Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam milutko
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
Mam na imię Ewa pierwszy raz zachorowałam na nerwice i depresje oraz stany lękowe 20 lat temu z tym że choroba odchodziła na kilka lat to mój 4 nawrót choroby i chyba najgorszy gdyż zmagam się ze strasznym natręctwami boje się ze skrzywdze własne dziecko boję się byc z nim sama w domku Paraliżuje mnie ten strach nie umie normalnie funkcjonowac biore Cital było w miare dobrze umiałam te mysli odgonic i nie bac się ich cieszyłam się że lek działa ale chyba się myliłam chociaż zaczełam wychodzic z domku w miare normalnie żyłam zaczełam się usmiechać ale nie za długo od czwarku mysli natrectw wrócił i zabraly mi całą radość i nadzieje na lepsze życie boję się siebie boje się o synka Jestem przerażona tym co mi w głowie krąży boje się myslec pozytywnie gdyż mysle że naprade to zrobie mysli te powodują straszny lęk dretwienie rąk i nóg pobudzenie i płakałabym stale całą radośc życia mi zabiera ta choroba kocham swojego synka bardzo bardzo mocno nie umię się pogodzic z myslą ze chce go skrzywdzic nienawidze siebie za to ja mysle ze zemna coraz gorzej że ja oszalałam ....bałam sie otwartego okna ,wyjscia na balkon , noża który chowam do dziś gdzies głeboko w szuflady by go nie widziec ,boje sie jechac rowerem bo nachodzi mnie mysl ze nim jechac nie umie i ze spadne ostatnio nawet gotując zupke naszła mnie mysl ze Ewa po co ty gotujesz jak ty nie umiesz tej zupy zrobic i tak od zupki nawrócily sie natrectwa mysli mówił coś innego ja robiłam swoje ...Nie umię się chyba skoncentrowac na tym co robie w danym momecie bo czasem róże rzeczy mnie przerażają a to komus ręka drży a to głowa i juz moje mysli krążą dlaczego on tak ma i przyglądam sie tej osobie i widze wszystkie choroby Boję sie sie zapomne czytac , pisac , jak się nazywam kim jestem ...boję sie wszystkiego jestem beznadziejna Witam Was i Pozdrawiam mimo mojej choroby
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27
Witaj, masz nerwice jak każdy tutaj. Musisz zdać sobie sprawę ze te mysli te to takie staszaki , ty nie stracisz kontroli nie zapomnisz jak sie pisze, nie zrobisz krzywdę bliskim. Ludzie tu na forum maja taki sam problem w mniejszym lub większy stopniu. Nerwica to choroba duszy san emocjonalny szwankuje, a przez co mysli jest więcej i sa przerażające, uderzają na różne aspekty naszego życia . Ale spokojnie małymi kroczkami musisz wdrażać rady. Zacznij od słuchania https://m.youtube.com/watch?v=j9KmSVwcb0M. Na początku pierwszy pozniej drugi sezon Dovovic. Jest tez na forum dużo pomocnych materiałów. No i zapraszamy na forum, pisz do nas. Pozdrawiam ciepłoEwa24 pisze: ↑9 września 2017, o 08:16Mam na imię Ewa pierwszy raz zachorowałam na nerwice i depresje oraz stany lękowe 20 lat temu z tym że choroba odchodziła na kilka lat to mój 4 nawrót choroby i chyba najgorszy gdyż zmagam się ze strasznym natręctwami boje się ze skrzywdze własne dziecko boję się byc z nim sama w domku Paraliżuje mnie ten strach nie umie normalnie funkcjonowac biore Cital było w miare dobrze umiałam te mysli odgonic i nie bac się ich cieszyłam się że lek działa ale chyba się myliłam chociaż zaczełam wychodzic z domku w miare normalnie żyłam zaczełam się usmiechać ale nie za długo od czwarku mysli natrectw wrócił i zabraly mi całą radość i nadzieje na lepsze życie boję się siebie boje się o synka Jestem przerażona tym co mi w głowie krąży boje się myslec pozytywnie gdyż mysle że naprade to zrobie mysli te powodują straszny lęk dretwienie rąk i nóg pobudzenie i płakałabym stale całą radośc życia mi zabiera ta choroba kocham swojego synka bardzo bardzo mocno nie umię się pogodzic z myslą ze chce go skrzywdzic nienawidze siebie za to ja mysle ze zemna coraz gorzej że ja oszalałam ....bałam sie otwartego okna ,wyjscia na balkon , noża który chowam do dziś gdzies głeboko w szuflady by go nie widziec ,boje sie jechac rowerem bo nachodzi mnie mysl ze nim jechac nie umie i ze spadne ostatnio nawet gotując zupke naszła mnie mysl ze Ewa po co ty gotujesz jak ty nie umiesz tej zupy zrobic i tak od zupki nawrócily sie natrectwa mysli mówił coś innego ja robiłam swoje ...Nie umię się chyba skoncentrowac na tym co robie w danym momecie bo czasem róże rzeczy mnie przerażają a to komus ręka drży a to głowa i juz moje mysli krążą dlaczego on tak ma i przyglądam sie tej osobie i widze wszystkie choroby Boję sie sie zapomne czytac , pisac , jak się nazywam kim jestem ...boję sie wszystkiego jestem beznadziejna Witam Was i Pozdrawiam mimo mojej choroby
