Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 13:52

bbea pisze:
19 lipca 2018, o 13:23
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19


Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Dobrze napisalas, to jest zataczanie błednego koła, dokładnie tak. Mówisz sobie, że sie boisz wyjść z domu, przekonujesz swój organizm, że gdzieś tam czeka katastrofa. Zostajesz w domu, więc pozornie unikasz tej wyimaginowanej katastrofy. I dajesz jeszcze wiekszy sygnał dla organizmu, że jest sie czego bać, bo gdybyś wyszła to cośtam by się stało. No i koło sie kręci.
Musisz się niestety przełamać i robić mimo, że nasila ci sie dp i lęk. Zaniku świadomości mieć nie będziesz.

Wczoraj wlansie jak szlam do lekarza było wszytsko super gicik zero lękow zero dp prawie jak zdrowy człowiek :D juz sie ucieszyłam, ze mi to minęło no i postanowiłam wejść do sklepu. No i co w tym sklepie? Jak mnie wszytsko naraz zlapalo to myslalam, ze tam zejde xD Ja wiem, ze powinnam małymi kroczkami jakoś zacząć funkcjonować. Chce wychodzić z domu ze znajomymi isc na imprezę na spacer, ale tez właśnie cos mi mowi nie wychodz bo cos ci się stanie bla bla czuje sie jakbym była uwiązana na smyczy xD Moze nie jestem oswojona jeszcze z tym bo wiem, ze ludzie z tym żyją i dają radę, ale ja zawsze wszytsko przeżywam jakby byl koniec swiata conajmniej dla mnie XD Z tym zanikaniem świadomości to tez JEST dla mnie logiczne, ze ta świadomość mi NIE zniknie, ale jak czlowiek jest zdenerwowany to czasem nie myśli racjonalnie i przez to sama siebie wciąż nakręcam. ;puk ;puk
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

19 lipca 2018, o 13:55

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:52
bbea pisze:
19 lipca 2018, o 13:23
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19


Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Dobrze napisalas, to jest zataczanie błednego koła, dokładnie tak. Mówisz sobie, że sie boisz wyjść z domu, przekonujesz swój organizm, że gdzieś tam czeka katastrofa. Zostajesz w domu, więc pozornie unikasz tej wyimaginowanej katastrofy. I dajesz jeszcze wiekszy sygnał dla organizmu, że jest sie czego bać, bo gdybyś wyszła to cośtam by się stało. No i koło sie kręci.
Musisz się niestety przełamać i robić mimo, że nasila ci sie dp i lęk. Zaniku świadomości mieć nie będziesz.

Wczoraj wlansie jak szlam do lekarza było wszytsko super gicik zero lękow zero dp prawie jak zdrowy człowiek :D juz sie ucieszyłam, ze mi to minęło no i postanowiłam wejść do sklepu. No i co w tym sklepie? Jak mnie wszytsko naraz zlapalo to myslalam, ze tam zejde xD Ja wiem, ze powinnam małymi kroczkami jakoś zacząć funkcjonować. Chce wychodzić z domu ze znajomymi isc na imprezę na spacer, ale tez właśnie cos mi mowi nie wychodz bo cos ci się stanie bla bla czuje sie jakbym była uwiązana na smyczy xD Moze nie jestem oswojona jeszcze z tym bo wiem, ze ludzie z tym żyją i dają radę, ale ja zawsze wszytsko przeżywam jakby byl koniec swiata conajmniej dla mnie XD Z tym zanikaniem świadomości to tez JEST dla mnie logiczne, ze ta świadomość mi NIE zniknie, ale jak czlowiek jest zdenerwowany to czasem nie myśli racjonalnie i przez to sama siebie wciąż nakręcam. ;puk ;puk
Nie musisz mi tlumaczyc, ja to wszystko znam z wlasnego doswiadczenia. Chodzi tylko o to, że tymi unikami i leżeniem w łóżku przedłużasz sobie ten stan. Chociaż może Ci sie wydawać, żę robisz dobrze dla siebie to tak nie jest.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 13:58

bbea pisze:
19 lipca 2018, o 13:55
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:52
bbea pisze:
19 lipca 2018, o 13:23

Dobrze napisalas, to jest zataczanie błednego koła, dokładnie tak. Mówisz sobie, że sie boisz wyjść z domu, przekonujesz swój organizm, że gdzieś tam czeka katastrofa. Zostajesz w domu, więc pozornie unikasz tej wyimaginowanej katastrofy. I dajesz jeszcze wiekszy sygnał dla organizmu, że jest sie czego bać, bo gdybyś wyszła to cośtam by się stało. No i koło sie kręci.
Musisz się niestety przełamać i robić mimo, że nasila ci sie dp i lęk. Zaniku świadomości mieć nie będziesz.

