Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 maja 2022, o 16:44

Heimdall pisze:
11 maja 2022, o 16:05
Nipo pisze:
11 maja 2022, o 15:45
Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Nerwica ma to do siebie, że może nawracać.
Masz doświadczenie więc szybko się uporasz :)
Z tym szybko to może być różnie :D
Bo ja oburzony jeszcze nie byłem.
Miałem względny spokój ale nie że całkiem spokój :) ale muszę dać radę,co zrobić :D
Pauletta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 10 maja 2022, o 12:00

11 maja 2022, o 16:46

Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:40
Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno
Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytę :)?
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

11 maja 2022, o 16:55

Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 16:46
Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:40
Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno
Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytę :)?
Chyba boję się trochę tego, że trafię na złego psychologa, który mnie ,,zepsuje" jeszcze bardziej (mam jedno złe doświadczenie), ale trzeba to w końcu zrobić. Jestem załamana przez moje problemy zdrowotne, z którymi się teraz nie mogę uporać, ale może naprawienie czegoś mniej istotnego w tym czasie jest lepsze niż stanie w miejscu
Pauletta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 10 maja 2022, o 12:00

11 maja 2022, o 17:53

Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:55
Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 16:46
Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:40
Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno
Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytę :)?
Chyba boję się trochę tego, że trafię na złego psychologa, który mnie ,,zepsuje" jeszcze bardziej (mam jedno złe doświadczenie), ale trzeba to w końcu zrobić. Jestem załamana przez moje problemy zdrowotne, z którymi się teraz nie mogę uporać, ale może naprawienie czegoś mniej istotnego w tym czasie jest lepsze niż stanie w miejscu
Jasne, że każde działanie jest lepsze niż stanie w miejscu :D. A co mogłabyś zrobić na początek? Takiego małego?
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

11 maja 2022, o 18:02

Nipo pisze:
11 maja 2022, o 15:45
Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Podaje Ci reke, jestem dokladnie w tej samej sytuacji. Zaburzenie od 5 lat, ostatnie 4 naprawde niezle (chociaz odburzona nie bylam). Teraz przywalilo jak 150. I tez boje sie omdlenia :D Tylko ze ja naprawde czasami mdleje. Coz moge powiedziec... Co i powtarzam sobie. Pozwol sobie na kryzys. Zaryzykuj! Zemdlenie to nie koniec swiata. I to nie jest tak ze stoisz stoisz i nagle padasz. Sa symptomy poprzedzajace. Czujesz ze to to, i masz czas zareagowac. Ja wtedy kucam. Wiec teraz sobie powtarzam: no najwyzej kucne. Ludzie robia gorsze rzeczy :D
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

11 maja 2022, o 19:34

Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 17:53
Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:55
Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 16:46


Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytę :)?
Chyba boję się trochę tego, że trafię na złego psychologa, który mnie ,,zepsuje" jeszcze bardziej (mam jedno złe doświadczenie), ale trzeba to w końcu zrobić. Jestem załamana przez moje problemy zdrowotne, z którymi się teraz nie mogę uporać, ale może naprawienie czegoś mniej istotnego w tym czasie jest lepsze niż stanie w miejscu
Jasne, że każde działanie jest lepsze niż stanie w miejscu :D. A co mogłabyś zrobić na początek? Takiego małego?
Hmm, mogę ustalić kiedy chcę poszukać psychologa, ustawić sobie alarm na tę godzinę i jeśli będę za długo analizować to zapiszę się do pierwszego lepszego i najwyżej go zmienię, jak coś będzie nie tak. Albo szybciej położyć się dziś spać, jak się nie wysypiam mam ataki paniki :?
Pauletta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 10 maja 2022, o 12:00

11 maja 2022, o 20:35

Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 19:34
Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 17:53
Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 16:55


