Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie !

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 11:26

Hej. Jestem tu nowy. Na nerwice lekowa cierpie od roku, ale prawda jest taka ze rozwijala sie we mnie od dziecinstwa. W ubieglym roku bylo ze mna na prawde zle, doszlo nawet do proby samobojczej. W styczniu poznalem doivovica na yt. Dzieki chlopakom zrozumialem na czym polega moj problem I mechanizm powstawania leku. Obecnie czuje sie np. 3 tyg dobrze kilka dni gorzej. Widze mega poprawe ale wciaaz duzo mi brskuje to pelnego odburzenia. Wiem ze jak jest nawrot to.trzeba go akceptowac. Stosuje to ale czasami mam wrazenie ze to silniejsze odemnie. Byly momenty kiedy chcislem napisac na forum juz jako odburzony ale nawroty dalej wracaja. Mam rowniez problem z lekiem spolecznym I nie wiem za.bardzo jak z nim walczyc. Dodsm ze na.co dzien pracuje, studiuje, za rok biore slub, buduje dom. Starsm sie po.mimo brsku odczowania radosci, milosci,tych pozytywnych emocji dzialac a nie zamykac sie. Kochani mozecie mi doradzic jak dzialac z soba aby isc dalej w.kierunku odburzenia? P.s chodzilem do.psychologa alle to mega strata czasu. Glownie bazuje na divovicu bo mega trsfiaja do mnie.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 13:00

Witaj, fajnie że jesteś z nami :) Na pewno znajdziesz na forum pomocną dłoń, każdy z nas przechodził lub przechodzi przez swoje prywatne piekło. Trzymaj się ciepło
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 16:03

A ty już przed czy po zaburzeniu? :)) p.s. jeśli twoja profilówka jest aktualna to jesteś bardzo ładną kobietą. Często się zastanawiam dlaczego akurat mnie spotkała nerwica. W głębi duszy czuję że są też pozytywne aspekty mojej nerwicy. Jak się odburzę z pewnością będę inaczej żył. Bez gonitwy za kasą, uznaniem wśród ludzi itp. Jakie towarzyszą ci objawy?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 19:13

Już nie mam czarnych włosów, ale dzięki :D Tak, masz rację, nerwica ma jeden zasadniczy plus: pozwala docenić spokój i harmonię w życiu, a poza tym zdystansować się na chwilę od świata, ludzi i własnych problemów.
Jeśli chodzi o mnie to jestem coraz bliżej odburzenia (miejmy nadzieję) :) A moje objawy to były głównie natrętne myśli: lęki, że jestem chora psychicznie albo pewnego pięknego dnia zwariuję i np. kogoś zabiję ^^
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

5 czerwca 2017, o 19:48

Po pierwsze aby iść w kierunku odburzania nie możesz mieć na to mega ciśnienia i stawiać sobie jakiegoś deadline'u typu "dobra, do końca roku się już na pewno odburzę". To długotrwały proces. Sam się na to nadziałem. Miałem skończyć z nerwicą w grudniu :D Jest czerwiec, a ja dalej jestem w dupie. Są dni, w których jest fajnie, potem wraca jeszcze gorszy syf. Czasami to nawet zaczynam myśleć, że nie ma już dla mnie lekarstwa :D Ale działanie przede wszystkim przyczynia się do twojego stanu emocjonalnego. Idąc lękom na przeciw, jeżeli rozumiesz mechanizmy i robisz to świadomie, zawsze wychodzisz na plus.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 20:26

Ja tez mialem mysli ze kogos zabije, zgwalce itp. Ale z tym juz sobie mega poradzilem I dawno zapomnialem. Odpowiadajaac koledze nie mam cisnienia aby sie jak najszybciej odburzyc ale mam cisnienie na to aby wyjsc z tego kiedykolwiek I cieszyc sie zyciem. Dlatego nie zalamuje sie I nie uzala. Daje sobie czas tylko nie wiem czy ide w kierunku odburzenia czy stoje w miejscu. Mam problem z odczuwaniem pozytywnych emocji I bardzo mi ich brakuje I tez nie wiem co trzeba zrobic aby wrocily. Ciesze sie w glebi siebie ze normalnie pracuje, jestem zolniezem, ratownikiem medycznym. Slyszalem ze duzo ludzi ma problem wyjsc z domu I maja o.wiele gorzej.niz ja. To takie swiatelko dla mnie ze nie jest ze mna najgorzej :) a kolega jak sie.czuje I od jakiego.czasu ma zaburzenie?
Cogito ergo sum
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46

