Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 19 kwietnia 2022, o 19:50
Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
-
- Świeżak na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05
jest jak jest, musisz się nauczyć stawiać granicę w tej sytuacji, nawet w relacji z matką. nie wyklucza to oczywiście dążenia do osobnego mieszkania jeśli obecna sytuacja życiowa Ci nie odpowiada.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 19 kwietnia 2022, o 19:50
Stawiam granice ale ona ma je za nic i robi mi sceny, wiecznie czuję wyrzuty sumienia... Nie odpowiada ale mam dom na kredyt, który ją spłacam i nie dam rady wziac jeszcze czegoś na kredyt...prymas007 pisze: ↑31 maja 2022, o 15:43jest jak jest, musisz się nauczyć stawiać granicę w tej sytuacji, nawet w relacji z matką. nie wyklucza to oczywiście dążenia do osobnego mieszkania jeśli obecna sytuacja życiowa Ci nie odpowiada.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Tak, ja jestem tego przykładem.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
Napiszę więcej jedno może wspierać drugie.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 19 kwietnia 2022, o 19:50
Bardzo Ci dziękujęKatja pisze: ↑31 maja 2022, o 22:01Tak, ja jestem tego przykładem.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
Napiszę więcej jedno może wspierać drugie.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Co do granic, to musisz mieć świadomość, że stawienie ich jest procesem, który wymaga od Ciebie czujności i konsekwencji, to Ty musisz ich pilnować, a nie liczyć na zrozumienie oraz na to, że powiesz coś raz i zostanie to uszanowane.Miśka123 pisze: ↑31 maja 2022, o 22:03Bardzo Ci dziękujęKatja pisze: ↑31 maja 2022, o 22:01Tak, ja jestem tego przykładem.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
Napiszę więcej jedno może wspierać drugie.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Świeżak na forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05
To nie jest proste, zdaję sobie z tego sprawę, ale musisz konsekwentnie dążyć do celu. To proces, jak przed chwilą też ktoś napisał. Rodzic powinien być wsparciem, a nie wiecznym wyrzutem sumienia, że nie spełniamy jego oczekiwań. Masz prawo mieć swój punkt widzenia i działać zgodnie z własnymi potrzebami.Miśka123 pisze: ↑31 maja 2022, o 16:34Stawiam granice ale ona ma je za nic i robi mi sceny, wiecznie czuję wyrzuty sumienia... Nie odpowiada ale mam dom na kredyt, który ją spłacam i nie dam rady wziac jeszcze czegoś na kredyt...prymas007 pisze: ↑31 maja 2022, o 15:43jest jak jest, musisz się nauczyć stawiać granicę w tej sytuacji, nawet w relacji z matką. nie wyklucza to oczywiście dążenia do osobnego mieszkania jeśli obecna sytuacja życiowa Ci nie odpowiada.Miśka123 pisze: ↑30 maja 2022, o 16:25Czy będę w stanie wyjść z zaburzenia jeśli sytuacja w domu, której nie mogę zmienić jest bardzo toksyczna?
