Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Życie po śmierci

Tutaj filozofujemy. Rozmawiamy o nurtach filozoficznych, religijnych, które mogą pomóc nam poznac siebie, nadać sens życiu i również odburzyć się.
Wstawiamy tutaj także ciekawe linki do stron, a także propozycje książek dotyczących filozofii, religii, (buddyzm, medytacja, joga itp.).
Jednym słowem - oświecenie!
Mała uwaga - jeżeli w stanie nerwicowym nie lubisz zajmować się taką tematyką, powoduje ona u ciebie na razie niepokój.
Wówczas po prostu nie czytaj tego działu, bo trzeba to robić z DYSTANSEM.

Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

22 listopada 2016, o 22:46

Jest jedna teoria, która mówi, że mózg jest jedynie odbiornikiem świadomości, a świadomość to specyficzne cząstki elementarne, których istnienia jeszcze nie odkryto.

Podobno buddyzm ma sporo wspólnych elementów z fizyką kwantową, tyle, że dana rzecz inaczej określana jest w buddyzmie, a inaczej w fizyce kwantowej.
Awatar użytkownika
Ayla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 grudnia 2017, o 20:40

23 grudnia 2017, o 02:50

Ja wierze, ze jest zycie po smierci. Dlatego, ze nie raz do mnie przychodzily duchy mojej zmarlej rodziny.
Albo znajdziesz drogę, albo ją zbudujesz
Pamiętaj, zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci kibicuje
Doceniaj to, co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to, co miałeś
Pamiętaj, że po każdej burzy kiedyś wyjdzie słońce. Ale to od Ciebie zależy, czy będziesz chciał je dostrzec
Myśląc pozytywnie, przyciągasz pozytywne zdarzenia
Myśl to, co prawdziwe, czuj to, co piękne, kochaj to, co dobre
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

19 stycznia 2018, o 17:07

Ja nie jestem definitywnie wierzący w duchy, ale uwzględniam możliwość, że istnieją. Nie tyle, jako zmarli, co po prostu ogólnie jako fizyczne niematerialne istoty funkcjonujące trochę inaczej w wymiarach czasoprzestrzeni.
Podobno nawet istnienie duchów wbrew pozorom nie byłoby niezgodne z prawami fizyki, oglądałem kiedyś program na Discovery o tym. Nawet przenikanie przez materie też nie, obiekt np. ściana to tak naprawdę w większości pusta przestrzeń bez materii, widok "pełnej" ściany i blokada przejścia przez ścinę nie jest spowodowana materią samą w sobie, lecz odpowiednim ułożeniem cząstek atomów i siłą oddziaływania pomiędzy nimi. Duchy, jako istoty zbudowane z zupełnie innego typu cząstek mogłyby być odporne na siłę oddziaływania i w efekcie bez problemu przenikać.
Caot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 24 lutego 2019, o 11:41

26 lutego 2019, o 10:24

dziwny123 pisze:
19 stycznia 2018, o 17:07
Nawet przenikanie przez materie też nie, obiekt np. ściana to tak naprawdę w większości pusta przestrzeń bez materii, widok "pełnej" ściany i blokada przejścia przez ścinę nie jest spowodowana materią samą w sobie, lecz odpowiednim ułożeniem cząstek atomów i siłą oddziaływania pomiędzy nimi. Duchy, jako istoty zbudowane z zupełnie innego typu cząstek mogłyby być odporne na siłę oddziaływania i w efekcie bez problemu przenikać.
Akurat to żaden problem. Kiedyś czytałem o gazach, na przykład bojowych które mogą przenikać przez ściany, a więc nawet ludzie na ziemi stworzyli już rzeczy dla których ściana nie jest przeszkodą.
No i przecież wszelkiem fale radiowe, telekomunikacyjne, wi-fi i tym podobne też przez ściany przenikają ;)
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

26 września 2019, o 20:29

Ja wierzę, że dusza ludzka czy anioł nie mają nic wspólnego z cząstkami fizycznymi i że zupełnie nie podlegają prawom fizyki. Według mnie dusza jest niefizyczna i niematerialna, nie ma kształtu czy (tym bardziej) koloru. Wierzę też, że to dusza, a nie materia (np. mózg) sprawia, że odczuwamy i jesteśmy świadomi. Zmysły uznaję za zjawisko nadprzyrodzone. Wierzę, że tylko jedyny Bóg potrafi stworzyć istotę zdolną do odczuwania czegokolwiek i mającą świadomość. Nie wykluczam tego, że zwierzęta nie mają świadomości i tak naprawdę niczego nie czują, że są po prostu czymś w rodzaju zaawansowanych biologicznych robotów. Uważam, że gdyby zwierzęta odczuwały, to ich dusza powinna być nieśmiertelna.
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

