Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Związek ze starszym facetem. Czuję bezradność.

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
Exanimis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 11:57

6 listopada 2016, o 12:43

Witam. Jestem w rozsypce i potrzebuję jednak opinii osób bardziej doświadczonych i świadomych ode mnie. Wiem ,że tu będę zrozumiana a nie oceniana. Od 4 lat pracuję a od pół roku spotykam się z mężczyzną starszym o 19 lat. On zaczął się do mnie bardziej zbliżać w momencie kiedy postanowił rozwieść się z żoną ale ja o tym nie wiedziałam. Od niedawna wiem ,że sprawa jest w toku i mam ochotę uciec z tej relacji. Od tygodnia nic innego nie robię tylko godzinami czytam na internecie opinie ludzi o takich związkach. To ,że 50 latek to staruch a im dalej tym będzie gorzej. Że ja będę super 50 stką a on będzie miał prawie 70 lat. Że na pewno szukam tatusia i powinnam go zostawić bo gdzieś za rogiem czeka na mnie ten jedyny a jego tylko lubię. Że gdybym go kochała to wiek by mi nie przeszkadzał itp. Im dłużej o tym myślę ,tym częściej myślę o starości, przemijaniu. On jest w trakcie rozwodu i robi wszystko żeby go sfinalizować ale słyszę opinie ,że tak jest w później okaże się ,że wróci do żony.
A ja już nie wiem ,czym jest miłość bo oczywiście inaczej sobie moje życie wyobrażałam.
Może opiszę naszą relacje i jego tak racjonalnie. Fakt ma on prawie 50 lat ale i ja nie mam 20stu. Zawsze mi się podobał tym bardziej ,że nie wygląda na swoje lata. Jest szczuplutki i ma bardzo chłopięcą urodę. Ludzie dają mu około 40stu lat. Pomieszkiwaliśmy już ze sobą i był to najlepszy czas. Kiedy jestem z nim to nie mam wątpliwości ,że z tym człowiekiem chce być i jesteśmy tu i teraz. Mamy wspólne pasje, poglądy, pracę. Połączyła nas miłość do gór i wielogodzinne rozmowy. Nikt nigdy tak mnie poważnie traktował, nie śmieje się z moich przypadłości, troszczy się o mnie. Mnie zawsze do niego ciągnęło. Nie mogłam doczekać się kiedy go zobaczę. Tęskniłam za nim. Nigdy się ze sobą nie nudzimy.
Rodziców mam normalnych. Sama byłam późnym dzieckiem i 50 latka nie traktuje jak ojca a tym bardziej potencjalnego dziadka. Ciągle słyszę w głowie- on jest starym dziadkiem a ja patrzę na niego i tego nie widzę !
Niestety od dziecka choruję na nerwicę, prawdopodobnie mam depresję i to nie jest moja diagnoza. Od jakiegoś czasu siedzę i ryczę, chce uciec z tego wszystkiego i szukać mojego księcia z bajki z którym się zestarzeję, który nie będzie za kilkanaście lat pomarszczonym emerytem. Boję się mieć dzieci bo nie wiem ,czy je pokocham. Zazdroszczę jego córce ,że ma młodego fajnego chłopaka i w ogóle zazdroszczę jej młodości. Od lat mam takie przeświadczenie ,że moim dzieciom też będę zazdrościć,że będę złą matką. Często jak jestem zestresowana to mam silne bóle głowy i takie wrażenie jakby mnie nie było. Tak jakby mi się w głowie kręciło. Nie potrafię się cieszyć tym co mam bo wydaje mi się ,że inni mają lepiej. Ostatnio zaniedbuję siebie i pracę.
Boję się ,że jeśli podejmę teraz decyzję o rozstaniu to skrzywdzę siebie. Nie ma we mnie żadnych uczuć choć On mówi ,że od jakiegoś czasu całuję się z miłością. A może ja go nie kocham i stad ten stres ? Mam chaos w głowie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 listopada 2016, o 13:00