5 czerwca 2017, o 21:22

Witam serdecznie.Mój problem pojawił się w lutym tego roku.Chodziłem jakiś przybity i nagle pojawiła się natrętna myśl.. a gdybym tak wziął nóż....tak mocno zagłębiłem się w tą myśl,że doznałem chyba ataku panik??i.Dziwne uczucie w głowie,nie wiedzialem co sie ze mną dzieje???musiałem wyjść z domu na spacer,czułem się jak w innym swiecie mówię w myslach chyba zwariowałem o Boże!! dom,kredyt,dziecko a jak strace prace a jak wyląduje w psychiatryku.Bylem u psychiatry od ponad 2 m-cy biorę Cital.jest poprawa bo mogę w miarę normalnie funkcjonować.chodzę do pracy i uciekam w pracę.Lekarz stwierdił ,że to lęk i tyle.Ja oczywiście doszukuję się mocno schizofrenii,wcześniej CHAD i to mnie przeraża.natrętnie przeszukuję fora na ten temat.Moim natręctwem jest usilne kojarzenie ..a ten to jest podobny do tego a ten do tego,natrętne czytanie rejestracji samochodowych,albo gdy ktoś rozmawia to myślę..pewnie o mnie.Ale logicznie wiem,że tak nie jest.Bardzo mocno siebie lustruję i sprawdzam.Może zawsze tak było ale teraz powoduje to we mnie niepokój.Mój nastrój jest zmienny jak pogoda.Jak na faceta ;)zawsze byłem bardzo wrażliwy i niedowartościowany.Proszę was o poradę.Pozdrawiam
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 21:32

Daj sie zabic mentalnie tzn. Jesli masz chad to przyjmij to.do wiadomosci I tyle. Akceptuj te objawy I nie wpadaj w zalamke jak po raz enty czytasz tablice. Akceptuj te objawy podswiaadomie az w koncu dadza ci spokoj. Ja mialem mysli ze zabije bliskich, wpadalem w szal ze jestem psychopata. Ale nagrania.napl youtube divovica mowia ze gdy masz mysl ze chcesz kogos zabic to wez noz I zobacz ze to jest tylko mysl. A mysl nic nie.moze. czesto tez stosowalem metode ze jak chce kogos zabic to mowilem sobie okej zrobie to, akceptowalem mysl. I znikala bardzo szybko. Ja mam problem z fobia spoleczna :) wpisz w you tube mentalne zabicie divovica I zadZiala na ciebie lepiej niz relanium :)
Cogito ergo sum
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46

5 czerwca 2017, o 21:49

Jeszcze 2 miesiące temu w sklepie robiąc zakupy doznawałem takiego paraliżu,że muszę wyjść,nie mogłem na nikogo spojrzeć.Ale specjalnie wracałem do tego samego miejsca i teraz jest ok.A jak z kimś rozmawiam to patrzę prosto w oczy.Wierz mi jeszcze jakiś czas temu to było nie możliwe.Nawet w firmie na szkoleniu wytrzymałem całe spotkanie,a w marcu to musiałem wyjść bo myślałem,że oszaleję.
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 21:57

Gratulacje! Pamietaj ze w odburzaniu zdazaja sie.nawroty I nie.mozesz sie ich bac! Musiisz je akceptowac I trsktowac jaak forme odburzania! To bardzo wazne! Wiesz mi ze jaa bylem juz na prawde na dni( czytaj mojego pierwszego posta) dzieki divocviva wychodze na prosta. A ile masz lat? Od kiedy masz problem z nerwica?Jesli masz jeszcze jakies objawy to pisz, doradze ci co I.jak
Cogito ergo sum
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46

5 czerwca 2017, o 22:26

Mam 34 lata.Pamiętam,że napad paniki miałem w wieku 22 lat.Ale człowiek młody mniej problemów nie analizował i przeszło.Zawsze byłem nerwowy.Sytuacje z domu rodzinnego.Mam wspaniałą pracę w której czuje się spełniony od kilkunastu lat.Rok temu ślub,kupno domu,narodziny syna wszystko w tak krótkim czasie.I w lutym tego roku dopadł mnie lęk.Bałem się właśnie,że zrobię krzywdę mojemu synkowi.To był horror.Nie mogłem trzymać noża w ręku,bałem się zostać sam w domu z dzieckiem.A syn jest całym moim światem.Teraz jest zdecydowanie lepiej.Ale nerwica dalej szuka ujścia ;-)
Matisek2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 18:53

5 czerwca 2017, o 22:34

Nerwica atakuje sprawy na ktorych najbardziej nam zalezy. Dlaczego nie miales w myslach ze zabijesz swojego wroga? Tylko syna? :) bo.ci na nim zalezy. Mysl to tylko mysl i ona nic nie.moze. Zabij sie mentslnie I akceptuj te mysli. Mow sobie ze jak chcesz zabic synka ok to.to zrobisz ( wiem to straszne nastawienie) dzieki niemu nerwica nie.bedzie miala pozywki I odpusci z czasem temat syna. Dobrze ze masz prace I siebw niej realizujesz :) ja jestem na etspie budowu domu, slub za rok. Tez mam spoko prace. Chcialbym tylko cieszyc sie tym wszysstkim. Moje pozytywne emocje sa stlumione I nie wiem jak je przywrocic. Spokojnej nocy I spokojnego dnia.jutro :)
ODPOWIEDZ