Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

wszystko zaczyna się w domu

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

19 lipca 2016, o 10:24

To ja mam takie pytanie

Moje relacje z tata sa bardzo złe, mamy kontakt tylko od czasu do czasu na facebooku i widzimy sie moze z 2 razy w roku, ogolnie tata bardzo zanizyl moja samoocene i pewnosc siebie ( bardzo mnie krytykowal podczas pracy w jego firmie w niemczech)

I nie daje mi to spokoju bo chcialbym miec z tata normalny kontakt

Tylko teraz pytanie czy takie zadreczanie sie tym nie przeszkadza mi w odburzaniu?!

Wyciagnac jako pierwszy rękę? I sprobowac kontakt polepszyc? (zawsze ja bylem ten gorszy w kwestii kontaku nigdy niw powiedzial ze to on sie nie odzywa)

Czy zając siw soba i dac sobie spokój?
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

19 lipca 2016, o 11:25

Krystian, moje relacje z ojcem też są dziwne pomimo, że widzimy się często.
Ostatnio nawet bardzo często.

Chociaż sam kontakt nie załatwia sprawy bo mój tata jest dość specyficzny, zawsze był. I na pewno bardzo mocno mnie to ukształtowało.
Nauczyłem się nie oczekiwać od niego zbyt wiele, brać to, czego potrzebuję. Nie denerwować się gdy nie robi czegoś tak, jakbym tego oczekiwał (chociaż sprawia mi to przykrość).
Skupiać się na pozytywnych sprawach. Chociaż czasem i tak mnie rani, denerwuje, irytuje pomimo tych wszystkich założeń i wypracowanych umiejętności.

Moja psycholog stwierdziła nawet, że mam kompleks ojca, ze jestem "nie potwierdzony" przez niego. Cokolwiek to znaczy.
I pomimo tego, że wydaje mi się, że już to przepracowałem albo jestem na dobrej drodze to cały czas stawiam go wyżej siebie i na tym cierpię.

Generalnie wydaje mi się, że dobrą drogą jest świadome podejście do tematu i stopniowe traktowanie Twojego taty jak dorosłego człowieka, z zaletami ale i wadami.
I postaranie się brania od niego tego czego potrzebujesz ale też nie pozwól, żeby to wywracało cały Twój świat.

Masz już wystarczająco dużo sił i kompetencji żeby samemu być ojcem i nie potrzebujesz ciągle stawiać jego w centrum.
Wierzę, że uda Ci się to jakoś sensownie poukładać. Powodzenia! :)
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

19 lipca 2016, o 13:37

Dzieki za tak obszerną odpowiedz :) wezme do do siebie:) a co do ojcostwa wlasnie, w listopadzie sam bede tatą i pojawia mi sie bardzo duzo mysli ze nia dam rady ze bede taki jak moj tata, co moim zdaniem bardzo mnie hamuje w odburzaniu, radze sobie juz coraz lepiej z ta mysla ze bede tata, miewam nawet przeblyski szczescia i pozytywnego myslenia ale mimo to mam duzo watpliwosci:/
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 lipca 2016, o 20:47

Krystian, ja nie mialam nigdy kontaktu z ojcem, troszke si epolepszylo w sierpniu, i od sierpnia cisza. Ja nie bede do niego dzwonic, taka sama droga jak do P...... B..... Poza tym w polskiej mentalnosci utkwilo przekonanie, ze ojciec i matka sa swieci i nalezy zawsze o nich dbac, niewazne jakby nie postapili. To biblijne przkonanie. Nie mam nic przeciwko religgi, ale mysle, ze niektore przekonania, ktore wpojono mi do glowy, hamowaly mnie do tej pory w pojsciu do przodu. Zrozumialam, z ejestem dorosla, ze nigdy ojciec nie da mi tego, na co do niedawna czekalam. Skoro nie umie napsac mejla, to nie znaczy ze mnie nie kocha, po prostu nie umie inaczej i juz. Jak znowu sie z nim spotkam, bede z nim calym sercem. I tyle. Jesli cokolwiek mnie bedzie irytowalo, to nie bede sie juz bala mu oo tym powiedziec, jak przedtem. Przytakiwalam na wzystko, nie umiejac powiedziec co mysle; Jestem dorosla. Moge sama sobie dac ojca ktorego nie mialam. Bede tatusiem. Nie musze powtarzac bledow ojcowskich, gdyz zdaje sobe z nich sprawe. Moge poprawic, to, co bylo do niczego miedzy mna a ojcem.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lipca 2016, o 10:07

Halina, to jest bardzo ważne - myślę tak sobie. Przestać szukac w rodzicach to czego się nie dostało, a zacząć dawać to sobie samemu. PRzy jednoczesnym akceptowaniu rodziców (ale nie wszystkich ich zachowań) takimi jakimi są, ze swoimi błędami I wadami, oraz szanowaniu siebie I swoich potrzeb.
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

20 lipca 2016, o 12:00

Hmm ale w jakim sensie dawac sobie samemu to czego nie dostalismy od ojca? Bo nie za bardzo rozumiem
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

