Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zniszczmy tą teorie

Tutaj filozofujemy. Rozmawiamy o nurtach filozoficznych, religijnych, które mogą pomóc nam poznac siebie, nadać sens życiu i również odburzyć się.
Wstawiamy tutaj także ciekawe linki do stron, a także propozycje książek dotyczących filozofii, religii, (buddyzm, medytacja, joga itp.).
Jednym słowem - oświecenie!
Mała uwaga - jeżeli w stanie nerwicowym nie lubisz zajmować się taką tematyką, powoduje ona u ciebie na razie niepokój.
Wówczas po prostu nie czytaj tego działu, bo trzeba to robić z DYSTANSEM.

Zablokowany
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

20 października 2015, o 23:35

Raphael97 pisze:Mi się wydaje że Ja nie mam żadnego zaburzenia tylko to jest jakiś problem z myślami po prostu na które nikt mi nie chce odpowiedzieć choć w części
Zaburzenie = problem z myślami
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

21 października 2015, o 03:24

Co jest prawdą do cholery ? To jest fikcja czy co ? Dowiedziałem się ze kolory nie istnieją; ze to iluzja umysłu. To w takim razie co jak wygląda ? Wszystko jest szare ? Czy może czarne ? Wzrok to fikcja ? Coraz bardziej czuje ze ten świat to iluzja jakaś. Według fizyki podobno to co widzę jest nieprawdziwe. Nie no to jest jakiś horror. Które widzenie jest prawidłowe w takim razie psa; człowieka czy kota czy może mrówki ? Czy jest cos takiego jak wzrok ? Jak człowiek umiera to nagle świata nie ma czyli wniosek z tego taki ze świat jest w naszych głowach. Czy świat by dalej istniał gdyby nie było zadnego mozgu niby na ziemi ? Jak naprawdę wygląda świat skoro kolory to fikcja to wychodzi na to ze wzrok to fikcja. To musi byc jakąs fikcją na sto procent. Nie wiem o co tutaj chodzi.

-- 21 października 2015, o 03:24 --
Według fizyki a fizyka to prawda nawet to co piszę jest fikcją bo literki są koloru czarnego a kolory nie istnieją wiec to iluzja. Jacie pier dole...
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

21 października 2015, o 06:37

wgl po prącie Ty to analizujesz i o tym rozmyślasz tego akurat nie ogarniam , przecież nikt Ci nie odpowie na Twoje pytania bo nikt nie zna odpowiedzi , tak jest i już nic z tym nie zrobisz .
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

21 października 2015, o 08:51

Tobie przyda się jednocześnie forum filozoficzne jak i fizyczne, a nie zaburzeniowe. Bo skoro z tego korzystać nie chcesz, to po co tu jesteś? Wygadac się?
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

21 października 2015, o 09:35

Nie ogarniam rapchael twojego postepowania z tymi myślami Sam takie myślenie miałem i tylko brak analizowania tego tak jak ty to robisz sprawiły ze to się skończyło i mi już takie odpowiedzi nie są potrzebne No ale to twój wybor
A miałem dokladnie takie same mysli
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 października 2015, o 12:47

Kolory istnieją, są w świetle tylko od danego przedmiotu zależy jakie światło odbije a jakie pochłonie
i jaki kolor widzimy my.
Zwierzęta widzą kolory tak samo, mają swoja barwy ochronne, rozpoznają pokarm po kolorze.
Tak to natura wymysliła, nie wyobrażam sobie żeby w nocy wszystko było takie
kolorowe jak w dzień i nie wydaje mi się żeby to był taki problem żeby robić z tego tragedię.
Trzeba zaufac naturze.
Poza tym za ileś lat sie może okazać że to że w ciemności ludzkie oko nie wychwytuje barw
nie znaczy że ich nie ma.
Do nauki i do wszelkich teorii też trzeba mieć dystans bo one sie zmieniają...

