Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 listopada 2018, o 19:04

Nieznajoma, ashwaganda Ci pomoże tyle samo, co witamina C. Jesteś tyle czasu na forum, a wciąż piszesz to samo. Bo zwyczajnie nie idziesz to przodu tylko stoisz w miejscu. I sama wiesz, co jest tego powodem. BRAK AKCEPTACJI. Tu jest Twój problem. Solidna terapia wskazana, jeśli z pomocą forum nie przyjmujesz argumentów i mechanizmów.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
usunietenaprosbe
Gość

15 listopada 2018, o 19:19

nieznajoma19 pisze:
15 listopada 2018, o 18:35
ashwagandha
Bral ktos?
Od lat. Nie w związku z nerwicą. Silniejszej nerwicy dostałem w trakcie, doszła hipochondria i w ogóle.
Wniosek?
Nie działa na emocje ;)
greg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 13 października 2014, o 10:54

19 listopada 2018, o 10:26

Bardzo intensywnie w ostatnich miesiącach przeżywam problem z nerwicą, która koncentruje się wokół dźwięków dobiegających z zewnątrz.
Rozmowy sąsiadów zza ściany, które w rzeczywistości nie są jakoś wyjątkowo głośne, w mojej głowie stają się nie do zniesienia- głównie wieczorem.
Zaczynam się zastanawiać, żeby zrobić jakąś izolację akustyczną, podwieszany sufit itd.
Podobnie dźwięki zza okna. Teraz pod moim blokiem jest kryte boisko wraz z urządzeniem generującym prąd. Przy zamkniętym oknie dźwięk jest niemal niesłyszalny,
ja jednak słyszę go tak, jakby dzwoniło mi w uszach.
Chce mi się płakać jak o tym myślę. Moja żona, kiedy ją pytam, czy jej te dźwięki przeszkadzają, mówi że nie zwraca na nie uwagi, a w zasadzie to ich często nie słyszy.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

20 listopada 2018, o 02:15

greg pisze:
19 listopada 2018, o 10:26
Bardzo intensywnie w ostatnich miesiącach przeżywam problem z nerwicą, która koncentruje się wokół dźwięków dobiegających z zewnątrz.
Rozmowy sąsiadów zza ściany, które w rzeczywistości nie są jakoś wyjątkowo głośne, w mojej głowie stają się nie do zniesienia- głównie wieczorem.
Zaczynam się zastanawiać, żeby zrobić jakąś izolację akustyczną, podwieszany sufit itd.
Podobnie dźwięki zza okna. Teraz pod moim blokiem jest kryte boisko wraz z urządzeniem generującym prąd. Przy zamkniętym oknie dźwięk jest niemal niesłyszalny,
ja jednak słyszę go tak, jakby dzwoniło mi w uszach.
Chce mi się płakać jak o tym myślę. Moja żona, kiedy ją pytam, czy jej te dźwięki przeszkadzają, mówi że nie zwraca na nie uwagi, a w zasadzie to ich często nie słyszy.
To kup sobie stopery do uszu albo jak słyszysz dźwięk to odpowiadaj na to że to nerwica, że Ty doskonale wiesz że to przez nerwice jesteś wyczulony w danej chwili na te dźwięki i pogódź się z tym, to powinno zacząć mijać, bądź tak samo uparty jak nerwica i jej dźwięki. Staraj się to ignorować, pewnie będzie i ciężko na początku, ale po pewnym czasie powinno przynosić skutki, bo tu problem jest taki że koncentrujesz na tym uwagę i dlatego tak bardzo to doskwiera.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

30 listopada 2018, o 20:16

Co tam u was kochani ? mam wrażenie, że cos cicho na tym forum sie zrobiło
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

3 grudnia 2018, o 11:10

Czy psychiatra moze mi wypisać zwolnienie z uwagi na zły stan przy OCD? Wlasnie złożyłam wypowiedzenie w pracy bo czuje sie okropnie fizycznie i psychicznie a pracuje z dziecmi, wiec jest to trudne.
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

3 grudnia 2018, o 11:14

I potrzebuje zwolnienia na okres wypowiedzenia, bo po prostu nie jestem w stanie pracować. Endokrynolog nie chcial mi dać bo stwierdził ze insulinooporność i niedoczynnosc to nie choroba
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

3 grudnia 2018, o 12:19

kamila0530 pisze:
3 grudnia 2018, o 11:10
Czy psychiatra moze mi wypisać zwolnienie z uwagi na zły stan przy OCD? Wlasnie złożyłam wypowiedzenie w pracy bo czuje sie okropnie fizycznie i psychicznie a pracuje z dziecmi, wiec jest to trudne.
Tak, może dać zwolnienie i to na długi okres. Zależy na ile potrzebujesz i jakie masz objawy, ja raz brałam zwolnienie od psychiatry na tydzień, a znajomi z pracy po 2-3 mce brali zwolnienia.
you infected my blood
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