Wczoraj wlansie jak szlam do lekarza było wszytsko super gicik zero lękow zero dp prawie jak zdrowy człowiek :D juz sie ucieszyłam, ze mi to minęło no i postanowiłam wejść do sklepu. No i co w tym sklepie? Jak mnie wszytsko naraz zlapalo to myslalam, ze tam zejde xD Ja wiem, ze powinnam małymi kroczkami jakoś zacząć funkcjonować. Chce wychodzić z domu ze znajomymi isc na imprezę na spacer, ale tez właśnie cos mi mowi nie wychodz bo cos ci się stanie bla bla czuje sie jakbym była uwiązana na smyczy xD Moze nie jestem oswojona jeszcze z tym bo wiem, ze ludzie z tym żyją i dają radę, ale ja zawsze wszytsko przeżywam jakby byl koniec swiata conajmniej dla mnie XD Z tym zanikaniem świadomości to tez JEST dla mnie logiczne, ze ta świadomość mi NIE zniknie, ale jak czlowiek jest zdenerwowany to czasem nie myśli racjonalnie i przez to sama siebie wciąż nakręcam. ;puk ;puk
Nie musisz mi tlumaczyc, ja to wszystko znam z wlasnego doswiadczenia. Chodzi tylko o to, że tymi unikami i leżeniem w łóżku przedłużasz sobie ten stan. Chociaż może Ci sie wydawać, żę robisz dobrze dla siebie to tak nie jest.
Wiem, ze masz rację, ale to jest dla takie demotywujące gdy jednego dnia jest super natomiast następne dwa czuje sie okropnie.
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 14:02

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:23
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:00


Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.
Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Słuchałeś nagrań z forum?
Tak słuchałam. Pomogło mi na dwa dni. Mowilam sobie nie nakrecaj sie zaraz ci przejdzie xD i przechodziło.
carpe diem :lov:
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 14:06

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 14:02
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:23
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19


Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Słuchałeś nagrań z forum?
Tak słuchałam. Pomogło mi na dwa dni. Mowilam sobie nie nakrecaj sie zaraz ci przejdzie xD i przechodziło.
No to mówią, że im później przerwiemy życie lękami, tym później z nerwicy wyjdziemy. Trudne to jest i sam mam z tym problemy ale musimy to zrobić.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 14:16

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 14:06
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 14:02
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:23


Słuchałeś nagrań z forum?
Tak słuchałam. Pomogło mi na dwa dni. Mowilam sobie nie nakrecaj sie zaraz ci przejdzie xD i przechodziło.
No to mówią, że im później przerwiemy życie lękami, tym później z nerwicy wyjdziemy. Trudne to jest i sam mam z tym problemy ale musimy to zrobić.
Haha racja, ale teraz wstając po obiad dostałam ataku lęku mnie to aż śmieszy co choroba moze robić z człowiekiem. Staram sie uspokoić, ale nawet sama nie wiem czego sie boję xD
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

19 lipca 2018, o 14:35

miniper pisze:
19 lipca 2018, o 13:45
Celine Marie pisze:
19 lipca 2018, o 13:30
Doszły mi do mojej długaśnej listy objawów straszne bóle brzucha,normalnie co tam się w nim dzieje od jakiegoś czasu to i słychać i widać,zaczęłam sobie rozcierać ten żołądek to wyczułam małe guzki,chyba to tłuszczaki ale nie wiem.Nie chudnę,apetyt jako taki ale te bóle,gazy,wzdęcie są niepokojące,nie robiłam gastroskopii ,może wreszcie warto ,na pewno mam jakieś wrzody bo często beka mi się kwasem ,nie napawa mnie to lękiem,po prostu boli więc przeszkadza...jak nie urok to sraczka .
Akurat z brzuchem to standardowe nerwicowe objawy. U mnie też tak często bywa...
Tylko było trochę krwi w kupie ,niby miałam jakiś czas temu kolonoskopie ale wtedy mnie brzuch nie bolał
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

