Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

6 stycznia 2020, o 18:44

Taurus88 pisze:
24 grudnia 2019, o 07:54
Usłyszałem od kogoś, że nie wierzy w psychologów, tylko w psychiatrów i tabletki, że jego zdaniem tylko to pomaga, a ja ze jestem bardzo sugestywny wmówiłem sobie to i teraz wmawiam że cała praca z psychologiem i to co tu przeczytałem to pic na wodę. Znowu nasilenie nerwy od tego czasu mam. Ech jakieś rady...?
Dystans do tego co słyszysz lub czytasz. Trzymanie się metody którą TY uważasz za słuszną.
Znam osobę, która wyszła z nerwicy natręctw bez żadnej specjalistycznej pomocy.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

6 stycznia 2020, o 18:54

Katja pisze:
6 stycznia 2020, o 18:44

Dystans do tego co słyszysz lub czytasz. Trzymanie się metody którą TY uważasz za słuszną.
Znam osobę, która wyszła z nerwicy natręctw bez żadnej specjalistycznej pomocy.
HAI! ^^
BlackWolfTR
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 22 listopada 2019, o 19:46

11 stycznia 2020, o 11:45

Ostatnio myśli natrętne stały się słabsze i nawet o nich zapomniałem(Dawałem im popłynąć) ! Dopóki nie zacząłem słuchać smutnej muzyki (bo lubię taką) to mi te myśli powróciły :( Czy one powróciły napewno przez muzykę? Moje natrętne myśli mówią mi że nie ze poprostu nigdy z tego nie wyjdę . Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

11 stycznia 2020, o 11:48

BlackWolfTR pisze:
11 stycznia 2020, o 11:45
Ostatnio myśli natrętne stały się słabsze i nawet o nich zapomniałem(Dawałem im popłynąć) ! Dopóki nie zacząłem słuchać smutnej muzyki (bo lubię taką) to mi te myśli powróciły :( Czy one powróciły napewno przez muzykę? Moje natrętne myśli mówią mi że nie ze poprostu nigdy z tego nie wyjdę . Pozdrawiam.
Cześć, patrząc po twoim podpisie - czy przypadkiem nie nadajesz sobie dużej presji z odburzeniem? Bo takie myśli przychodzą mi często jak sobie myślę ile to jeszcze potrwa, wiec ucinam takie analizy w tym kontekście, bo to w sumie żadna akceptacja.
/przerwa od forum
BlackWolfTR
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 22 listopada 2019, o 19:46

11 stycznia 2020, o 12:24

lubieplacki13 pisze:
11 stycznia 2020, o 11:48
BlackWolfTR pisze:
11 stycznia 2020, o 11:45
Ostatnio myśli natrętne stały się słabsze i nawet o nich zapomniałem(Dawałem im popłynąć) ! Dopóki nie zacząłem słuchać smutnej muzyki (bo lubię taką) to mi te myśli powróciły :( Czy one powróciły napewno przez muzykę? Moje natrętne myśli mówią mi że nie ze poprostu nigdy z tego nie wyjdę . Pozdrawiam.
Cześć, patrząc po twoim podpisie - czy przypadkiem nie nadajesz sobie dużej presji z odburzeniem? Bo takie myśli przychodzą mi często jak sobie myślę ile to jeszcze potrwa, wiec ucinam takie analizy w tym kontekście, bo to w sumie żadna akceptacja.
Tak naprawdę to nadaje sobie bardzo dużą presję z odburzeniem. Chciałbym się odburzyć jak najszybciej ale to chyba jednak zły pomysł. Dzięki za poradę.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

19 stycznia 2020, o 19:25

Ten moment kiedy zrobisz milowy krok jeśli chodzi o natręty ( zrozumienie istoty myśli ) i przez dłuższy czas jest super pomimo natrętów, wątpliwości, które po prostu ignorujesz, aż w końcu przychodzi ten moment w którym wydaje Ci się, że jesteś już wolna nie dlatego, że tego nie ma, ale dlatego, że masz do tego właściwy stosunek, a tu wali Ci natręt o treści: co tak właściwie jest istotą sprawy
- nie nadawanie wartości myślą
czy
- nie rozładowywania napięcia prze kompulsje

:? :? :? :? :?
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

20 stycznia 2020, o 00:07

Katja pisze:
19 stycznia 2020, o 19:25
Ten moment kiedy zrobisz milowy krok jeśli chodzi o natręty ( zrozumienie istoty myśli ) i przez dłuższy czas jest super pomimo natrętów, wątpliwości, które po prostu ignorujesz, aż w końcu przychodzi ten moment w którym wydaje Ci się, że jesteś już wolna nie dlatego, że tego nie ma, ale dlatego, że masz do tego właściwy stosunek, a tu wali Ci natręt o treści: co tak właściwie jest istotą sprawy
- nie nadawanie wartości myślą
czy
- nie rozładowywania napięcia prze kompulsje

