Mam to samo! Czasem budze sie z tak silnym strachem, ze pol dnia wyciete! I tez mam problem z tym glutem w gardle. W moim przypadku to uczulenie na grzyby, ktore teraz sa w szczytowej formie pyleniaCeline Marie pisze: ↑9 lipca 2018, o 12:44Ja zauważyłam,że sny mnie bardzo roztasowują ,śnią mi się realistyczne głupoty ,wstaję z atakiem i cały dzień mam do d ,przecież nie zapanuje nad tym co mi się śni .Jeszcze przez tą suszę znowu mam pełno wydzieliny w gardle,jak żyć?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje”
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
U mnie to samo. Boje sie, ze nie da sie tego np zahamować.emek16 pisze: ↑9 lipca 2018, o 14:13Po paru fajnych dniach z udaną akceptacją dzisiaj nadszedł mały kryzys jelita mi szaleją. Mam takie pytanie czy normalną rzeczą w nerwicy jest strach przed biegunką ale nie taki strach że mnie złapie i nie będę miał gdzie się wypróżnić tylko lęk przed dolegliwością jaką jest biegunka strach przed odczuciami z nimi związanymi.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje”
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Miało być "rozstrojowują " Durny słownik .Tak czy siak zawsze raźniej jak ktoś jeszcze ma tak samo .znerwicowana85 pisze: ↑9 lipca 2018, o 21:54Mam to samo! Czasem budze sie z tak silnym strachem, ze pol dnia wyciete! I tez mam problem z tym glutem w gardle. W moim przypadku to uczulenie na grzyby, ktore teraz sa w szczytowej formie pyleniaCeline Marie pisze: ↑9 lipca 2018, o 12:44Ja zauważyłam,że sny mnie bardzo roztasowują ,śnią mi się realistyczne głupoty ,wstaję z atakiem i cały dzień mam do d ,przecież nie zapanuje nad tym co mi się śni .Jeszcze przez tą suszę znowu mam pełno wydzieliny w gardle,jak żyć?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Domyslilam się proste , że raźniej.Celine Marie pisze: ↑9 lipca 2018, o 22:13Miało być "rozstrojowują " Durny słownik .Tak czy siak zawsze raźniej jak ktoś jeszcze ma tak samo .znerwicowana85 pisze: ↑9 lipca 2018, o 21:54Mam to samo! Czasem budze sie z tak silnym strachem, ze pol dnia wyciete! I tez mam problem z tym glutem w gardle. W moim przypadku to uczulenie na grzyby, ktore teraz sa w szczytowej formie pyleniaCeline Marie pisze: ↑9 lipca 2018, o 12:44Ja zauważyłam,że sny mnie bardzo roztasowują ,śnią mi się realistyczne głupoty ,wstaję z atakiem i cały dzień mam do d ,przecież nie zapanuje nad tym co mi się śni .Jeszcze przez tą suszę znowu mam pełno wydzieliny w gardle,jak żyć?
Zauważyłam, ze sny (w moim odzypadku), a sczegolnie jeszcze takie zawierające taty wzbudzajace lek, pojawiaja sie w bardziej stresujace dni. Widac, jak poradze sobie z nerwami w ciagu dnia, to nerwica sie „wkurza” i chociaz w nocy mnie czs dojezdza
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje”
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Cześć. Czuje się słabo. Chodzę przybita i skołowana. Kezanka z pracy na zwolnieniu , coś jej tam powychodziło nie tak w tych wynikach z firmy i musi się dalej zdiagnozować. Narazie lekarze nie wiedzą co jej jest. Dziś dowiedziałam się że kolejny kolega ma guza mózgu. Nie znam go za dobrze, ale wiadomość i tak przykrą, w świetle ostatnich zdarzeń. Dziś w końcu przyszedł mój telefon, w końcu miałam dostać slużbową komórkę. A dostałam taką cegłe że wstyd to przy ludziach wyjąć. Żeby jeszcze wszyscy mieli takie same to ok , ale nie ... Ja dostałam chyba najgorsza z możliwych opcji i poczułam się wręcz upokorzona tym złomem. No tak... normalne telefony dla elity A cegły dla plebsu. Przykro mi też bo w związku się mi nie układa A wręcz sypie. I nawet mi trochę żal tego bo to nie jest zwykły kryzys A coś naprawdę poważnego. W końcu tyle lat razem ... jednak trochę smutno, trochę szkoda...mimo wszystko. Gubie się i robię głupie rzeczy. Jak to ja. Jak zwykle. A potem mam wyrzuty sumienia.
Dziś wróciła fala deprechy. Trudno się dziwić. Nie jest kolorowo. Ale mogło by być chociaż kuuurwa szaro .
Dziś wróciła fala deprechy. Trudno się dziwić. Nie jest kolorowo. Ale mogło by być chociaż kuuurwa szaro .
