Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
katrin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 10:31

10 listopada 2019, o 11:13

Witajcie kochani, nie jestem sama ze swoimi lękami, strachami... Tyle osób męczy się ze swoimi problemami, u mnie czasem jest lepiej, ale bywa po 3 tygodnie nie do zniesienia, taki dół, potem ten stan ustępuje
Aniusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31

11 listopada 2019, o 18:08

Hej, małi ktoś moze taki meczący natręt i lęk ze ciągle myślał o przelykaniu śliny? I w zwiazku z tym uczucie ze twj sliny jest ciagle duzo w buzi, w sensie, ze szybko sie produkuje a to przelykanie jest u nas za czesto? Ja sie juz boje ze to jakis ślinotok, strasznie to uciążliwe..
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

12 listopada 2019, o 09:05

Słuchajcie jest mi strasznie ciężko i wstyd ale muszę się wyglądać a więc nie wiem już czy to moje chęci czy to nerwica atakuje z innej strony ale pewniego dnia wracałam wieczorem do domu poszłam na przystanek a tam siedział jakiś facet trochę się dziwnie poczułam bo się dziwnie gapil a potem przyszła myśl jak się z nim tego tego na tym przystanku i co najgorsze poczułam podniecenie a teraz czuję się jak najgorsza szmata porostu mam obrzydzenie do siebie jak mogłam tak pomyśleć i się podniecic i to z jakimś obrzydliwem buuu proszę niech ktoś powie czy to we mnie budzą się jakies dziwne instynkty że robię się zwykła.... Czy to nerwica mnie atakuje już sama nie wiem
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 listopada 2019, o 09:11

Kaja987 pisze:
12 listopada 2019, o 09:05
Słuchajcie jest mi strasznie ciężko i wstyd ale muszę się wyglądać a więc nie wiem już czy to moje chęci czy to nerwica atakuje z innej strony ale pewniego dnia wracałam wieczorem do domu poszłam na przystanek a tam siedział jakiś facet trochę się dziwnie poczułam bo się dziwnie gapil a potem przyszła myśl jak się z nim tego tego na tym przystanku i co najgorsze poczułam podniecenie a teraz czuję się jak najgorsza szmata porostu mam obrzydzenie do siebie jak mogłam tak pomyśleć i się podniecic i to z jakimś obrzydliwem buuu proszę niech ktoś powie czy to we mnie budzą się jakies dziwne instynkty że robię się zwykła.... Czy to nerwica mnie atakuje już sama nie wiem
Jasne że nerwica.Victor w jednym z nagran mówi że jest chcemy nerwice klasyfikować jako chorobę to choroba myśli czyli łapiemy się każdej myśli i ja analizujemy.Mysl to tylko myśl rodzaj przypływu i odpływu nic więcej.
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

12 listopada 2019, o 09:16

Dziękuję Ci za odpowiedź, jest mi lzej dziekuje
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

12 listopada 2019, o 09:29

Siedzę właśnie na kanapie z synkiem śpiącym przy piersi on widzi we mnie cały świat A mnie czasem nachodzą myśli jak to będzie czy jestem będę dla niego dobra mama czy spotka go kiedyś nerwica jak będzie wyglądało nasze życie....umiem sobie już tłumaczyć te lęki oswanac je jednak prawie cale dnie w domu brak przyjaciół sprawia że mam gorsze dni. Wczoraj zrobiłam relaksacja jacobsoba wyspałam się nie licząc nocnych karmien. Obudziłam się z przytulnym do siebie bobasem i pomyślałam że dla niego się dam się że odegnam te głupie myśli i będę się cieszyć naszym tu i teraz
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

12 listopada 2019, o 10:04

Megi.88 pisze:
12 listopada 2019, o 09:29
Siedzę właśnie na kanapie z synkiem śpiącym przy piersi on widzi we mnie cały świat A mnie czasem nachodzą myśli jak to będzie czy jestem będę dla niego dobra mama czy spotka go kiedyś nerwica jak będzie wyglądało nasze życie....umiem sobie już tłumaczyć te lęki oswanac je jednak prawie cale dnie w domu brak przyjaciół sprawia że mam gorsze dni. Wczoraj zrobiłam relaksacja jacobsoba wyspałam się nie licząc nocnych karmien. Obudziłam się z przytulnym do siebie bobasem i pomyślałam że dla niego się dam się że odegnam te głupie myśli i będę się cieszyć naszym tu i teraz
Super podejście :) dla takich dzieciaczków jesteśmy całym światem. Nie daj się lękowymi myślom i nie analizuj czy będzie miał w przyszłości nerwe czy nie :) i oczywiście, ze jesteś dobra mamą, nie wątp w to 💪🏼.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Aniusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31

12 listopada 2019, o 11:10

To jak? Mial ktos taki problem? Bo ja juz wariuje z tym ślinotokiem, fajnie gdyby mi ktos odpowiedział 🙂
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

12 listopada 2019, o 13:23

Aniusiak pisze:
12 listopada 2019, o 11:10
To jak? Mial ktos taki problem? Bo ja juz wariuje z tym ślinotokiem, fajnie gdyby mi ktos odpowiedział 🙂
Sam sobie tam odpowiedziałeś, ze masz natręt i myśli o przełykaniu śliny i przez to jest jej więcej i boisz się, że to ślinotok. To jest zarazem odpowiedź :P Co tu można więcej dodać?
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Aniusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31

12 listopada 2019, o 13:41

ddd pisze:
12 listopada 2019, o 13:23
Aniusiak pisze:
12 listopada 2019, o 11:10
To jak? Mial ktos taki problem? Bo ja juz wariuje z tym ślinotokiem, fajnie gdyby mi ktos odpowiedział 🙂
Sam sobie tam odpowiedziałeś, ze masz natręt i myśli o przełykaniu śliny i przez to jest jej więcej i boisz się, że to ślinotok. To jest zarazem odpowiedź :P Co tu można więcej dodać?

No ja sobie tak tłumacze ze natret ale z drugiej strony sie boje ze to slinotok spowodowany inna choroba, wiec pytam czy ktos mial podobnie? Zeby sie chociaz troche uspokoić
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

13 listopada 2019, o 09:50

Hej
Aż mi wstyd że znów wracam tu z tym samym ;(
Niektórzy może będą mnie pamiętać bo kilka lat temu dość duzo sie tu udzielałam ,później jednak radziłam sobie na tyle dobrze że nie potrzebowałam się tutaj pojawiać. Myślę że nawet w pewnym sensie uporałam się na jakiś czas z nerwica . Jednak jestem tu znów i znów mam ten sam albo i większy (tak mi się wydaje ) bałagan w głowie i pełno wątpliwości czy to na pewno nwrwica skoro cały koszmar powrócił. Jakiś czas temu zauważyłam że ciągle wszystko analizuje. Dosłownie wszystko już od samego przebudzenia po polozenie się spać. Nie jest to nawet analiza samego siebie co wszystkiego wokół i swoich dzialan. Np. czy odpowiednio wstałam ? Czy może za późno ? Powinnam pracować więcej czy mniej ? Dobrze prowadze dom czy moze mogłabym coś robić inaczej i tak w kółko i w kółko. Do tego z tych analiz zwykle wychodzi że robię źle. Że powinnam bardziej się starać a jak już nie tak negatywnie siebie ocenie to znów się doczepie do tego że to nie jest normalne tak analizować, że ludzie tego nie robią i na pewno jestem nienormalna. Kiedyś bardzo bałam się schizofrenii i ten lek znów powrócił i znów się boje ze to wszystko mi się tak w tej głowie od tego pomiesza że nie będę w stanie normalnie funkcjonować. Mój maz mówi że przeciez wszystko ze mną okey i że za bardzo się przejmuje ale mnie to jakoś nie uspokaja albo uspokaja na chwilę. Kurcze niby zdaje sobie sprawę że to co się dzieje jakbym już przerabiała i że pewnie nic mi się nie stanie i nadejdzie poprawa ale z drugiej strony mam taki lek że szok ;( musiałam się wam wyzalic. Co myślicie ? Przejść jeszcze raz przez wszystkie nagrania tutaj i się uspokoić czy raczej słusznie się martwię i powinnam znów iść do psychiatry bo może diagnoza się zmieniła i jednak mam już coś poważniejszego niż nerwice? Wspomnę tylko że całe to bagno rozpoczelo sie od ataku paniki po marihuanie ;(
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

