Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zbior naszych natretnych myśli i obrazow myslowych

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

8 października 2016, o 18:23

Tove pisze:u mnie nerwica kreci glownie wkolo hasel"a co jesli cos zrobilas/pomyslalas?" koszmasz. Czasem jest naprawde ciezko:-(


Znam ten ból:( wtedy też mi ciężko czasem myślę że już zwariowałam:(
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

11 października 2016, o 19:40

U mnie jest odwrotnie, lęk że nie zrobiłem, co powinienem przed chwilą zrobić typu zamknięcie mieszkania, zakręcenie wody, zgaszenie światła, ograniczone zaufanie do zmysłu wzroku i kompulsywne sprawdzanie koniecznie dotykiem, czy to rzeczywiście zrobiłem.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

12 października 2016, o 17:06

Może masz zaburzenia obsesyjno-kompulsywne?
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

18 października 2016, o 20:01

To jest tak, że np. gaszę światło i patrząc na zgaszoną żarówkę mam wrażenie, że mój wzrok może robić mi jakiegoś psikusa i światło jest tak naprawdę zaświecone, a mi się tylko wydaje, że żarówka się nie świeci. Dopiero gdy położę rękę na przełączniku od światła i poczuję, że jest w pozycji oznaczającej zgaszone światło i przytrzymam rękę przez kilka sekund, dopiero wiem, że światło jest zgaszone.
Kwiatuszek1412
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 26 października 2016, o 18:07

27 października 2016, o 10:46

Moje myśli koncentrują się głównie na najbliższych.
1.Idę z córką chodnikiem i nachodzi mnie nagła myśl:"ona zaraz pobiegnie i wpadnie pod samochód".Wtedy mocniej zaciskam palce na jej dłoni.
2.Mieszkam przy głównej ulicy.Słysząc sygnał pogotowia zaraz widzę przed oczami bliską mi osobę,która natychmiast potrzebuje pomocy.
3.Jako,że wszystkie lata szkolne bardzo źle wspominam,staram się o tamtych czasach wcale nie myśleć.Jednak czasem stają mi te wszystkie sytuacje i osoby przed oczami,co skutkuje myślami typu:"a jak bym ja Tobie tak zrobiła?".
4.Rozmowa z osobą obcą,mało znaną,zmusza mnie do myśli o tym,że jednak mogłam tego nie mówić,inaczej podejść do tego tematu.
5.Przy rozmowie z kimkolwiek najpierw mówię zdanie w myślach,a dopiero potem wypowiadam je na głos.
galadier11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 marca 2016, o 16:08

30 października 2016, o 10:31

U mnie jest to samo co u Tove i Natretnapaula - przychodzą mysli- a może cos zrobiłam, a co jesli to zrobiłam...:( Wczoraj udało mi się zignorowac natretną mysl, nie poddałam się jej i lepiej się poczułam ale pózniej wróciły tego typu natrętne mysli z przeszłości;(
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