19 lipca 2018, o 15:09

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:47
Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
To jest nas dwóch ;p
Już jest nas troje😉
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 15:10

znerwicowana85 pisze:
19 lipca 2018, o 15:09
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:47
Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
To jest nas dwóch ;p
Już jest nas troje😉
Też cię ciśnie klata? ;p
Awatar użytkownika
carlaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 10 lipca 2018, o 10:44

19 lipca 2018, o 15:10

Ja mam ostatnio kryzys- ale pocieszam się że to przez to, że zaczęłam "poddawać się" lękowi- gdy nachodzi mnie panika stalam sie rozluźnić i "oddać"- na zasadzie będzie co ma być. Pomaga na sekundę, potem uświadamiam sobie że "nie mam kontroli" i znowu panikuję i tak w kółko- czy to normalne czy robie cos nie tak? Czy powinnam po prostu "poddac sie" i wytrzymac do konca?
Mam nerwicę, ale nerwica nie ma mnie. :!!!:
Awatar użytkownika
carlaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 10 lipca 2018, o 10:44

19 lipca 2018, o 15:12

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 15:10
znerwicowana85 pisze:
19 lipca 2018, o 15:09
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48


To jest nas dwóch ;p
Już jest nas troje😉
Też cię ciśnie klata? ;p

To juz jest nas czworo..może cisnienie skacze czy co :haha:
Dzisiaj miałam taki atak jakiego już dawno nie miałam i myslałam że w pracy nie wysiedze, poszłam płakac do łazienki, ale dałam rade, teraz jestem troche oszołomiona ale świadoma ^^
Mam nerwicę, ale nerwica nie ma mnie. :!!!:
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 15:18

carlaw pisze:
19 lipca 2018, o 15:10
Ja mam ostatnio kryzys- ale pocieszam się że to przez to, że zaczęłam "poddawać się" lękowi- gdy nachodzi mnie panika stalam sie rozluźnić i "oddać"- na zasadzie będzie co ma być. Pomaga na sekundę, potem uświadamiam sobie że "nie mam kontroli" i znowu panikuję i tak w kółko- czy to normalne czy robie cos nie tak? Czy powinnam po prostu "poddac sie" i wytrzymac do konca?
Krok po kroku. Najłatwiej w dobrym humorze zarzekać się "co będzie to będzie", trudniej już jak jestes w stanie dużego lęku.
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

19 lipca 2018, o 15:32

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 15:10
znerwicowana85 pisze:
19 lipca 2018, o 15:09
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48


To jest nas dwóch ;p
Już jest nas troje😉
Też cię ciśnie klata? ;p
Jakby słoń na niej przysiadł, dobrze, ze nie w reaku, bo juz bym naleśniki do kolan a nie tylko do pasa miala hahahah😜😂
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

19 lipca 2018, o 15:36

carlaw pisze:
19 lipca 2018, o 15:12
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 15:10
znerwicowana85 pisze:
19 lipca 2018, o 15:09


Już jest nas troje😉
Też cię ciśnie klata? ;p

To juz jest nas czworo..może cisnienie skacze czy co :haha:
Dzisiaj miałam taki atak jakiego już dawno nie miałam i myslałam że w pracy nie wysiedze, poszłam płakac do łazienki, ale dałam rade, teraz jestem troche oszołomiona ale świadoma ^^
Nerwica probuje Cie przestraszyć, ale widzisz jest postep, bo to jakos, ale zawsze ogarnęłaś❤️
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
carlaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 10 lipca 2018, o 10:44

19 lipca 2018, o 15:42

A czy Wy tez macie po ataku takiego jakby "kaca" że jeszcze jesteście przez jakis czas bardziej wrażliwi? Ja mam wrażenie że nie mogę się wyciszyc i byle co pwooduje u mnie od razu poddenerwowanie.
Mam nerwicę, ale nerwica nie ma mnie. :!!!:
ODPOWIEDZ