Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
usunietenaprosbe
Gość

20 kwietnia 2018, o 19:32

Dajcie spokój :) ja i książek pisanie...wena mnie łapie raz na sto lat,poza tym gdy już piszę to zaraz mnie ciągnie w czarny humor
Taka bardziej makabryczna grafomania by z tego wyszła :D

Z wełny owczej: swetr jego ubiegły,zaskorupiały (czyli stary,z dawnej ery)
Opiłek znakiem jego a imię strupieszały i 4.
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

20 kwietnia 2018, o 19:48

To wiersze
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

20 kwietnia 2018, o 20:18

Opiuek pisze:
20 kwietnia 2018, o 18:41
Tak ...
Jesteś niesamowity 😊 przeczytałam wszystko. Ej... pierwsze dni są najtrudniejsze. Ręką też się wyrobi , zobaczysz...Teraz weekend to sobie odpocznij, zrelaksuj się 🙂 nie pracujesz chyba w weekendy ?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
usunietenaprosbe
Gość

20 kwietnia 2018, o 20:54

Laurka2018 pisze:
20 kwietnia 2018, o 20:18
Jesteś niesamowity 😊
Nie szkooodzi ;) :D w sobotę nie pracuję ale nie wiem jak będzie ze świętami,czy będziemy odrabiać czy pracować w tygodniu na nadgodziny (tzn osiem godzin ale w dni wolne żeby sobota i niedziela były wolne)
...emocje swymi szczytami sięgają zenitu :)

Ręka już mi się skiepściła kilka lat temu od przesady z ćwiczeniami na gitarze,podobno kawałek tłuszczu uległ zwapnieniu i mam taką jakby kredową grudkę poniżej kciuka która lekko blokuje płynne ruchy nadgarstka.
Pewnie jakaś mątwa albo bździągwa złożyła mi tam ikrę ...a może rośnie mi dodatkowy kciuk mądrości?

Czuję jak mi się mózg ociera o czaszkę i szeleści,pewnie kolagen się wytarł od myślenia.
Oczy mnie bolą,coraz gorzej na nie widzę i nienawidzę tego ... dobrze że rzuciłem gitarę,tzn metaforycznie.
Gdybym ciągle oddawał się swej pasji,pewnie miałbym depresję przez to,że grać nie mogę
z powodu kontuzjowania nadgarstków a tak to mam spokój,tzn i tak mam depresję
z powództwa której nie mam siły żeby się martwić...(zbyt mocno/tak jak kiedyś).

Chyba mam gorączkę,czuję że mi zimno i pocę się jak...co się poci bardzo?
Poci poci...pociemniało mi przed oczamy ...a miałem coś powiedzieć,do czegoś zmierzałem i zapomniałem...
Depresja zbyt duża by się martwić nią samą...
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

20 kwietnia 2018, o 21:16

Masz lęki czy depresje. Czy depresje przez lęki? Robisz coś ztym? Terapia? Pozwalanie jednak być tym emocjom nawet złym? W depresji chyba też oto chodzi żeby chcieć czuć te emocje nawet złe. Żeby chcieć nauczyć widzieć nawet ten szary brudny świat ze skrzętnym kierowcą busa z ludzmi którzy sie gapią i zjedli kiełbase na sniadanie o 4 rano
usunietenaprosbe
Gość

20 kwietnia 2018, o 21:51

Chromonologicznie wygląda to tak: trema,emocjonalność/wrażliwość,normalne funkcjonowanie ,derealizacje i depersonalizacje(w wieku około 10 lat) nerwica lękowa,psychosomatyka ,problemy z funkcjonowaniem (wychodzenie do szkoły,do miasta,do pracy),nasilenie lęków,coraz więcej coraz silniejszych objawów,zawałopodobne,skurcze mięśni,brzuch i kończyny,czasami twarz,paraliże mięśni,napady paniki,hiperwentylacje,kilka lat męczarni prób radzenia sobie,jedno zwycięstwo spokój wywalczony na parę lat,powrót do punktu wyjścia,znowu tragedia,męczarnie,seks(ja nie chciałem,koleżanka się uparła że mi pomoże :D ),tydzień spokoju,podjęcie leczenia farmakologicznego(wreszcie mogłem opuścić dom,udać się do lekarza i usiedzieć w poczekalni bez wrażenia że umieram,znowu,po pewnym czasie nawet gdy miałem atak to obserwowałem go jakbym oglądał jakiś film,zupełnie bez emocji i zaangażowania).
Dostałem leki,objawy usnęły,myślałem że jestem zdrowy,odstawiłem lek,wróciłem do leku ale dawka zwiększona,znów to samo więc postanowiłem lek odstawić ale po pewnym czasie wróciłem do jeszcze większej dawki.
W tym czasie efekt uboczny w postaci depresji rozwinął się znacznie.
Wcześniej też miewałem stany depresyjne ale one mijały i nie zabijały ani libido ani adrenaliny w czasie realizacji pasji.
Polekowa depresja wydrążyła mnie ze emocji,wszystko jest równie ekscytujące.
Radość i smutek = 1

Straciłem pracę czy dostałem pracę,tyle samo entuzjazmu,gdy mnie odrzucili to miałem doła bo odpadłem
ale gdy mnie przyjęli to ten sam dół tylko że z innego powodu :)
Może dół to złe słowo,raczej trema jak dawniej.
O,zaniżone poczucie wartości,ono mi się zaniża od kiedy pamiętam tylko że na początku byłem wesoły i entuzjastyczny
a potem nijaki ...tzn zamulony,wygładzony,przyćmiony,wydrążony z emocji,czasem doświadczający smutku i radości w stopniu znacznym ale to są detale i chwile,pyk i deprecha,już chcę umierać
za chwilę - ooo jak ja bym się przytulił ,do żony,nie musi być moja :D
za kilka minut cisza,ani radość ani smutek,po prostu beton i od nowa,z tym że fazy betonowe trwają najdłużej,depresyjne są średnie a radość najkrótsza.

Próbowałem terapii ale terapeutki były bezsilne,widziałem ze się starały ale nie wiedziały co ze mną zrobić,jak mi pomóc.
Przychodziłem,siadałem,opowiadałem co słychać i tyle ...ja mówiłem,one notowały ,pocieaszły i motywowały jak umiały najlepiej a ja w końcu przestałem się umawiać na spotkania bo szkoda naszego czasu,niech zajmą się kimś innym komu można pomóc :)

Nie wiem o co chodzi w depresji ale ja zawsze lubiłem widzieć wszystkie brudy i zgniliznę ludzkości ;)
Może nawet jestem/byłem podobny do Witkacego ...pamiętam taką scenkę z liceum,wchodzimy grupą do klasy,pani polonistka pyta nas(nie pamiętam o co) "jak wam się podobało?"
Wszyscy smutne miny że uuu,ponure,brzydkie i takie fe ,ja wchodzę i dopytuję co się stało że klasa jęczy,sprawdzian ma być czy co?Ona na to że nie pytała jak nam się podobało xxxx a ja zacząłem opowiadać ze cudownie,fantastycznie,pięknie :D i mieliśmy pogadankę na temat tego że ta sama rzecz/zjawisko,przez jednych jest odbierana jako odpychająca brzydota
a przez innych wręcz przeciwnie...tylko że tymi "innymi" byłem ja sam, a pozostałe 30 osób wolało tęcze,brokat i różowe jednorożce :D

W podstawówce siałem zgorszenie nosząc koszulkę z czaszką ,wszyscy mówili że brzydka a ja byłem wzruszony ilością detali,cieni itp :> siedziałem i rysowałem czaszki wszędzie gdzie się dało XD nawet chcieli mnie egzorcyzmować szaleńcy.
Chowali mi krzyżyki pod krzesło i pytali jak się czuję,czy nic mnie nie boli etc :D
Do mnie z krzyżem?Dobre sobie ;D szkoda ze nie z czosnkiem...eh,neurotycy chcieli mnie wyleczyć
zarażając swoimi neurozami :) i pewnie stąd po części moja nerwica
(ileż można walczyć ze światem o swoją niepodległość samotnie).



https://www.youtube.com/watch?v=U4ecI-Qk6MA
Ach różne, przeróżne obrzydliwości
Człowiek na świecie spotyka
Chciałby zająć się czystą formą
Sztuką, na przykład wysoką

A tu co i rusz, to i smród i ohyda
I nie ohyda ot taka sobie
Ale śmierdząca czarną i lepką
Nad wyraz cuchnącą posoką

Bo cóż, moi drodzy, może być tak
Ach tak obrzydliwe jak
Robak, co do zupy wpadł
Rozdrzyzdanej muchy ślad

Koza z nosa, grzyb na nodze
Rozjechany kot na drodze
Co tam jeszcze - włosów przeszczep
Szczęka w szklance, łupież, ropa

Weneryczna, tfu, choroba
I nie koniec jest to, ach
I nie koniec jest to, ach
Białkiem oczu błyska strach

Większy pech, parszywy powód
Zapałką z wanny wyjęta
Najwstrętniejszej ohydy przynęta
Obrzydliwa kępa włochów

I jak tu się oddać miłości bez granic
W tym dole kloacznym pełnym fekaliów
Gdzie nawet tulipan z dwoma listkami
Układa się, układa się w kształt genitaliów, genitaliów

Pod każdym oknem
Na każdej ulicy
Chrabąszcz swą kulę
Gnoju przetacza

Tak toczy się życie
Okropnie, okropnie
Brzydzi mnie to
I zniesmacza

I ponadnormalniej budzi mój gniew
Niezwykłej szpetoty ta brzyda
Więc jak tu stoję oświadczam wszem
Że ja, osobiście, się wzdrygam

I całej tej brzydzie mówię - nie!
Posłuchaj brzydo - nie, nie!
Posłuchaj brzydo - nie, nie, nie!
Posłuchaj, posłuchaj, brzydo

I niech nie dopada was pusty śmiech
Nie śmiech w zasadzie, lecz rechot
Ja na pytanie - po co się starać
gdy sprawa i tak jest przegrana?

Odpowiem dumnie podnosząc głowę
- Jak to po co, dlaczego?
Dla gówna psiego, proszę was
I choćby tylko dla tego!
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

20 kwietnia 2018, o 22:10

Mam już wszystkiego dosyć. Tej głupiej nerwicy natręctw, hipochondrii. Mam dość dlaczego ja?
:!!!:
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

20 kwietnia 2018, o 22:12

Marcin12345 pisze:
20 kwietnia 2018, o 22:10
Mam już wszystkiego dosyć. Tej głupiej nerwicy natręctw, hipochondrii. Mam dość dlaczego ja?
Wytypowało Cię niezależne gremium fachowców.
Odpowiada Ci taka odpowiedz? :))
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 kwietnia 2018, o 22:18

Heimdall pisze:
20 kwietnia 2018, o 22:12
Marcin12345 pisze:
20 kwietnia 2018, o 22:10
Mam już wszystkiego dosyć. Tej głupiej nerwicy natręctw, hipochondrii. Mam dość dlaczego ja?
Wytypowało Cię niezależne gremium fachowców.
Odpowiada Ci taka odpowiedz? :))
To mnie tez Ci fachowcy wybrali :D
usunietenaprosbe
Gość

20 kwietnia 2018, o 22:20

Marcin12345 pisze:
20 kwietnia 2018, o 22:10
Mam już wszystkiego dosyć. Tej głupiej nerwicy natręctw, hipochondrii. Mam dość dlaczego ja?
...a dlaczego nie?
Masz nerwicę ponieważ coś,gdzieś robisz źle i to jest sygnał że trzeba to coś naprawić.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

20 kwietnia 2018, o 22:36

Jeśli zadajesz to pytanie, to musisz gruntownie przepracować zagadnienie powodów powstawania nerwicy.
Ja prowadziłem tryb życia destrukcyjny dla psychiki, do tego miałem mnóstwo toksycznych nawyków, a pózniej przez kilka lat się miotałem z tym samym pytaniem BOSHHE CZEMU JAAAAAA?? PANIE BOZIU CZYM ZAWINIŁEM? PRZECIEŻ RZUCIŁEM PIŃC ZETA NA TACE... CHLIP :P
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

20 kwietnia 2018, o 23:12

sorry, ze wypowiadam się jak guru i specjalista, ale jestem na takim etapie odburzania, ze juz inaczej nie potrafie :P
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

21 kwietnia 2018, o 08:06

od paru dni u mnie gorzej, po okresie względnego spokoju... dziś podczas rozmowy z mamą o jej szwagierce wpadła mi do głowy nagle taka myśl ,że mama chyba o coś ją poprosiła, ale nie mogę sobie przypomnieć o co niby..wydawalo mi się,że miało to związek z tym,że mama wróci dopiero o 16 czy coś.. ogólnie to była taka nieskładna myśl.. mówię mamie czy coś takiego ostatnio miał miejsce, a mama stanowczo zaprzeczyła, mówi że nie pamięta takiej sytuacji.. a u mnie od razu lęk..że coś wymyśliłam,że może mi się to śnilo? a moze mam urojenia? no bo skad mi to nagle przyszlo do glowy skoro to sie nie wydarzylo? ostatnio co prawda to szwagierka prosila moja mame kilka razy zeby odwiozla jej dzieci do szkoly, bo ona miala na rano do pracy, ale na odwrot rzeczywiscie nie bylo zadnej sytuacji takiej... a tu nagle mi cos takiego do glowy wpadlo.. nie wiem jak to sobie wytlumaczyc? ciągle się teraz martwię, że mam pewnie jakies urojenia, psychoza, chad czy inna schizofrenia... albo ze mam jakies wyobrazenia, mysli, o czyms co sie nie wydarzylo.. nie ogarniam tego
** do tego wlasnie zapytałam sie mamy czy tata idzie dzis do pracy, bo byłam przekonana ze tata mówił cos o tym ze dzis tez musi gdzieś rano jechać a mama mowi, ze nie:o jestem przerażona ze ciagle cos wymyślam co nie miało miejsca
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

21 kwietnia 2018, o 08:07

Moze to jakieś splątanie czy cos?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

21 kwietnia 2018, o 08:13

kamila0530 pisze:
21 kwietnia 2018, o 08:07
Moze to jakieś splątanie czy cos?
Nic sobie nie wkrecaj :) im więcej sobie wkręcasz tym więcej sobie tworzysz koników lękowych,tym będziesz miała trudniejsza drogę do przejścia ku odburzeniu.Takze akceptuj wszystko co Ci się pojawia w głowie,bo to jest tylko w Twojej glowie,myśl to tylko myśl pamietaj ;) nieanalizuj tych myśl.
ODPOWIEDZ