Poza tym w żadnym Twoim wątku nie zauważyłam żebyś komukolwiek podziękował
za odpowiedź, za czas. Z nikim nie podjąłes dyskusji, prowadzisz monologi.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ssaa
Gość

21 października 2015, o 12:49

Właśnie...to są monologi bo lek skacze z kwiatka na kwiatek z myśli na myśl a Ty siedzisz i jeszcze bardziej się w to wikłasz. Sądzę, że dopóki nie dojrzysz, ze problemem tu nie są myśli a Twoje wikłanie się w to. To nic z tego Ci nie wyjdzie.
Żebyś Ty wiedział jakie ja miałaś myśli egzystencjalne to byś zrozumiał że niczym specjalnym to co opisujesz nie jest. Tylko Ty zamiast czytać o tym wszystkim i analizować powinieneś najpierw dojrzeć dlaczego takie myśli masz.
Bo Ty nadal nie rozumiesz tego.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

21 października 2015, o 13:39

Marianna było kilka postów gdzie dziękowałem i dziękuje każdemu kto mi konkretnie odpowie.
Myśli biorą się z umysłu, a że Ja jestem wrażliwy to mnie to przeraża. Te myśli nie mają prawie nic wspólnego z nerwicą bo gdyby nie nerwica to też by mnie przerażały i byłyby. Mam wiek gdzie mnie takie myśli atakują tylko Ja to po prostu źle znoszę. Znam wielu ludzi co ma problem z takimi egzystencjalnymi myślami i nie mają nerwicy.

Trafiłem na artykuł gdzie było o kolorach no i jak można tego nie analizować i się nie przerazic kiedy naukowcy mówią że to co widzę jest iluzją; że każdy kolor to fikcja umysłu, że to ściema że tego nie ma.
To co nie jest fikcją w takik razie ? Pies widzi na czarnobiało i widzi 2-3 kolory to jego widzenie jest poprawne czy nasze ? Czy trawa naprawdę jest zielona czy mozg nam daje iluzje ze jest zielona a naprawdę jest czarna albo jej wgl nie ma no bo czarny to tez kolor. Wzrok to fikcja ? Kolor skory człowieka to fikcja ? Jak naprawdę wygląda świat skoro nie ma kolorów. Mam taki rozperydol w bani że teraz jest w obawach o to czy to co widzę jest prawdziwe. Zaczynam w to niewierzyć. No bo jakby nas pozbawiono zmysł9w to nagle świata nie ma; czyli jest w naszej głowie. Teraz to juz wgl odechciało mi się żyć :-(

-- 21 października 2015, o 13:39 --
Ja nie mogę żyć to niemożliwe ze Akurat Ja żyje.
Zaczynam mieć poważne wątpliwości co do realności świata. Skoro wzrok to fikcja to coś tu nie gra i dodatkowo nie ma dowodów ze inni tez myślą i czują.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 października 2015, o 17:40

Temat po przemyśleniu sprawy zamykam. Wyjaśnienie dla wszystkich-jest on w dziale duchowo-filozoficznym, ale angażuje za dużo osób które maja zaburzenie, wyświetla się na liście nowych tematów więc każdy kto ma lęki może tu wejść. Dostałam tez kiedyś priva o tym, ze jest to nakręcające. Nie jest to temat konstruktywny, bo wspiera nakręcanie się i nic z niego nie wynika. Niektórzy może się z tym nie zgodzą, ale z punktu widzenia założenia tego forum, problemem Raphaela jest nie to, że nie wie czy świat jest nierealny, a to że ma myśl natrętna. Skończy się ta, zacznie inna, wiec to jest kręcenie się w kolko i nie adresuje to problemu nerwicy. Wydaje mi się również, ze 189 postów na ten temat jest wystarczające, tym bardziej,ze temat będzie trwał w nieskończoność, dopóki autor nie zrozumie, ze nie przedmiot tej dyskusji jest jego problemem, a nerwica- przemyślenia egzystencjalne i natręty o nierealności świata są jej elementem. Także jeśli autor dalej ma z tym problem, to może przeczytać jeszcze raz cały temat, albo zabrać się za nerwicę poprzez nagrania i artykuły. Innego wyjścia nie widzę.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Zablokowany