6 listopada 2016, o 15:47

Hej, jestem tu nowy i szukam takich ludzi jak wy którzy mnie zrozumieją moje objawy to:
Dawniej: (jako dziecko)
-obsesyjne mycie rąk kilkakrotnie
-mycie niektórych rzeczy
-dociskanie włącznika światła
-obgryzanie paznokci (z tego wyleczył mnie ojciec tzn mówił że zachowuje się jak wariat, albo zarazę się jakimś świństwem. Teraz wiem że powinni mnie już wtedy zaprowadzić do psychologa może byłoby tego mniej niż obecnie :/ )
Obecnie:
-Rytuał wyjścia z domu...(wieczorem nie mam takiej potrzeby, dlatego czasem mysle czy sobie nie wmawiam tego wszystkiego..) mianowicie mycie twarzy 20x spłukanie woda, namydlenie, następnie spłukanie 10 razi i zaraz 5 (bardzo dokładnie) inaczej znowu 5x i następnie 5x. Wytarcie twarzy i zmycie 6 razy, 3x sama woda, następnie 2x płukanie jamy ustnej i mycie twarzy jednocześnie i ostatni raz bardzo dokładny z pluakniem jamy, inaczej czynność powtórzyć znowu. 6 wynika z tego, że liczę z zerem. Boże wstyd mi nawet to czytać.. :(
-mycie zębów 3x, pierwszy raz tak zwany normalny krótki. Drugi raz też normalny, trzeci jest z rytuałem, mycie zaczyna się od wewnętrznej tylnej strony zębów z lewej na prawą, następnie środek zębów z prawej na lewą i przód z lewej na prawą, potem dół wewnętrzne strona z prawej na lewa, następnie srodek z lewej na prawą i przód z prawej na lewa, a potem mycie 6x twarzy. Jakie to jest głupie..... :/
-poprawianie spodni przynajmniej raz ale idealnie muszą być założone
-sprawdzanie budzika 3x około
-sprawdzanie klamki naciskam i 'telepie' drzwiami i liczę do 5.. a jak ost wyjezdzam to ogólnie całe mieszkanie sprawdzam 2x przynajmniej, w nocy też tak z wodą (ale to nie zawsze)
-mysl przed zaśnięciem ze w nocy zabije brata lub współlokatora
-5x 'wieczny odpoczynek' przy grobie bliskich
-mysl że jeśli 'pomyśle' coś złego o bliskiej osobie to tak się jej stanie nawet boje się teraz powiedzieć o śmierci
-czasem czuje że jestem inny i momentalnie w towarzystwie się spinam, dopiero alkohol to łagodzi
-po jakimś fajnym udanym dniu, dzień kolejny jest totalnie depresyjny i czuje że przemijam ogólnie mam takie zjazdy psychiczne raz dobrze a zaraz totalny dół :cry:
-atak paniki że kiedyś umrę albo strach przed starością
-mysl że zwariuje biorąc leki (wybieram się do psychiatry)
-ost lek przed dzwoniącym telefonem albo sms, kilka razy ktoś dzwonił do mnie i nie oddzwoniłem bo się bałem
-mysl że jestem beznadziejny
-mysl że przyjaciele lub rodziną tego nie zrozumieją gdybym chciał się z nimi podzielić moimi 'wymysłami'
-strach przed jazdą autem że jestem złym kierowca albo że stukne w inne auto, źle zaparkuje niekiedy wychodze z samochodu i sprawdzam kilka razy czy dobrze zaparkowałem tu: prosto jeśli nie to przestawiam kilka razy auto, Boże co ludzie sb o mnie wtedy myślą -,-
-udostepniajac jakiś post sprawdzam kilkakrotnie czy jest dobrze napisany, czasem daje do przeczytania znajomym, boje się ze jakieś informacje o mnie przez przypadek wypłyną (np na grupie ze studiami)
-piszac jakieś oficjalne pismo do dziekana czytałem go chyba ze 20x, masakra...
Niektóre objawy u mnie przynajmniej się pojawiają w danym momencie lub nie ma po nich śladu, do momentu az pomyśle że coś takiego robiłem i znowu się nakrecam i to robię przez to myślę, że sobie wmawiam cała ta chorobę.. np ostatnio nie myłem aż tak obsesyjnie rąk a teraz znowu to robię przychodzi coś takiego że muszę umyć 5x i 5x wytrzeć ręce tzn 4 x mogą być niechlujne ale 5 musi być idealny policzony w głowie.. a zaraz potem mam wyrzuty sumienia ile to wody zużyłem.
-wgl mam ciągle problemy z ciśnieniem byłem u lekarzy i nic nie wykryli jeden nakreślił że może warto pójść do psychologa. W skrajnie stresujących sytuacjach np ktoś powiedział że na studiach będę musiał zaprezentować na auli jakiś tam temat to atak serca byk tak silny że myślałem że zaraz zejde i odrazu wyobrażenia, że wypadam beznadziejnie, że nic nie powiem, że mam głupi głos.. Eh może kiedyś będę normalny..
:) Pozdrawiam was wszystkich i życzę sukcesów w pokonaniu tego dziadostwa :)
krysia821
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 5 listopada 2015, o 18:09

6 listopada 2016, o 17:00

hej :) A powiedz mi Czy ty bierzesz leki ? Bo jak meczysz sie tak, nie pomagajac sobie lekami to jestes naprawde sadomasochista :D Potrzebujesz dobrej psychoterapi i dobrze dobrane leki i zobaczysz bedzie lepiej :huh Nie męcz sie człowieku !!! Życze zdrowia :papa
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

6 listopada 2016, o 17:46

krysia821 to jest tak, że w tym momencie już prawie miesiąc czekam na wizytę u psychiatry.. która będzie w przyszłym tygodniu :) próbowałem dostać się do psychologa zapisałem się na początku października, niestety nie uzyskałem skierowania od lekarza rodzinnego, prosilem o dwa skierowania w tym jedno do poradni zdrowia psychicznego, niestety lekarz udał że mnie nie słyszał :/ wobec tego zdecydowałem się na wizytę u psychiatry, zobaczymy co z tego wyjdzie na pewno wam napiszę, aby tylko pomogło :)
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