13 listopada 2019, o 10:27

Cześć . Odpowiadając na twoje go posta musze ci pogratulować tego ze juz raz złapałas nerwice za łeb . Mówisz ze miałaś takie objawy i na jakiś czas udało ci się z tym uporać i normalnie funkcjonować . Wydaje mi się ze z biegiem czasu poczułas się tak swobodnie ze nie dopuszczalNe było do ciebie to ze znowu możesz się w tym pogubić . Znowu zaczynasz się wkręcac w Mechanizm nerwicowej Analizy który doskonale juz znasz tylko musisz sobie to wszystko przypomnieć . Wszyscy odburzeni mówią jednym głosem ze takie nawroty się zdarzaja ale tylko twoje podejście może doprowadzić do tego ze to zniknie szybciej niż zeszłym razem . Będziesz się w to znowu wkręcac to będziesz przechodzić to na nowo ...ale pomysl czy to coś nowego ? Miałaś juz takie myśli i analizy , z czego to wynikało ? Zadaj sobie kilka ważnych pytań . Uspokoj głowę i pomysł logicznie ...ten stan znowu potrwa chwilkę ale twoje podejście będzie decydujące ile ta chwila będzie trwać . Pozdrawiam .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

13 listopada 2019, o 13:45

Dziękuję Ci bardzo za oddzew
Niby wszystko jest jasne.A sama nie wiem jak znów dałam się w to wkręcić i tak drżeć że strachu z tych samych powodów ;( Mysle że po prostu nigdy do końca nie uporałam się z tą nerwica. Po prostu do niektórych objawów się przyzwyczaiłam i tak sobie względnie funkcjonowałam zaniedbując pracę w dalszej akceptacji i ogólnie ,,walki " z nią.
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

13 listopada 2019, o 13:59

takadziewczyna pisze:
13 listopada 2019, o 13:45
Dziękuję Ci bardzo za oddzew
Niby wszystko jest jasne.A sama nie wiem jak znów dałam się w to wkręcić i tak drżeć że strachu z tych samych powodów ;( Mysle że po prostu nigdy do końca nie uporałam się z tą nerwica. Po prostu do niektórych objawów się przyzwyczaiłam i tak sobie względnie funkcjonowałam zaniedbując pracę w dalszej akceptacji i ogólnie ,,walki " z nią.
Bo to prawda nigdy nie upora się do końca z nerwicą, bo zawsze będziesz ja mieć gdzieś tam we wspomnieniach. Ale to nic złego, takie jest życie i trzeba to zaakceptować. Ona może tam gdzieś być, ale zupełnie sie nie liczyć dla Ciebie. Po prostu będzie śmieciem wygenerowanym przez umysł i przez to nie będzie de facto dla ciebie istnieć :)

Mi psychiatra powiedział, że przez dzieciństwo i moje przeżycia będę mieć zawsze rysę na swoim charakterze, ale to zależy tylko od mojej postawy na ile pozwolę, by to kierowało moim życiem. Mogę wchodzić i reagować na każdą myśl, albo po prostu ją odpuścić. Zejść z pola bitwy i zając się życiem. Dlatego myślę, że każdy z nas bez wyjątku może z tego wyjść choćby tak, by żyć komfortowo, cieszyć się życiem i zaznać spokój.

Świetną metaforą jest to przedstawione w książce "W pułapce myśli". Autor przedstawia nasze życie jak autobus, my jesteśmy jego kierowcą, a do samochodu wbijają wszystkie nasze chwile, myśli, emocje. Są wśród nich "gangsterzy" z którymi czujemy się niepewnie, źle. Nie wyrzucimy ich już z tego autobusu, ale możemy podjąć decyzje co z tym zrobić. Zwracanie uwagi tylko na złych pasażerów, spowoduje, że będziemy się tylko zadręczać, jeździć bez celu tam gdzie oni nam pozwolą, ograniczać się i skupiać na swoim bólu. Jest też druga opcja, zaakceptować ich towarzystwo i nie zwracać uwagi na nich. To my jesteśmy w końcu kierowcą i możemy pojechać tam gdzie chcemy.

Opuszczenie pola bitwy jest niesamowicie trudne, ale jest możliwe :) A wszystko zależy w gruncie rzeczy od tego jak zaczniemy postrzegać nasze myśli :)
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Emi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 lipca 2019, o 18:55

15 listopada 2019, o 22:46

Mam ostatnio gorszy okres i nie mam się nawet komu wygadać. Już któryś raz było dobrze, a nadszedł kryzys ;( Powoli tracę nadzieję że z tego wyjdę. Nie wiem już jak mam do tego podejść :( Bardzo tęsknię za swoim życiem przed nerwicą. Ile bym teraz dała żeby cofnąć się o te kilka miesięcy wstecz i poczuć się tak jak wtedy. Moje życie powoli przestaje mieć sens. Ostatnio nic nie sprawia mi radości. Boję się że wpadam w depresję :(
ODPOWIEDZ