Chyba boję się trochę tego, że trafię na złego psychologa, który mnie ,,zepsuje" jeszcze bardziej (mam jedno złe doświadczenie), ale trzeba to w końcu zrobić. Jestem załamana przez moje problemy zdrowotne, z którymi się teraz nie mogę uporać, ale może naprawienie czegoś mniej istotnego w tym czasie jest lepsze niż stanie w miejscu
Jasne, że każde działanie jest lepsze niż stanie w miejscu :D. A co mogłabyś zrobić na początek? Takiego małego?
Hmm, mogę ustalić kiedy chcę poszukać psychologa, ustawić sobie alarm na tę godzinę i jeśli będę za długo analizować to zapiszę się do pierwszego lepszego i najwyżej go zmienię, jak coś będzie nie tak. Albo szybciej położyć się dziś spać, jak się nie wysypiam mam ataki paniki :?
O super pomysł! Podobno tak jest, że na psychologa trzeba trafić :D A jakie masz problemy zdrowotne? Jeśli nie chcesz pisać na forum, to zrozumiem. Może na początek zrobisz jakieś badania w laboratorium, albo podejdziesz do lekarza POZ po skierowanie :D?
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

11 maja 2022, o 21:00

Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 20:35
Green_Tea pisze:
11 maja 2022, o 19:34
Pauletta pisze:
11 maja 2022, o 17:53


Jasne, że każde działanie jest lepsze niż stanie w miejscu :D. A co mogłabyś zrobić na początek? Takiego małego?
Hmm, mogę ustalić kiedy chcę poszukać psychologa, ustawić sobie alarm na tę godzinę i jeśli będę za długo analizować to zapiszę się do pierwszego lepszego i najwyżej go zmienię, jak coś będzie nie tak. Albo szybciej położyć się dziś spać, jak się nie wysypiam mam ataki paniki :?
O super pomysł! Podobno tak jest, że na psychologa trzeba trafić :D A jakie masz problemy zdrowotne? Jeśli nie chcesz pisać na forum, to zrozumiem. Może na początek zrobisz jakieś badania w laboratorium, albo podejdziesz do lekarza POZ po skierowanie :D?
Mam zapalenie żołądka i trzeba wybić helicobacter antybiotykiem, ale nie jestem w stanie połknąć żadnej tabletki, a tu mowa o wciąganiu kilkunastu wielkich piguł na dzień. To chyba kwestia fagofobii (na gastro przełyk wyszedł w porządku?) a to rzadka fobia i nie wiem czy psycholog mi coś na nią poradzi. Boję się powikłań przez nie leczenie tego tak długo, ale nie mam pomysłu, co robić. Jakbym nie miała tej fobii to bym pewnie nawet nie uwierzyła, że można taką mieć abstrakcyjną
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

12 maja 2022, o 11:30

Nipo pisze:
11 maja 2022, o 16:44
Heimdall pisze:
11 maja 2022, o 16:05
Nipo pisze:
11 maja 2022, o 15:45
Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Nerwica ma to do siebie, że może nawracać.
Masz doświadczenie więc szybko się uporasz :)
Z tym szybko to może być różnie :D
Bo ja oburzony jeszcze nie byłem.
Miałem względny spokój ale nie że całkiem spokój :) ale muszę dać radę,co zrobić :D
Ej, no piąteczka. Mam tak samo, kryzys, ale nie poddaje się :) Damy radę Nipo. Ja też mam oczywiście lęk przed lekiem, czyli coś co zawsze było dla mnie najstraszniejsze. Taki mój pierwszy i największy lek :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 maja 2022, o 14:13

szpagat pisze:
12 maja 2022, o 11:30
Nipo pisze:
11 maja 2022, o 16:44
Heimdall pisze:
11 maja 2022, o 16:05


Nerwica ma to do siebie, że może nawracać.
Masz doświadczenie więc szybko się uporasz :)
Z tym szybko to może być różnie :D
Bo ja oburzony jeszcze nie byłem.
Miałem względny spokój ale nie że całkiem spokój :) ale muszę dać radę,co zrobić :D
Ej, no piąteczka. Mam tak samo, kryzys, ale nie poddaje się :) Damy radę Nipo. Ja też mam oczywiście lęk przed lekiem, czyli coś co zawsze było dla mnie najstraszniejsze. Taki mój pierwszy i największy lek :)
No to lecimy z tematem :D
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