3 grudnia 2018, o 14:27

To mam powiedzieć, ze potrzebuje zwolnienia? Myślicie, ze da mi na miesiąc? Bo wypowiedzenie trwa miesiąc. Generalnie ta praca mnie bardzo stresuje, poszłam tam na pomoc nauczyciela, a zostałam sama z 15 dzieci juz od 2 miesięcy, w tym mam 5 autystykow i żadnej pomocy. Nie daje rady nerwowo, strasznie mnie drażni ten hałas, 8 godzin codziennie i dodatkowo wieczorami robienie dekoracji i planów zajęć to mnie wykończyło, za duzo stresu i myśli, jeszcze mobbing ze strony pani metodyk.. niby ją zwolnili ale we mnie lęk pozostał i niechęć.
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

3 grudnia 2018, o 14:29

Potrzebuje po prostu czasu zeby dojść do siebie, 29 grudnia mam ślub i chciałabym dojść do jakiegoś ładu. Jest masakra
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

3 grudnia 2018, o 17:34

Cześć. Potrzebuję dobrego słowa, kogoś, kto się na tym zna. To mój ostatni post tutaj, ja mam dosyć.. mi się życ nie chce.. czuje ze wariuje sama ze sobą. Zaczne od tego ze zaczęło mi się to w maju. Byłam na imprezie na ktorej był kolega mojego chłopaka no i po imprezie pojechałam ze swoim chlopakiem na chatę i nie wzięłam z tamtej imprezy tabletek no i nikt nie był dostepny na fb tylko ten jego kolega (znalam go zreszta on z nami tam przyjechal) no i napisalam zeby mi te tabsy wziął jesli tam sa. A rano? Natrętne mysli - ze napisalam do niego nie ze względu na tabsy tylko dlatego ze NIBY MI SIE PODOBA. I kolo zaczelo sie kręcić.. natrętne mysli na jego temat cały czas (pokazałam mojemu chłopakowi te wiadomości no i mowil ze luz ze normalnie o tabsy tylko zapytałam) a ja serio napisałam ze względu na tabletmi. Okej, pomęczyło mnie.. ale przeszłom. Aż do czerwca, gdy byłam nad jeziorem i przyjechał ten kolega mojego chlopaka i wrypało mi się w łeb że ja niby chce z nim być. Az poszlam do auta przez te mysli i siedzialam w aucie. Zaczęlo byc coraz gorzej, widzialam go przed oczami, zycie mi to zatruwało. Powiedzialam o wszystkim mojemu chłopakowi, uspokoił mnie - ok przeszło. Wrociło miesiąc pozniej. Mysli,ze niby chce z nim uprawiać seks, że chce z nim być, że to ze tamto. Dostawalam na łeb, ale dawałam jakoś rade. Wtedy juz o tym nie powiedzialam mojemu chlopakowi ze mi to wrocilo. I tak z dnia na dzien.. gorzej,gorzej,gorzej.. miesiac temu za granicą myslalam ze się zabije,widziałam go wszedzie,co chwile mi przychodził do głowy. Widziałam go wszedzie ! Robiłam jedzenie,kąpałam sie- caly czas mi sie pokazywal w glowie. Az podczas seksu z moim chłopakiem pokazał mi sie przed oczami- wtedy nie wytrzymałam.. było coraz gorzej.. a dziś ? Juz nie daje rady. Dzis w nocy mi sie sniło ze chciałam sie z nim umówić i zdradzić mojego chłopaka ( siedzę i ryczę teraz ). Najgorsze ze ja w tym śnie tego chciałam. Pomózcie mi, nie chce zyc juz !!!! K*rwa ! Ile mozna ? Pamiętam jak za granica mialam taki dzien ze sobie pomyslalam ze to smieszne,ze jak mogę miec takie mysli i w to wierzyc? I wtedy się zasmialam i pomyslalam ze kocham swojego chlopaka i juz nigdy nie uwierzę w te mysli.. ale ja znowu nie daję rady. To jest jakas obsesja. 2 dni temu tutaj przyjechal do mojego chłopaka , jak go zobaczyłam od razu przyspieszylo mi serce ze strachu i do dzis nie mogę sie od tego odpędzic, zaostrza mi sie to coraz bardziej. Dodam ze snil mi się nieraz co noc, nie moge tego wytrzymac. Ja z nim nie chce byc, nie podoba mi się,chce zeby wyszedl z mojej glowy ... ja nawet kiedys z niego się smiałam z chlopakiem moim ... Boże !!! Ja nie wiem co robić, mam ochotę wyskoczyć z okna !!! Dotykam chlopaka i co widzę ? Tamtego cwela przed oczami ! Nie mogę się przytulać, calowac, uprawiac seksu. Nic! Nic ku*wa ! Znowu wyję !!!!!! Pomózcie mi cholera !!!!!
Dodam, ze zawsze byłam przeciwna zdradzie. Brzydziłam sie nią, do dzis tak mam i nerwica uczepiła się tego aspektu.
Od 14 miesiecy męcze sie z myslami typu : ten ci się podoba, tamten, z tym chcesz być. Sztuczne podniecenie towarzyszy mi codziennie. Nerwica robi ze mnie najgorszą dzi*kę, chociaz kiedys bylam dziewczyną z dobrym sercem.. znaczy do teraz jestem.. ale przez to wszystko juz nie wiem kim jestem ! Jak mialam mysli zeby zerwac ze swoim chlopakiem, zeby on nie byl z takim potworem jak ja to mialam mysli ze od razu polece do jego tamtego kolegi o ktorym mam te mysli. To juz mnie tak przerosło, ze ja juz naprawdę nie mam sił. Kiedys mialam takie same mysli o raperze Paluchu, ja nawet mialam mysli ze on lezy w mojego chlopaka pokoju .. ku*wa widzialam go wszędzie ! Nie sluchalam jego muzyki przez miesiące ( a jest najlepszym raperem ) ale jak lęk poszedł w piz*u to teraz na lajcie go słucham i nic nie mam, zadnych po*÷;!,banych mysli. A od mysli na temat tego jego kolegi nie moge sie odpędzic, ja jestem na psychicznym wykonczeniu dlatego piszę, poradzić się, potrzebuje dobrego słowa. Nigdy nie zdradzilabym swojego chłopaka, kocham Go. Podkreślam: zawsze brzydzilam się zdradą.. zawsze.
Co do cholery się ze mna dzieje? Jesli tak dalej będzie to urwę sobie leb. Ile miesięcy mozna znieść widok innego chłopaka skoro jest się z osoba którą się kocha ? Nie potrafię juz tego dźwigać, nie potrafię zaakceptować tych myśli, nie potrafię powiedziec sobie, ze to tylko mysli. Jak ja mam się czuć leząc z chlopakiem a przed oczami mając innego ? Od kilku miesięcy , dzien w dzien. Po nocach mi się zdrady śnią.. PROSZĘ WAS POMÓŻCIE MI .. jesteście moim jedynym ratunkiem
Paula :buu:
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