fu*k it
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Cześć Ewo, świetnie że wpadłaś do nas na forum Wiem jak się czujesz i powiem Ci jedno: nie ma lepszej terapii niż artykuły naszych adminów, polecam poczytać!! Głowa do góry, to wszystko minie, trzymaj się mocno
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
eyeswithoutaface pisze: ↑9 września 2017, o 12:04Cześć Ewo, świetnie że wpadłaś do nas na forum Wiem jak się czujesz i powiem Ci jedno: nie ma lepszej terapii niż artykuły naszych adminów, polecam poczytać!! Głowa do góry, to wszystko minie, trzymaj się mocno
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
Ewa24 pisze: ↑9 września 2017, o 13:09eyeswithoutaface pisze: ↑9 września 2017, o 12:04Cześć Ewo, świetnie że wpadłaś do nas na forum Wiem jak się czujesz i powiem Ci jedno: nie ma lepszej terapii niż artykuły naszych adminów, polecam poczytać!! Głowa do góry, to wszystko minie, trzymaj się mocno
bardzo mi dziś pomógl ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ZDP3kld ... wQ&index=1 jest wszystko czarno na białym i jestem troszke spokojniejsza nie dam sie tak łatwo będe walczyc z myslami nie przestane wychodzic z domku gdyż całe wakacje byłam tylko u psychiatry i to w strasznym stanie szłam od dwuch tygodni znów wychodze z domku i nie dam sie by znów byc uwieziona ... pozdrawiam milutko
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Witaj EwoEwa24 pisze: ↑9 września 2017, o 08:16Mam na imię Ewa pierwszy raz zachorowałam na nerwice i depresje oraz stany lękowe 20 lat temu z tym że choroba odchodziła na kilka lat to mój 4 nawrót choroby i chyba najgorszy gdyż zmagam się ze strasznym natręctwami boje się ze skrzywdze własne dziecko boję się byc z nim sama w domku Paraliżuje mnie ten strach nie umie normalnie funkcjonowac biore Cital było w miare dobrze umiałam te mysli odgonic i nie bac się ich cieszyłam się że lek działa ale chyba się myliłam chociaż zaczełam wychodzic z domku w miare normalnie żyłam zaczełam się usmiechać ale nie za długo od czwarku mysli natrectw wrócił i zabraly mi całą radość i nadzieje na lepsze życie boję się siebie boje się o synka Jestem przerażona tym co mi w głowie krąży boje się myslec pozytywnie gdyż mysle że naprade to zrobie mysli te powodują straszny lęk dretwienie rąk i nóg pobudzenie i płakałabym stale całą radośc życia mi zabiera ta choroba kocham swojego synka bardzo bardzo mocno nie umię się pogodzic z myslą ze chce go skrzywdzic nienawidze siebie za to ja mysle ze zemna coraz gorzej że ja oszalałam ....bałam sie otwartego okna ,wyjscia na balkon , noża który chowam do dziś gdzies głeboko w szuflady by go nie widziec ,boje sie jechac rowerem bo nachodzi mnie mysl ze nim jechac nie umie i ze spadne ostatnio nawet gotując zupke naszła mnie mysl ze Ewa po co ty gotujesz jak ty nie umiesz tej zupy zrobic i tak od zupki nawrócily sie natrectwa mysli mówił coś innego ja robiłam swoje ...Nie umię się chyba skoncentrowac na tym co robie w danym momecie bo czasem róże rzeczy mnie przerażają a to komus ręka drży a to głowa i juz moje mysli krążą dlaczego on tak ma i przyglądam sie tej osobie i widze wszystkie choroby Boję sie sie zapomne czytac , pisac , jak się nazywam kim jestem ...boję sie wszystkiego jestem beznadziejna Witam Was i Pozdrawiam mimo mojej choroby
Ja tez mam nerwice od 20 lat....
Dopadła mnie po komplikacjach po porodzie...urodziłam w wieku 16 lat synka
Teraz to juz męczyzna
Miałam spokoj bardzo długo ale 4 lata temu wrociło i cięzko mi teraz z tego wyjsc....
