Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zmieniłam nawyki myślowe, widzę dużą poprawę w głowie...a objawy fizyczne dużo gorsze...

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

12 września 2017, o 14:36

Cześć, od ponad roku chodzę na terapię, walczę też z nerwicą sama - dzięki Wam, forum, filmikom, książkom, modlitwie itd. i widzę od kilku tygodni naprawdę duże postępy w mojej głowie, myśleniu, zmianie nawyków, ignorowaniu myśli, natrętów itp. ... a objawy fizyczne trzymają mnie bardziej niż kiedykolwiek. Co prawda opanowałam już dosłownie do perfekcji olewanie serca i duszności (wręcz tak, że jak będę miała naprawdę zawał to go oleję i będzie po wszystkim :D), a tu od kilku tygodni non stop nawet po lekkim strachu od razu boli mnie kark i głowa, a potem przez to wraca kołatanie serca przed spaniem, które oczywiście ignoruję, ale ciężko się przy nim zasypia. Tak jakby mój mózg powiedział sobie: "dobra, udało jej się zignorować serce to my jej teraz dowalimy z tym karkiem tak, że się nie pozbiera mimo, że psychicznie czuje się lepiej". A ja naprawdę widzę moje zmiany myślowe, a ciało moje ich nie widzi...
Ktoś coś?
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

12 września 2017, o 14:49

To nie jest to, że ciało ich nie zauważa, czy coś. W całym procesie, bierze udział "uklad"nerwowy, który jest bardzo delikatnym instrumentem i wciąż nie funkcjonuje prawidłowo. Jeśli pojawia się u ciebie stres, musisz go z miejsca zlokalizować i obserwować a innymi słowy skupić się na miejscu, gdzie skumulowala się negatywna energia. Dobrze jeszcze w taki dzień w miare możliwości iść na basen, godzina albo dwie rozładować powstałe napięcie. Redukowanie i przerabianie na bieżąco atresujacych sytuacji, zamiast je odpychac, pomoże szybciej zregenerować układ nerwowy.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

12 września 2017, o 14:52

Ardiano K-ce pisze:
12 września 2017, o 14:49
To nie jest to, że ciało ich nie zauważa, czy coś. W całym procesie, bierze udział "uklad"nerwowy, który jest bardzo delikatnym instrumentem i wciąż nie funkcjonuje prawidłowo. Jeśli pojawia się u ciebie stres, musisz go z miejsca zlokalizować i obserwować a innymi słowy skupić się na miejscu, gdzie skumulowala się negatywna energia. Dobrze jeszcze w taki dzień w miare możliwości iść na basen, godzina albo dwie rozładować powstałe napięcie. Redukowanie i przerabianie na bieżąco atresujacych sytuacji, zamiast je odpychac, pomoże szybciej zregenerować układ nerwowy.
Ja tam stres mam zlokalizowany w okolicach klatki piersiowej i nogi mi podcina. Co mi to da ze sie zlokalizuje chyba lepiej sie nie skanować . 😊
fu*k it
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

12 września 2017, o 15:10

Nie chodzi o skanowanie, które przeprowadza umysł, tylko ty
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

12 września 2017, o 15:57

Spróbuję z tym basenem, chociaż robię różne relaksacje i nie pomagają.
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

12 września 2017, o 16:14

Papryczka. Ja mam tak, że psychicznie czuję się ok, a mimo to mam jeszcze objawy nerwicowe (co mnie wpienia momentami :) ). Jest chyba tak jak pisze Ardiano - układ nerwowy potrzebuje czasu żeby całościowo wrócić do normalności. Pamiętam też, że kiedyś Kretu mi pisał, że długo tak miał - czuł sie normalnie, a mimo to miał jeszcze objawy (somaty).
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

12 września 2017, o 22:47

Dzięki wielkie! Mam nadzieję, że u mnie też tak jest, że to organizm musi wrócić na dobre tory. ^^
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

13 września 2017, o 11:51

Kochana, to jest bardzo częste, że kiedy uporasz sie już z jakimś konkretnym objawem (u Ciebie serce i duszności), to pojawiają się kolejne, chociaż wydaje sie że nie powinny, bo przecież poukładałaś sobie w głowie, a wszystkie somaty wrzucasz do jednego wora i ignorujesz. Ale nerwica nie lubi się za łatwo poddawać, więc atakuje dalej. To po pierwsze, a po drugie - Twoje ciało potrzebuje czasu, być może całkiem sporo, żeby wrócić do pełnej równowagi i "zapomnieć" że ma reagować lękowo na sytuacje stresowe. Tak jak już wyżej pisała Ola - cierpliwosci :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

15 września 2017, o 09:00

Dziękuję za odpowiedź! :friend:
Cieszę się, że jest miejsce, w którym człowiek od razu czuje się podniesiony na duchu! super
W takim razie biorę się teraz za ignorowanie bólu karku i głowy...
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

15 września 2017, o 13:29

Mi się wydaje, że zwłaszcza przy końcu odburzania chodzi już bardziej o wyrównanie ostateczne "chemii" w mózgu/głowie I dlatego może być taki rozjazd - psychicznie ok, a objawy jakieś jeszcze są.

Jescze jedno mi przyszło do głowy. Ja tez miałam taki okres - gdzieś w połowie odburzania - patrząc z perspektywy czasu - że bardzo dużo wkładałam pracy w zmianę nawyków, ryzykowanie, a objawy fizyczne były naprawdę silne. Miałam wrażenie, że to się wręcz wtedy nasilało. To było to słynne ryzykowanie I wtedy dosyć często wzrasta poziom lęku - przestajesz się zajmować myślami lękowymi, poszerzasz swoją strefę komfortu, porzucasz "bezpieczne przyczułki". I wtedy to normalne, że fizyczne objawy pogarszają się.
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

18 września 2017, o 09:56

Dzięki wielkie! myślę w takim razie, że masz rację i to gorsze samopoczucie (więcej somatów) jest spowodowane wzmożoną moją pracą nad sobą.
Wczoraj był taki cudowny dzień, bo dowiedziałam się, że jestem w ciąży! :D z kolei noc najgorsza od pół roku - takie walenie serca i strach, że to spowoduje poronienie, że głowa mała :( mam nadzieję, że to tylko pierwsza taka noc, bo nowość i zmiany, a potem jakoś pójdzie z górki...
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

18 września 2017, o 10:05

Papryczka, gratulacje ogromne:-)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

18 września 2017, o 10:44

Papryczka pisze:
18 września 2017, o 09:56
Dzięki wielkie! myślę w takim razie, że masz rację i to gorsze samopoczucie (więcej somatów) jest spowodowane wzmożoną moją pracą nad sobą.
Wczoraj był taki cudowny dzień, bo dowiedziałam się, że jestem w ciąży! :D z kolei noc najgorsza od pół roku - takie walenie serca i strach, że to spowoduje poronienie, że głowa mała :( mam nadzieję, że to tylko pierwsza taka noc, bo nowość i zmiany, a potem jakoś pójdzie z górki...
Papryczka gratulacje!!! :D Jak ja Ci zazdroszczę :)

Papryczka, dużo kobitek jest w ciązy z nerwą tu na forum, także spokojnie. Skoro zaszłaś w ciążę tzn. że organism wie co robi :D
Awatar użytkownika
Papryczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 15:56

18 września 2017, o 11:36

Dzięki Dziewczyny! :) dzisiaj jest lepiej, chociaż głowa mi pęka dosłownie....a tu nic nie można brać hahaha :D
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci.
[Ks. Powtórzonego Prawa 31:6]
ODPOWIEDZ