Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Taurus88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 20 października 2019, o 23:07

17 lutego 2020, o 17:49

Co robić. Wczoraj pojawiła mi się nagle lękowa irracjonalne i chora myśl no i sobie ją wkręciłem. Mimo iż wiem, że to myśl natretna (mam nerwice natręctw), to nie potrafi mi zejść z niej wartość.. Nie potrafię jej plac i dać jej być... Wiem że jest krótko a im krocie tym łatwiej się jej pozbyć. Co robić. Pomocy!
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

17 lutego 2020, o 17:53

matts pisze:
9 lutego 2020, o 14:35
Zaburzony1985 pisze:
9 lutego 2020, o 08:11
matts pisze:
9 lutego 2020, o 07:11


Co się ze mną dzieje? Czuję się taki odrealniony, miesza mi się wszystko w głowie, jakbym nie poznawał kto jest kim ?
Jestem zrozpaczony. Nie wiem co mam robić.
Próbowałem olewać te myśli ale strach mną tak zawładnął ze juz wszystko mi się pomieszało. Czuję się jakbym tracił zmysły i nie mam do kogo z tym iść.
Do tego jeszcze od paru dni mam bóle w podbrzuszu i narządów płciowych. I takie jakby parcie i ucisk.
Co się ze mną dzieje?
Czy ja zwariwałem?
Jak wrócić do rzeczywistości?
Jak przywrócić wszystko na swoje miejsce?
Wszystko jest takie nierzeczywiste.
To jest jakiś obłęd.
Ja już nie mam siły.
Będzie dobrze nie masz jakiegoś psuchologa w pobliżu trzeba umówić wizytę może Ci coś zasugeruje na pewno nie zalamuj rąk 🙂🙂
Dzięki za wsparcie. Niestety nie radzę sobie z tym wszystkim, a psycholog, no cóż jest mały problem - mieszkam za granicą a z językiem aż tak płynnie u mnie to nie jest. Obawiam się, że przy takich terapiach to jest podstawą.
Po drugie boję się że jak bym powiedział jakie mam myśli mogliby mnie próbować odseparować od rodziny i jeszcze zamkli by mnie w psychiatryku.
Jak można być takim zwyrodnialcem. Dlaczego nie mogę być porostu normalny jak kiedyś. Straszne.
Może terapia on-line?.Ja też mieszkam za granicą.
Czego boi się myśl nie jest sprawczą myślą.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

18 lutego 2020, o 14:19

Ja mam problem z ruminacjami.

Ciągle czuję potrzebę wałkowania tych samych tematów w ten sam sposób lub zagłębianie się w nie bardziej.

Czasami dostaję jakby przebłysków normalnego myślenia, braku chęci analiz i takie bardziej branie rzeczy intuicyjnie, zdaję sobie sprawę przez chwilą, że pewnych rzeczy nie trzeba analizować bo są oczywiste, można je wziąć intuicyjnie, itp.

Wtedy się uspokajam na chwilę ale za moment mój umysł o tym jakby zapomina i znowu nachodzą mnie wątpliwości i chęć upewniania się w analizach i wnioskach, napięcie.
matts
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31

19 lutego 2020, o 12:40

mario546 pisze:
17 lutego 2020, o 17:53
matts pisze:
9 lutego 2020, o 14:35
Zaburzony1985 pisze:
9 lutego 2020, o 08:11


Będzie dobrze nie masz jakiegoś psuchologa w pobliżu trzeba umówić wizytę może Ci coś zasugeruje na pewno nie zalamuj rąk 🙂🙂
Dzięki za wsparcie. Niestety nie radzę sobie z tym wszystkim, a psycholog, no cóż jest mały problem - mieszkam za granicą a z językiem aż tak płynnie u mnie to nie jest. Obawiam się, że przy takich terapiach to jest podstawą.
Po drugie boję się że jak bym powiedział jakie mam myśli mogliby mnie próbować odseparować od rodziny i jeszcze zamkli by mnie w psychiatryku.
Jak można być takim zwyrodnialcem. Dlaczego nie mogę być porostu normalny jak kiedyś. Straszne.
Może terapia on-line?.Ja też mieszkam za granicą.
Czego boi się myśl nie jest sprawczą myślą.
Mario a ty próbowałeś takiej terapii on-line?
Muszę coś z tym zrobić bo chyba zwariuję.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