Jesteś młoda, niezależna, pracujesz, jestes wolna tak naprawdę.
I jedyne co musisz i powinnaś to słuchać siebie i tego co czujesz i być szczerza z tym.
Nie oszukiwać sama siebie.
Jeśli masz nerwicę i nie radzisz sobie do końca z sytuacją to polecam Ci iść na terapię, zrobic coś dla siebie.
Poszukać spokoju w samej sobie a nie w partnerze czy związkach.
Jesteś jeszcze młoda, pobądź troche w związku ze sobą sama, poszukaj poczucia bezpieczeństwa w sobie
wtedy to czy będziesz z kimś czy nie, czy z tą osobą czy z inną nie będzie powodem do lęku
tylko Twoim wyborem.
Czasem będąc w takiej relacji której nie jestesmy pewni, kiedy mamy zaburzony kontakt ze sobą i ze swoimi
emocjami warto sie trochę odsunąć, pobyć ze sobą.
Nawet nie na zasadzie zrywania relacji tylko żeby odetchnąć, usłyszec siebie samą, nabrac dystansu.
Wtedy dużo jaśniej zobaczysz całą sytuację i będzie Ci łatwiej podjąć decyzję czy ta relacja jest dla Ciebie dobra
i czy jesteś szczęśliwa.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Exanimis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 11:57

6 listopada 2016, o 15:13

Mariano dziekuje za odpowiedzi. Wydawalo mi sie, że ten mezczyzna jest moim wybiorem ale w momencie kiedy zdalam sobie sprawe z powogi sytuacji mam metlik w glowie. Na chwile obecna chce sie wycofac I szukac kogokolwiek byle byl rownolatkiem z ktorym spedze mlodosc nie myslac o starosci. Ciezko jest mi zachowac dystans Bo gdybym sie nie pojawila nie byloby rozwodu. A co jesli przez moje - zadawalo mi sie zrobie mu krzywde?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 listopada 2016, o 16:06

Chcąc nie chcąc zostałaś wplatana w małżeńskie sprawy obcych dorosłych zupełnie osób.
W sprawy nie swoje.
Nie wiem czy to jest Ci potrzebne.
Jak i życie z takim poczuciem że jakoś przyłożyłaś rękę do rozwodu.
Potem jeśli on sie rozwiedzie będzie Ci bardzo ciężko odejść.
Po co Ci to?

Jesli masz możliwość mieszkać bez niego, to żyj swoim życiem, odetnij sie od tego faceta
i skup sie na sobie, idź na terapię pogadać o swoich lękach, sprawach.
Nie szukaj chłopaka na zastępstwo i miłości na siłę bo to przyjdzie samo, naturalnie.
Żyj po prostu bo całe życie przed Tobą:)
Tak bym Ci poradziła gdybym była Twoją starszą siostrą.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
wisniowa_panienka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 14 listopada 2016, o 18:44

14 listopada 2016, o 21:54

Ja myślę że wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Są bardzo dojrzali i bardzo niedojrzali młodsi faceci. Są 50 latkowie zachowujący się jak dzieci. I są równolatkowie którzy wyglądają i zachowują się jak starzy dziadkowie. Są rozwodnicy w wieku 28 lat i w wieku 58.
Związek to połączenie charakterów, pasji i przyzwyczajeń a nie metryka.

Mój facet jest ode mnie 16 lat starszy. Niedługo stuknie nam 2 lata związku. Jest to pierwszy człowiek na całym świecie który mnie rozumie, który mnie całą akceptuje i z którym czuję się całkowicie dobrze.

Takie wybieganie w przyszłość i pisanie czarnych scenariuszy "nie będę kochała naszych dzieci" "będę zazdrościła żonie mojego syna i jej dzieciom bo mają równolatków za partnerów" nie ma sensu.

Tyle się tutaj mówi o niepodejmowaniu decyzji na podstawie emocji, skoro to nasze emocje chorują.
Skąd wiesz że w ogóle będziesz miała z nim dzieci? A może po roku życia razem bez presji "muszę go zostawić bo jest za stary" vs "muszę z nim być bo dla mnie zostawił żonę" wasze drogi się rozejdą bo okaże się że on nie ma zamiaru opuszczać klapy do ubikacji po skorzystaniu z WC a dla ciebie to priorytet?

Ja proponuję:
1. Porozmawiać z nim o tym!
2. Pamiętać że powodem rozwodu są problemy w związku dwojga ludzi. Ty nie masz żadnych zobowiązań wobec nikogo, nawet jak ktoś twierdzi że rozwodzi się dla ciebie i przez ciebie. To jest tylko ich wina i ich problem a nie twój.
3. Nie szukać byle kogo byle był młodszy. W ogóle miłości nie powinno się szukać. Ona się sama pojawia jak się w końcu przestanie poszukiwać :)
ODPOWIEDZ