13 maja 2022, o 08:50

Siemka, pisałam tu w grudniu... 😎 kuźwa po tygodniu juz zapomniałam co to nerwica, a tu nagle pach i teraz... zaczęło sie od poniedziałku, na pewno jest lepiej niz bylo w pon, wt, nawet środę, ale znowu sie skupiam na sobie na swoich myslach, mimo ze wiem ze to straszaki jakies masakryczne nic z tych mysli nie jest prawdą. Mam tez taki problem ze chce na siłę juz byc w super stanie, zamiast zrozumiec że nie moge tego analizowac, i dac sobie czas zeby znowu wyjsc z kryzysu. Chodze spieta i zas moj konik żołądek 🤦🤦🤦🤦 Nie jest najgorzej, bywalo duzo gorzej ale przy wzglednym spokoju tyle czasu to czlowieka jednak troche podłamuje. Z drugiej strony wiem czemu mi wywaliło: sytuacja z pewnym chlopakiem, babcia w szpitalu, rodzina troche swiruje jesli chodzi o ten szpital, w domu troche nerwowo. Mam wrazenie ze serce wyskoczy mi z klatki. Ale znam wszystkie rady z forum i mam nadzieje ze mi to odpusci tylko akceptacja i ignorowanie 😂
Pralkadoprania
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 13 maja 2022, o 09:08

13 maja 2022, o 09:17

Witam, dopiero co założyłam tutaj konto i nie umiem dodać własnego postu więc napiszę tutaj.
Mam zdiagnozowany lęk uogólniony. Zdarzają się też natręctwa w postaci tego , że jeśli czegoś nie zrobię te będę widziała oczami wyobraźni twarz o której napisze za chwilę, ale staram się nie wykonywać tych kompulsji zdaje sobie też sprawę że to bez sensu ,ale czasem po prostu je wykonuje.Chciałabym zapytać czy objaw w postaci nawracający myśli o twarzy z filmu którego się bałam w dzieciństwie jest objawem nerwicy? Kiedyś wciskałam sobie że to omam ale czasem mam myśli że to może nie nerwica. Jak sobie z tym radzić ? Powoduje to u mnie wzrost lęku. Nigdzie nie czytałam o takim objawie jak takie obrazy myślowe jedynie o obrazach w postaci szpitala psychiatrycznego że ktoś jest przykuty do łóżka ale nigdy o czymś takim. Proszę o odpowiedź
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

13 maja 2022, o 10:12

Kataraka pisze:
13 maja 2022, o 08:50
Siemka, pisałam tu w grudniu... 😎 kuźwa po tygodniu juz zapomniałam co to nerwica, a tu nagle pach i teraz... zaczęło sie od poniedziałku, na pewno jest lepiej niz bylo w pon, wt, nawet środę, ale znowu sie skupiam na sobie na swoich myslach, mimo ze wiem ze to straszaki jakies masakryczne nic z tych mysli nie jest prawdą. Mam tez taki problem ze chce na siłę juz byc w super stanie, zamiast zrozumiec że nie moge tego analizowac, i dac sobie czas zeby znowu wyjsc z kryzysu. Chodze spieta i zas moj konik żołądek 🤦🤦🤦🤦 Nie jest najgorzej, bywalo duzo gorzej ale przy wzglednym spokoju tyle czasu to czlowieka jednak troche podłamuje. Z drugiej strony wiem czemu mi wywaliło: sytuacja z pewnym chlopakiem, babcia w szpitalu, rodzina troche swiruje jesli chodzi o ten szpital, w domu troche nerwowo. Mam wrazenie ze serce wyskoczy mi z klatki. Ale znam wszystkie rady z forum i mam nadzieje ze mi to odpusci tylko akceptacja i ignorowanie 😂
O hejka :)
Kopę lat :D
Ja tez wróciłem :D
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

13 maja 2022, o 11:11

Ale ja nie zamierzam wrocic na stałe, wyrobilam dobre mechanizmy odwracania uwagi przed dziadostwem 😁 udaje ze wszystko jest ok, a nawet jak cos czuje to olewam. Ale tak pomyslalam ze napisze
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

14 maja 2022, o 17:52

Ma ktoś z was mimo tego słońca i ładnej pogody jakieś depresyjne dni? Nic mnie nie cieszy ostatnio, nic mi się nie chce, czuje taki głęboki smutek i napięcie wewnętrzne, jakby nic nie miało sensu, aż taki zamuł łapie, bo kiedyś fajna muzyka przypuśćmy słoneczko i od razu człowiek fajnie się czuł że klimat, motywacja by działać, teraz to nic praktycznie.. Nie mówię że zawsze tak mam ale w większości dni
ODPOWIEDZ