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00
Mam tak samo u mnie dd ma rozne formy/natezenie i pojawia sie i znika w zależności od lęku. Ale czasem jest tak ze jak jestem spokojna to jest wlasnie "znośnie " tak jak mowisz. Mam chyba wtedy minimalna dd. Ale martwie sie wtedy ze to juz pewnie nie dd tylko normalność i ta " dziwnosc" zostanie mi na zawsze czasem nie jestem w stanie stwierdzic czy mam dd czy nie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:54
Wiesz co, to ostatnie odnośnie normalności to oznaka, że do końca jeszcze nie przeszło. Jak przejdzie to po protu nie będziesz się już kontrolowała. U mnie jednak problem polega na tym, że w mniejszym czy większym stopniu odczuwam natręta odnośnie mojej tożsamości. Nawet jak świat jest blisko, a ja jestem spokojny to coś tam dalej siedzi i każe się wszystkim dziwić. A ja czuję się jak świr, dziwię się nawet temu że "jestem" i usilnie kontroluję wszystko co robię xD
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Miałam podobne myśli w przebłysku od dd,niby czułam,że dd zeszło raz czy dwa w jakieś 70% ale coś dalej było nie tak,nie czułam się jak normalny człowiek,niby zapewniają,że jak zejdzie całkowicie dd to będzie po staremu ale czy faktycznie po takim czasie z zaburzeniami będzie w mózgu jakby ich nigdy nie było? W sumie ja może nie muszę się o to martwić bo mi może nigdy nic nie minąć ,a na to się zanosi .eska2004 pisze: ↑11 lipca 2018, o 12:34Mam tak samo u mnie dd ma rozne formy/natezenie i pojawia sie i znika w zależności od lęku. Ale czasem jest tak ze jak jestem spokojna to jest wlasnie "znośnie " tak jak mowisz. Mam chyba wtedy minimalna dd. Ale martwie sie wtedy ze to juz pewnie nie dd tylko normalność i ta " dziwnosc" zostanie mi na zawsze czasem nie jestem w stanie stwierdzic czy mam dd czy nie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00
Ja mam przyjaciela, który wyleczył się z nerwicy lękowej całkiem i mówi, że jak jesteś wyleczony w 100% to człowiek nie może pojąć takich głupich myśli, na zasadzie, że nie jesteś w stanie nawet tak tego rozkminiać jak teraz w dd/lęku. I że w 1000% jest jak przed zaburzeniem.W sumie to samo co piszą tu osoby, które się odburzyły. Mi DD bardzo często schodzi, bo u mnie to jest tak dziwnie że załącza mi się na godzine/ dwie/ dzień i znika , jak je oleje. Z tym, że ja walczę z lękami, które też generują to uczucie dziwności dlatego nawet jak nie mam DD to to poczucie bycia w matrixie mi zostaje
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Dokładnie, Twój przyjaciel ma racje. Kiedy przychodzi odburzenie, a nawet w trakcie odburzania przebłyski, to człowiek nie może pojąć jak w ogóle mógł myśleć takie rzeczy. Ba! Co więcej, jak mógł w nie wierzyćeska2004 pisze: ↑11 lipca 2018, o 15:40Ja mam przyjaciela, który wyleczył się z nerwicy lękowej całkiem i mówi, że jak jesteś wyleczony w 100% to człowiek nie może pojąć takich głupich myśli, na zasadzie, że nie jesteś w stanie nawet tak tego rozkminiać jak teraz w dd/lęku. I że w 1000% jest jak przed zaburzeniem.W sumie to samo co piszą tu osoby, które się odburzyły. Mi DD bardzo często schodzi, bo u mnie to jest tak dziwnie że załącza mi się na godzine/ dwie/ dzień i znika , jak je oleje. Z tym, że ja walczę z lękami, które też generują to uczucie dziwności dlatego nawet jak nie mam DD to to poczucie bycia w matrixie mi zostaje
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Wyczerpanie i zmęczenie niszczy moje życie. Z wiecznie zlęknionego dziwaka stałem się osobą sympatyczną i towarzyską. Poznałem fajnych ludzi, mam hobby, ale co z tego. Momentami nie wiem czy mam dd, czy po prostu jestem skrajnie wykończony. Niech ktoś mi wytłumaczy jak mam się skupić na życiu i rzeczywistości skoro przez połowe czasu ledwo kontaktuję.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 7 marca 2018, o 22:58
I u mnie ciężkie dni nastały... Powróciły stany odrealnienia, zawroty głowy, mdłości, bezsenność, lęk nie wiadomo przed czym, kompulsywne objadane się spowodowane lękami. Nerwica uderzyła teraz ze zdwojoną siłą. Chyba dlatego, że ostatnio tak dobrze mi szło olewanie jej. Olewam więc to wszystko dalej chociaż jest trudno, ale idę do przodu. Przecież musi w końcu kiedyś minąć. Tylko momentami już nie mam siły... Bo traktuję to jako walkę, tzn. idą do pracy na środku ulicy mam zawroty głowy, ale mówię sobie, że to nerwica i że zaraz to minie i muszę po prostu iść dalej. Tak bardzo mocno koncentruję się na odwróceniu uwagi, przełamywaniu się, że momentami już zwyczajnie nie mam siły... Na szczęście i to minie. Muszę tylko dalej robić swoje.
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Chyba temat "słabszy dzień" stanie się niedługo moim domem.
Siedzę na fotelu przed telewizorem i ryczę.
Taki dziś wieczór
Takie życie
Siedzę na fotelu przed telewizorem i ryczę.
Taki dziś wieczór
Takie życie
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce