Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Abstynencja seksualna

W tym dziale możemy wklejać teksty zaczerpnięte z innych stron internetowych, podawać linki do ciekawych tekstów mających na celu pomoc psychologiczną.
Prosimy wrzucać tutaj opracowania tekstowe, nagrania audio czy video prosimy umieszczać pięterko niżej.
Umieszczamy tutaj teksty o zaburzeniach lub po prostu rozwoju własnym, treści o tematyce duchowej filozoficznej umieszczamy Tutaj
usunietenazadanie
Gość

27 września 2014, o 16:35

Chciałbym poczytać w miarę fachowe opracowania na temat zależności pomiędzy nerwicą a seksem.
Tzn w jaki sposób brak seksu wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne.
Podobno faceci bez seksu wpadają w różne fobie i nerwice a oprócz tego
wstrzemięźliwość seksualna może powodować fizyczne dolegliwości łącznie z chorobą prostaty.

Masa różnych tekstów znajduje się w sieci ale to raczej poziom brukowców
ja bym chciał poczytać coś mądrego,rzetelnego,wiarygodnego po prostu.
Zamiast czytać o tym że jakieś rzekome"badania udowodniły" X,chciałbym wiedzieć czyje badania,gdzie,kiedy.

Gdzie można coś takiego znaleźć?

Żyję w celibacie od...nie pamiętam,długo.13 lat plus minus ...
Mniej więcej od tylu lat mam depresję,nerwicę,fobie itd itp
Może zamiast truć się chemią,wystarczy znaleźć dziewczynę? :))
W sumie mógłbym tak czy owak ale w moim stanie nie chce mi się mieć dziewczyny,nie zależy mi.
No chyba że faktycznie istnieje zależność miedzy moimi nerwicami a celibatem,wtedy ewentualnie mógłbym chcieć to zmienić :ups
Ostatnio zmieniony 27 września 2014, o 16:42 przez usunietenazadanie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

27 września 2014, o 16:39

Hahaha, no proszę, muszę poinformować dziewczynę, żeby się zbyt często nie wykręcała :DD

Tak szczerze, to seks zdecydowanie działa dobrze na cały organizm. Wątpię, żeby jego brak powodował fobie, albo inne zaburzenia, ale korzyści jest wiele ;D
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
usunietenazadanie
Gość

27 września 2014, o 16:49

Ale czy jego brak działa źle,bo podobno im dłużej bez seksu tym gorzej dla psychiki,napięcia rosną i popęd zamienia się w nerwicę.
Nie mogę tego w żaden sposób zweryfikować bo ...wiem tylko jak to jest bez hemhem
nie wiem co by było gdybym miał przez ten sam okres czasu regularne życie erotyczne.
Może teraz nie miałbym nerwic i fobii.

Wyczytałem tylko że nasienie to naturalny antydepresant,ale wyłącznie w przypadku kobiet tak działa
na facetów podobno najbardziej uspokajający wpływ ma naturalny zapach kobiety.

Coś pewnie jest na rzeczy bo to kobiety żyją dłużej niż faceci,a dlaczego?
Bo w trakcie hemhem ,zyskują to co facet dla nich traci :huh
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

27 września 2014, o 16:50

to jaki problem, znajdz sobie babe i heja. pytasz o cos? to najlepiej to sprawdz :)
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

27 września 2014, o 16:53

Przestań czytać kolorowe czasopisma XD

Kobiety żyją dłużej z innych powodów :D Owszem, też słyszałem, że nasienie jest naturalnym antydepresantem dla kobiet. Ale nie oszukujmy sie, nie każda kobieta lubi seks oralny :D
Nerwicy na pewno nie nabawiłeś się od braku seksu :DD
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

27 września 2014, o 16:56

Nie mam naukowej wiedzy na ten temat, aczkolwiek na forum sa ludzie regularnie uprawiajacy seks i którzy też mają nerwicę. Z resztą napięcie seksualne można też rozładować samemu także na pewno nie możesz brać pod uwagę tego, że brak seksu jest podstawą Twojej nerwicy.
usunietenazadanie
Gość

27 września 2014, o 17:01

:) Wcale nie chodzi o seks oralny,wręcz przeciwnie(nasienie oprócz witamin ma też ciekawy zestaw trupich jadów :D )
Chodzi tylko o wymianę płynów ,coś tam w macicy się dzieje...nie wiem,nie znam się na macicy,nie posiadam...kiedyś miałem ale mnie rzuciła

"Sperma zawiera kortyzol, który znany jest z tego, że zwiększa uczuciowość, estron, polepszający nastrój oraz oksytocynę, która także poprawia samopoczucie". Ponadto, donosi "Daily Mail", "W spermie znajduje się antydepresant, tyreoliberyna, do tego melatonina - składnik usypiający, oraz serotonina, czyli hormon szczęścia".

Obrazek
greeneyed23 pisze: na forum sa ludzie regularnie uprawiajacy seks i którzy też mają nerwicę.
Bo różne są powody nerwicy,głowa też może boleć z wielu powodów:przeziębienie,cegła..seks :D
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 września 2014, o 15:16

Nie wiem co się dzieje, ale widzę tu dwa epickie czarne koty. :D

A tak z bardziej poważnej strony - wiesz co, zanim uznasz, że brak seksu jest przyczyną nerwicy, przyjrzyj się dobrze swojemu życiu, swojej historii i postawom życiowym jakie przybierasz, a jestem pewna, że znajdzie się coś poza seksem. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

28 września 2014, o 16:08

Nie slyszalem ani w historii ani teraz zeby zaburzenia nerwicowe byly popularne wsrod ksiezy tudziez zakonnikow, zakonnic. Są tez ludzie dla ktorych seks jest passe, i nie uprawiaja go, sa impotenci, sa ludzie ktorzy nie odczuwaja popedu seksualnego i wszyscy zyja i nie slyszalem zeby z tego powodu wystapila u nich nerwica.
Reap what you sow!
usunietenazadanie
Gość

28 września 2014, o 16:34

No nie wiem...a co z freudyzmem?
Freudyzm - filozoficzno-socjologiczna koncepcja człowieka i kultury, która upatruje w popędzie seksualnym i jego tłumieniu główne źródło podświadomości i główną sprężynę postępowania człowieka.


Księża i zakonnicy mają akurat bujniejsze życie erotyczne niż większość z nas :)
Impotenci i osoby aseksualne to osoby chore,jako takie nie mogą być wyznacznikiem zdrowia.

Wcale nie myślę o seksie,zasadniczo już mnie on nie łechce od dawna,miałem coś poza seksem i nie musiałem szukać
Teraz (podobnie jak seksu) odechciało mi się całej reszty,tego wszystkiego co miałem poza seksem
i nie wiem czy to nie wina właśnie braku regularnego życia erotycznego...w czwartek zapytam swojego lekarza
(żeby tylko nie uznała mojego pytania za jakąś aluzję :D )

Co do kotów..."kotowie" są najlepsi :D polecam świetną audycję

Koty mają duży wpływ na układ odpornościowy, układ nerwowy, psychikę. Dźwięk wydawany przez te zwierzęta powoduje też, że u ludzi poprawia się krążenie krwi, stabilizuje się rytm serca i zwiększa się odporność na przeziębienie, koty pomagają też na wrzody żołądka. Amerykańskie badania wskazują, że każdy człowiek który ma kota żyje 4-5 lat dłużej.

http://www.polskieradio.pl/23/306/Artyk ... enie-kotem
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 września 2014, o 19:47

To, że Freud jest sławny, nie znaczy, że we wszystkim miał rację. Trochę wiosen upłynęło od czasu powstania jego teorii. ;)
Ale po co sprowadzać całą nerwicę do seksu? To bardzo kusząca teoria- nie uprawiasz seksu więc przez no masz nerwicę , czyli nic nie musisz robić, tylko jak sobie znajdziesz pannę, to się problem sam rozwiąże, albo będziesz siedział i mówił, że nie miałbyś nerwicy jakbyś miał z kim się bawić. A to nie tędy droga. ;)

A kotowie są najlepsi, popieram, mam 3 sztuki. Czy tzn, że będę żyć 3 x 4-5 lat dłużej? :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 października 2014, o 18:14

Moim zdaniem aby popęd mial sie zamieniac w nerwice, to predzej z uwagi na to ze masz duzo ochoty na seks a np z jakiegos powodu nie osiagasz wzwodu, albo z powodu jakis natrectw obaw, probujesz powstrzymywac poped.
Wtedy moze np odbic sie to na emocjach.
Moze tez byc tak ze np impotent ma slaba wartosc siebie z uwagi na swoj problem i odbija sie to takze na emocjach.
Ale samo sprowadzanie tego ze przez to masz nerwice jest chyba lekko na wyrost.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
usunietenazadanie
Gość

2 października 2014, o 14:31

Wróciłem od swojej pani doktor...znów łykam Mozarin :/ tylko dawka większa,a w razie ataku tremy itp
doraźnie mam sobie zaaplikować połówkę propranololu.
Nigdy tego czegoś nie łykałem,podobno obniża ciśnienie a ja i tak mam skoki i wolałbym nie usnąć gdy wrócę do szkoły (już w sobotę!!)
i najprawdopodobniej zażyję sobie tego "propylu"
Żeby tylko film mi się nie urwał bo to już by był dramat,tłum ludzi i ja nieprzytomny w centrum uwagi,zdany na ich łaskę...

Pytałem o celibat :) okazało się że mógłbym mieć nerwicę na tym tle gdybym jakoś walczył i tłumił popęd
a ponieważ nerwica na tle seksualnym wynika z niezaspokojenia potrzeb których nie mam
w związku z tym u mnie życie erotyczne/jego brak,nie ma związku z nerwicami itp
Aczkolwiek mógłbym się poczuć lepiej gdybym to życie erotyczne jednak miał regularne :D
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

2 października 2014, o 23:39

Cukru jak miło wiedzieć że wreszcie nazywasz jasno zagrożenia jakie sobie sam wymyślasz :)
Jeden widzi swoje omdlenie w miejscu publicznym inny siebie w psychiatryku.
Jesli chodzi o seks to wydaje mi się że tak jak pisalismy na pw. u mężczyzn może on się przeordzić
w jakiś rodzaj obsesyjnych myśli ewentualnie wpływać na ich stany emocjonalne ale moim zdaniem
jego brak nie jest siłą napędową dla nerwicy.
A szkoda... bo to by rozwiązało szybko wszystkie nasze problemy na tym forum :^
No ale wracając na ziemię to ... nadal namawiam Cię na terapię ddd zamiast szukanie wrażeń.
Niestety często bywa że seks ujemnie wpływa na psychikę przy mocnych stanach lękowych
można sobie wymyślić hiva jakiegoś albo nabrać lęku przed ciążą.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
usunietenazadanie
Gość

5 października 2014, o 09:27

Wymyślam?

Byłem wczoraj w szkole,cudem przetrwałem 4 godziny,dziś mam 6 ale pierwsza z nich właśnie mija a ja nadal leżę w łóżku.

Wszystko byłoby świetnie gdyby nie fakt że temperatura w klasie/ogólnie w szkole,jest za duża.
Gorąc,zaduch,okna pozamykane,30 osób w sali,po 15 minutach nie ma czym oddychać.

Pewnie że można okno uchylić ale inni płaczą że im zimno(październik jest a oni się ubierają jak na plażę,chociaż z drugiej strony,w szkole jest prawie jak w saunie)

Więc tak,najpierw przez pierwsze 45 minut walczyłem z szokiem,nagle znalazłem się w klasie na lekcji po kilku latach przerwy.
Robiło się coraz duszniej ,kręciło mi się w głowie,miałem kilka razy wrażenie jakby omdlewania,nie umiem tego opisać
(uderzenie ciśnienia ale połączone z zawrotem głowy).

Wewnętrznie byłem w miarę spokojny bo już wiem co to nerwica ale moje ciało żyło własnym życiem
Jedyne co wywołało we mnie strach to malejąca ilość świeżego powietrza i gorąc.
Kilka razy wstawałem i wychodziłem,już byłem zdecydowany że wracam do domu
ale za drzwiami obrzydzenie do samego siebie w ułamku sekundy osiągnęło monstrualny rozmiar,więc wróciłem
Znów to samo,nawet nie tyle lęk co autentyczny brak tlenu.
Dlaczego inni w tej samej klasie mogą wytrzymać a mnie się robi ciemno przed oczami?Dlaczego im nie brakuje tlenu?
Czemu im nie jest duszno?

Tak czy owak wytrwałem na zajęciach (i teraz najciekawsza sprawa).
Po powrocie do domu poczułem się źle,tzn tak jakby reakcja na stres z opóźnionym zapłonem.
W szkole powstrzymałem emocje a w domu gdy już byłem bezpieczny,nadmiar emocji chyba sam się wyzwolił
Chodzi o to że do tej pory czuję mdłości,nawet silniejsze dzisiaj niż wczoraj
Wszystkie mięśnie mnie bolą,a gdy wróciłem do domu,odkryłem że drżę
W ustach mam dziwny posmak od wczoraj,taki kwaśno-nijaki ,kreda z cytryną ani nie kwaśna ani nie bez smaku.

Zaraz po zajęciach odwiedziłem babcie(mieszka po drodze więc wszedłem napić się czegoś)
Pierwszy raz w życiu miałem migrenowy ból głowy(tak mi się przynajmniej wydaje)
Ból pojawił się nagle po lewej stronie czaszki i był po prostu..penetrujący.
Jakby mi ktoś wbił szpilę albo palcem grzebał w mózgu,stopniowo ale dość szybko narastający mdlący,punktowy ból

Może za mało zjadłem przed wyjściem z domu?Ale z drugiej strony tylko 4 godziny byłem bez jedzenia.
Przed wyjściem zjadłem kanapkę a w szkole kawałek słodkiej bułki(nie lubię słodkiego,zabrałem to co miałem pod ręką)

Teraz leżę w łóżku i nadal czuję się ..sam nie wiem jak,boli mnie głowa(nie tak jak wczoraj)
mam sucho w ustach,mdli mnie,trochę jestem skołowany
Nie mam zawrotów głowy ale coś subtelniejszego,gdy idę to nie czuję się pewnie.

Może organizm jeszcze nie przyzwyczaił się do leku?
Tylko ze ja wróciłem do tego który brałem poprzednio,więc organizm już go zna...

Aha,na lekcjach z godziny na godzinę byłem coraz bardziej pewny siebie,tylko że momentami pojawiało się napięcie
a wynikało ono z tego że co jakiś czas wchodziłem w dziwny stan świadomości ,nie umiem tego opisać
Znam te stany z dzieciństwa ,szkoły podstawowej i średniej

Co jeszcze...na jednej z przerw poszedłem do łazienki,chciałem sobie umyć twarz,spojrzałem w lustro
(a w dachu jest okno,słońce świeciło prostopadle na mnie) i odkryłem że straciłem połowę włosów na głowie!!
Nie chodzi o zakola tylko o gęstość włosów,niby włosy mam ale widzę skórę pod nimi...nikt w domu nie był łysy
ta utrata włosów to pewnie nadmiar stresu?
Taka utrata włosów z powodu stresu jest odwracalna?

Teraz to ja się czuję jak jakiś stary dziad...a zauważyłem coś ciekawego.
W tych dziwnych stanach które czasem mnie nachodzą,ogólnie gdy jestem krótko po lękowym apogeum
gdy stres maleje,wtedy odkrywam w sobie ...coś czego na ogół we mnie nie ma.
Tzn chodzi o relacje damsko męskie,nawet nie o "hemhem" :) właśnie wręcz przeciwnie.
Nagle doświadczam chęci okazywania i doświadczania uczuć głębszych,brakuje mi dziewczyny
w sensie partnerki emocjonalnej a nie seksualnej ...chociaż to drugie też ale na zupełnie innych zasadach ;p
To jest takie dziwne nawet pisać o tym nie umiem a chodzi o to że wszystko to jest mi obojętne
gdy pracuję w normalnym trybie.
Gdy jestem zrelaksowany to dobrze mi z moją introwertycznością,nie szukam dziewczyny bo czuję że nie nadaję się na związki itp
a seks jest mi w zasadzie obojętny.
Potem coś się dzieje,i nagle brakuje mi bliskości ,relacji,w ewentualnym seksie widzę znacznie więcej niż fizyczną przyjemność
właściwie to widzę w nim wszystko poza nią...
Można powiedzieć że doświadczam dwóch skrajnych emocji
Czasem chcę być sam i myśl o bliskości działa na mnie przygnębiająco
a czasem jestem przygnębiony z powodu braku tej bliskości
Wszystko jest zależne od stanu przed atakiem i po,oczywiście w dużym uproszczeniu
bo te stany utrzymują się dłużej i mieszają się ze sobą.
Myślę sobie np jakby to był być dziewczyną takiego mnie :D
Szukam pozytywnych stron ale widzę też negatywne...negatywnych jest więcej,dlatego dochodzę do wniosku
że wolałbym nikomu nie niszczyć życia swoją w nim obecnością
a gdy pomyślę o dzieciach które są częstym objawem życia po seksie :D
gdy sobie pomyślę że ktoś mógłby doświadczać tego wszystkiego co ja( i nie tylko ja)
to czuję że nie mam sumienia aby kogoś skazywać na tę katorgę.
Te wszystkie myśli egzystencjalne,sensy życia,kim jestem,po co etc a wreszcie starość i śmierć (i śmierć bliskich po drodze)
to wszystko sprawia że skutecznie odechciewa mi się seksu i związków...

Wzmaga się we mnie właśnie autoagresja,ponieważ zostałem w domu zamiast pójść do szkoły
Jestem za słaby i nienawidzę się za to



PS.A może te bóle głowy etc,pojawiają się w wyniku prób przystosowania się organizmu do funkcjonowania w warunkach gdzie tlenu jest mniej?
Tzn ostatnie kilka miesięcy spędziłem na rowerze,kilka godzin dziennie po górach dolinach i lasach
Początkowo miałem mdłości i bóle głowy a potem już nie.
Teraz gdy idę do dusznej klasy brakuje mi świeżego powietrza a organizm przestawia się na pracę w takich właśnie warunkach?
ODPOWIEDZ