19 lutego 2020, o 12:49

Tak próbowałem jak masz natrętne myśli to tylko poznawczo-behawioralna. Masz duży wybór terapeutów. Myśl to tylko myśli!!!
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

21 lutego 2020, o 13:06

Taurus88 pisze:
17 lutego 2020, o 17:49
Co robić. Wczoraj pojawiła mi się nagle lękowa irracjonalne i chora myśl no i sobie ją wkręciłem. Mimo iż wiem, że to myśl natretna (mam nerwice natręctw), to nie potrafi mi zejść z niej wartość.. Nie potrafię jej plac i dać jej być... Wiem że jest krótko a im krocie tym łatwiej się jej pozbyć. Co robić. Pomocy!
Olać. Im bardziej będziesz chciał coś z tym zrobić tym bardziej będzie Cię to męczyć. Pojawiła się myśl to niech sobie będzie, myśl to TYLKO myśl. Twój brak reakcji na nią jest najlepszym rozwiązaniem. Usilne próby rozwiązania problemu wpędzą Cię tylko w niepotrzebne analizy.Dopuść te wszystkie straszne scenariusze, poczuj lęk i pozwól mu odejść. Walcząc z myślami i lękowymi przepowiedniami będziesz to tylko nakręcał.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

21 lutego 2020, o 23:09

Jak odróżnić ruminacje, chęć ciągłej analizy, doszukiwania sie od normalnego, zdrowego myślenia?

Czasami mam wątpliwości czy moje myślenie jest faktycznie zaburzone.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

21 lutego 2020, o 23:25

Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:09
Jak odróżnić ruminacje, chęć ciągłej analizy, doszukiwania sie od normalnego, zdrowego myślenia?

Czasami mam wątpliwości czy moje myślenie jest faktycznie zaburzone.
Normalne, zdrowe myślenie nie jest natrętne i nie napawa nas lękiem.
Możesz je w każdej chwili skończyć bez uczucia przymusu. Normalne myślenie to nie jest wałkowanie po milion razy tych samych spraw w poczuciu zagrożenia, że jak tego dobrze nie zrobisz to będzie katastrofa. To nie jest ciągłe tłumaczenie sobie tego czym jest normalność, jakie powinny być moje reakcje i to nie jest pilnowanie każdej swojej myśli czy na pewno jest odpowiednia.
Normalne, zdrowe myślenie to dystans do myśli i świadomość, że to tylko myśli, a nie sąd ostateczny.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

21 lutego 2020, o 23:35

Katja pisze:
21 lutego 2020, o 23:25
Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:09
Jak odróżnić ruminacje, chęć ciągłej analizy, doszukiwania sie od normalnego, zdrowego myślenia?

Czasami mam wątpliwości czy moje myślenie jest faktycznie zaburzone.
Normalne, zdrowe myślenie nie jest natrętne i nie napawa nas lękiem.
Możesz je w każdej chwili skończyć bez uczucia przymusu. Normalne myślenie to nie jest wałkowanie po milion razy tych samych spraw w poczuciu zagrożenia, że jak tego dobrze nie zrobisz to będzie katastrofa. To nie jest ciągłe tłumaczenie sobie tego czym jest normalność, jakie powinny być moje reakcje i to nie jest pilnowanie każdej swojej myśli czy na pewno jest odpowiednia.
Normalne, zdrowe myślenie to dystans do myśli i świadomość, że to tylko myśli, a nie sąd ostateczny.
Ale czasami nachodzą mnie te watpliwosci czy to moje myslenie jest faktycznie bezsensowna ruminacja czy nie
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

22 lutego 2020, o 00:00

Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:35
Katja pisze:
21 lutego 2020, o 23:25
Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:09
Jak odróżnić ruminacje, chęć ciągłej analizy, doszukiwania sie od normalnego, zdrowego myślenia?