20 lipca 2016, o 12:21

postawą przyjacielską względem siebie. Jest nagranie o tym. Bądź dla siebie miły i łagodny.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lipca 2016, o 12:34

WWA pisze:postawą przyjacielską względem siebie. Jest nagranie o tym. Bądź dla siebie miły i łagodny.
Dokładnie tak :-) Zaopiekować się samym sobą.
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

20 lipca 2016, o 12:39

Musze to nagranie posluchac:) musialem je przeoczyc:)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 19:25

Olalala pisze:Halina, to jest bardzo ważne - myślę tak sobie. Przestać szukac w rodzicach to czego się nie dostało, a zacząć dawać to sobie samemu. PRzy jednoczesnym akceptowaniu rodziców (ale nie wszystkich ich zachowań) takimi jakimi są, ze swoimi błędami I wadami, oraz szanowaniu siebie I swoich potrzeb.
Olala ja nie musze szukac, tego, co nie dostalam, bo to jest ewidentne i powoduje u mnie nerwice natrecw ! Nie szukam czego, co na codzien jest obecne. Dawac smemu sobie, daje bardzo duzo, nie wiem, czytalas moje wczesniejsze posty, w ktorych pisalam, iz rozpoczelam terapie "serce dziecka", czy ucze sie, jak zajmowac sie soba. Nie tylko przez bycie dobrym dla samej siebie, ale rozmawiajac z symbolicznym dzieckiem, pytajac co jest, wracajac do przykrych wydrzen, z ktorymi wiaze jeszcze emocje i tlumaczac symbolicznemu dziecku, dlaczego stalo sie tak, a ni einaczej. Nalezy podobno posiadac ten symbol dziecka, czyli jakas na przyklad maskotke z dziecinstwa i rozmawiac do niej, zajac sie nia, dac jej to, czgeo sie nie otrzymalo (oczywisci enie mowie o kwestii finansowej w zadnym wypadku).

Nie trzeba akceptowac rodzicow,, bedac doroslym. Jesli okazuje sie, iz rodzice sa toksyczni nalezy chronic siebie samego. 5-minutwa konfrontacja z matka powoduje u mnie nawrot nerwicy.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

20 lipca 2016, o 19:56

Bardzo ciekawy temat, też trochę mnie sklonił do przemyśleń na temat dzieciństwa, ale też pomyślałem że dobrze żeby nie wpaść w takie błędne koło (to przez rodziców mam nerwice i teraz nic nie mogę zrobić), czyli po prostu można się skupić na błędach wychowawczych żeby wyciągnąć wnioski dla siebie, ale raczej unikać uzasadniania że to przez rodzinę ciągle mam nerwicę ;-)
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

20 lipca 2016, o 20:28

Ja właśnie popadłem w takie poczucie, że to przez rodzicom nie umiem normalnie funkcjonować w społeczeństwie, życiu, przez rodziców nie mam żadnych umiejętności dorosłego człowieka, przez rodziców nie mam w sobie żadnych zalet.
A kiedyś zaś byłem w skrajności, że moi rodzice są lepsi od wszystkich innych rodziców, idealni.
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

20 lipca 2016, o 20:41

Dlatego myślę że warto to rozdzielić. Oczywiście nie jest to łatwe ale jako dorosła osoba trzeba wziąć już odpowiadzialność za swoje życie. Odciąć przeszłość i przyszłość, żyć w tu i teraz i zająć tym na co się ma wpływ
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2016, o 20:43

Lipton pisze:Bardzo ciekawy temat, też trochę mnie sklonił do przemyśleń na temat dzieciństwa, ale też pomyślałem że dobrze żeby nie wpaść w takie błędne koło (to przez rodziców mam nerwice i teraz nic nie mogę zrobić), czyli po prostu można się skupić na błędach wychowawczych żeby wyciągnąć wnioski dla siebie, ale raczej unikać uzasadniania że to przez rodzinę ciągle mam nerwicę ;-)
Ja nie winie rodzicow za moja nerwice, pomogla mi w tym ta terapia, ktora zaczelam do tej pory winilam ich, ale ... zrozumialam, ze rodzice nie byli winnii tylko odpowiedzialni za nas, i jesli nie potrafili podwazyc swoich zachowan, to ich sprawa, trudno, robili, co mogli. Koniec. Kropka. Strasznie niedorosle jest winienie kogokolwiek za cokolwiek. Faktem jest, ze dziecko jest bezbronne, nie moze spakowac walizki i sobie pojsc w cholerke jasna.

dokladnie Lipton, a zeby bylo to mozliwe trzeba stac sie rodzicem dla samego siebie.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
gość1
Gość

7 sierpnia 2016, o 08:28

Olalala pisze:
WWA pisze:postawą przyjacielską względem siebie. Jest nagranie o tym. Bądź dla siebie miły i łagodny.
Dokładnie tak :-) Zaopiekować się samym sobą.
Słuchjcie, ja tego nagrania nie widzę:( Pomożecie znaleźć?
ODPOWIEDZ