Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Raagnarr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 lutego 2017, o 18:23

2 marca 2017, o 15:13

Witam. Zarejestrowałem się już jakiś czas temu ale dopiero dziś znalazłem chwilkę żeby się przywitać. Z tematem nerwicy borykam sie prawdopodobnie od dzieciństwa, które nie było najłatwiejsze (liczne omdlenia - zatłoczone miejsca, jąknie się, zaburzenia snu). Niewiele jednak z tego okresu pamiętam (szczególnie jeśli chodzi o nerwicę), może poza samymi omdleniami. Nie pamiętam jak to też ustało ale ustało. Do teraz :) Pierwszy atak paniki jakieś 2,5 roku temu (już w Anglii do której wyjechałem przeszło 3 lata temu). Potem długo nic i tuż przed 30 urodzinami ruszyło. Zaczęło się od zawrotów głowy (robiony skan kręgów szyjnych). Potem doszła alergia skórna na kurz - od tej pory przyjmuje leki antyhistaminowe (robione testy). Ogólnie pogorszenie samopoczucia i kolejne badania, które wykazały nieprawidłowości w próbach wątrobowych - lekko zawyżone. Reszta badań ok (morfologia). Wakacje w Polsce i narastanie lęku - szczególnie ataki duszności - bałem się miejsc zakurzonych bo bałem się że dostanę wstrząsu anafilaktycznego. Pomimo tego - wakacje spędzone bardzo aktywnie: spacery po 20 km, bieganie itp. Po powrocie sytuacja z córką (upadła w parku na kępkę trawy i uderzyła się w przeponę - omdlała na 5-10 sekund) spowodowała już zjazd całkowity. Ataki paniki w nocy, ogromne zmęczenie, osłabienie, drgawki, silne zawroty głowy, kołatania, duszności, nudności, gula w gardle, zaburzenia widzenia itd. Kolejne badania i znów podwyższona próba wątrobowa (zawsze w granicach 50-80, norma do 40). No i lęk że pewnie żółtaczka albo inne choróbska (nie piję alkoholu w ogóle, kawę odstawiłem na jakiś czas ale do niej wróciłem, innych używek nie znam). W październiku przeszedłem hiperwentylacje po spacerze w parku i to w sumie zblokowało mnie jeśli chodzi o spacerowanie (obecnie już podejmuje próby ale są to krótkie spacery 15-30 min). Kolejne badania nic nie wykazywały (usg jamy brzusznej, wszelkie wirusówki typu B+C, choroba Wilsona, przeciwciała, bolerioza, poziom wit b12 i D). Ale do dopiero było po roku od momentu rozpoczęcia problemów, więc przez rok się mocno nastresowałem co tóż może być z moją wątrobą. Teraz po tych badaniach mam z nią spokój - czekam jeszcze na gastroskopie (na którą się zapisałem jeszcze w listopadzie chyba) :) Od Grudnia uczęszczam na psychoterapię. Od pewnego czasu a dokładnie po hiperwentylacji doszły obawy o serce, które od 2 tyg zaczęło się potykać - pewnie dlatego że się koncentruję na nim za bardzo (dwa razy miałem ekg i było ok - raz podczas ataku hiperwntylacji robione przez pogotowie które przyjechało - czekam na holtera jeszcze na który też się zapisałem dawno temu). Były czasem obawy i lęk o głowę - guzy i inne (zawroty) czy o SM (zawroty, złe widzenie). Generalnie lęk że zaraz umrę. Znajdę może jakiś inny wątek żeby to wszysko dokładniej opisać :) W każdym bądź razie wpadłem na to forum i ucieszyłem się. Zacząłem zagłębiać się w temat nerwicy i "szczególnie" ich objawów. I mocno mnie to uspokoiło. Staram się opanowywać lęki i ataki paniki. I nad tym teraz pracuję. Po tym krótkim wstępie jeszcze raz witam i cieszę się że mogę tutaj "przebywać" :) w tak doborowym towarzystwie.
minutaprawdy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 marca 2017, o 00:02

3 marca 2017, o 00:20

Witaj, ja też niedawno dołączyłam. Fajnie, że to forum żyje i przybywają kolejne osoby, które na własną rękę też szukają dla siebie dobrych rad i pomocy, żeby skutecznie walczyć z zaburzeniami. Życzę więc powodzenia i pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
mika1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 17:18