Czasami mam wątpliwości czy moje myślenie jest faktycznie zaburzone.
Normalne, zdrowe myślenie nie jest natrętne i nie napawa nas lękiem.
Możesz je w każdej chwili skończyć bez uczucia przymusu. Normalne myślenie to nie jest wałkowanie po milion razy tych samych spraw w poczuciu zagrożenia, że jak tego dobrze nie zrobisz to będzie katastrofa. To nie jest ciągłe tłumaczenie sobie tego czym jest normalność, jakie powinny być moje reakcje i to nie jest pilnowanie każdej swojej myśli czy na pewno jest odpowiednia.
Normalne, zdrowe myślenie to dystans do myśli i świadomość, że to tylko myśli, a nie sąd ostateczny.
Ale czasami nachodzą mnie te watpliwosci czy to moje myslenie jest faktycznie bezsensowna ruminacja czy nie
A jaki jest cel tych Twoich analiz? Uważasz, że w pewnym momencie dojdziesz do tych ostatecznych, niepodważalnych wniosków, które pomyślisz sobie w odpowiedni sposób i wtedy wszystko się cudownie ułoży, bo już będziesz wiedział jak masz żyć? Serio w to wierzysz? Celem Twojej analizy jest analiza, w którą uciekasz przed lękiem przed niepewnością życia i działania . Pytania, które sobie stawiasz są nierozstrzygalne, bo wnioski do których Cię prowadzą zawsze będą generować jakieś "ale" lub "a co jeśli".
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

22 lutego 2020, o 00:21

Katja pisze:
22 lutego 2020, o 00:00
Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:35
Katja pisze:
21 lutego 2020, o 23:25


Normalne, zdrowe myślenie nie jest natrętne i nie napawa nas lękiem.
Możesz je w każdej chwili skończyć bez uczucia przymusu. Normalne myślenie to nie jest wałkowanie po milion razy tych samych spraw w poczuciu zagrożenia, że jak tego dobrze nie zrobisz to będzie katastrofa. To nie jest ciągłe tłumaczenie sobie tego czym jest normalność, jakie powinny być moje reakcje i to nie jest pilnowanie każdej swojej myśli czy na pewno jest odpowiednia.
Normalne, zdrowe myślenie to dystans do myśli i świadomość, że to tylko myśli, a nie sąd ostateczny.
Ale czasami nachodzą mnie te watpliwosci czy to moje myslenie jest faktycznie bezsensowna ruminacja czy nie
A jaki jest cel tych Twoich analiz? Uważasz, że w pewnym momencie dojdziesz do tych ostatecznych, niepodważalnych wniosków, które pomyślisz sobie w odpowiedni sposób i wtedy wszystko się cudownie ułoży, bo już będziesz wiedział jak masz żyć? Serio w to wierzysz? Celem Twojej analizy jest analiza, w którą uciekasz przed lękiem przed niepewnością życia i działania . Pytania, które sobie stawiasz są nierozstrzygalne, bo wnioski do których Cię prowadzą zawsze będą generować jakieś "ale" lub "a co jeśli".
To jak pogodzić ruminacje z powiedzmy sprawą w ktorej chciałbym wyciągnąć dobry wniosek i wiedzieć co robic, a w ktorej wlasnie czuje chęć ciaglej analizy bo mam wątpliwości co do faktow i jakości tych analiz?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

22 lutego 2020, o 01:22

Nerwyzestali pisze:
22 lutego 2020, o 00:21
Katja pisze:
22 lutego 2020, o 00:00
Nerwyzestali pisze:
21 lutego 2020, o 23:35


Ale czasami nachodzą mnie te watpliwosci czy to moje myslenie jest faktycznie bezsensowna ruminacja czy nie
A jaki jest cel tych Twoich analiz? Uważasz, że w pewnym momencie dojdziesz do tych ostatecznych, niepodważalnych wniosków, które pomyślisz sobie w odpowiedni sposób i wtedy wszystko się cudownie ułoży, bo już będziesz wiedział jak masz żyć? Serio w to wierzysz? Celem Twojej analizy jest analiza, w którą uciekasz przed lękiem przed niepewnością życia i działania . Pytania, które sobie stawiasz są nierozstrzygalne, bo wnioski do których Cię prowadzą zawsze będą generować jakieś "ale" lub "a co jeśli".
To jak pogodzić ruminacje z powiedzmy sprawą w ktorej chciałbym wyciągnąć dobry wniosek i wiedzieć co robic, a w ktorej wlasnie czuje chęć ciaglej analizy bo mam wątpliwości co do faktow i jakości tych analiz?