7 grudnia 2018, o 09:24

Ehh masakra, miałem straszny koszmar,śniło mi się,że mojemu tacie dzieje sie cos złego i teraz strasznie sie boje,że ten sen sie spełni. Świruje po prostu
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

13 grudnia 2018, o 19:19

Potrzebuję artykuły Divina. Juz o to pytalam ale gdzies mi umknęły. Prosze o linka.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

28 grudnia 2018, o 22:43

W pracy natręctwa dały mi wycisk. Mnóstwo "tańcowania" związanego z natrętnymi przysięgami. Stawanie na odpowiednich kafelkach, przechodzenie w określone miejsca... Chodziłem do pracy przez pięć miesięcy. Praca dla osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Natręctwa typu: "przysięgam szczerze, solennie, z całego serca, po bilion razy nieodwołalnie, nieodwracalnie, to wszystko, ostatnia szansa, wtedy i tylko wtedy". Naprawdę męczące. U mnie OCD zdaje się ewoluować. Najpierw było magiczne myślenie (w wieku ok. 13 - 15 lat), potem natręctwa religijne (jak skrupuły), następnie natręctwa czystościowe i przysięgowe (które można uznać za podgrupę natręctw religijnych).
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

31 grudnia 2018, o 09:59

dziuplawiewiorki pisze:
28 grudnia 2018, o 22:43
W pracy natręctwa dały mi wycisk. Mnóstwo "tańcowania" związanego z natrętnymi przysięgami. Stawanie na odpowiednich kafelkach, przechodzenie w określone miejsca... Chodziłem do pracy przez pięć miesięcy. Praca dla osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Natręctwa typu: "przysięgam szczerze, solennie, z całego serca, po bilion razy nieodwołalnie, nieodwracalnie, to wszystko, ostatnia szansa, wtedy i tylko wtedy". Naprawdę męczące. U mnie OCD zdaje się ewoluować. Najpierw było magiczne myślenie (w wieku ok. 13 - 15 lat), potem natręctwa religijne (jak skrupuły), następnie natręctwa czystościowe i przysięgowe (które można uznać za podgrupę natręctw religijnych).
A co masz na myśli przez magiczne myslenie?
ODPOWIEDZ