Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zblokowalam odburzanie potrzebuje wsparcia

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

20 listopada 2015, o 22:31

Witam!
Nie bardzo wiedzialam pod co sie podpiac, wiec pozwolilam sobie otworzyc nowy watek.
Pisze, bo mam kilka kwestii ktorych nie moge chwilowo sama rozkminic I prosze aby mnie ktos choc troche pokierowal na wlasciwy tor.
Otoz chodzi o to, ze w mojej kilkuletniej walce z nerwica udawalo mi sie juz niejednokrotnie zwalczac poszczegolne objawy.Miedzy innymi:
-pieczenie I bole w klatce piersiowej I strach, ze to zawal:pozwolilam temu uczuciu byc, zaakceptowalam, tlumaczylam sobie, ze to tylko nerwica.Przeprowadzalam dialogi wewnetrzne typu
"A jesli to zawal?....aaa to trudno, niech bedzie, dawaj tu rob ze mna co chcesz byle szybko, bo juz mam dosyc czekania" I inne rozmowy w tym stylu.
Takie techniki stosowalam rowniez w przypadku roznych innych wkretow (inne choroby, ktorych nie bede wymieniac, strach przed zostawaniem samej w domu czy strach przed wychodzeniem z domu).
Z cala pewnoscia moge powiedziec, ze wyleczylam to.Objawy poczatkowo wracaly na chwile, potem na dislownie ulamki sekund az w koncu przestaly sie pojawiac w ogole.Bo ja juz sie ich nie balam, ,zwyczajnie mialam je gdzies, stracily na waznosci.
No ale.....tu I teraz pojawia sie problem. Kolejny objaw:
natretne mysli.Najgorsze co moglo byc, mysl ze moge skrzywdzic moje dziecko I te straszne objawy. I z tym nie idzie mi juz tak latwo.
A przeciez stosuje sie na te mysli te same techniki, ktorych uzywalam:
-nie walczylam I akceptowalam; -pozwalalam temu byc;-wysmiewalam I ignorowalam.
Wiec o co chodzi? Dlaczego z tym jest trudniej, przeciez teoretycznie powinnam miec to juz za soba.
Moze to dlatego, ze przy tych myslach lek jest potezniejszy niz dotychczas? Moze dlatego, ze to wedlug mnie najstraszniejszy ze wszystkich moich nerwicowych straszakow?
A jak zastosowac wobec natretnych mysli przyzwolenie I godzenie sie z tym? Moze nie ogarniam,ale co Iinnego pogodzic sie z nadchodzacym zawalem I pozwolic mu przyjsc, a co innego pogodzic sie z ta straszna mysla I powiedziec"trudno niech sie dzieje".Nie moge bo gdzies w glowie siedzi kolejna mysl, ze jak na to przyzwole to co jesli naprawde to zrobie?
Pewnie za jakis czas bede sie smiac sama z siebie, ze odrazu tego nie zrozumialam, ze to proste, ale na dzuen dzisiejszy nie ogarniam tego:-(
Czy myslicie, ze to mnie blokuje?
Tak swietnie mi szlo, moglam nawet dawac rady innym hak pozbyc sie tej"cholery" a teraz sama sie zblokowalam I ani rusz.Jestem zdeterminowana, bo wiwm ze odburzanie moze sie udac bo juz doznawalam tego cudownego uczucia pelni zdrowia i szczescia.Stanelam w miejscu, mam narzedzia ale sparalizowalo mi rece I umysl.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

20 listopada 2015, o 22:56

Też miałam takie natręty i ta cholera najdłużej mnie z tym trzymała, a to dlatego, że nie wiedziałam, że to straszaki. Iluzja,która chce mną rządzić i stłumić prawdziwe uczucie miłości do dziecka. Po pierwsze nie bój się tego, nic się nie wydarzy to pewne, po drugie musisz wypracować w sobie myśl, że to ma na celu wiecznie cie straszyć, wiecznie podcinać skrzydła w tej walce, ja mówiłam do tych myśli ze znam te gówna i nic mi nie zrobią i jazda stąd. Pomagało, teraz praktycznie nie mam tego.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

20 listopada 2015, o 23:13

Cześć Adela, myśli natretne są koszmarem wiem coś o tym jak i zapewne większość tutaj, myślę że masz tutaj problem z akceptacja tych myśli, przyzwalaj na nie i je ignoruj niech sobie będą bo to tylko mysli, to takie nie potrzebne śmieci w głowie, czym bardziej będziesz je ignorować tym bardziej one przestaną mieć znaczenie dla ciebie aż w końcu się ich pozbędziesz, staraj się czymś zająć kiedy one cie nachodzą ,powodzenia
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

21 listopada 2015, o 02:31

Hej Adela Kochana ja robię z natrętami tak - przychodzi myśl to mówię - co nerwico znowu zaczynasz ? dobrze przyjdz myślo do mnie jak już wyjdę z nerwicy a teraz odejdz - bo jesteś złą myślą nerwicową - pomyślę o tym czy o tamtym jak wyjdę z nerwicy , i na takiej zasadzie wygrywam z natrętami .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 listopada 2015, o 07:07

No wlasnie....o tym wszystkim wiem ale trudno mi to zastosowac.Malo tego kiedy juz idzie mi dobrze ja zaczynam sie zastanawiac czy to nie zbyt piekne zeby bylo prawdziwe.W ten sposob podkrecam sama jeszcze bardziej te mysli zastanawiajac sie "a co jesli podczas tych mysli nie czuje leku tylko agresje?" I zaraz probuje sobie ta agresje wyobrazic a za chwile czekam czy pojawi sie lek I oby sie pojawil bo to bedzie oznaczalo ze jednak sie tej mysli boje wiec tego nie zrobie.I te uczucie ze wpadam w szalenstwo I zrobie cos zlego I wtedy takie uczucie jakbym krzyczala wewnatrz z calych sil.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

