po prostu na nic się nie nastawiaj. Połóż się i spróbuj tylko z oczekiwaniem tego, że polezysz. Możesz zrobić trening autogenny Schultza. Ale idziesz poleżeć. Jak zaśniesz, to tylko efekt uboczny leżenia, a nie cel. Jak to będzie cel, to zasnąć będzie dużo trudniej.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

21 marca 2020, o 09:51

OLA30 pisze:
21 marca 2020, o 09:46
A czego słuchasz ? Próbowałam ale stan właśnie tego że nie umiem odebrać temu mocy nie pozwala spać..Mam tego świadomość i chciałabym tak zwyczajnie mieć wylane. Bo przecież co mi po takim życiu jakie mam teraz, najlepiej byłoby olac i pewnie wtedy wrociloby do normy..ale no nie mogę:-(
A co do olać - możesz, możesz. Tylko jeszcze nie umiesz. JESZCZE. nauczysz się. Spróbuj ten dostęp do czata ogarnąć serio, będzie nam łatwiej gadać ;)
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
ODPOWIEDZ