Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie :)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Katzaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 września 2017, o 16:30

18 września 2017, o 23:07

Witam wszystkich :)

Na forum jestem nowa, chociaż temat nerwicy nie jest mi obcy.

W skórcie chciałabym napisać, że z nerwicą walczyłam 4 lata temu i udało mi się odburzyć po roku starań.
Niestety ostatnie silne przeżycia i życiowe problemy sprawiły, że odczuwam silny lęk. Nie jest to już taka nerwica jaką przeżywałam na początku- objawów jest o wiele mniej i ma się do tego większy dystans, ale czuje, że potrzebuje wsparcia. Chłopak rzucił mnie po 10 latach w momencie w którym przeprowadziliśmy się do obcego miasta, w przeciągu 7 miesięcy musiałam się przeprowadzać 5 razy. Nie znam tu nikogo,przyjaciele i
rodzina zostali w rodzinnym mieście, w pracy jestem uwiązana kontraktem i jeżeli go zerwę to poniosę kary finansowe.
Mam jedyny objaw, którego bardzo się boję, mój "konik". Piszczy/szumi w uszach. Nakręciłam się na to bardzo i skupiam myśli za każdym razem kiedy jest cisza (nawet jak nie ma ciszy to o tym myśle). Już sama nie wiem czy ja to wywołuje czy rzeczywiście słyszę szum. I tak już od 1,5 miesiąca. Może ktoś z was miał podobnie?
Pozdrawiam ciepło.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 września 2017, o 23:11

Cześć, witaj na forum :)

Tak, sporo osób tutaj skarży się na podobne piszczenie w uszach :) Takze na pewno mieści się to w ramach nerwicy. Pamiętaj ze to straszna symulantka, nie daj się :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

19 września 2017, o 01:15

Potwierdzam. Piszczenie w uszach ma masa osób, więc nie masz się zupełnie czym przejmować :) Fakt faktem, że ten objaw jest bardzo irytujący, zwłaszcza jak się zasypia. W najgorszym okresie kiedy wieczorami te piski dokuczały najbardziej, zasypiałem przy radiu. Fajnie odwracało to uwagę od piszczenia i lepiej się zasypiało.
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

19 września 2017, o 08:15

Katzaaa pisze:
18 września 2017, o 23:07
Witam wszystkich :)

Na forum jestem nowa, chociaż temat nerwicy nie jest mi obcy.

W skórcie chciałabym napisać, że z nerwicą walczyłam 4 lata temu i udało mi się odburzyć po roku starań.
Niestety ostatnie silne przeżycia i życiowe problemy sprawiły, że odczuwam silny lęk. Nie jest to już taka nerwica jaką przeżywałam na początku- objawów jest o wiele mniej i ma się do tego większy dystans, ale czuje, że potrzebuje wsparcia. Chłopak rzucił mnie po 10 latach w momencie w którym przeprowadziliśmy się do obcego miasta, w przeciągu 7 miesięcy musiałam się przeprowadzać 5 razy. Nie znam tu nikogo,przyjaciele i
rodzina zostali w rodzinnym mieście, w pracy jestem uwiązana kontraktem i jeżeli go zerwę to poniosę kary finansowe.
Mam jedyny objaw, którego bardzo się boję, mój "konik". Piszczy/szumi w uszach. Nakręciłam się na to bardzo i skupiam myśli za każdym razem kiedy jest cisza (nawet jak nie ma ciszy to o tym myśle). Już sama nie wiem czy ja to wywołuje czy rzeczywiście słyszę szum. I tak już od 1,5 miesiąca. Może ktoś z was miał podobnie?
Pozdrawiam ciepło.
Witaj cieplutko....😊
Tak piszczenie,szumy w uszacg tez to przerabiałam....
Tylko az tak bardzo sie akurat tego nie bałam więc przeszło....

Tak...skupiając się na tym....
Nasłuchując w ciszy czy to jest czy nie ma wywołujesz sobie ten objaw....

Więc raczej trzeba po prostu przestac się tego bac....
Jak piszczy to niech sobie piszczy...
Pozistawiony objaw bez poświecania mu uwagi przechodzi....sprawdzone na sobie😊
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Katzaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 września 2017, o 16:30

19 września 2017, o 21:37

Dzięki za tak szybki odzew.Takie słowa naprawdę pomagają. Sukcesy innych są motywacją i dają dużo wiary w to, że to nic strasznego. :))
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

19 września 2017, o 21:48

Hej :) u mnie jak się robi słabo to jakby słuch przygasał i słyszę przez chwilę właśnie "przez szum", potem piszczałki w uszach też się pojawiają. Nie ma co się przejmować :friend:

edit: OFFTOP tak w ramach ciekawostki, nie ma na ziemi czegoś takiego jak "cisza" ;) Są specjalne komory "bezechowe" w których faktycznie dźwięk jest pochłaniany przez ściany, używają takich podczas szkoleń kosmonautów i badań jak człowiek reaguje na ciszę. Zwykły człowiek nie powinien przebywać w takim pomieszczeniu dłużej niż kilka-kilkanaście minut. Jedyne co się słyszy to własny organizm i to przez przewodność kostną, skórną itp. Słychać jak krew płynie w żyłach :) niesamowite uczucie.
Ostatnio zmieniony 19 września 2017, o 21:52 przez Erni_k, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

19 września 2017, o 21:51

Katzaaa pisze:
19 września 2017, o 21:37
Dzięki za tak szybki odzew.Takie słowa naprawdę pomagają. Sukcesy innych są motywacją i dają dużo wiary w to, że to nic strasznego. :))
:luz:
Bo to nic strasznego...
Tylko tak strasznie wygląda...a raczej My takie straszne snujemy wyobrażenia....
Generujemy myśli...i scenariusze...

A to tylko zaburzone emocje i przemęczony umysł.....😊😊😊😊

Pozdrawiam Cię....
Spokojnej nocy😊😊😊
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
WojtasX
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 81
Rejestracja: 14 września 2016, o 14:17

20 września 2017, o 00:28

spokojnie nic ci to nie zrobi, mi piszczy już ze 7 lat nawet teraz jak to piszę.Najgorzej jest rano po przebudzeniu uczucie ciśnienia w głowie, zatkane uszy do tego zawroty abo jak jadę samochodem to nieraz pizdnie mi z znienacka takie uderzenie po uszach.Staram się na to nie zwracać uwagi ale nie przechodzi.A dostałem te piski jak się zestresowałem w kolejce do lekarza z wynikami od kardiologa :DD.Miałem różne inne objawy ale przeszły a ten piszczek jest oporny.
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Oskar i pani Róża
ODPOWIEDZ