:? :? :? :? :?
Zdecydowanie pierwsze, chyba w S2 E3 Wiktor mówi, że z ZOK jest tak samo jak z nerwicą lękową, nadajemy tym myślom wartość. I jak np. masz kompulsje, że musisz potrzeć ręką, bo coś się stanie Twojej rodzinie, to nie możesz nadać tej myśli wartości, bo jest śmieciem, tym samym nie rozładowujesz napięcia pocierając, bo jest przecież śmieciem. Poczujesz się przez to gorzej, ale z czasem im mniej tego będziesz robiła, to potem w ogóle nie będziesz musiała.
/przerwa od forum
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

20 stycznia 2020, o 12:34

Dzięki, myślę że 2 wynika z 1, ale co ważniejsze to jakie to miało znaczenie? Żadne. Rzecz była w tym, że było dobrze, nawet bardzo dobrze i nagle pojawiły się myśli o natrętach ( że wrócą ) i to już bym pewnie olała, bo przecież nie muszę podążać z myślą, ale zaraz pojawiła się myśl, której już niestety nadałam bardzo dużą wartość tj. a dlaczego jest tak dobrze? Co do tego doprowadziło? Co mam robić, żeby dalej było tak dobrze? I wpadłam w pułapkę, bo już po chwili pojawił się lęk i natręty jeden za drugim. Co za tym przestrzegam nie dajcie się wkręcać. Moim słabym punktem jest pefekcjonizm, obsesja kontroli, lęk przed niepewnością i w to uderza zaburzenie. Prawda jest taka, że najlepiej się czuje, gdy puszczam kontrolę, gdy przestaje szukać przyczyn, zależności i zdaję się na ...instynkt, ale mój mózg stale próbuje mnie wrzucić w tryb pilnowania, kontrolowania bo inaczej straszak, że się nie odburze. A to bzdura, bo jest dokładnie na odwrót.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

4 lutego 2020, o 14:39

Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Taurus88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 20 października 2019, o 23:07

4 lutego 2020, o 18:19

Cierpię na rocd, trwa to już od Października zeszłego roku, ostatnio zaczęło się wszystko wyrównywać, lęk zaczął mijać. Wrócił dobry nastrój i pozytywne nastawienie, az tu nagle z dnia na dzień pojawiło mi się hocd, z którym meczylem się 10 lat temu. Tak mnie to przeraziło, że wrócił taki lęk jak na początku zaburzenia, jestem załamany, że cała praca jaka włożyłem w wyjście zaburzenia poszła na marne i męcze się od początku, z tym że inna tematyka, równie dobijająca mnie i odbijająca się na moim związku...
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

4 lutego 2020, o 21:29

Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 14:39
Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Tracisz czas i energię na coś co jest pułpaką umysłu, tkwisz w iluzji, że możesz coś w ten sposób rozwiązać, że jeszcze tylko ten jednen raz, dobitnie i wreszcie będziesz wiedział, co masz robić, jak masz żyć, jak ponaprawiać siebie, że wystarczy rzetelnie przeprowadzić analize i wreszcie dojdziesz do finału swoich poszukiwań, a to bzdura bo nic w ten sposób nie odkryjesz, nie zrozumiesz i nie naprawisz. Gdybyś miał to zrobić to już dawno byś to zrobił, gdyby to tak działało to każdy by tylko rozmyślał, a tymczasem kręcisz z tym w kółko i szukasz odpowiedzi na pytania na które nikt nie musi odpowiadać.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

4 lutego 2020, o 22:20

Katja pisze:
4 lutego 2020, o 21:29
Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 14:39
Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Tracisz czas i energię na coś co jest pułpaką umysłu, tkwisz w iluzji, że możesz coś w ten sposób rozwiązać, że jeszcze tylko ten jednen raz, dobitnie i wreszcie będziesz wiedział, co masz robić, jak masz żyć, jak ponaprawiać siebie, że wystarczy rzetelnie przeprowadzić analize i wreszcie dojdziesz do finału swoich poszukiwań, a to bzdura bo nic w ten sposób nie odkryjesz, nie zrozumiesz i nie naprawisz. Gdybyś miał to zrobić to już dawno byś to zrobił, gdyby to tak działało to każdy by tylko rozmyślał, a tymczasem kręcisz z tym w kółko i szukasz odpowiedzi na pytania na które nikt nie musi odpowiadać.
No niby mam takie momenty ze zdaje sobie sprawe ze to ruminacje i nie ma sensu w to wchodzic ale po jakims czasie moj umysl jakby zapomina o tym i znowu przychodza wątpliwości i chec powtorzenia analizy, watpliwoscy czy aby ba pewno moge uznac ten temat za zamknięty i przy tym silne odczucia wątpliwości.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