21 stycznia 2020, o 17:27

Dziuplawiewiorki. Teraz zburze Twoja teorie.. uderz psa w nos albo pociągnie go za ogon i zobaczysz czy nie odczuwa jak ucieknie z piskiem albo cię uzre. A jak jestes mu bliski to obrazi się na ciebie a nawet są przypadki że psy płakały łzami ludzkimi gdy ich opiekun wyjechał lub odszedł. Wiec.. twoja teoria jest na śmietnik. Zwierzęta odczuwają wszystko jak my i powiem więcej mają również swoje dusze. Być może one właśnie reinkarnuja w różne stworzenia z wcielenia na wcielenie. Pula genów jednak stanowi o ich intwligencji i poziomie. np delfiny były w stanie pomagać rozbitkom statków na morzu. Jest wiele rzeczy o których ludziom się nie śniło. Co do reszty macie dużo wątpliwości bo nie wierzycie i nie czytaliście nigdy Ewangelii. Tam są wszystkie odpowiedzi. Życie po śmierci jak najbardziej - nie dla wszystkich jednak. Kto zasłużył ten osiągnie. Każdy zostanie jednak wskrzeszony na końcu czasów. A co do powrotu z krainy zmarłych był taki jeden człowiek któremu się to udało i nazwyal się Jezus. On to również powiedział swoim braciom jak to jest po wszystkim. Przechodzil również przez ściany. Ale ludzie nie chcą w to wierzyć bo wola naukę która nigdy niczego nie wyjaśni. Nie da się wyjaśnić tego co nie podlega prawom fizycznym tego świata. Jest ktoś jednak nad nimi który je powołał takimi jakie są. Czeka tam na nas wszystkich po drugiej stronie. I to właśnie u mnie bynajmniej jest największym sensem życia i istnienia a ten czas na ziemi to tylko czas na zbiór doświadczeń i udoskonalanie swojej duszy. Ale trzeba mieć wiarę - wtedy jest prościej. Kto wierzy w Jeshu - ma życie. Kto nie wierzy życia nie ma.
usunietenaprosbe
Gość

21 stycznia 2020, o 17:40

marianna pisze:
5 czerwca 2016, o 11:06
No tak niestety działa nerwica. Kiedy jestesmy spokojni możemy wysłuchać różnych teorii i historii
no i cóż... ale w nerwicy łatwo zrobić z każdego tematu dramat do przemyśleń na pare dni i nocy;)
Najcześciej sa to własnie takie tematy, na które nie ma odpowiedzi.
I jest to po prostu forma mysli lękowych, wreszcie mamy jakiś "realny" temat żeby się bać oficjalnie.
U jednych jest to temat zdrowotny u innych np. egzystencjonalny.
Kazdy temat się nada jeśli wzbudza watpliwości;)

Dlatego warto rozpoznawać takie mysli i nazywać je "o znowu coś wymyslam"
niż próbować je rozkminiać i jakoś sensownie tłumaczyć tym bardziej że za jakiś czas temat
będzie Ci zapewne raczej obojętny.

Ps: nie wiem czy to Ciebie uspokoi, ale ja np. miałam taka historie że miałam kiedys psa
który mnie strasznie kochał.
Ja też go bardzo kochałam. Dostałam go jak byłam mała i przeżył ze mną 20 lat prawie.
Pare razy próbowali mi go ukraść bo był wyjątkowo ładny, wyglądał jak mały lisek, był po prostu rudy.
Taka ruda miniaturka wilczura. Nawet podejrzewałam że jego mama się z lisem puściła;)
Był mały ale odważny, zawsze próbował mnie bronić:)
Po latach jak już nie było mojego psa, poznałam gościa z którym sie przyjaźnie do dziś, mieszka daleko ode mnie
spotykamy sie sporadycznie.
Nigdy mu nie mówiłam że miałam psa. nie pokazywałam mu żadnych zdjęć
bo zdjecia mojego psa mam głeboko ukryte w pudełku w szafie, w jakimś starym albumie.
Wspolnych znajomych z nim nie mam.
No i kiedyś ten mój kumpel napisał do mnie że miał taki dziwny sen o mnie że śniło mu sie że
wszedł do pokoju w którym spałam i że przy mnie leżał pies, ale taki dziwny bo rudy.
Jakby rudy mały wilk i że takiego psa nie widział wcześniej ale był bardzo ładny i że nie pozwał sie do mnie zblizyć.
Moim zdaniem sa sprawy ktorych badaniami sie nie da wytłumaczyć i że umysł to jedno a energia duszy to drugie.
Mojego psa nie ma juz ponad 10 lat ale czasem za nim tesknie, czesto mi sie sni, wtedy moge go wziąć na ręce,
spi obok mnie, i mysle że on nadal jest obok, że istnieje.
W moim zyciu sie wydarzyło pare podobnych historii dlatego nie przemawiaja do mnie tego typu teorie
i testy na umyśle.
A jakie to były podobne historie?
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

17 czerwca 2020, o 17:33

Nie wierzę w reinkarnację, a jeżeli zwierzęta odczuwają, to dla mnie logiczny wniosek z tego, że ich istnienie nigdy się nie skończy. Zwierzę nie może mieć grzechu. Nie jest wcieleniem jakiegoś innego stworzenia, które żyło dawniej, w tym człowieka. Reinkarnacja jest brzydka. Może inni tego nie rozumieją, ale dla mnie to logiczne. Dlaczego zwierzęta miałyby być unicestwione ze śmiercią, nawet mimo tego, że nie mają grzechu? Unicestwienie zwierząt (bezgrzesznych przecież) wygląda mi po prostu na zło, i to zło dużego kalibru.
ODPOWIEDZ