21 listopada 2015, o 07:15

Masz czarno na białym pokazane że to nerwica bo ciągle analizujesz i tak właśnie tą nerwicę nakręcasz , daj sobie troszkę czasu posłuchaj divovików o myślach i nie zagłębiaj się w to , ja wiem że napisałam Ci wyżej taką prostą radę , ale czasami własnie w tej prostocie leży rozwiązanie .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 listopada 2015, o 07:20

Dziekuje.W takim razie wszystko w moich rekach jak te rady I sposoby wprowadzic w zycie.
Wczoraj bylam na pierwszej w zyciu terapii poznawczo-behawioralnej.Wiec chyba moge powiedziec ze juz dzialam.A chec dzialania to pierwszy krok do odburzenia.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

21 listopada 2015, o 07:23

Adela to że jesteś na forum jest juz duzym krokiem na przód , plus Twoja terapia i wyjdziesz z nerwicy szybciej niz myslisz czego Ci życzę ;ok
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 listopada 2015, o 07:34

Jeszcze raz dziekuje.Dzieki wsparciu was, ludzi z forum odzyskuje wiare w wyzdrowienie.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 listopada 2015, o 07:49

Tak masz racje...te wyzywanie mysli naprawde pomaga.Ja juz stosuje wobec nich takie epitety jakich bym w zyciu na zywo nie uzyla:-)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

21 listopada 2015, o 08:06

Tez mialam mysli lekowe w kierunku dziecka, moze nie bylo ich dużo ale dawaly swoją treścią popalic. Moja pierwsza reakcja byla taka jak nerwica chciala.. balam sie tego, ale za chwile przypomniałam sobie forum, wpisy, rady i przede wszystkim uswiadomilam sobie jak bardzo kocham swoje dziecko i zaufalam swojej osobie, moglam spokojnie przy nim zasnac. Doskonale wiem jakie to trudne.. bo trafia idealny punkt.. mi minelo :) a jak sie pojawi cos to rozplywa sie samo w mojej glowie bo wiem, ze to bzdura
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 listopada 2015, o 12:08

No wlasnie dzis tak mialam.Od rana dobry humor.Tance, spiewy I wyglupiance.Tylko jeszcze w glowie siedzi mala watpliwosc I maly strach, , ze to moze tylko na chwile I ze mysli znow wroca.Teraz musze sie nauczyc nie bac nawrotu. Ale widze juz swiatelko.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

21 listopada 2015, o 12:23

Adela - już ci dali dobre rady i są bardzo dobre.
te natretne myśli własnie sa trudne do ogarnięcia ale nic tak nie pomaga jak wałkowanie nagrań...ja je słuchałam w kółko i sie uswiadamiałam. Mi mysli nie dawały spokoju nawet na chwilke co dawałam im jeszcze większe znaczenie. Ale jak zaczełam się stosować do nagrań ...a jesteś znów mnie męczysz ok masz prawo być bo na tym polega zaburzenie...ok jest tak bo to zaburzenie trudno.... powiem ci dodatkowo robiłam co kolwiek aby odwrócić ich uwagę pomimo ,że były ja zajmowałam się czymś sprzątaniem nie wiem rozyślałam co jeszcze muszę zrobić lub po prostu wdawałam się na siłe w rozmowę( chodz nie miałam w ogle na to ochoty ! ) powiem ci jak nauczyłam się z nimi żyć nawet nie wiem kiedy zaczeły ustępować.
Bo na tym polega te odburzanie masz żyć nie nadawać znaczeniu zaburzeniu ( wiem ,że to trudne ale się da) a natręty same ustępują ale ustępują tylko w tedy gdy nie robimy sobie presji i nie wyczekujemy poprawy.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

21 listopada 2015, o 13:14

Dobrze Ci piszą , ja mam tylko takie natręty - ale je ignoruje/olewam/racjonalizuję. No to powiedz Sobie w myślach, nerwica dawaj - zabij go , zrób mu krzywdę. Bo to jest iluzja, spróbuj zaryzykować i wtedy będzie poprawa, no a druga sprawa to czas
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

21 listopada 2015, o 13:16

Wszystko co forumowicze piszą to prawda, to tylko kolejny straszak, musisz nie nadawać mu po prostu rangi realnego zagrożenia tylko to wpakować to kartonu z napisem moja nerwiczka :)
Dodam tylko, że moim zdaniem ewidentnie musisz popracować nad swoim kontaktem z uczuciem złości. Bo to pomoże Ci w tym żebyś naprawdę wewnętrznie akceptowała te myśli. Jak zaakceptujesz to że odczuwasz złość, będziesz miała do siebie zaufanie wynikające z wiedzy że złość nie jest czymś co zamienia Cię w krwiożerczego potwora. Pomogłaby Ci w tym terapia psychodynamiczna ale może terapeuta którego masz zaleci też jakieś zadania związane z poprawą odczuwania i akceptacji uczucia złości.

Aha, i jeszcze jedno: masz prawo czuć złość na dziecko. Masz prawo prosić o chwilę przerwy, żeby się rozluźnić, i zdystansować. To jest trudne nawet bez nerwicy, każda matka się z tym spotyka. Receptą jest akceptacja i zaufanie.
ODPOWIEDZ