To jest tak,ze my z takim "stażem" z tym cholerstwem powinnismy juz wiedziec,ze to nic takiego,ze to przechodzi ale....no własnie...
Nie martw sie bedzie dobrze....
Mysli,lęki to tylko wkręty naszego wystraszonego umysłu...i książkowy przykład jak u Ciebie mysli dotyczace najwyzszej wartosci czyli w Twoim przypadku dziecka....
Przemysl to...racjonalizuj i nie poddawaj...
Trzymam kciuki....
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Ps.....mata119 pisze: ↑9 września 2017, o 15:05Witaj EwoEwa24 pisze: ↑9 września 2017, o 08:16Mam na imię Ewa pierwszy raz zachorowałam na nerwice i depresje oraz stany lękowe 20 lat temu z tym że choroba odchodziła na kilka lat to mój 4 nawrót choroby i chyba najgorszy gdyż zmagam się ze strasznym natręctwami boje się ze skrzywdze własne dziecko boję się byc z nim sama w domku Paraliżuje mnie ten strach nie umie normalnie funkcjonowac biore Cital było w miare dobrze umiałam te mysli odgonic i nie bac się ich cieszyłam się że lek działa ale chyba się myliłam chociaż zaczełam wychodzic z domku w miare normalnie żyłam zaczełam się usmiechać ale nie za długo od czwarku mysli natrectw wrócił i zabraly mi całą radość i nadzieje na lepsze życie boję się siebie boje się o synka Jestem przerażona tym co mi w głowie krąży boje się myslec pozytywnie gdyż mysle że naprade to zrobie mysli te powodują straszny lęk dretwienie rąk i nóg pobudzenie i płakałabym stale całą radośc życia mi zabiera ta choroba kocham swojego synka bardzo bardzo mocno nie umię się pogodzic z myslą ze chce go skrzywdzic nienawidze siebie za to ja mysle ze zemna coraz gorzej że ja oszalałam ....bałam sie otwartego okna ,wyjscia na balkon , noża który chowam do dziś gdzies głeboko w szuflady by go nie widziec ,boje sie jechac rowerem bo nachodzi mnie mysl ze nim jechac nie umie i ze spadne ostatnio nawet gotując zupke naszła mnie mysl ze Ewa po co ty gotujesz jak ty nie umiesz tej zupy zrobic i tak od zupki nawrócily sie natrectwa mysli mówił coś innego ja robiłam swoje ...Nie umię się chyba skoncentrowac na tym co robie w danym momecie bo czasem róże rzeczy mnie przerażają a to komus ręka drży a to głowa i juz moje mysli krążą dlaczego on tak ma i przyglądam sie tej osobie i widze wszystkie choroby Boję sie sie zapomne czytac , pisac , jak się nazywam kim jestem ...boję sie wszystkiego jestem beznadziejna Witam Was i Pozdrawiam mimo mojej choroby
Ja tez mam nerwice od 20 lat....
Dopadła mnie po komplikacjach po porodzie...urodziłam w wieku 16 lat synka
Teraz to juz męczyzna
Miałam spokoj bardzo długo ale 4 lata temu wrociło i cięzko mi teraz z tego wyjsc....
To jest tak,ze my z takim "stażem" z tym cholerstwem powinnismy juz wiedziec,ze to nic takiego,ze to przechodzi ale....no własnie...
Nie martw sie bedzie dobrze....
Mysli,lęki to tylko wkręty naszego wystraszonego umysłu...i książkowy przykład jak u Ciebie mysli dotyczace najwyzszej wartosci czyli w Twoim przypadku dziecka....
Przemysl to...racjonalizuj i nie poddawaj...
Trzymam kciuki....
I nie jestes beznadziejna!
Beznadziejne sa te zaburzenia lękowe,ktore Nas męczą....
Duzo w Tobie lęku....
Popracuj nad myślami pozytywnymi...
Np...."zapomnę jak się czyta?
Osmiesz tą myśl..."ha ha...nikt jeszcze z netwicy nie zapomniał jak sie czyta,więc i ja nie zapomnę"
Zobacz ile lękow o rozne rzeczy podsyła Ci wystraszony umysł....
Trzeba nad tym popracowac....
Pozdrawiam...