4 marca 2017, o 07:00

Raagnarr pisze:Witam. Zarejestrowałem się już jakiś czas temu ale dopiero dziś znalazłem chwilkę żeby się przywitać. Z tematem nerwicy borykam sie prawdopodobnie od dzieciństwa, które nie było najłatwiejsze (liczne omdlenia - zatłoczone miejsca, jąknie się, zaburzenia snu). Niewiele jednak z tego okresu pamiętam (szczególnie jeśli chodzi o nerwicę), może poza samymi omdleniami. Nie pamiętam jak to też ustało ale ustało. Do teraz :) Pierwszy atak paniki jakieś 2,5 roku temu (już w Anglii do której wyjechałem przeszło 3 lata temu). Potem długo nic i tuż przed 30 urodzinami ruszyło. Zaczęło się od zawrotów głowy (robiony skan kręgów szyjnych). Potem doszła alergia skórna na kurz - od tej pory przyjmuje leki antyhistaminowe (robione testy). Ogólnie pogorszenie samopoczucia i kolejne badania, które wykazały nieprawidłowości w próbach wątrobowych - lekko zawyżone. Reszta badań ok (morfologia). Wakacje w Polsce i narastanie lęku - szczególnie ataki duszności - bałem się miejsc zakurzonych bo bałem się że dostanę wstrząsu anafilaktycznego. Pomimo tego - wakacje spędzone bardzo aktywnie: spacery po 20 km, bieganie itp. Po powrocie sytuacja z córką (upadła w parku na kępkę trawy i uderzyła się w przeponę - omdlała na 5-10 sekund) spowodowała już zjazd całkowity. Ataki paniki w nocy, ogromne zmęczenie, osłabienie, drgawki, silne zawroty głowy, kołatania, duszności, nudności, gula w gardle, zaburzenia widzenia itd. Kolejne badania i znów podwyższona próba wątrobowa (zawsze w granicach 50-80, norma do 40). No i lęk że pewnie żółtaczka albo inne choróbska (nie piję alkoholu w ogóle, kawę odstawiłem na jakiś czas ale do niej wróciłem, innych używek nie znam). W październiku przeszedłem hiperwentylacje po spacerze w parku i to w sumie zblokowało mnie jeśli chodzi o spacerowanie (obecnie już podejmuje próby ale są to krótkie spacery 15-30 min). Kolejne badania nic nie wykazywały (usg jamy brzusznej, wszelkie wirusówki typu B+C, choroba Wilsona, przeciwciała, bolerioza, poziom wit b12 i D). Ale do dopiero było po roku od momentu rozpoczęcia problemów, więc przez rok się mocno nastresowałem co tóż może być z moją wątrobą. Teraz po tych badaniach mam z nią spokój - czekam jeszcze na gastroskopie (na którą się zapisałem jeszcze w listopadzie chyba) :) Od Grudnia uczęszczam na psychoterapię. Od pewnego czasu a dokładnie po hiperwentylacji doszły obawy o serce, które od 2 tyg zaczęło się potykać - pewnie dlatego że się koncentruję na nim za bardzo (dwa razy miałem ekg i było ok - raz podczas ataku hiperwntylacji robione przez pogotowie które przyjechało - czekam na holtera jeszcze na który też się zapisałem dawno temu). Były czasem obawy i lęk o głowę - guzy i inne (zawroty) czy o SM (zawroty, złe widzenie). Generalnie lęk że zaraz umrę. Znajdę może jakiś inny wątek żeby to wszysko dokładniej opisać :) W każdym bądź razie wpadłem na to forum i ucieszyłem się. Zacząłem zagłębiać się w temat nerwicy i "szczególnie" ich objawów. I mocno mnie to uspokoiło. Staram się opanowywać lęki i ataki paniki. I nad tym teraz pracuję. Po tym krótkim wstępie jeszcze raz witam i cieszę się że mogę tutaj "przebywać" :) w tak doborowym towarzystwie.

Witaj,

doskonale Cię rozumiem i wiem przez co przechodzisz. Z nerwicą borykam się od wielu lat, z atakami paniki również. Najgorsze były ataki paniki w miejscach publicznych, prosiłam obcych ludzi o wezwanie pogotowia, byłam przekonana, że nie zdążą dojechać, bo na pewno umrę. Pomogła mi terapia i leki, na dzień dzisiejszy jestem bardziej ustabilizowana lecz wraz ze zniknięciem ataków lękowych nerwica zaatakowała pod osłoną depresji, już sama nie wiem co gorsze. Dalej uczęszczam na terapię, zobaczymy co dalej. Nie wiem co bym zrobiła jak doszłyby do tego problemy zdrowotne. Raz miałam podejrzenie choroby genetycznej krwi. Oczekiwanie na wyniki potwierdzające to był istny koszmar. Na szczęście okazało się, że wyniki były błędne i jestem zdrowa.
Trzymam kciuki za Ciebie i życzę Ci jak najmniej ataków paniki :)
Raagnarr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 lutego 2017, o 18:23

4 marca 2017, o 12:28

Dziękuje za słowa wsparcia. Na pewno jakoś sobie z tym poradzimy :)
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

4 marca 2017, o 13:07

Witaj:-) Damy radę i będzie super. :-) Te forum , artykuły w nim zawarte jak i bratnie dusze, to wszystko czyni cuda. Wiem to po sobie bo od kilku dni czuję się dużo lepiej, radośniej. :-) Objawy też są już mniej uciążliwe, słabsze, krótsze. Będzie dobrze:-)
ODPOWIEDZ