Przy ciągłej potrzebie ruminacji trzeba po prostu odpuścić jakiekolwiek analizy i skupić się na doświadczaniu i działaniu oraz dopuścić do siebie coś co jest oczywiste, a przed czym się bronisz tj. że nie możesz wszystkiego ująć w ramy, bo życie to nie schemat, który trzeba odkryć, tylko niewiadoma, której trzeba doświadczyć.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

22 lutego 2020, o 09:00

Katja pisze:
22 lutego 2020, o 01:22
Nerwyzestali pisze:
22 lutego 2020, o 00:21
Katja pisze:
22 lutego 2020, o 00:00


A jaki jest cel tych Twoich analiz? Uważasz, że w pewnym momencie dojdziesz do tych ostatecznych, niepodważalnych wniosków, które pomyślisz sobie w odpowiedni sposób i wtedy wszystko się cudownie ułoży, bo już będziesz wiedział jak masz żyć? Serio w to wierzysz? Celem Twojej analizy jest analiza, w którą uciekasz przed lękiem przed niepewnością życia i działania . Pytania, które sobie stawiasz są nierozstrzygalne, bo wnioski do których Cię prowadzą zawsze będą generować jakieś "ale" lub "a co jeśli".
To jak pogodzić ruminacje z powiedzmy sprawą w ktorej chciałbym wyciągnąć dobry wniosek i wiedzieć co robic, a w ktorej wlasnie czuje chęć ciaglej analizy bo mam wątpliwości co do faktow i jakości tych analiz?


Przy ciągłej potrzebie ruminacji trzeba po prostu odpuścić jakiekolwiek analizy i skupić się na doświadczaniu i działaniu oraz dopuścić do siebie coś co jest oczywiste, a przed czym się bronisz tj. że nie możesz wszystkiego ująć w ramy, bo życie to nie schemat, który trzeba odkryć, tylko niewiadoma, której trzeba doświadczyć.
Moje wątpliwości z reguly dotyczą przeszlosci, czuje chec doszukiwania sie czy dobrze zylem i zyje, czy moge cos poprawic itd. Ciagla chec doszukiwania sie czy cos takiego jest.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

22 lutego 2020, o 22:33

przeszlosc to tez moje natrectwo. duzo rzeczy wywoluje skojarzenia z sytuacjami lub ludzmi z przeszlosci. mam milion zlych wspomnien z okresu szkolnego i wczesnej doroslosci. i niestety wciąz to jest żywe jakby dzialo sie rok temu a nie 15...
Mistrz 2021 (L)
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 lutego 2020, o 01:22

Nerwyzestali pisze:
22 lutego 2020, o 09:00
Katja pisze:
22 lutego 2020, o 01:22
Nerwyzestali pisze:
22 lutego 2020, o 00:21


To jak pogodzić ruminacje z powiedzmy sprawą w ktorej chciałbym wyciągnąć dobry wniosek i wiedzieć co robic, a w ktorej wlasnie czuje chęć ciaglej analizy bo mam wątpliwości co do faktow i jakości tych analiz?


Przy ciągłej potrzebie ruminacji trzeba po prostu odpuścić jakiekolwiek analizy i skupić się na doświadczaniu i działaniu oraz dopuścić do siebie coś co jest oczywiste, a przed czym się bronisz tj. że nie możesz wszystkiego ująć w ramy, bo życie to nie schemat, który trzeba odkryć, tylko niewiadoma, której trzeba doświadczyć.
Moje wątpliwości z reguly dotyczą przeszlosci, czuje chec doszukiwania sie czy dobrze zylem i zyje, czy moge cos poprawic itd. Ciagla chec doszukiwania sie czy cos takiego jest.
A jakie to ma znaczenie czego dotyczą te ciągłe wątpliwości? Przecież one mogą dotyczyć absolutnie wszystkiego w zależności co dla kogo bardziej na tą chwilę lub w ogóle istotne. Jedni tak ja Ty czy ja wkręcają sobie, że muszą przeanalizować swoją przeszłość żeby znaleźć odpowiedzi na milion pytań w rodzaju jak żyć, inni podobnie jak Sebastian86 wkręcają sobie, że muszą się rozliczyć z rodziną, jeszcze inni uważają, że muszą uzdrowić swoją relację z partnerem. Słowem nie ma znaczenia jaki jest temat tych myśli, ważny jest ich schemat. A więc to, że są one natrętne, że nie możesz się uwolnić od przymusu analizowania ich, że są mocno katastroficzne i towarzyszą im silne negatywne stany emocjonalne.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