Dodam jeszcze, że cały czas myślę o toksycznej relacji z moją matką, ona niszczy moje życie a niestety zamieszkała z nami, niby w osobnym mieszkaniu we dwurodzinnym domu. I chociaz nerwicę mam od dziecka to nasilenie objawów nastąpiło 6 lat temu po wspólnej przeprowadzce. Nie ma co rozstrząsac, że mogłam nie decydować się na wspólny dom, najgorsza decyzja w moim życiu ale aktualnie sytuacja jest patowa...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 2 lutego 2022, o 11:39
Kto ma przesrany dzień jak ja? Cały dzień nogi jak z waty, zawroty głowy, kołysanie, uderzenia gorąca, trzęsiawka. Dawno nie miałam tak ciężkiego dnia. I nie wiem jak sobie z tym poradzić, jest mi dzisiaj cholernie ciężko. Dodatkowo mam zapalenie zatok co chyba nie polepsza mojej sytuacji. Leżę już w łóżku a dalej czuje jakby mi głowa odpływała...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 15:02
Spokojnie to wszystko to sa objawy nerwicy nic ci nie bedzie musisz to przeczekac wiem jest to straszne ale musisz jak to przeczekasz to podswiadomosc dostanie sygnal ze nic sie nie dzieje i znow bedziesz jeden krok dalejOleksa pisze: ↑9 czerwca 2022, o 20:32Kto ma przesrany dzień jak ja? Cały dzień nogi jak z waty, zawroty głowy, kołysanie, uderzenia gorąca, trzęsiawka. Dawno nie miałam tak ciężkiego dnia. I nie wiem jak sobie z tym poradzić, jest mi dzisiaj cholernie ciężko. Dodatkowo mam zapalenie zatok co chyba nie polepsza mojej sytuacji. Leżę już w łóżku a dalej czuje jakby mi głowa odpływała...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 15:02
Ja pamiętam ze mialem uczucie wychodzenia z ciala, zapadanie sie w łóżku no dosłownie cuda na kiju ale wiedzialem ze to jest objaw przemeczonego mózgu i efekt jego regeneracji i nie zawracalem na to uwagi i pomalu wszystko mijalo mozg odpoczol i wszystko wrocilo do normy uwierz mi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 149
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 19:24
Panowie i Panie. A jak sobie poradzić z atakiem paniki w pracy na nocce?
w dzień w pracy jest wszystko ok, ale kiedy przychodzi tydzień nocek w pracy od razu się trzęsę i wpada tradycyjny lek przed lękiem (mam 5 nocy z rzędu co jest dla mnie bardzo męczące fizycznie i psychicznie). Całą noc w pracy walka nie dość że z pracą to z organizmem przed lękiem...
Miał ktoś problemy na nockach? Jak sobie poradził? Myślałem zapodać hydro, ale boje się ze będę usypiał na nich ...
w dzień w pracy jest wszystko ok, ale kiedy przychodzi tydzień nocek w pracy od razu się trzęsę i wpada tradycyjny lek przed lękiem (mam 5 nocy z rzędu co jest dla mnie bardzo męczące fizycznie i psychicznie). Całą noc w pracy walka nie dość że z pracą to z organizmem przed lękiem...
Miał ktoś problemy na nockach? Jak sobie poradził? Myślałem zapodać hydro, ale boje się ze będę usypiał na nich ...
Surfik.net - tu zarobię swój pierwszy milion.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1028
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Wytłumaczy mi to ktoś dziewczyna wyszła z koleżankami z pracy oczywiście wróci o północy itd, ja się denerwuje wymiotować mi się chce plus myśli że będę miał wrzody Oki pracuje z tą myślą przez wyjście jednorazowe nie nabawię się horob serca i wrzodów i myśli dalej a jak będzie częściej wychodzić, kurcze zachowuje się jak pipa nie mogę wymagać ze ktoś nie będzie żył bo ja słabiej żyje, zaraz myśli że może lepiej się rozstać i znaleźć kogoś innego żeby jej i sobie nie zawalać życia, czemu tak bardzo jej wyjścia mnie irytują i denerwują?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 472
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Jak jest u was z poczuciem radości, szczęścia? Bo ja np mam problem żeby się z czegokolwiek cieszyć, przypuśćmy idę z dziewczyną w fajne miejsca gdzie są fajne widoki ona się zachwyca i cieszy, albo robię coś fajnego a mimo to jestem taki zamulony i odcięty, jakby mi nie dochodziły jakieś bodźce do głowy i nie mogę odczuwać tych rzeczy w ogóle nic nie cieszy, taka odcina i zamula smutek, jakby na kacu, myślicie że da się wyrównać tą chemię w mózgu która przynosi taka radość szczęście? Samą pracą? Czy sięgnąć po leki jakieś, ale mnie nurtują te rzeczy, a chce po prostu się cieszyć i żyć jak kiedyś a który to już rok mija...