Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

18 maja 2020, o 09:33

Witajcie mi tez nerwica zabiera swobodę centymetr po centymetrze kiedyś lubiłem podróżować teraz już nie jeżdżę bo się boję i to nie ma nic wspólnego z wirusem kiedyś lubiłem spotykać się ze znajomymi teraz mnie to męczy nawet na spacery wychodzę mniej niby wszystko ok funkcjonuje normalnie ale tak jakby się wycofuje z życia towarzyskiego spolecznego itd
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

18 maja 2020, o 10:58

Piotr I Tymbark
Tymbark, ja wieze ze po smierci nasza dusza idzie do nieba I tam sobie zyjemy z innymi I jest pieknie :)
Piotr, nie wycofuj sie bo wkoncu depresji dostaniesz. Zmuszaj sie, ja sie zmuszalam I zawsze bylo fajnie byc ze znajomymi mi o ze tez mi sie nie chcialo.
Usmiech kochani na ten piekny, sloneczny poranek :)
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

22 maja 2020, o 12:31

Cześć :)
ostatnio pisałam mój pierwszy post na forum, jak złapał mnie kryzys. Największy lęk już minął, nabrałam trochę dystansu, próbuję dalej się ogarnąć. Mam nadzieję, że to dobre miejsce na zadanie tego pytania. Od września zaczęłam pracę jako nauczyciel (miałam juz problemy lękowe, ale nie tak bardzo nasilone). Dostała mi się jedna klasa(nastolatkowie), bardzo ciężka (nawet doświadczeni nauczyciele skarżą się). Gdy miałam dni kiedy miałam mieć lekcję z nimi, ledwo się zwlekałam do pracy, po ich lekcji ulga niesamowita. Próbowałam rozmów z wychowawcą, uwagi, wszystko co może nauczyciel. Wiem, że ta sytuacja mnie dobiła i teraz to się odbija (gdy mam przerwę od lekcji z nimi). Lubię swoją pracę, ale tutaj czuję się bezradna. Zastanawiam się czy nie poprosić o zabranie mi tej klasy. Czy może lepiej spróbować to ciężką pracą ogarnąć czy otwarcie powiedzieć, że sobie nie radzę. Ostatecznie sama podejmę decyzję, ale może ktoś doradzi/da jakieś wskazówki jak sobie radzi z trudnymi sytuacjami w swojej pracy. Nie chcę uciekać, ale może czasem warto odpuścić.
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

22 maja 2020, o 12:49

To zależy w jakim stanie jesteś bo może być tak ze po takim doswiadczeniu staniesz sie silniejsza wedle zasady co nas nie zlamie to nas wzmocni a moze być też tak ze ci się pogorszy więc sama musisz podjąć decyzję jakie konsekwecje niesie ta sytuacja dla ciebie nie tylko w życiu zawodowym ale ogólnie bo zdrowie masz tylko jedno i sama musisz rozważyć czy ryzykować
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

22 maja 2020, o 12:58

Gorzej chyba się czuć nie da niż w moich kryzysach (przynajmniej ja mam wtedy takie uczucie). Wyczuli mnie i ciężko teraz będzie to odwrócić. Dobrze, że mam też uczniów, z którymi to sama przyjemność.
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

22 maja 2020, o 12:59

odnowa pisze:
22 maja 2020, o 12:58
Gorzej chyba się czuć nie da niż w moich kryzysach (przynajmniej ja mam wtedy takie uczucie). Wyczuli mnie i ciężko teraz będzie to odwrócić. Dobrze, że mam też uczniów, z którymi to sama przyjemność.
z którymi lekcja to sama przyjemność*
bo dziwinie to zabrzmiało :DD
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

22 maja 2020, o 13:01

odnowa pisze:
22 maja 2020, o 12:58
Gorzej chyba się czuć nie da niż w moich kryzysach (przynajmniej ja mam wtedy takie uczucie). Wyczuli mnie i ciężko teraz będzie to odwrócić. Dobrze, że mam też uczniów, z którymi to sama przyjemność.
Do wakacji nie daleko a przez 2 miesiące będzie czas popracować nad sobą i przemyśleć sytuację ☺️☺️☺️
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