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
Jest dzień że daje rade tym lękom ale są dni jak własnie wczoraj i dzis do południa że się poddaje ...ja ze swojego synusia jestem bardzo dumna dobrze się uczy i nawet zaczął sam chodzic do szkoły i mysle ze troszke tutaj mojej winy bo zostaje w domku sama i połowa tych to brak zajęcia ... bardzo mi smutno gdy mnie te natrety nachodza i jeszcze o synku wtedy mysli mówia cos innego a ja znów bym chciała go chronic kurcze dziwne uczucie ....20 lat choroby do duzy staz mamy i faktycznie powinnismy sie nauczyc z tym zyc ale niestety ona czasem duza silniejsza i mocniejsza ...ja biore cital ale mysle ze na mysli on mi nie pomorze musze sama nad tym pracowac ..Człowiek sie poddaje czasem kilka dni i pózniej znów walczymy oby to mineło niech przyjdzie jeszcze słoneczko wyjdzie sie na spcerek bo te deszcze tez przytłaczają pozdrawiam i dziekuje za miłe słowa
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
Generalnie uczyłaś słowa choroba 8 razy, jeśli chcesz sobie pomóc , to nie traktuj tego jako chorobę, bo nią nie jest.Ewa24 pisze: ↑9 września 2017, o 08:16Mam na imię Ewa pierwszy raz zachorowałam na nerwice i depresje oraz stany lękowe 20 lat temu z tym że choroba odchodziła na kilka lat to mój 4 nawrót choroby i chyba najgorszy gdyż zmagam się ze strasznym natręctwami boje się ze skrzywdze własne dziecko boję się byc z nim sama w domku Paraliżuje mnie ten strach nie umie normalnie funkcjonowac biore Cital było w miare dobrze umiałam te mysli odgonic i nie bac się ich cieszyłam się że lek działa ale chyba się myliłam chociaż zaczełam wychodzic z domku w miare normalnie żyłam zaczełam się usmiechać ale nie za długo od czwarku mysli natrectw wrócił i zabraly mi całą radość i nadzieje na lepsze życie boję się siebie boje się o synka Jestem przerażona tym co mi w głowie krąży boje się myslec pozytywnie gdyż mysle że naprade to zrobie mysli te powodują straszny lęk dretwienie rąk i nóg pobudzenie i płakałabym stale całą radośc życia mi zabiera ta choroba kocham swojego synka bardzo bardzo mocno nie umię się pogodzic z myslą ze chce go skrzywdzic nienawidze siebie za to ja mysle ze zemna coraz gorzej że ja oszalałam ....bałam sie otwartego okna ,wyjscia na balkon , noża który chowam do dziś gdzies głeboko w szuflady by go nie widziec ,boje sie jechac rowerem bo nachodzi mnie mysl ze nim jechac nie umie i ze spadne ostatnio nawet gotując zupke naszła mnie mysl ze Ewa po co ty gotujesz jak ty nie umiesz tej zupy zrobic i tak od zupki nawrócily sie natrectwa mysli mówił coś innego ja robiłam swoje ...Nie umię się chyba skoncentrowac na tym co robie w danym momecie bo czasem róże rzeczy mnie przerażają a to komus ręka drży a to głowa i juz moje mysli krążą dlaczego on tak ma i przyglądam sie tej osobie i widze wszystkie choroby Boję sie sie zapomne czytac , pisac , jak się nazywam kim jestem ...boję sie wszystkiego jestem beznadziejna Witam Was i Pozdrawiam mimo mojej choroby
Dlatego tu używamy terminow zaburzyć się emocjonalnie, odburzyc się.
Traktuj to jak złamana rękę, która musi się zrosnąć.
I jak będziesz z ta ręka niewiadomo co robić, to nigdy się nie zrośnie.
Złamana ręka, przeszkadza a to też nie jest choroba.
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Leki to tylko dorazna pomoc...Ewa24 pisze: ↑9 września 2017, o 16:59Jest dzień że daje rade tym lękom ale są dni jak własnie wczoraj i dzis do południa że się poddaje ...ja ze swojego synusia jestem bardzo dumna dobrze się uczy i nawet zaczął sam chodzic do szkoły i mysle ze troszke tutaj mojej winy bo zostaje w domku sama i połowa tych to brak zajęcia ... bardzo mi smutno gdy mnie te natrety nachodza i jeszcze o synku wtedy mysli mówia cos innego a ja znów bym chciała go chronic kurcze dziwne uczucie ....20 lat choroby do duzy staz mamy i faktycznie powinnismy sie nauczyc z tym zyc ale niestety ona czasem duza silniejsza i mocniejsza ...ja biore cital ale mysle ze na mysli on mi nie pomorze musze sama nad tym pracowac ..Człowiek sie poddaje czasem kilka dni i pózniej znów walczymy oby to mineło niech przyjdzie jeszcze słoneczko wyjdzie sie na spcerek bo te deszcze tez przytłaczają pozdrawiam i dziekuje za miłe słowa
Wiem cos o tym...
Najwazniejsza to praca nad sobą...
Tylko my tak naprawde mozemy i powinnismy sie z tym zmierzyc...
Niky za nas tego nie zrobi...
Wiec glowa do gory....
Bedzie dobrze
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a