25 listopada 2016, o 13:37

galadier11 pisze:U mnie jest to samo co u Tove i Natretnapaula - przychodzą mysli- a może cos zrobiłam, a co jesli to zrobiłam...:( Wczoraj udało mi się zignorowac natretną mysl, nie poddałam się jej i lepiej się poczułam ale pózniej wróciły tego typu natrętne mysli z przeszłości;(
u mnie to samo - też natręty dotyczące przeszłości.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

3 stycznia 2017, o 10:08

Taki sobie pisze:krysia821 to jest tak, że w tym momencie już prawie miesiąc czekam na wizytę u psychiatry.. która będzie w przyszłym tygodniu :) próbowałem dostać się do psychologa zapisałem się na początku października, niestety nie uzyskałem skierowania od lekarza rodzinnego, prosilem o dwa skierowania w tym jedno do poradni zdrowia psychicznego, niestety lekarz udał że mnie nie słyszał :/ wobec tego zdecydowałem się na wizytę u psychiatry, zobaczymy co z tego wyjdzie na pewno wam napiszę, aby tylko pomogło :)
takisobie do poradni zdrowia psychicznego nie potrzebujesz skierowania, ba nawet ubezpieczenia zdrowotnego nie musisz miec, inaczej jest z psychologiem, tam potrzbujesz skierowanie najelepiej od psychitary, mi mój perwszy tez nie dał wiec poszłam do innego , bez kolejki, stałam pod drzwiami i prosiłam az mnie przyjał....ot życie,,,,powodzenia i napisz jak ci poszło
mateusz90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 24 listopada 2016, o 17:41

5 lutego 2017, o 15:35

Napiszę Wam moje najgorsze natręty, które męczą mnie strasznie :P :
1. Natrętne myśli, że językiem wybijam sobie zęby, że zaciskam szczękę specjalnie po to, żeby je zniszczyć, żeby mi wypadły, że łapię je palcem i wyrywam. Wszystko to sobie oczywiście wyobrażam i np. memłam nerwowo językiem, bo boję się, że zaraz zacznę niszczyć swoje zęby :P. Wydaje mi się, że ten natręt pojawił się dlatego, że zawsze uważałem, że zęby są najważniejsze, że świadczą o człowieku dużo i że ktoś, kto ma braki w zębach wygląda jak menel :P. No i pojawił się natręt, że mogę sobie zrobić krzywdę z zębami.-----> ten jest najgorszy. Codziennie się z nim zmagam.
2. Że przypalę sobie oczy papierosem, że wybiję sobie oko szpilką, nożem, widelcem.---> trzeba mieć I kategorię wzroku w formacji, gdzie pracuję i analogicznie stąd się to wzięło, co 1 natręt :D.
3. Standardowo, że z nerwicy zrodzi się schizofrenia tudzież coś innego.---> ale z tego powoli wyszedłem.
4. Że uderzę w twarz moją ukochaną dziewczynę, przełożonego w pracy, rodziców---> czyli najważniejsze osoby w życiu/pracy. Analogicznie jak 1 i 2 :D. Coś, co jest ważne i co mogę stracić przez takie a nie inne zachowanie----> atakuje to natręt.
5. Że stracę panowanie nad ciałem i zacznę je realizować.
6. Unikam matek z dziećmi w wózkach, na rękach, bo boję się, że skręcę im kark.
7. Że popełnię samobójstwo z broni palnej, chociaż tego nie chcę.
8. Że gasząc peta w koszu albo idąc po dworcu w lekkich butach, zakuję się igłą ze strzykawki i zakażę HIV.
9. Wyobrażam sobie, że zmienia mi się perspektywa i np. że niebo to tak naprawdę kopuła, że zaciemnione drzewa wieczorem są spalone, że pobocza czarne od błota są spalone i że tak to postrzegam i od tego powoli wariuję :D.
10. Że jak nie wypowiem w myślach określonej formuły np. 3 razy to coś się stanie.