22 maja 2020, o 13:10

Podsumowując: życie z nerwicą to trochę jak lekcja z trudną klasą. Im bardziej chcesz żeby było dobrze, tym mniej wychodzi. Czasem trzeba odpuścić.
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

22 maja 2020, o 13:12

To jest twoja decyzja. Jeśli Twoja praca z ta klasa ma oddziaływać na twoją rodzinę relacje z bliskimi to nie warto
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

22 maja 2020, o 13:42

Sam byłem tak zwanym niegrzecznym uczniem, jak nauczciel sie wkurzał i nie dawał rady to tylko daje pożywkę, kompletnie nie reaguj na nic prowadz sobie lekcje, na koniec podziękuj za uwage i sie mile pożegnaj, zrobi im się głupio
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

22 maja 2020, o 13:47

franixxx pisze:
22 maja 2020, o 13:42
Sam byłem tak zwanym niegrzecznym uczniem, jak nauczciel sie wkurzał i nie dawał rady to tylko daje pożywkę, kompletnie nie reaguj na nic prowadz sobie lekcje, na koniec podziękuj za uwage i sie mile pożegnaj, zrobi im się głupio
Ja zawsze byłam grzeczną uczennicą, pewnie dlatego miałam taki szok po drugiej stronie. Po paru miesiącach właśnie dochodzę do takich wniosków, że lubia prowkować :roll:
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

22 maja 2020, o 22:00

Zapytaj psychologa, wtedy latwiej bedzie Ci z decyzja. Ja mialam dylemat poltora roku temu jak zmagalam sie to rodzice chcieli zebym do domu przyjechala (mieszkamy 13 lat za granica ale w innych krajach) moja terapeutka powiedziala ze nie powinnam uciekac przed problemami I zdecydowalam sie zostac. Poltora roku pozniej poznalam chlopaka I sie zakochalam:)
Psycholog Cie naprowadzi, bo to on tak na prawde zna Cie najlepiej, my nie mozemy Ci dac odp na Twoje pytanie po przeczytaniu paru zdan na temat Twojego stanu.
Teraz szkoly I tak zamkniete?
odnowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 marca 2020, o 09:34

23 maja 2020, o 07:22

Karo_90 pisze:
22 maja 2020, o 22:00
Zapytaj psychologa, wtedy latwiej bedzie Ci z decyzja. Ja mialam dylemat poltora roku temu jak zmagalam sie to rodzice chcieli zebym do domu przyjechala (mieszkamy 13 lat za granica ale w innych krajach) moja terapeutka powiedziala ze nie powinnam uciekac przed problemami I zdecydowalam sie zostac. Poltora roku pozniej poznalam chlopaka I sie zakochalam:)
Psycholog Cie naprowadzi, bo to on tak na prawde zna Cie najlepiej, my nie mozemy Ci dac odp na Twoje pytanie po przeczytaniu paru zdan na temat Twojego stanu.
Teraz szkoly I tak zamkniete?
Tak, zamknięte. Niechodzenie do pracy sprzyja wciąganiu się w analizowanie. Oczywiście sama podejmę decyzję, czekam dopiero na miejsce na terapię. Dziękuje za odpowiedzi :D
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

23 maja 2020, o 10:36

Super! Jak taktyke znajdziesz na tych lobozow to z pewnoscia bedziesz bardziej pewna siebie I wtedy oni nabiora szacunku. Zycze powodzenia, masz to w jednym palcu 😊
gerchal
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 20 maja 2020, o 17:05

23 maja 2020, o 19:52

Czasami zdarza się, że jakaś myśl, która jest zupełnie niegroźna, można wręcz powiedzieć że pozytywna wywołuje u mnie lęk, czasem kaskadę pytań. Często towarzyszy mi też wzmożony niepokój, poczucie końca, chociaż to akurat jest normalne przy DD. Czy można tu mówić o lęku uogólnionym?
ODPOWIEDZ