5 lutego 2020, o 10:46

Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 22:20
Katja pisze:
4 lutego 2020, o 21:29
Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 14:39
Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Tracisz czas i energię na coś co jest pułpaką umysłu, tkwisz w iluzji, że możesz coś w ten sposób rozwiązać, że jeszcze tylko ten jednen raz, dobitnie i wreszcie będziesz wiedział, co masz robić, jak masz żyć, jak ponaprawiać siebie, że wystarczy rzetelnie przeprowadzić analize i wreszcie dojdziesz do finału swoich poszukiwań, a to bzdura bo nic w ten sposób nie odkryjesz, nie zrozumiesz i nie naprawisz. Gdybyś miał to zrobić to już dawno byś to zrobił, gdyby to tak działało to każdy by tylko rozmyślał, a tymczasem kręcisz z tym w kółko i szukasz odpowiedzi na pytania na które nikt nie musi odpowiadać.
No niby mam takie momenty ze zdaje sobie sprawe ze to ruminacje i nie ma sensu w to wchodzic ale po jakims czasie moj umysl jakby zapomina o tym i znowu przychodza wątpliwości i chec powtorzenia analizy, watpliwoscy czy aby ba pewno moge uznac ten temat za zamknięty i przy tym silne odczucia wątpliwości.
Twój mózg wyrobił już sobie taki nawyk i cały czas wciąga Cię w ruminacje, bo w ten sposób nauczył sie działać i dla niego to naturalna droga którą podążą. Znam to dobrze i zapewniam Cię, że ruminacje nie mają nic wspólnego z rozwiązywaniem czegokolwiek i żadne układnie w głowie nie pomoże Ci w niczym. Sama ta czynność jest jedynie bezsensowną stratą czasu wynikającą z błędnych założeń . Musisz dopuścić do siebie to, że jest jak jest, a Ty jedynie co możesz to STARAĆ SIĘ, bo nie ma czegoś takiego jak idealne rozwiązania,założenia, decyzje. Sa tylko lepsze i gorsze i na oba trzeba byc gotowym.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 lutego 2020, o 15:08

Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 14:39
Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Moze ci pomoze takie zalozenie: jesli jakies zdanie, ytanie, slowo pojawi sie wiecej razy niz dwa lub trzy i zmusza do analizy, to natrectwo, ktore nalezy ignorowac. Im wiecej leku i somatyki, tym ciezej ignrowac, wiem po sobie. Ta ochotka, chetka az korci by dalej analizowac. Tez teraz moj mog zacial sie na pewnym pytaniu durnym, ktore w kolko wraca i meczy. Cala istota polega na tym, by przypominac sobie do bolu, ze mozg wysyla takie mysli , ktore sa zagrozeniem dla niego, aby dalej podtrzymac reakcje walcz i uciekaj. Dalej wazne jesr by wycwiczyc nie utozsamianie sie z myslami. To nie sa moje mysli, tylko jakies tam takie, wysylane przez "chory" mozg, ja nie jestem moimi myslami, ja nie jestem moimi emocjami. A ta "ochota" na analize to iluzja nerwicowa, ta ochota jest falszywa, nam sie tylko "wydaje", a jak nam sie wydaje to oznacza emocje, nic wiecej. Najwazniejsze przy analizach miec ciagle zajecie. Stopowac analizy i zajmowac sie czyms, co pobudzi czesc logiczna mozgu.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

5 lutego 2020, o 15:11

Halina pisze:
5 lutego 2020, o 15:08
Nerwyzestali pisze:
4 lutego 2020, o 14:39
Z czasem ignorowania ruminacji mój umysł jakby dostaje olśnienia i zaczynam mysleć trzeźwo, dostrzegać absurd ruminacji ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy to nie złudzenie i czy jednak nie powinienem dokończyć analiz i wyciągnąć dobrych wniosków na wszelki wypadek, a może to jest konieczne to zaprzestania tych analiz, tzn odpowiednie przeanalizowanie i dobre wnioski.
Moze ci pomoze takie zalozenie: jesli jakies zdanie, ytanie, slowo pojawi sie wiecej razy niz dwa lub trzy i zmusza do analizy, to natrectwo, ktore nalezy ignorowac. Im wiecej leku i somatyki, tym ciezej ignrowac, wiem po sobie. Ta ochotka, chetka az korci by dalej analizowac. Tez teraz moj mog zacial sie na pewnym pytaniu durnym, ktore w kolko wraca i meczy. Cala istota polega na tym, by przypominac sobie do bolu, ze mozg wysyla takie mysli , ktore sa zagrozeniem dla niego, aby dalej podtrzymac reakcje walcz i uciekaj. Dalej wazne jesr by wycwiczyc nie utozsamianie sie z myslami. To nie sa moje mysli, tylko jakies tam takie, wysylane przez "chory" mozg, ja nie jestem moimi myslami, ja nie jestem moimi emocjami. A ta "ochota" na analize to iluzja nerwicowa, ta ochota jest falszywa, nam sie tylko "wydaje", a jak nam sie wydaje to oznacza emocje, nic wiecej. Najwazniejsze przy analizach miec ciagle zajecie. Stopowac analizy i zajmowac sie czyms, co pobudzi czesc logiczna mozgu.
No racja. Pod wpływem emocji nie myśli się racjonalnie.
ODPOWIEDZ