To moja topowa dycha. Wy też tak macie, że czujecie takie napięcie mięśniowe jak jakiś natręt się pojawia i boicie się, że to zrobicie? :) Ja tak mam- najgorsze z zębami i oczami. Tragedia ! :D
Dodam, że natręty pojawiają się z reguły wtedy, kiedy jestem sam i nie mam co robić. A jak skupiam się na czym istotnym, pracy, studiach etc. to kompletnie o tym nie myślę, czuję się jak ktoś bez problemów. Brrrr, ale ten natręt z zębami najgorszy. Tak blisko ten cholerny język :P.
pani.a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 8 grudnia 2014, o 15:38

13 lutego 2017, o 18:44

moje super natrętne myśli :D
1. zrobię krzywdę swoim bliskim
2. jestem nienormalna i nigdy nie będę miała normalnego życia tzn dzieci, męża itp itd
3. coś robię, a po chwili się zastanawiam czy rzeczywiście to robiłam np. z kimś rozmawiałam a po jakimś czasie się zastanawiam czy na pewno ta rozmowa miała miejsce
4. na odwrót zastanawiam się czy coś robiłam ale wiem że tego nie było - to jest mój hit z przed kilku dni :D mam od roku chłopaka, jest nam razem cudownie ale właśnie dlatego że jest dla mnie taki ważny niestety ale myśli dotykają też jego, nas... a mianowicie byłam ostatnio na imprezie z koleżanką, piłam ale nie dużo w sumie pamiętam wszystko z tej imprezy bo nie byłam pijana, film mi się nie urwał z resztą zawsze pije ale z umiarem tylko dla uśmiechu :D bawiłam się tylko z koleżanką plus później spotkałam inne koleżanki i z nimi też, żadnych kolegów nikogo nic i wiem to a tu nagle - wróciłam do domu i pojawiła się natrętna myśl czy może zdradziłam mojego chłopaka a o tym nie pamiętam ;/ to jest straszne uczucie kiedy go teraz przytulam i mam takie natrętne myśli, że on jest taki kochany, a ja mogłam zrobić takie świństwo. To jest moja pierwsza prawdziwa miłość i chce żeby tak już zostało myślę, że przez to że bałabym się go stracić wymyślam sobie takie rzeczy. Niby wiem, że tego nie zrobiłam, ale kurde gdzieś tam pojawia mi się ta myśl i czuję aż w środku się gotuję i denerwuję. Zawsze coś... jedna myśl się kończy pojawia się druga. I takie głupie zachowanie oglądam nasze zdjęcia i sobie wspominam jakieś chwile i nagle jest mi smutno, że zaraz może tego nie być, że ja to na pewno popsuje a może już to popsułam przez rzekomą zdradę , której kurde no nie było, ale myśl natrętna jest. Ogólnie leki brałam na początku kiedy mnie to dopadło przez pół roku pod koniec 2014 roku teraz daje radę bez tego :)
Ania78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 16 kwietnia 2017, o 16:19

17 kwietnia 2017, o 23:52

Hej. :^ :^ Jestem nowa. Zastawiam się czy ktoś z Was tak ma:
może tak zacznę, czy ktoś się boi samych słów, czy co przerażają, ja może taki przykład dam słowo śmierć (podaje akurat to słowo, bo już się przyzwyczaiłam do niego, trochę się boję ale już mniej niż innych, trochę już pracuje nad tym wychodzeniem z tego) i tylko jak usłyszałam to słowo czy telewizji czy od kogoś czy tam samo przyszło - śmierć to muszę szybko przykryć odczynić sprawdzić ( różnie to można nazwać ) powtarzać parę razy życie aż strach ucichnie. ( wszystko co związane ze śmiercią czyli pogrzeb cmentarz itd.. ) I tak jest z innymi słowami sama nazwa choroby już się boję i muszę odkręcić przykładowo zdrowie, zdrowa, zdrowy. Ale są też myśli związane z tym ale staram się nie wkręcać w te myśli bo nic bym nie zrobiła tylko cały dzień bym myślała, wcześniej tak było to zajmowało mi to dużo czasu i taki strach. To fakt, że ostatnio te myśli ucichły ale boję się, że usłyszę np. telewizji to znowu będę się nakracać. Ale ostatnio sobie powiedziałam że nie, że wyjdę z nerwicy, ja chce żyć normalnie i cieszyć się życiem. Chce się przyzwyczaić do tego strachu. Ale jak tak racjonalnie pomyśleć to dlaczego ja mam się bać tych słów przecież słowa mi nic nie zrobią, że nic się nie stanie przez to tylko słowa. I to mnie też interesuje czy ktoś tak ma? Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale nerwica w moim przypadku to temat rzeka. :DD :DD
Ania78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 16 kwietnia 2017, o 16:19

20 kwietnia 2017, o 22:09

Bardzo bym prosiła adminów lub innych o do radę czy spotkali się z czymś takim jak opisałam wyżej, czy ktoś się po prostu samych słów. Bardzo proszę bo to chyba dziwne? :(: :(:
ODPOWIEDZ